Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
Orzęsiony - hymenoscyphus??
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Kąciki tematyczne « Ascomycetes (woreczniaki, workowce) « starsze wątki (do 07 lipca 2010) «
i

#508
od lipca 2002

Jako że po ostatnich znaleziskach nie odpuszczam już ŻADNEGO grzybka i ten trafił do strunówki i w efekcie na bioforum:-))
Grzybek maksymalnie 3-5 mm wysokości. Rósł na łodygach wyschniętych roślin. Ta roślina - nazwy nie znam - jest wysoka na około 1,5 metra, ma prostą twardą łodygę i żółty gęsty wiecheć drobnych kwiatków na szczycie. Liście podobne do liści wierzby płaczącej. Może ktoś odgadnie co to za zielsko - bo przy oznaczaniu pucharków substrat to podstawa. Pod mikroskop trafi niebawem:-))



#422
od kwietnia 2004

Czyżby Crocicreas coronatum?

#1571
od listopada 2005

2007.02.11 15:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
Czy masz na myśli nawłoć pospolitą?...
http://www.przyroda.osiedle.net.pl/Nawloc_pospolita.htm
Co do grzybka, to nie może być nic innego
i

#3880
od sierpnia 2002

2007.02.11 15:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
Co do oznaczenia grzybka zgadzam się z Tomkiem i Markiem. Mikroskopując zwróć uwagę na to, że parafizy są wypełnione dużą ilością idealnie okrągłych wakuoli (VBs). Tak samo komórki zewnętrzne miseczki, ale tutaj jeszcze powinieneś napotkac kryształki.

Zaobserwuj, jak bardzo dużo wspólnego mają butowy owocników (nawet trzonków) z męczonym przez nas Calyptellopsis reticulata.

Potrakyuj jakiś średnio młody owocnik KOH, następnie przemyj wodą i włóż do IKI. Zaobserwuj i pokaż na forum, jaki kształt ma zabarwienie na szczycie worka.
i

#2419
od września 2004

Co do rośliny, to mogła to być też nawłoć kanadyjska - introdukowana z Ameryki Płn. i teraz chyba nawet pospolitsza niż rodzima nawłoć pospolita :-(
i

#511
od lipca 2002

Sebastian trafnie rozpoznał roślinę - to jest nawłoć kanadyjska - dzięki:-)))
Czyli znów nie pucharek - mam takich pucharkopodobnych z rzęskami jeszcze kilka. Sukcesywnie zweryfikujemy ich pucharkowatość:-)
Zmikroskopuję go hm..."kiedyś" - na razie Calyptellopsis reticulata i Ciboria coryli:-))
i

#3881
od sierpnia 2002

2007.02.11 16:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
I właśnie dochodzimy do tego, że nie da się i nie ma sensu stać na stanowisku, że cyt.: "nie odpuszczam już ŻADNEGO grzybka i ten trafił do strunówki". W tych maleństwach o przynależności do odpowiedniego gatunku a czasem i RODZAJU decydują cechy żywych grzybków. Po zasuszeniu one giną i w wielu wypadkach nie poradzimy sobie z prawidłowym oznaczeniem. A oznaczać niepoprawnie, to lepiej nie oznaczać wcale. A nie oznaczać - to po co zbierać?

Pojęcie "kiedyś" znaczy dziesięciolecia, bo z tygodnia na tydzień będziesz miał grzybki, które będziesz chciał zrobić "na żywo". Im właśnie będziesz poświęcał czas a suszki latami odkładał na "kiedyś". I w większości ich mikroskopowo nie oznaczysz. Pucharki (Hymenoscyphus) też należą do takich rodzajów, które trzeba oznaczać na żywo.

Również i w dużych workowcach są mikrocechy, które widać tylko na żywych grzybkach, tak jak choćby dla przykładu kropelki tłuszczu na zewnątrz, naokoło zarodników w rodzaju Garstnica (Geopyxis). Poza tym takie Peziza czy Helvella lepiej się kroi na żywo.

W sezonie 2006 nie włożyłem na żywo pod mikroskop zaledwie 23 z pośród ok. 350 workowcowych znalezisk i uważam, że dobrze na tym wyszedłem. Oczywiście zmuszało mnie to do limitowania zbiorów w terenie i było to ciężkie, trudne i bolesne - ale trudno. Powstał za to zeszyt z notatkami na przyszłe lata, gdzie mam iść w następnych sezonach po żywe grzybki, które pominąłem :)

Z całego serca, dla dobra nauki polecam Ci takie limitowanie. W tym właśnie momencie masz idealny przykład, jak się traktuje suszki: mikroskopujesz Calyptellopsis reticulata i Ciboria coryli na żywo...... a Pezizowe wątki odłożyłeś właśnie "na zaś", na chileczkę później, na zaraz. Ale ZARAZ to będzie wiosna i workowce, które chciałbyś zmęczyć na żywo będą wszędzie! Więc Pezizowe wątki..... może nastęną zimą? I tak daaaaaalej.

Pimpuś Sadełko
i

#514
od lipca 2002

Pimpuś - ja jednakowoż... nie będę im nadal odpuszczał:-))) Widzę to bowiem tak: jeśli jakiegoś grzybka nie udokumentujesz i nie zbierzesz i nie zapakujesz do strunówki nie oznaczysz go NA PEWNO. Jednak jeśli zrobisz te wszystkie rzeczy - zawsze masz jakieś szanse. Przecież nie wszystkie cechy tych grzybów giną w trakcie suszenia. Sam powiedziałeś, że na suchym materiale pracują tysiące mykologów i... jakoś się to kręci:-))) A może za kilka lat nastąpi taki rozwój, że będziemy badać suszki na poziomienie nie komórkowym, ale na przykład.. atomowym:-))) Kto wie. Pomyślałbyś 15 lat temu o tym co teraz jest normą? Cyfrowe aparaty, kamery mikroskopowe, komputery...Wolę więc tego grzybka mieć w strunówce:-))
Natomiast z drugiej strony - skoro już wiem że na przykład pucharki lepiej robić na żywo - postaram się tak właśnie do nich podchodzić:-)) Tylko że wiesz jak to wyglada u nas z czasem...:-))Może się wiec nie udać...:-)
Jak znajdziesz chwilkę napisz jakie inne rodzaje NIE DAJĄ SIĘ oznaczyć z suchego materiału.
i

#1564
od kwietnia 2001

2007.02.13 22:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
Wyznawcy Vital Taxonomy to rodzaj sekty :)
to że patrząc na żywe owocniki widzi się 4 razy więcej gatunków Orbilia to z jednej strony cieszy z drugiej zatrważa :)

- nie ulega wątpliwości, że często na żywym materiale łatwiej wykonać preparat
- że w żywym materiale widać pewne cechy, które w martwym zanikają bezpowrotnie

taksonomia tworzona w operciu o te przyżyciowe chechy może być znacznie inna niż ta tworzona w oparciu o tradycyjne techniki pracy na suszkach,

być może w pewnych obszarach (typu niektóre workowce) nie daje się już inaczej pracować, bo diagnozy i klucze odnoszą się do żywego materiału

z drugiej strony ogromna większość mikro-cech u podstawczaków opiera się wyłącznie na cechach z eksykatów - kształt komórek nadany przez ich ściany komórkowe, układ warstw komórek, struktury względnie trwałe typu inkrustacja,
a nawet badanie żywego materiału może być trudniejsze (te wszyskie "cytoplazmatyczne flusy" walające się po preparacie")

dla równowagi trzeba stwierdzić że przy wielu podstawczakach taksonomia jest jak najbardziej "Vital" ale makro - zapach, barwy, przebarwienia, smak, sprawy siedliskowe - to się da tylko zaobserować i trzeba zanotować na żywo

przy suchym materiale cudów dokonuje właściwe nawilżenie, generalnie kilka minut pobytu skrawka w kilkuprocentowym KOH/NaOH pięknie rozprostowuje komórki,
rzeczone purchawki są wrednie higrofobowe na sucho, przy robieniu preparatu pomaga zastosowanie wody z detergentem i spokojne zostawienie na kilkanaście minut na szkiełku przedmiotowym, bez nakładania nakrywkowego, aż włośnia z zarodnikami się nawilży i zatonie w kropli, a zbrylone grudnki zarodników się porozpadają
i

#3885
od sierpnia 2002

2007.02.13 23:43 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek)
Tak, sekta to nie jest najgorsze określenie. Można też rzec, że praca na żywych cechach uzależnia.
Sekciarze namaczają w czystej wodzie, bo nie chcą przegapić barwnych reakcji z KOH :)

A odpowiadając Spinowi - NIE DA SIĘ podać listy. Nawet w "dużych" workowcach (np. Peziza) są cechy, które giną w KOH (pewnie i w NH4OH) a tak się głównie namacza Pezizowe suszki.

Oto parafizy jednej Peziza (20061016-002-PERZ) żywe w H2O

1

a oto one w KOH

2

Czy jest to cecha diagnostyczna? Czy różnicuje gatunki? Czy jest stała? Właściwie to nawet nie wiem jak te rozpuszczalne w KOH wakuole wyglądają na suszce, w każdym razie na żywo wyglądają inaczej niż u większości Peziza, które widziałem.
Idąc po zarodnikach (i wogule kluczem, który milczy o parafizach) - dochodzę do jakiegośtam gatunku. Tyle, że o ile pamiętam to mam już eksykat tego gatunku (w/g klucza), ale miał inne wypełnienie parafiz (nie jestem pewien, nie chce mi się grzebac w notatkach).
Wierzyć, że taka cecha, jak wypełnienie parafiz w Peziza nie jest ważna? Nie wiem.... cięzko mi uwierzyć.
W sezonie 2007 (mimo, że nie lubię takich dużych workowców) będę polował na ten gatunek (wg klucza) i porównywał parafizy. Poz notatkami i dokumentacją i tak pewnie nie da mi to odpowiedzi na powyższe pytania.
Faktem jest, że nic w grzybkach nie dzieje się przypadkiem i cięzko mi uwierzyć, żeby jeden i ten sam gatunek mógł mieć tak zmienna TAK WAŻNĄ (w/g mnie) cechę. Na suszkach w KOH natomiast jej nie ma :(
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Kąciki tematyczne « Ascomycetes (woreczniaki, workowce) « starsze wątki (do 07 lipca 2010) «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji