Witam.
Od paru lat niestety moja grzybiarsko-mikologiczna pasja zeszła na drugi plan, ale gdy widzę takie znalezisko, to nie potrafię przejść obok obojętnie ;-) Gdy znalazłem te dziwne kurki w lipcu 2009 na Litwie, wiedziałem, że trzeba je dokładnie obfotografować i pokazać Ani Kujawie :-)



Duże zdjęcia zamieściłem pod poniższymi linkami:

http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/01.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/02.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/03.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/04.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/05.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/06.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/07.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/08.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/09.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/10.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/11.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/12.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/13.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/14.JPG
http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/15.JPG

Rosły w lasku brzozowo-osikowym.
Pytanie jak w temacie: to jakaś wieruszka, czy przerosty?
Od spodu na blaszkach nie dostrzegłem niczego dziwnego.

Gdybym miał możliwość, chętnie zasuszyłbym je i dostarczył do zmikroskopowania. Tyle że... to był drugi tydzień trzymiesięcznej wakacyjnej wyprawy, przede mną 1000 km do przemaszerowania, więc kurki do Polski raczej by w zbyt dobrym stanie nie dotarły :-((( Nie pozostało mi więć nic innego, jak... poddusić je na masełku z cebulką, wbić jaja i spałaszować:

http://www.grzybowisko.pl/nakurkach/16.JPG

Choć wyrzuty sumienia mam do dziś ;-)

Pozdrawiam,
- Jarek

Moim zdaniem to przerosty, Entoloma miała by inny kolor blaszek.

Moim zdaniem także.
Z tego co pamiętam z jakiegoś dawnego wątku, to Ania pisała, ze te dwie Entolomy występują na żyłkach kurek?

Jarek, a jaki charakter miała ta trzymiesięczna, tysiąckilometrowa wyprawa z plecakiem?
Masz może na necie jakąś z niej relację?

Według mnie też nie jest to Entoloma. Jarku, może warto wrócić do E. pseudoparasiticum? Napoczętej przed laty?

Z tego co widzę, takie anomalia(czytaj:- przerosty) nie należą wcale do rzadkości.
O ile się nie mylę to już były na forum prezentowane na innych grzybach.
Pod koniec ubiegłego roku znalazłem bardzo podobne na łysostopku cierpkim. Niestety nie mogę ich przedstawić, bo o ile dobrze pamiętam zdjęcia usunąłem ze względu na fatalną jakość. Było cholernie zimno, mokro i do tego prawie ciemno. Pstrykałem w pośpiechu, ... no i wyszła jedna wielka "chała".

Jednak nie usunąłem. Zostały na innej karcie pamięci. Przepraszam za drobne oszustwo:-) Czasem pamięć jest zawodna.
Oto i one:

No, to ja dołączę jeszcze jedną fotkę z tej serii:

Pozwolę sobie przytoczyc wypowiedź Ani dotyczącą takich anomalii (wtedy mnie to akurat bardzo frapowało) ze starego wątku https://www.bio-forum.pl/messages/33/3106.html

"Przerosty plechy owocnika są spowodowane mutacjami w obrębie jego komórek, które zaczynają się dzielić w sposób niekontrolowany (coś w rodzaju łagodnych nowotworów - tak bym to obrazowo nazwala). Czynnki wywołujące takie mutacje i w efekcie przerosty mogą być różne. Np. część przerostów jest sprowokowana przez owady (np. u Ganoderma applanatum charakterystyczne wyrostki na spodzie grzyba powoduje rozwijający się w niej konkretny gatunek owada). Ale takie i podobne przerosty mogą być wynikiem i innych czynników (temperatura, światło). Mutacje mogą też powstawać samoistnie (podczas podziałów komórkowych - taki "błąd przy pracy")."

Na początek dziękuję wszystkim za Wasze diagnozy :-)
Uznaję więc, że to przerosty.

A teraz ustosunkuję się do pytań:

Bogusław Mazurek - to były moje ostatnie wakacje (już po studiach, a jeszcze przed podjęciem pracy) i postanowiłem maksymalnie wykorzystać kończący się okres braku poważnych zobowiązań i codziennych obciążeń. Przeszedłem z Polskich Sejn przez Litwę, Łotwę na kraniec Estonii (2 miesiące, wyłącznie na piechotę - choć kierowcy zatrzymujący się i proponujący podwiezienie mieli nieco zdziwione miny, słysząc odmowę), powrót autostopem zajął kolejny miesiąc (a właściwie ponad pięćdziesięcioma autostopami - oczywiście dałoby się w jeden dzień wrócić do Polski, ale powrót był właściwie kontynuacją wyprawy, tylko już przeważnie nie na piechotę) ;-) Zero kempingów, tylko noclegi pod namiotem "na dziko" (również w miastach). Cały dobytek nosiłem na plecach. Taka moja odskocznia od cywilizacji no i również udowodnienie sobie samemu tego i owego ;-) Relacja jest planowana, ale to tysiące zdjęć i trzy zabazgrane notatniki, a ja niestety w takich hobbystycznych sprawach (robienie relacji, publikowanie stanowisk, aktualizacja portalu grzybowego) jestem dość leniwy (co staram się usprawiedliwiać swoją dokłądnością: chcę coś zrobić tak dobrze, że w efekcie robię to bardzo wolno hehe ale chyba trochę nadużywam tego argumentu), ale walczę z tym ;-)

Anna Kujawa - oczywiście, że warto! :-) Bałem się, że po tylu latach zaniedbywania przeze mnie tej sprawy i odkładania wiecznie "na potem", nie będziesz chciała o tym słyszeć :-( Ale jeśli temat dla Ciebie jest nadal atrakcyjny i nie zniechęciłem Cię swoim niepoważnym podejściem do tematu (za co PRZEPRASZAM, choć wiem, że to za mało), to jestem za!!! :-) To znaczy, że nadal nie ma żadnej publikacji stanowiska tego gatunku z Polski?

(wypowiedź edytowana przez grzyby.net 05.marca.2010)

(wypowiedź edytowana przez grzyby.net 05.marca.2010)

W odkładaniu na potem to ja mam mistrzostwo świata ;-))) Stare pliki mam w komputerze - możemy usiąść nad tym artykułum od nowa. Nie ukazała się żadna polska publikacja dotycząca tego gatunku.