Zdjęcia z 5 kwietnia. Na te gałęzie wpadłem rowerem, bo leżały na środku duktu leśnego. Liściaste na pewno, może i dąb ale nie jestem pewien.

E.truncata

Rozumiem że , zgłaszalny z Cz. L.- Brak tylko eksykatu.
Sprawdzę co się da zrobić, albo zaczekam na następne.
Nie wiem jak ta, ale większość zeszłorocznych kisielnic padła ofiarą tych oto stworzeń:-)

Mirku, kisielnica trzoneczkowa od września 2008 przestała być przyjmowana w GREJ. Uzasadnienie i wyjaśnienie - chociaż kategoria R na Czerwonej liście to występuje dość często, co wykazały i potwierdziły dotychczasowe zgłoszenia GREJ-owiczów. Ale Twoje znalezisko pochodzi z obszaru, który zaczyna dopiero egzystować na mapie GREJ, to może..., poczekajmy, co odpowie na to Ania Kujawa :)

Ja dostrzegam kisielnicę trzoneczkową w wielu odwiedzanych przeze mnie miejscach, gdy owocniki jej są szczególnie dorodne robi piękne wrażenie, to taki "czarny rycerz" naszych lasów, tych lasów, w których występuje choć domieszka dębów :-)

Dzięki. W takim razie cieszmy się że, jest jej coraz więcej. Zgłoszenie jest mało istotne. Wiemy że, na Podlasiu również już występuje i to powinno wystarczyć:-)

Muszę jeszcze zaznaczyć że, ten "CZARNY RYCERZ" to bardzo ładne i trafne określenie. Fee... z kisielnicą. Zastanówmy się nad zmianą nazwy!

(wypowiedź edytowana przez mirek63 14.czerwca.2009)

Padać przestało tuż pod wieczór więc wskoczyłem na rower i hajda na przejażdżkę. Daleko nie ujechałem i mam dąb, a na nim piękne k. trzoneczkowe. Pstryknąłem fotkę, wziąłem dwa owocniki no i czekam na decyzję Ani.

Aniu jeśli zechcesz załatać tę białą plamę na wschodzie kraju na mapie GREJ, to suszki będą do twojej dyspozycji:-)

GREJ jest zamknięty dla tego gatunku nieodwołalnie i bez wyjątków. Z Podlasia gatunek ten był podawany (z Puszczy Białowieskiej np.). Na mapach w Atlasie Marka mamy tylko skromny wycinek wiedzy o rozmieszczeniu gatunków (ten,wycinek, do którego sami się przyczyniamy tworząc GREJ). Pełniejsza mapa rozmieszczenia tej kisielnicy jest w opracowaniach prof. Wojewody.
Przypominam, że jeśli zależy nam na stanowisku jakiegoś gatunku, to zawsze można wysuszone i opisane okazy przesłać do zielnika IB PAN w Krakowie na ręce dr Anny Ronikier. Kropeczki na mapie w atlasie Marka od tego nie będzie, ale materiał naukowy do badań nad rozmieszczeniem - tak :-)