Rośnie, a właściwie rosną, sobie mimo suszy i mimo tego, że w tym miejscu ładnych kilka dni nie podlewałam. Poobserwuję ją i będę relacjonowała.

coś podobnego obserwowałem i okazało się muchomorem szyszkowatym :)

Wiesz, jak na moje rozeznanie, to może być cokolwiek, ale wyrosło 10 cm od miejsca, w którym rosła pieczarka z tego wątku:
https://www.bio-forum.pl/messages/33/775315.html
Dlatego założyłam, że pieczarka. Poza tym, w jednym miejscu, które przypadkowo dotknęłam wystąpiło lekkie żółte zabarwienie kapelusza. Nie wiem nic o muchomorze szyszkowatym, ale pewnie wolałabym, żeby to był on, a nie pieczarka. Ale, jak się nie ma co się lubi...., a właściwie, to głupoty gadam, przecież pieczarki lubię i to bardzo, bardzo. Najmniej te w sklepie, a resztę, owszem.

Zajrzymy mu pod spódniczkę i będziemy wiedzieć :)

My, to lekkie nadużycie. Ty może będziesz wiedział, ja pewnie nie, ale spróbuję, oczywiście.

Daj mu podrosnąć a wszystko będzie wiadomo:-)
- czekamy na dalsze fotorelacje.

Kapelusz i trzon nabrały dziś wyraźnie żółtawych odcieni, plackowo nawet bardzo żółtawych. Może to częściowo wpływ dzisiejszej temp. (34,5). Natomiast maluch wyrastający obok wydaje się nie przetrzymywać upału, zbrązowiał i nic nie podrósł. Natomiast osłona kapelusza nadal w całości, bo lekko dotykałam. Podlałam go trochę, bo mi go było żal. Podrósł znacznie. Może już jutro się nada do zbioru.

Dziś rano. Po przekrojeniu, zapach pieczarkowy, z początku z lekką nutką obcą, której nie umiem nazwać. Anyż? Nie jestem pewna. Po paru minutach wyczuwałam tylko zapach grzybowy, bardzo delikatny, z resztą. Nie sprawdziłam ściągalności pierścienia, do fabryki się spieszyłam. Zapomniałam. Reszta na zdjęciach.

No.... a teraz mikroskop:D
A pierścienia to proszę u pieczarek nie szarpać, bo ja sobie muszę potem sposób przyrośnięcia pod binokularen obejrzeć. A jak będzie urwany to nici...

A ja proponuję na patelnię:-)))

Ej, no ale podpowie ktoś coś, czy będę czekała, aż Błażej zmikroskopuje, a pisał niedawno, że ma rok zaległości w pracy, to mogę nie doczekać. A ja czytam o pieczarkach i tysiąc pięćset, sto dziewięćset mi pasuje, albo żadna!

Oj Beato!- Błażej zawsze był optymistą ... no, czasem może troszeczkę niepoprawnym, tak jak w tym przypadku :-)))

A teraz pytanie do Ciebie: - jak myślisz, czy Błażej mikroskopowałby wszystkie pieczarki, jakby się dało w ich przypadku określić gatunek po makro???

Oj, tam, oj, tam. Postrzelać byście mogli. Co wam szkodzi.

A wiesz ile byłoby pisania jakbyśmy chcieli wymienić wszystkie Agaricus o białej barwie:-)))

To ja sobie "szczele" (kulą w płot?) :-). Pieczarka bulwiasta. ;-)

Dzięki za "szczał".:-) Też o niej myślałam, ale brak silnego zapachu mnie odstręcza od tego typu, ale może z powodu upału nie pachniała?

Mirek, dokładnie ile, to nie wiem, ale trochę sobie na nie popatrzyłam w ciągu ostatnich dni. Parę jest. ;-) Prosiłam nie o dokładne określenie, tylko o osobisty typ. Taką zabawę w zgadywanki dla lepiej zorientowanych i opatrzonych. Przecież do notariusza z tym nie polecę i nie każę zapisać, co kto typował. :-D ;-)

A. essettei

lokalizacja?

Chechło Pierwsze
Wąska 18
ATPOL DD-85