Niby w tych grzybkach nie ma nic dziwnego. Na pierwszy rzut oka jakiś twardziak. Tak też myślałem dopóki nie próbowałem sfotografować hymenoforu. Tylko że hymenoforu nie ma. Nie ma śladu po nim na żadnym owocniku w całości ani na przekroju. Czy może to być zwykły twardziak zaatakowany przez jakiegoś innego grzyba który wyżarł mu rurki, czy też to inny gatunek? Kępa rosła na pniu liściastego drzewa - najpewniej lipy lub kasztanowca przy drodze w Siemianowicach Śl.

ale jazda - i nawet nie wygląda na porażonego.
Jakieś żagwie tak wyglądają za niemowlaka.... no te popularne, duże takie.....

Nie mam pojęcia co to, dlaczego tak sterylnie :-)
Będziesz obserwował?

Nie będę obserwował - chyba że w worku strunowym u mnie w domu:-))) Te grzybki są z wczesnej jesieni:-) Na jednym zdjęciu znalazłem coś co może miec jakiś związek z blaszkami których nie ma:-))

Uff :-)))) a jednak coś tam ma - inicjacja blaszek. Twardziak łuskowaty i tyle :-) Jeśli pieniek się ostał i nie jest razem z eksykatem w woreczkach strunowych to szanse na nowe owocniki są bardzo duże :-)))

Pieniek nie wszedł do woreczka... Próbowałem, ale się nie dało:-)))
Czyli co? To twardziak łuskowaty - młody, czy zeżarty przez pasożyta? Czy tak stary?

Tu są młode z innego stanowiska

Czyli nie wiem co :-( Powymyślam sobie :-)
Myślę, że bardzo młody, z osłoną przyrośniętą do blaszek.
Może wyrośnie i będzie można zweryfikowac moje fantazjowanie?