No to druga uchówka:-))) Ta rosła w sporej gromadce. Owocniki maksymalnie 2 cm wysokości, rosły w górskim lesie bukowym. Jeszcze jej nie próbowałem oznaczać.





Zarodniki regularnie owalne, bezbarwne z dwiema dużymi kroplami tłuszczu, rzadko z jedną dużą lub wieloma małymi.
Zakres długości: (10,2) 10,5 - 11,8 (12,1) mq średnio 11,3 mq
Zakres szerokości (5,1) 5,4 - 6,0 (6,4) mq średnio 5,9 mq
Q - 1,93 (1,8-1,9-1,9-1,9-1,9-1,7-2,2-1,7-2,2-1,9)



Parafizy bezbarwne, septowane, wiele parafiz całkowicie prostych, u części koniec wygięty nieznacznie do kąta 45 stopni, rzadziej (pojedyncze parafizy) do 180 stopni - 120-140 x 2,8 - 4,2 mq



Na zewnętrznej stronie owocnika znalazłem sporo takich gęsto inkrustowanych na całej długości cystyd/włosków? Wielkość 47,7 - 76,4 x 6,4 - 12,7 mq



Po potraktowaniu IKI komórki marginalne przybrały brązowo-czerwony kolor. Taka reakcja nazywa się dekstrynoidalność?





To by było na tyle:-)))
Następna będzie już pierwsza z 34 kustrzebek:-)))

No to ja już widzę, jak mi się zapełni "katalog z zaległościami" "ODPOWIEDZIEĆ" w Outlooku :)
Geopora nr 4 i 5 czekają jeszcze z początku stycznia!

Pimpek - młodzi jesteśmy jeszcze. Zdążymy! Kiedyś wyzbieramy już WSZYSTKIE grzyby i będzie można wreszcie w spokoju oznaczać, oznaczać i oznaczać :-)))

Otidea concinna - uchówka cytrynowa. To nie może być nic innego - zarodniki, parafizy, cechy makro, wskazują na ten właśnie gatunek:-))) Chyba nie za częsty grzybek - ostatni polski akcent publicystyczny pochodzi z 1971 roku:-))

Obydwie Otidea oznaczyłem w końcu sam - jestem raczej pewien, że dobrze. Ale z tarzetta, a tym bardziej peziza sobie nie poradzę...Ania, Pimpek, żyjecie jeszcze?

Chyba żyjemy.. Ale pula maili i wątków forumowych "przeczytać uważnie, zastanowić się, poszperać , odpowiedzieć" też jakoś niebezpiecznie zaczyna żyć własnym życiem :-)))