Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
Cytidia salicina,
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2015 « starsze wątki (do 07 maja 2015) «

#8609
od maja 2009

2015.03.31 09:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Żeby wątek nie był "pusty" to wstawię kilka fotek ze znaleziska z dnia 2014,12,15.
Stare wyrobisko pożwirowe.
Aby zaznaczyć obecność tego gatunku na Podlasiu popełnię również zgłoszenie tego stanowiska.

.



Kwestia jednak nie w tym:
- zarówno w Atlasie Marka jak i NaGrzyby (innych źródeł nie sprawdzałem jak na razie) podają dla tego gatunku kategorię "E". A nie jest to ani gatunek wymierający, ani wg. mnie nawet zagrożony. Wystarczy spojrzeć na doniesienia Jacka N. a można sie o tym przekonać. Jak się chce to można go z łatwością znaleźć. Potrafi po prostu "kamuflować się":-)
U mnie występuje w odpowiednich siedliskach nagminnie, ale faktycznie, opatrzenie się z nim zajęło mi trochę czasu.
Chodzi mi przede wszystkim o tę kategorię "E" ???
W Checklist of Polish Larger Basidiomycetes (Wojewoda 2003), jak wół jest napisane:
- nie będę cytował, lepiej dam skan:




i tu sedno sprawy:
- dlaczego nasze atlasy i wykazy opierają sie na liście regionalnej???
Czy ja źle odczytuje info czy też mam jakieś nieświeże dane???
i

#5005
od maja 2006

Jest też jak wół napisane "proposed". W Checklist of Polish Larger Basidiomycetes (Wojewoda 2003) zaproponował kategorię "V". Kategoria "E" w atlasach jest, bo taką kategorię przyjęto w Czerwonej liście grzybów wielkoowocnikowych Polski (Wojewoda, Ławrynowicz 2006).
Jeśli uważasz że ta kategoria jest niewłaściwa napisz o tym artykuł, może go uwzględnią podczas tworzenia kolejnej Czerwonej listy.

#8610
od maja 2009

2015.03.31 10:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Trochę mnie takie wpisy zmyliły:-(
Grzybland:
http://www.grzybland.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1863&Itemid=102
kategoria "E", a w wykazie literatury ta sama Cheklista która ja dysponuję i z której pochodzi skan.

W sumie już sprawa wyjaśniła się bo zapomniałem o liście z 2006 roku.
Ale tym bardziej mnie zastanawiają niektóre fakty:
W 2003 roku W. Wojewoda proponuje przejście z kategorii R na V, a juz w 2006 gatunek ten "wskakuje" na kat E ???

#10001
od maja 2003

2015.03.31 10:18 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Do tej pory czerwona lista opierała się o kryteria wyznaczane trochę intuicyjnie.


Przy opracowywaniu nowej listy ma być inaczej - mają być uwzględnione kryteria IUCN, które są bardzo konkretne i przy każdym gatunku powinno być napisane co przesądziło o zaliczeniu go do danej kategorii.

A Cytidia bywa częsta lokalnie - jak ma dobre warunki (wierzbowiska).
Zgłoszenia do GREJ-a pomogą w ocenie rozmieszczenia krajowej populacji.

Nie wiem, kiedy będzie opracowywana nowa czerwona lista, ani kto to będzie robił. Na razie mamy, to, co mamy.
i

#5006
od maja 2006

Ale tym bardziej mnie zastanawiają niektóre fakty:
W 2003 roku W. Wojewoda proponuje przejście z kategorii R na V, a juz w 2006 gatunek ten "wskakuje" na kat E ???

W 2003 Checklist Wojewoda pisał sam, a czerwoną listę w 2006 już nie sam :-)

#8611
od maja 2009

2015.03.31 10:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
To mi Piotrek "dokopałeś", faktycznie braki w literaturze mam(nawet tej podstawowej), ale tak jak juz nie raz pisałem, lepszy ze mnie "terenowiec" niż naukowiec. Swoje opinie opieram na tym co widzę w terenie, a myślę, że jestem dość uważnym obserwatorem:-)

A co do listy, to jednak mam uczucia mieszane, podobnie jak do listy gatunków chronionych ale nie będę pisał artykułów, bo to i tak nic nie zmieni. Z naszym zdaniem nikt sie nie liczy, jeśli masz inne odczucie to jako przykład podam właśnie efekt końcowy jaki otrzymaliśmy przy tworzeniu nowej listy gat. chronionych:-(
A Czerwona Lista w zasadzie nic nie wnosi do ochrony poszczególnych gatunków a jedynie daje nam jako taki obraz na ich występowanie i powinna byc aktualizowana w miarę możliwości jak najczęściej, bo odnoszę wrażenie, że czasem jest tworzona w odniesieniu do jakichś "szczątkowych" doniesień z ograniczonych rejonów Polski.
To już prawie 10 lat jak nie była Lista aktualizowana a od tej pory sam widzisz ile się zmieniło. Gatunki rzadkie stały sie nagle pospolitymi, ale niestety sa i takie przypadki gdzie gatunki wcześniej często spotykane, obecnie potrafiły w zasadzie prawie całkowicie wyginąć.
i

#5007
od maja 2006

Wiedza o występowaniu grzybów wzrosła w ciągu ostatnich 10 lat, myślę że dzięki internetowi. Bio-forum i tym podobne portale wykonały ogrom pracy.
Jeśli chodzi o znaczenie czerwonej listy mam inne zdanie - wszystkie opracowanie typu plan ochrony mają wyszczególnione grzyby chronione i czerwonolistne, i chyba są podobnie postrzegane - jako cenne.

#873
od sierpnia 2006

Czerwona lista do korekty. Sporo gatunków powinno z niej zniknąć (lub zmienić status, choćby z Ex), ale chyba więcej wskoczyć (np. grzybków podziemnych, czy też nowych dla Polski gatunków).
... a grzybka z tematu u siebie... nie znalazłem jeszcze :-)

#3617
od września 2005

No cóż, ochroniarze "mykologiczni" lubują się w tworzeniu różnych list: gatunków chronionych, czerwonych ogólnopolskich, czerwonych regionalnych etc. A są jak ci ślepcy, co słonia macali...

Przy takim powolnym wzroście liczby danych o grzybach PL to jeszcze minimum 50 lat należy czekać i zbierać dane, zanim się zacznie robić jakieś sensowne analizy i wnioski wyciągać.

#8612
od maja 2009

2015.03.31 11:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
I tu się Piotrek z Tobą zgadzam:-)
Piszesz, że są postrzegane jako cenne? - ale żeby były faktycznie cenne to muszą być aktualne, a nawet sam przyznałeś, że w tym temacie dużo przez te prawie 10 lat zmieniło się.

Trochę zboczę z tematu ale podam jeden przykład:
Zastanówmy się jak mielibyśmy chronić smardza i jego siedliska? Czy w ogóle jest sens?
Obserwuje jego stanowiska juz od dobrych kilku lat i z ręką na sercu przyznam, że znalazłem przez ten okres tylko jedno jego stanowisko w siedlisku zbliżonym charakterem do naturalnego. Jeden, jedyny, samotny owocnik wyrastał w głębi lasu puszczańskiego na ściółce. Pozostałe wszystkie znaleziska, to tereny zdegradowane przez ludzi, gdzie prowadzona jest intensywna gospodarka leśna.
Wniosek można by wyciągnąć pochopny:
- jeśli chcielibyśmy zwiększyć jego populację to powinniśmy jak najbardziej zdegradować środowisko, więc jak go mamy chronić ? :-(
Ten gatunek, wg mnie lubi takie tereny więc czy mu na prawdę grozi wyginiecie aby to był powód do tego żeby przez te wszystkie lata figurował na liście gatunków chronionych.

A weź na ten przykład Phaeolepiota aurea, ile mamy odnotowanych stanowisk?
Całe nic, ale nie jest chyba gatunkiem chronionym (sorki jeśli mylę się bo nie sprawdzałem w aktualnej liście). Wg. mnie jest gatunkiem rzadkim, nawet bardzo rzadkim, któremu grozi faktycznie wyginięcie. Ostatnio jedno z jego stanowisk zostało u mnie zniszczone, po prostu wycięto las i zaorano:-((
Dlatego warto zadbać o aktualizację list!

Ostatnio również, ze względu na niski poziom wód, coraz częściej wycina się u mnie siedliska ze storczykami. Do tej pory nikomu nie opłacało sie wchodzić w trudno dostępne tereny i babrać się w błocie, ale skoro nastały lata suche więc i plany się zmieniły, dotąd niedostępne tereny poszły pod piły.
Plany ochrony z planami gospodarczymi niestety nic nie maja wspólnego:-(
Pamiętam jeszcze ostatnią dyskusje przy okazji ograniczenia wycinki na terenach przyległych do Białowieskiego Parku Narodowego. Plan ochrony zadziałał ale tylko w jednym miejscu i kosztem drugiego. W tym samym roku minister ograniczył wyrąb we wspomnianym rejonie ale już miesiąc, czy tez dwa później wystąpił do Zarzadu Lasów Państwowych o zwiększenie w tym roku wyrębu z innych terenów:-((
Gospodarka nie ucierpiała a konflikt zażegnany:-)

#8613
od maja 2009

2015.03.31 11:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Ja się mogę ze wszystkimi zgodzić ale nie z Błażejem!

Mówisz powolnym, w czyim wydaniu, a kiedy zbierało się więcej danych, teraz powinno się listę aktualizować corocznie a to między innymi z Twojego powodu i i ośmielę się dodać, że przede wszystkim.

Moim marzeniem by było gdyby taką listę utworzono w wersji elektronicznej, taniej i wygodnej. W każdej chwili szybko można by wnieść jakieś poprawki i aktualizację.

#874
od sierpnia 2006

Właśnie Mirek, czy byłoby możliwe stworzenie takich mechanizmów prawnych, by dodać nieco "dynamiki" przy tworzeniu wszelkich list? Ja byłbym jak najbardziej za...

#8614
od maja 2009

2015.03.31 12:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Wszyscy chyba tego oczekujemy, ale to marzenie "ściętej głowy":-)
Chociaż gdyby ograniczyć wydatki na makulaturę, to może jednak ...?

Zapomniałem dodać, że ja na mechanizmach prawnych jeśli chodzi o te dziedzinie to zupełnie jestem nie w temacie:-((
Ale jesli sa takie same jak nasze pozostałe prawo, w co raczej nie wątpię, to nadziei na poprawę sytuacji raczej nie widzę:-(


(wypowiedź edytowana przez mirek63 31.marca.2015)

#3618
od września 2005

Mirku, ja na to patrzę tak:

- o rozmieszczeniu grzybów w Polsce nie wiemy prawie nic (mamy olbrzymie tereny niezbadane, duże grupy systematyczne nierozpoznane etc.) - zatem stwierdzanie, że coś jest rzadkie a coś nie to często mniemanologia stosowana (albo, jak kto woli "metoda ekspercka") - mi takie podejście nie odpowiada, stoję na straży opinii, ze zanim zdecydujemy się na jakieś uogólnienia, to musimy mieć temat dokładnie rozpoznany. W wypadku grzybów tak nie jest. Brak danych.
- Czerwona lista to czerwona lista - ot jest sobie, nie ma żadnego znaczenia (prawnego) co się na niej znajduje - ktoś wpisał, ktoś usunął, można ją sobie zmieniać co tydzień i co z tego. Czasem podbudowuje ego pewnych instytucji ("na terenie naszego parku mamy 128 gatunków z czerwonej listy")
- Lista gatunków chronionych - ma konsekwencje prawne. Uważam, że w przypadku grzybów ma sens tylko jako lista gatunków "osłonowych" dla określonych zbiorowisk, siedlisk etc. (jak to w sporej części zrobiła Ania przy ostatniej aktualizacji). Ale nie zgadzam się z opinią, że możemy uznać pewne konkretne gatunki za "godne ochrony" na zasadzie - bo są rzadkie. Do takiego stwierdzenia brak nam danych (może poza Lericifomes:D)

#8615
od maja 2009

2015.03.31 12:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
No dobrze, ale takie listy nie tylko w Polsce funkcjonują i nic nie stoi na przeszkodzie żeby nadal funkcjonowały.
Czy faktycznie nic nie wiemy o rozmieszczeniu grzybów? - raczej to kwestia indywidualna danego gatunku. Na pewno wiemy więcej niż w 2006.

Co do tej pory wiedzieliśmy o Coprinus? ... w zasadzie nic, ale Ty w ciągu kilku lat pracy rzuciłeś juz jako takie światełko na ten rodzaj, a myslę , że jeszcze za kilka lat będzie już całkiem "jasno":-)
Są faktycznie rodzaje "nielubiane" które pewnie jeszcze przez kilka, a nawet kilkadziesiąt lat nie będą poznane, ale w końcu na pewno znajdzie sie jakiś "wariat", taki jak Ty i kilku tu innych(sorki!- w pozytywnym znaczeniu słowa, jak komuś określenie przeszkadza to czytać "zakręcony").

Lista nie musi być kompletna, Wojewoda to zresztą uczynił, bardzo ostrożnie podchodził do tematu i dlatego większość gatunków ma u niego status zagrożenia nieokreślony.
I dlatego jeszcze raz powtarzam, dziwi mnie te "E" przy Cytidia salicina, stanowisk dość dużo, Wojewoda to zresztą też potwierdza proponując niższą kategorię zagrożenia co jest oczywiste w takiej sytuacji, ale widocznie nie dla wszystkich:-(

#10002
od maja 2003

2015.03.31 13:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Ja jak wiadomo jestem z frakcji "ochroniarzy mykologicznych".
I lubuję się w listach ogólnoziemskich, kontynentalnych, krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych :-)

Z listą chronionych jest tak jak pisze Błażej - ma konsekwencje prawne i jej obecny kształt (a także poprzednie) jest daleki od .... hm... mojego wyobrażenia. Tu mamy problem, bo co osoba, to inna koncepcja listy.

Czerwona lista mówi o zagrożeniu. Nie ma konsekwencji prawnych i to jest jej słabość. Jednak wiele planów ochrony i wynikających z nich zadań ochronnych dla obiektów (rezerwaty, parku narodowe, krajobrazowe) można planować w oparciu o nią. Dlatego nie powinna być zbyt często aktualizowana (co dekadę wystarczy).

Dlaczego Cytidia salicina ma E. W liście krytycznej jest około 10 współczesnych stanowisk, większość (poza krakowskimi) na obszarach chronionych lub zasługujących na obszarową ochronę. Wojewoda zaproponował wzmocnienie kategorii zagrożenia - z R na V. Bardzo możliwe, że po prostu znając specjalizację tego gatunku oraz ogólny trend do usuwania wierzbowisk (łęgi nadrzeczne i regulacje) uznał, że jednak jest bardziej zagrożona, niż wydawało Mu się kilka lat wcześniej. Nie próbowałam oceniać tego gatunku według kryteriów IUCN, ale zapewne byłoby to gdzieś w okolicach LC lub NT, czyli "właściwie niezagrożone", ale może załapałaby się na VU.

W przypadku gatunków, co do których brakuje nam danych zawsze możemy użyć kategorii DD (brak danych).

Jeśli chodzi o Phaeolepiota. To gatunek miejsc ruderalnych )przydroża, śmietniska) - trudno wymyślić sposób jej ochrony. Byłabym przeciwna umieszczeniu jej na liście gatunków chronionych. Jednym z ważnych kryteriów klasyfikowania gatunków do ochrony jest odpowiedź na pytanie "czy wzięcie pod ochronę tego gatunku poprawi kondycję jego populacji".

#8616
od maja 2009

2015.03.31 13:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
O przepraszam Cię Aniu bardzo!
Co do Phaeolepiota, to nie jestem taki pewien czy tylko miejsca rudelne preferuje ten gatunek. To, że lubi takie miejsca to się zgodzę, bo lubi próchniczne podłoże ale czy tylko na takich wyrasta to bym sie spierał. Nie znam tego gatunku aż tak dobrze (do tej pory trzy stanowiska zlokalizowałem) ale te "najmocniejsze" które widziałem, kilkadziesiąt co roku dorodnych owocników, mieściło się wcale nie na terenie ruderalnym a raczej zaniedbanym, czyli takim gdzie jeszcze nie wlazł człowiek ze swymi buciorami. Faktycznie teren bogaty w próchnice ale nie ruszany co najmniej od kilkudziesięciu lat (nienaruszony drzewostan, naturalne zakrzaczenie). Pokrzywy nam sie faktycznie kojarzą z terenami ruderalnymi bo na nich rosną ale takie są ich wymogi, Zarówno pokrzywy jak i aksamitka wymaga głębokiej próchnicy, na "lichej" nie urosną, i dlatego pewnie często sąsiadują ze sobą te dwa gatunki.
Ale ja myslę, że gatunek ten raczej lubi miejsca "spokojne" gdzie człowiek nie zakłóca jego egzystencji, a że takich miejsc coraz mniej to pewnie dlatego obecnie spotykamy go przede wszystkim w miejscach ruderalnych gdzie znajduje jeszcze dla siebie odpowiednie warunki do rozwoju.

I faktycznie, Wojewoda podniósł kategorie zagrożenia dla Cytydia a nie tak jak wspomniałem obniżył (moja nieuwaga-przepraszam).

A co do list, to po przemyśleniu, bardziej bym sie przychylił do opinii Błażeja.
Skoro nie odzwierciedlają prawdy, a taki jest fakt, to po co tworzyć jakąś taką iluzję i podpierać się mitami? Może i faktycznie brzmi to bardziej profesjonalnie jeśli ktos napisze, "ze na terenie parku X, stwierdzono występowanie Y gatunków z czerwonej listy", ale dla mnie wystarczy jak ktoś poda, że na terenie X zlokalizowano, Y stanowisk takiego, a takiego gatunku.
Resztę wniosków wyciągnę sam.
i

#7787
od stycznia 2007

Cytidia salicina - mnie znane jedno stanowisko, w powiecie gnieźnieńskim.
A szukałam jej równolegle z Exidia recisa i Hymenochaete tabacina, które występują często. Gdy tylko wierzba z uschłymi gałęziami, to jest i E. recisa, i H. tabacina. Natomiast Cytidia salicina raz tylko przeze mnie znaleziona/wypatrzona.

#8620
od maja 2009

2015.03.31 16:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Też tak myślałem, dopóki nie zacząłem go szukać specjalnie. Teraz jak juz kilka razy znalazłem, to znajduje go praktycznie wszędzie gdzie rosną wierzby. Nie zawsze są to stanowiska obfite w owocniki ale za to rozpowszechnione w moim terenie. Gorzej z ich lokalizacją bo przeważnie są to nieprzyjemne do wędrówek krzaczory:-(
i

#12396
od grudnia 2003

W TPK Gdańsk są wierzbowiska Cytidia salicina-brak. Bory Tucholskie to samo brak. Wdzydzki PK ostatnio spenetrowałem wierzbowiska zamiast Cytidia salicina znalazłem sporo Hypocreopsis lichenoides. Raz w życiu widziałem Cytidia salicina gdzieś w słowackich lasach...

#8622
od maja 2009

2015.04.01 11:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Skora Mirki jej nie może dorwać, to faktycznie musi być rzadka:-)

#12399
od grudnia 2003

Nie służy jej północny klimat :-)

#3396
od lipca 2005

2015.04.01 22:00 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Grazyna Domian
I ja też - pomimo, iż uparcie szukam - nigdy na nią jeszcze nie trafiłam :(

#10005
od maja 2003

2015.04.02 08:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Nie napisałam, że Phaeolepiota lubi tylko ruderalne (może nie zbyt jasno). Ale takie też. Ja z kolei, jak ja spotykałam (Białowieża, Bieszczady), to na przydrożach. Piękny grzyb i pewnie utrzyma się na czerwonej liście jako zagrożony.

I po to są te listy - wskazują które gatunki mogą (!) być zagrożone. Na podstawie tego, co wiemy. Ogniskują też uwagę na gatunki, które znamy z niewielkiej liczby stanowisk.

Cytidia - spotykam bardzo rzadko.
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2015 « starsze wątki (do 07 maja 2015) «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji