Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
Maleństwa na rozkładającym się grzybie
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2004 « Archiwum 2004 październik «

#336

2004.10.12 09:13 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Mirki2 przypomniał mi, że parę dni temu spotkałem saprofity podobne do jego.

2 październik 2004 r, nasze (Maćka i moje doły k. Puław).

Maleństwa jak i ich danie zasuszyłem, jednak kompletnie zapomniałem o pogrzebaniu za sklerocjami :-(
Wysypu nie uzyskałem.



#337

2004.10.12 09:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Co to są te wypustki na trzonie C. racemosa ?

http://www.nybg.org/bsci/res/col/racemosa.html

#338

2004.10.12 09:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Czy w Polsce odnotowano występowanie C. racemosa ?
Czy mają jakieś preferencje co do środowiska ?

Z tego co się doczytałem te wypustki to chyba konidia ?

Są fantastyczne !!!
http://users.skynet.be/jjw.myco.mons/Collybia_racemosa_1.html

#339

2004.10.12 09:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Znaczy się nie konidia, a konidiofory :-)

#365

2004.10.12 10:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Tak, te wypustki to konidiofory produkujące konidia :-) Jest to dość wyjątkowa sytuacja w obrębie podstawczaków :-)
Nie wiem czy notowano go w Polsce :-( Nie interesowałam się jakoś szczególnie tym gatunkiem, ale też nie przypominam sobie pracy, w której byłby wymieniony. Na dniach (od kilku miesięcy...) ma wyjść lista gatunków podstawczaków stwierdzonych w Polsce (autorstwa prof. Wojewody)- czekam już bardzo na tą książkę.
Preferencje. Ponoć żadnych szczególnie wyróżniających od poprzednich gatunków pieniążków rosnących na rozkładających się grzybach, ale okreslany jako rzadki w całej Europie.

#31

Collybia racemosa była raz znaleziona w Polsce, zdaje mi się że przez Panią Profesor Gumińską w Pienińskim Parku Narodowym.

#342

2004.10.13 01:13 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

C. mazurkei (bogdan)
Z tego co zrozumiałem z wypowiedzi na:
Grzyb na grzybie
to dając plamy i nie szukając sklerocjów, cechami makroskopowymi nie da się ustalić gatunku (odpada jedynie C. racemosa).

Natomiast w oparciu o tą stronę:
http://www.nybg.org/bsci/res/col/micro3.html
mogę techniką mikroskopową oznaczyć gatunek tylko poprzez płonne komórki na trzonie grzyba czyli kaulocystydy, bo przy zarodnikach (basidospory) nie widzę żadnej różnicy.

#343

2004.10.13 01:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

C. mazurkei (bogdan)
Przepraszam wrażliwych forumowiczów, że "rzucam " tym mikologicznym "mięchem", ale staram się ociupinę oswoić z tymi nazwami.

Te wszystkie:
haploidalne mejospory podstawczaków czyli basidospory
i płonne cystydy trzonowe podstawczaków czyli kaulocystydy
tak mi namieszały w głowie, że bez ołówka, kartki
i zapisków nic a nic nie idzie się w tym wszystkim połapać :-)

#371

2004.10.13 08:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Tak, cechy makroskopowe tych trzech gatunków są bardzo zbieżne i ich ekologia też - a sklerocja - wyrażnie inne - są zazwyczaj dobrze widoczne (ciut wprawy i widać, albo widać, że nie widać)
:-)))
Z cechami mikroskopowymi jest gorzej. Zarodniki, jak zauważyłeś, są podobne i w oparciu o nie, nie da się ustalić gatunku. Inne cechy mikroskopowe też są właściwie słabo zróżnicowane. C. tuberosa ma cheilocystydy (płone komórki na ostrzu blaszki pomiędzy podstawkami) inne nie mają. Kaulocystydy mają właściwie wszystkie, tylko nieco różnią się one rozmiarami :-((
Trzeba pogrzebać i poszukać sklerocjów :-)) To jest najprostsze w przypadku tych grzybków.

#375

2004.10.14 10:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Na zdjęciu jest Collybia cookei z widoczną bulwką. Te bulwki bardzo łatwo odpadają więc jak się zbiera te maleństwa to trzeba je zebrać wraz z warstwą podłoża :-)
Collybia cookei

#362

2004.10.14 12:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Czy jest sens (możliwość) próbowania oznaczenia gatunku na podstawie obrazu klaustocydów na zasuszonym owocniku (eksykacie) ?

Coś mi się widzi, że tym razem mogę moje maleństwa zapisać jako saprofityczne Collybia sp. :-(

Co się tyczy moich możliwości w dziedzinie mikologii to znalazłem dla siebię drogę dalszego rozwoju - mikologia stosowana!
Konkretniej ?
Przyjąć się do pracy w pieczarkarni i zająć się szuflowaniem rozkładającego się obornika w celu stworzenia z niego odpowiedniego podłoża :-(

A nie się pchać z łapami do tak delikatnych organizmów jak choćby Collybia :-)

#378

2004.10.14 12:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Jest sens :-) Przecież jakieś tam prawdopodobieństwo oznaczenia istnieje :-)) A to co widać na pierwszym skanie, ta największa grupka - nie widać było bulwek na spodzie podłoża??
Mikologię stosowaną odłóż na bok. Zauważanie maleństw w lesie to już bardzo poważny krok do przodu, a ćwiczenie czyni mistrza czyż nie??
:-))

#451

2004.10.14 12:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Ale najpierw oznacz mi te moje wielkie grzyby pod łopianem w Kośminie. Jak będę natomiast u mojej teściowej w Żyrzynie - przyjadę do Ciebie w odwiedziny z furą świeżutkiego gnoju w prezencie. Pieczarek w zamian nie będę chciała.
W ogóle spróbuj wyhodować nową odmianę: Agaricus maz...No wiesz. To tylko moje naprowadzenie.
Żarty, żartami. Szkoda byłoby Twojego umysłu do rozrzucania gnoju (tylko!).

#364

2004.10.14 13:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Jolu, przepraszam, ale o obietnicy z łopianem kompletnie zapomniałem :-(((, a bywam tam często
bo moja mama od pewnego czasu mieszka po drugiej stronie Wieprza (stojąc w Kośminie).

Niestety bulwek nie zauważyłem (komletnie o nich zapomniałem), tak się chyba "podnieciłem" znaleziskiem.

Tym bardziej mam do siebie żal, że na bieżąco obserwowałem dyskusję w wątku
"GRZYB NA GRZYBIE" :-(

#365

2004.10.14 13:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Gnój koński przyjmę z radością, jest w cenie, zresztą mam w planach zmienić charakter wykorzystania balkonu.
Żona ciągle mi płacze, że na balkonie jest mała dżungla - pełno opadłych liści, zwiędłych kwiatków, suszarka balkonowa zacina się przez to pleniące się zielsko itd.

Wpadł mi do głowy pomysł aby w przyszłym roku do skrzynek i skrzyń nawieźć podłoża różnego asortymentu (obornik koński też!!!), i rozkładać tam owocniki różnych grzybów.

A jak by się człowiek postarał o jakieś importowane podłoża, to kto wie jakich egzotycznych cudaków by się doczekał? :-)

Nie wspominałem jeszcze o tym żonie, i trochę się boję tego zrobić ze względu na jej reakcję :-(

#458

2004.10.14 17:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Nie da się żony wysłać na Teneryfę? Jak wróci to już nie będzie śmierdziało. Tylko, żeby Cię sąsiedzi na taczkach nie wywieźli.
Mój "ogromny grzyb w łopianie" był tam pod koniec czerwca - początek lipca. Koło pomnika strażaków na dużym trawniku. Będę Ci się przypominać.

#372

2004.10.14 21:43 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Pamiętam, bardzo dobrze pamiętam !!!
Nie będę rozwijał odpowiedzi bo jestem po "grzybkowej" imprezie, i nie chciałbym się jutro głupio tłumaczyć z tego co dziś napisałem :-)

#100

"GRZYBKOWEJ"?
Czyżby Psilocybe poszły w ruch? :)

A ja nawet jednej do zielnika nie mogę zdobyć...

#373

2004.10.14 21:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Broń mnie Panie Boże !!!
"Grzybkowej" - chodzi oczywiście o zakąskę :-)))

#101

HA HA! Spokojnie, żartowałem :D

#374

2004.10.15 08:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Będę w najbliższą niedzielę przejeżdżał przez Kośmin, więc zerknę.
Łopian pewnie będzie, co do grzybów - zobaczymy? - "troszkę" czasu minęło :-(

Co do uzależnień (nałogów).
Zacząłem palić gdy miałem 28 czy 29 lat. Stary chłop a głupi. Ale znowu przez osobniczkę płci pieknej, zresztą Jolę :-) - coś za często czepiam sie tych kobiet, ale to wychodzi tak samo z siebie, z życia; zresztą jest powiedzenie "Gdzie diabeł nie może ..." :-)

Abstynentem nie jestem.

Jednak gdy słyszę o narkotykach, dealerach itp coś się we mnie gotuje.
Może przez to, że moje córy będą za jakiś czas musiały otrzeć się o temat :-(

I boję się jeszcze, że kiedyś mogę pójść siedzieć, bo jak bym spotkał takiego dealera który oferowałby coś mojemu dziecku, mógłbym zrobić jakiś nieobliczalny krok :-(((
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2004 « Archiwum 2004 październik «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji