na pieńku, chyba świerkowym. Kilkanaście owocników. Suszyć?

Beatko! - sorki, że odpowiem za Błażeja; - co sie głupio pytasz :-)))
- pewnie, że suszyć!!!!

Błażej bierze wszystkie czernidłaki i nie tylko te rzadkie, bardziej pospolite też!
- to daje "obraz" ich występowania na terenie naszego kraju.

Czy masz na myśli, że jeżeli znajdę (jak wczoraj) całe pole usiane C. comatus, to jednego, zamiast na patelnię, mam wrzucić da kartkę i kaloryfer? :-)))

Obowiązkowo! - wśród tych pospoliciaków mogą kryć się prawdziwe "perełki":-))

Ale jesli już masz wybór to pamiętaj o tym, żeby zebrać i zasuszyć kolekcję składającą się z owocników w różnym wieku, nawet te zupełnie jeszcze nie rozwinięte. Rozpływających sie raczej już nie da się dobrze ususzyć więc z reguły je omijam.

Powiem tak - fajnie by było nawet przy "pospoliciuchach" mieć 1-2 kolekcje z danego terenu:D

Dzięki, rozumiem. Jakoś nie przyszło mi do głowy (jestem zupełnym lajkonikiem w tej kweście, jak mawiał major Kowalski na szkoleniu wojskowym w czasie studiów ;-), że komuś może być potrzebna informacja o występowaniu pospolitych grzybów. Pewnie jakiś to ma zastosowanie, może mi kiedyś wytłumaczycie jakie, w wolnej chwili, oczywiście ;-) Teraz mam pytanie praktyczne. Coś mi zeżarło moje czernidłaki, które wysuszone trzymałam w strunie. W czym przechowujecie suszki, które już do struny włożyliście? Myślę, że to coś dostało się do grzyba w czasie suszenia, które trwało przydługawo, bo to wczesna jesień była i nie paliłam w piecu.
Teraz druga kwestia. Te z pierwszego zdjęcia w tym poście zebrałam wraz z kawałkiem podłoża, czyli jakimś drewnem. Wydłubać je wykałaczką i suszyć osobno, czy razem z podłożem? W co to wsadzić do transportu? W pudełko od zapałek? Dzięki i przepraszam za kłopot, ale czernidłaki są tak delikatne, że nie wiem, czy ogólne uwagi dotyczące suszenia grzybów, które czytałam w dziale Warsztat są wystarczające.

Nie wiem co Ci mogło pożreć eksykaty ale u mnie mole są na porządku dziennym, mieszkam na wsi:-))

No niestety z czernidłakami jest nieco problemów związanych z ich nietrwałością:-(
Sporo juz na ten temat tu mówiono ale jeszcze w skrócie;

- podstawowa zasada, to jak najszybciej po powrocie z terenu rozpocząć suszenie. Nie masz gdzie? - to do tego celu jest świetna nawet lampka ze zwykłą żarówką.
Inne grzyby moga zaczekać w kolejce, Coprinus-ki maja pierwszeństwo!

- pakujemy do woreczków strunowych. Ale ja zawsze po porządnym(!!!) wysuszeniu, daje im jeszcze z godzinkę poleżeć w normalnych warunkach. Dzięki temu nie są tak kruche i nie ważne, że znów pochłoną odrobine wilgoci z powietrza ale zapobiega to ich przypadkowemu pokruszeniu. Potrafią rozsypać się w pył przy pakowaniu:-(

- co do wysyłki, to juz niestety ale musimy umieścić je w jakimś twardym tekturowym opakowaniu.

Ja też je suszyłam pod lampką, ale, że chciałam być pewna, że dobrze wyschły (jedne mi spleśniały wcześniej włożone w strunę), to trzymałam je tam długo, nawet bardzo długo. Coś się pewnie w nich wtedy zalęgło. Też mieszkam na wsi :-) A ja ciebie pytam, w co wkładasz Coprinusy do wysyłki dla Błażeja? Konkretnie mi coś podpowiedz, proszę. No i jeszcze kwestia suszenia z substratem, czy bez? ;-)

1. suszenie - najlepiej na suszarce do grzybów i owoców, wysuszyć "na wiór" (jak jest dobrze wysuszone, to nic się nie zalęgnie);
2. owocniki masywne (huby na przykład) - po suszeniu do hermetycznego pojemnika i do zamrażarki na 2-3 tygodnie. U mnie w zamrażarce lądują wszystkie suszki z bioforum - profilaktycznie;
3. lepiej bez podłoża, podłoże jest najczęściej masywniejsze i się turla po strunowce/pudełku co skutkuje połamaniem okazu. Poza tym podłoże często wolniej schnie - miałem już takie okazy z forum, suszek ładny a drewienko zapleśniałe.
4. wysyłka - przy małej liczbie okazów dobrze sprawdzają się plastikowe pudełka po lodach:D

A ja wkładam w to co mam pod ręką, najczęściej jakieś pudełko kartonowe, może być po butach:-)))
Bo przecież co tydzień nie będę latał na pocztę z kilkoma suszkami:-)
- jak wyślę dwa razy do roku to w zupełności wystarczy, no co mam poczcie dawać zarabiać:-)

no to trochę dodatkowych informacji do eksykatów z pierwszej fotki (te z drugiej zjadłam, niestety:(
woj. łódzkie
powiat pabianicki
ATPOL: DE-05
data zbioru: 23.11.2014
Las świerkowy z niewielką domieszką buka, sosny i dębu. Substratem był raczej na pewno świerk. Grupa kilkunastu owocników.

C. micaceus

koło jakiej miejscowości?

2 km na południowy-zachód od miejscowości Pawlikowice Drugie