Tylu grzybków na jednym pniu chyba jeszcze nigdy nie widziałam.Nazbierałam tego pół reklamówki...Ale wole mieć pewność.Grzybki rosły na zmurszałym brzozowym pniaku.

Proszę wybaczyć jakość zdjęć,mój nikon niestety już drugi miesiąc w naprawie ,a ten stary kodak niezbyt chce współpracować.

smacznego

Dziękuję.:)Po czym na przyszłość mozna go bezbłędnie rozpoznać?

Zapach + łuski poniżej pierścienia + przeważnie w kępkach + barwa blaszek, no i trzeba poobserwować kilkakrotnie i porównać z hełmówkami, maślankami, łysakami i pewnie do czegoś jeszcze jest podobny...

Musisz uważać żeby go nie pomylić ze śmiertelnie niebezpieczną hełmówką jadowitą Galerina marginata, która w najlepszym przypadku (jak się nie mylę) zniszczy Ci nerki...!!! :(

Łuszczaki śmiało można zbierać wiosną i latem potem jesienne nieraz mieszają się z hełmówkami. W zeszłym roku znalazłem pień na którym rosły zmieszane łuszczaki i hełmówki. Porównanie na zdjęciach

No właśnie, nie przyszło mi na myśl, często rośnie na jednym pniu z innymi grzybami, ja często spotykam z maślanką.

Teraz u mnie rośnie mnóstwo łuszczaków z opieńkami :-)

Jeśli chodzi o hełmówki, to późnojesienne, a raczej wczesnozimowe okazy znajdowałem również w listopadzie, lub ciepłym grudniu na "miejscówkach" z płomiennicami - popularnymi zimówkami! W tym przypadku różnica zwłaszcza w wyglądzie trzonu aż w oczy kole, ale pazerniaczek koszący pośpiesznie same kapelusze powinien mieć się na baczności...

(wypowiedź edytowana przez zygmunt 09.września.2014)

...wywołałeś mnie do tablicy :-) właśnie parę lat temu kosiłem zimówki i coś mnie tknęło, że rosną na drewnie...świerkowym :-) To był ciepły grudzień chyba 2007

Grzybiarz, jak saper, myli się tylko raz:-))))

Dwa razy :-) pierwszy raz wiadomo kiedy...

A ja mam kilkadziesiąt pieńków z łuszczakiem. Teraz (kilka dni temu) były tak obsypane, że musiałabym Tira wynająć, żeby grzyby wywieść z lasu. Jak czas pozwoli, zrobię foty i pokażę. Ja wiem, że to on, a i tak nie tknę, choćbym miała nigdy grzybów nie jeść. Po co mi te delicje doprawione adrenaliną? Ale rozumiem tych, którzy próbują. Jak to mawiał stary baca:"Jakby się wszystkim to samo podobało, to każdy by chciał spać z moją Hanką" :-))))

Przejrzałam właśnie mnóstwo zdjęć tej feralnej hełmówki jadowitej,i wydaje mi się,że jeśli miałabym ją z czymś pomylić,to byłaby to raczej zimówka.Kapelusze mają podobny kolor i wielkość ,oraz sposób wzrostu.Nie posiadają tej charakterystycznej "gwiazdki"na szczycie kapelusza ,jak łuszczak.Poza tym okropnie brudzą rece ,podczas zbioru,-jak opieńki.Grzybki powedrowały do zamrażalnika,na razie ,póki nie nauczę ich się odrózniać bezbłędnie,(tak jak .m.czerwonawych)bedę je pozyskiwać tylko z pniaków sypiących się się pod ciężarem tych grzybków.Mirku,rozumiem,teraz,ze atlasy kłamią i najlepiej czerpać wiedzę od bardziej doswiadczonych osób i swoich obserwacji.We wszystkich moich książkach stoi jak byk,że hełmówki wyrastają jedynie na drewnie iglastym,a łuszczaki na liściastym...A Ty znalazłeś pniak,gdzie rosły razem.Natura jednak ma za nic granice okreslone przez człowieka:)Mi np.w tym roku wyszły oczy z orbit ,gdy na trawniku w srodku miasta pod pojedynczą sosną zobaczyłam skupisko zajączków:)A w lesie nie było dosłownie nic...:)To tylko jeden taki przypadek,czy może zdarza się częściej?

Łuszczaki rzadko występują na iglastym. W okolicach Gdańska z kolei ktoś znalazł zimówki na sośnie...jakoś nie pisze na Forum od paru lat.