Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
zniszczone owocniki miękusza szafranowego
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2015 « starsze wątki (do 18 września 2015) «

#6
od sierpnia 2013

2015.09.09 19:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Andrzej Ryś (andreaskot)
W trakcie kontroli stanowiska miękusza szafranowego na terenie Puszczy Piskiej stwierdziłem odcięcie nożem jednego owocnika, z drugiego odcięto fragment a trzeci pozostał cały. Tego kto to robił chyba ruszyło sumienie bo jednak jeden owocnik pozostawił nietknięty. Ten kto to zrobił nie miał z pewnością pozwolenia z RDOŚ. Przypomnę, że jest to jedno z trzech stanowisk znanych w Polsce. W ten oto sposób możliwości rozrodu tego pięknego grzyba zostały drastycznie ograniczone. Niestety sprawca tego haniebnego czynu nie został złapany na gorącym uczynku. W tym miejscu apeluję do wszystkich kolekcjonerów a w szczególności do fanatyków posiadania eksykatów o umiar i rozsadek. Czy nie wystarczy dobre zdjęcie!?
Andrzej Ryśca³y owocnik

#7
od sierpnia 2013

2015.09.09 19:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Andrzej Ryś (andreaskot)
ciąg dalszy dramatu szafrańczykaœlad po odcietym owocnikuowocnik z odcietym fragmentemmiejsce dramatu

#12700
od grudnia 2003

To widzę, że nie mam po co jechać...

#9400
od maja 2009

2015.09.09 20:13 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Muszę podjechać sprawdzić swoje ubiegłoroczne.
Czy one wytwarzają u Was owocniki każdego roku???

#8
od sierpnia 2013

2015.09.09 22:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Andrzej Ryś (andreaskot)
Od momentu odkrycia co roku owocuje. Mam jeszcze jedno stanowisko z pięknym dużym owocnikiem na 350 letnim martwym dębie. W tym przypadku nie powtórzę błędu i nie pochwalę się gdzie rośnie.
i

#12701
od grudnia 2003

Niestety ciągle grzyby wzbudzają u ludzi agresję. Wspomniałem to nawet publicznie podczas audycji o purchawicy olbrzymiej. No cóż, ja ciągle szukam miękusza na swoim terenie tylko w ramach bezkrwawych i bezeksykatowych łowów.

#1910
od listopada 2008

2015.09.09 23:22 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ala mikołaj (wink)
Ej, ale ja tu czegoś nie rozumiem, po co komuś eksykat w postaci CAŁEGO owocnika (i jeszcze kawałka następnego), przecież wystarczyłby kawałeczek, ociupinka? A może ktoś go wziął za żółciaka?
i

#12702
od grudnia 2003

Stanowisko jest bardzo widoczne (przy drodze) i każdego przechodnia "kusi" ten żywy kolor owocników zapewne...

#4052
od września 2005

1. Nie słyszałem, aby ktoś prowadził aktualnie badania mikologiczne w Puszczy Piskiej - myślę, że został zebrany jako żółciak lub trafił do "zielnika hub" jakiegoś studenta leśnictwa.
2. Zdjęcie to niestety dość kiepski materiał dokumentacyjny, nie mówią o badaniach molekularnych, chemotaksonomicznych, izolacji czystych kultur czy hodowli owadów związanych z danym gatunkiem - wtedy zbiór jest niezbędny.

#9
od sierpnia 2013

2015.09.10 08:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Andrzej Ryś (andreaskot)
1. Wątek studenta leśnictwa wątpliwy - nie odcinał by fragmentu tylko wziął by cały.
2. Żółciaków do konsumpcji u nas nikt nie zbiera.
3. Po za tym ten miękusz jest raczej pomarańczowo-słomkowy a dokładnie szafranowy a nie jaskrawo żółty, czy wręcz siarkowy.
4. Moja wersja: jeden cały do kolekcji, drugiego kawałek do badań.
5. Czy badania o których wspomniał Błażej koniecznie trzeba robić na prawdopodobnie ostatnich 4 egzemplarzach (może tylko 3 - do czasu jak M. Gruc nie sprawdzi swojego) które obecnie występują w Polsce ??? Czy bez tych badań świat się zawali !!!!
Szkoda że nie zainstalowałem ukrytej kamery jakiej używa straż leśna do łapania złodziei drewna.

#10
od sierpnia 2013

2015.09.10 08:10 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Andrzej Ryś (andreaskot)
W punkcie 5 kliknołem przypadkowo "u" zamiast "y". Mirosława przepraszam za pomyłkę.

#10122
od maja 2003

2015.09.10 08:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Gdybanie nic nie da. Pomysł z kamerą do wykorzystania w przyszłości.

W przypadku tak sformułowanego prawa, jak mamy (zakaz zbioru nawet fragmentu owocników), podstawowym kłopotem jest identyfikacja gatunku. Nie unikniemy poboru owocników, chcąc jednocześnie znać rozmieszczenie gatunku. A dokumentacja zielnikowa powinna być zawsze przeprowadzona. Nawet w przypadku gatunków "łatwych do identyfikacji" (wiemy co się stało np. z czarką "szkarłatną", opieńką "miodową", krowiakiem "podwiniętym", korzeniowcem "wieloletnim" itd..). Dane o tych gatunkach bez suchego materiału są diabła warte, bo okazało się, że to gatunki zbiorowe.

Próby zmiany tego prawa przy ostatniej okazji nie powiodły się. Może w przyszłości.

Ewidentnie został złamany zakaz dotyczący gatunków chronionych, ale bez szkody dla stanowiska. Z pozostałego owocnika uwolnią się tysiące zarodników, grzybnia będzie żywa w pniaku, dopóki nie zje tego, co potrafi.

Mamy tysiące przykładów bezmyślnego (ale umyślnego) niszczenia owocników - w tym gatunków chronionych. Niestety.

Nie zdziwiłabym się, gdyby ktoś zgłosił to stanowisko (poza Mirkiem Wantoch-Rekowskim bez eksykatu) do rejestru. Tak też jest, że jak ktoś nie ma pewności, że gatunek jest chroniony, pobiera kawałek, przesyła do identyfikacji.

Nie jest prawdą, że to ostatnie 3 "egzemplarze".
Nie można opierać wiedzy na temat rozmieszczenia JEDYNIE na podstawie tego atlasu, bo mapy tu przedstawione obrazują rozmieszczenie TYLKO na podstawie rejestru. Są dane (literatura) z Puszczy Białowieskiej, Augustowskiej, z Warszawy. Gatunek niewątpliwie rzadki, zagrożony i cenny, ale nie tak ekstremalnie rzadki, jak przedstawiasz. Na szczęście.

#9401
od maja 2009

2015.09.10 08:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Pomimo, ze spotkałem go w ub. roku po raz pierwszy na tym stanowisku, to raczej uważam je za trwałe, może raczej bezpieczne. Dąb(złom) stoi faktycznie na granicy rezerwatu i nawet pomimo tego, że "miłośnicy drewna" mieli zamiar zabrać leżącą część (złamana korona w zasadzie leży poza granicą rezerwatu) ale może dzięki mojej interwencji pozostała. W zasadzie w tym nadleśnictwie nie ma problemu ze służbami leśnymi. Spotkaliśmy się w terenie, uzgodniliśmy co trzeba i wydaje mi się, że stanowisko zostanie nietknięte:-)

A co do obaw o trwałość tego gatunku na terenie Polski to też jestem niestety nastawiony bardzo pesymistycznie. Prędkość z jaką znikają stare dęby z terenu Puszczy Knyszyńskiej jest zatrważająca. Jeśli tak jest również w innych lasach, to wkrótce może zabraknąć substratu dla tego pięknego grzyba.
Czy to jednak wina służb leśnych? - jeśli tak to w bardzo małym stopniu. Po prostu dęby w Puszczy Knyszyńskiej są coraz bardziej chore. W chwili obecnej trudno znaleźć kilkusetletni dąb w dobrej kondycji. Spora ich część jest porażona przez żółciaka siarkowego.
Inna kwestia, to ta, że nawet te chore dęby w lesie spełniają bardzo ważną funkcję i chętnie je bym tam nadal widział, ale niestety gospodarze widzą to nieco inaczej:-((
i

#12704
od grudnia 2003

Edukacja, edukacja, edukacja. Może tak ? Pisałem kiedyś, że wzbudzało to zainteresowanie przechodniów. Może Nadleśnictwo zainwestuje w tablice edukacyjną. U mnie na takich leśnych tablicach o grzybach nie ma praktycznie nic...
i

#1150
od marca 2010

2015.09.10 23:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
W niewielu miejscach, choć są chlubne wyjątki, na ścieżkach edukacyjnych w lesie, piszą o grzybach. Taka forma (sam to zrobiłeś?) jest bardzo OK, moim zdaniem. Należałoby jednak, wg. mnie, choć może się mylę, odwoływać się nie tylko do ochrony prawnej, ale też do rzadkości i piękna owocnika. Może z resztą jest to napisane na górze kartki, a ja tekstu nie mogę przeczytać. W naszym społeczeństwie, w dużym stopniu z powodu zaszłości poprzedniego systemu, istnieje nadal pogarda głęboka dla nakazów i zakazów prawa. W poprzednim,szczęśliwie nie "jedynie słusznym" systemie, łamanie prawa było powodem do dumy i źródłem głębokiej satysfakcji, że człowiek "dowala" komunie. Musi wymrzeć pokolenie lub dwa, żebyśmy nabrali, jako społeczeństwo, poszanowania dla prawa. Dlatego apelowanie do uczuć, w mojej praktyce edukacyjnej, sprawdza się lepiej, niż apelowanie do rozsądku, choć oczywiście, nie zawsze.
A najlepiej to napisać jeszcze w takim miejscu, że "obiekt monitorowany" ;-) To na większości robi wrażenie. :-D

#3773
od lipca 2004

2015.09.12 08:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Artykuł uzupełniający wątek zapodany na "nagrzyby.pl"
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,406438,najrzadszy-grzyb-w-polsce-pod-opieka-lesnikow.html

"Najrzadszy grzyb w Polsce pod opieką leśników"
11.09.2015

" Leśnicy z Nadleśnictwa Strzałowo próbują uratować bardzo rzadki gatunek grzyba, miękusza szafranowego - poinformowała w czwartek rzeczniczka Lasów Państwowych, Anna Malinowska. W Polsce stwierdzono zaledwie trzy stanowiska, gdzie występuje ten grzyb.

Miękusza szafranowego zauważono dwa lata temu (we wrześniu 2013 r.) na terenie Nadleśnictwa Strzałowo (warmińsko-mazurskie). Stanowisko tego gatunku jest zlokalizowane na bardzo starym pniaku po ściętym dębie.
..."


Anna Kujawa (ania) na forum od maja 2003, wypowiedź #10122 2015.09.10 08:42 #266881
...A dokumentacja zielnikowa powinna być zawsze przeprowadzona. Nawet w przypadku gatunków "łatwych do identyfikacji" (wiemy co się stało np. z czarką "szkarłatną", opieńką "miodową", krowiakiem "podwiniętym", korzeniowcem "wieloletnim" itd..). Dane o tych gatunkach bez suchego materiału są diabła warte, bo okazało się, że to gatunki zbiorowe..."
Nic dodać, nic ująć, bo bez eksykatu to możemy jedynie dumać i przypuszczać, ale to żadne dane z naukowego punktu widzenia

#3774
od lipca 2004

2015.09.12 08:30 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Jeszcze jeden artykuł
Leśnicy z Nadleśnictwa Strzałowo ratują miękusza szafranowego [ZDJĘCIA]"
http://olsztyn.naszemiasto.pl/artykul/lesnicy-z-nadlesnictwa-strzalowo-ratuja-miekusza,3505425,artgal,t,id,tm.html
autor: Robert Orzechowski 2015-09-10,

"Leśnicy z Nadleśnictwa Strzałowo podjęli próbę uratowania bardzo rzadkiego gatunku grzyba miękusza szafranowego i chcą zainfekować jego grzybnią martwe drewno.

Miękusz szafranowy ratowany przez leśników


We wrześniu 2013 roku na terenie Nadleśnictwa Strzałowo specjalista d/s ochrony odnalazł bardzo rzadkiego grzyba, który po konsultacjach ze znanymi w kraju mykologami, okazał się miękuszem szafranowym (Hapalopilus croceus (Pers.) Donk).

Do roku 2015 grzyba tego stwierdzono w Polsce tylko w 3 miejscach. Stanowisko tego gatunku w Nadleśnictwie Strzałowo zlokalizowane jest na bardzo starym pniaku po ściętym dębie. W chwili obecnej pniak ten jest już bardzo mocno posunięty w rozkładzie i prawdopodobnie za kilka lat stanowisko to przestanie funkcjonować. W promieniu do 500 m od opisywanego stanowiska - mimo istnienia dogodnych substratów (stare martwe i zamierające dęby) - nie stwierdzono dodatkowych owocników miękusza szafranowego.
..."

#1914
od listopada 2008

2015.09.12 10:14 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ala mikołaj (wink)
Zwróćcie uwagę na to zdanie:
Grzybnie mógł zniszczyć przypadkowy grzybiarz, bądź pasjonat-kolekcjoner, których w Polsce jest coraz więcej" - zauważa rzeczniczka.

Czy w tym kraju naprawdę wszystko musi być na opak? Ludzie którzy pasjonują się grzybami i jestem przekonana, że ich nie NISZCZĄ, są stawiani na równi z bezmyślnym motłochem, co przechodząc obok grzyba którego nie zna, albo nie zbiera, to go kopnie albo zadepcze :/

#3775
od lipca 2004

2015.09.12 11:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
...bądź pasjonat-kolekcjoner, których w Polsce jest coraz więcej"
Znacie kogoś, kto kolekcjonuje owocniki po to, żeby je mieć, jako "walor"?
Ta wypowiedź jest chyba chora, albo nie wiem o tym, że są tacy "kolekcjonerzy"
Jest znalezisko, jest miejsce i ... jest coś, co potwierdzi (lub nie) to znalezisko!

#11
od sierpnia 2013

2015.09.12 11:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Andrzej Ryś (andreaskot)
Niestety w każdej grupie społecznej zawsze znajdzie się wyrodek. Zgadzam się z Alą Mikołaj, że większość pasjonatów jest w porządku. Ale nie można nie dostrzegać problemu i skali zjawiska oraz nie odsuwać od siebie problemu ("Grzybnie mógł zniszczyć przypadkowy grzybiarz, bądź pasjonat-kolekcjoner, których w Polsce jest coraz więcej" - to jest mój tekst i jeżeli już, to możesz mieć pretensje do mnie) a wyrodków trzeba napiętnować.
Przykra jest prawda, ale znam przypadki gdzie pasjonaci-mykolodzy, botanicy,lichenolodzy czy tzw. fotograficy-przyrodnicy zniszczyli bardzo rzadkie gatunki. Na tę chwilę przypomina mi się piękna piosenka Sojki: "kto jest bez winy niechaj rzuci, niech rzuci kamień". Inna kwestia to zbiór w celu oznaczenia, czy niezbędnych badań itp. To w końcu musi być rozsądnie uregulowane przez prawo.

#10125
od maja 2003

2015.09.12 12:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Moi Drodzy, skupmy się na plusach tej sytuacji.

1. Mamy nadleśnictwo i Leśnika, któremu zależy na tym, żeby na jego trenie gatunki chronione były bezpieczne.
2. Rozpoznane stanowisko chce zachować, a grzybowi stworzyć możliwości rozwoju (podjął konkretne próby).

Świetnie.

Zostawmy drobiazgi, jak:
- niedokładność szacowania stanowisk - będzie z czasem poprawiona.
- emocjonalny ton notatki "medialnej" - sami go nie unikamy - nie ma ideałów.

Andrzeju, ciekawa jestem wyników działań ochroniarskich.
Kibicuję :-)
i

#12723
od grudnia 2003

Andrzeju, jestem za tym aby zabezpieczyć ten pień jak mrowiska. Postawić tablicę informacyjną z informacjami o grzybie - o jego rzadkości oraz informację o monitoringu. Myślę, że podziała w jakimś zakresie. Mam nadzieję, że zawitam jeszcze w tych cudnych lasach.

#1916
od listopada 2008

2015.09.12 20:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ala mikołaj (wink)
Andrzej, nie mam zamiaru mieć do Ciebie pretensji :)
ale wiesz jak jest z informacjami puszczonymi w świat, podtrzymuję swoje zdanie, że żaden eksykatozbieracz o zdrowych zmysłach nie odciąłby całego owocnika i jeszcze kawałka następnego, prędzej bym uwierzyła, że ktoś je pomylił z żółciakiem, a uwierz, że początkujący może pomylić wszystko ze wszystkim ;)
Najważniejsze, że grzybnia będzie zaszczepiona na innych drzewach/ pniakach, jest szansa, że coś z tego wyrośnie :)

#12
od sierpnia 2013

2015.09.12 21:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Andrzej Ryś (andreaskot)
Dziękuję bardzo Ani za uspokojenie tematu i emocji. Jeżeli uraziłem kogokolwiek to przepraszam. Nie wiem sam co mnie podkusiło temat ruszyć, chyba głównie nerw jaki mnie wziął na widok poobcinanych owocników. Ten stan mojego wzburzenia jak się w efekcie okazało miał jednak również pozytywny efekt w postaci pomysłu na zainfekowanie grzybnią miękusza innych martwych kolosów dębowych stojących lub leżących jeszcze na terenie mojego nadleśnictwa.
Patrząc na to wszystko trochę inaczej, w innej skali należy stwierdzić, że przecież w historii ziemi i to nieodległej(weźmy chociażby holocen) gatunki pojawiały się i znikały. To samo czeka też prawdopodobnie człowieka. Człowiek wyginie a wraz z nim szczytne idee (a może idea fix) ochrony przyrody, a Ziemia, galaktyki wszechświat itd będą nadal trwać. I czy bez miękusza szafranowego cały ten system straci na wartości jaką jest sam w sobie? Czy warto zatem drzeć szaty?!
Może wypisuję głupoty (taka mnie wzięła durna refleksja)ale może nie kiedy warto spojrzeć na problem z takiej perspektywy?

#3782
od lipca 2004

2015.09.13 11:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Andrzej, przepraszam za moją (także emocjonalną) wypowiedź :-(

"...Nie wiem sam co mnie podkusiło temat ruszyć, chyba głównie nerw jaki mnie wziął na widok poobcinanych owocników..."
Tu się zupełnie nie dziwię, taki "nerw" jest jak najbardziej zrozumiały.
Dobrze, że temat poruszyłeś i został w jakimś sensie upubliczniony.

Wrócę jeszcze do sprawcy.
Jeżeli ktoś, wziąłby omyłkowo miękusza za żółciaka, to raczej wyciąłby wszystkie owocniki przy pniu.
Gdyby był to myślący mykolog-amator, to tak jak zauważyła Ala, odkroiłby kawałek do badania i udokumentowania znaleziska.

Jak rozumiem, tych pobranych (całego owocnika i części drugiego) nigdzie w pobliżu nie było wyrzuconych, czyli działanie sprawcy było świadome i z jego punktu widzenia niezbędne.

Nie chcę nikogo bezpodstawnie posądzać, jednak wypowiedź Błażeje wydaje się całkiem prawdopodobna.
No, może jeszcze w grę wchodzić jakiś domorosły "mykolog" hodowca-eksperymentator lub ktoś w tym rodzaju. Jednak w tym przypadku powinien się raczej zainteresować właśnie grzybnią ?

#9422
od maja 2009

2015.09.13 17:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Zgodnie z obietnicą, byłem i sprawdziłem.
Moje stanowisko ma się bardzo dobrze, co prawda owocnik tylko jeden, ale jaki:-))
Dla porównania fotka z nożem(nóż ma 21cm)
Fotki nie za bardzo bo byłem z rana, cholernie ponuro, nawet mżawka okresowo padała.

#9424
od maja 2009

2015.09.13 17:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Wyżej była dobra wiadomość, teraz pora powrócić do rzeczywistości. Tak nasi zarządcy (bo przecież nie są właścicielami lasów państwowych ale tak się zazwyczaj zachowują) dbają o nasze dobro, nawet te chronione prawem:-(
Widocznie jest zapotrzebowanie na drewno brzozowe, ale czy koniecznie z błyskoporkami:-((


nawet nie musiałem zbytnio szukać, leżąły na skraju drogi.

#13
od sierpnia 2013

2015.09.13 22:33 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Andrzej Ryś (andreaskot)
Pisanie o miękuszu szafranowym w kontekście dobrej wiadomości i o błyskoporku podkorowym jako złej ze wskazaniem na leśników jest bardzo nie fortunne. Takie prezentowanie problemu to demagogia i widać od razu, że Mirek Gryc nie kocha leśników. Jeżeli chodzi o błyskoporka podkorowego to jest to gatunek w Polsce pospolity i nie powinien być objęty nawet ochroną częściową. Moim zdaniem jest to gatunek absolutnie w Polsce niezagrożony i wpisywanie go na listy gatunków zagrożonych to nieporozumienie.
Pytam zatem czy którykolwiek z mykologów włącznie z Tobą Mirku przeprowadził monitoring b. podkorowego i rzetelnie ocenił jaki jest stan zachowania tego gatunku w Polsce i jakie są jego trendy? Czekam na odpowiedź i dedykuję ponadto wyciąg z aktualnego rozporządzenia ministra środowiska o ochronie gatunkowej grzybów.
"§ 7. W stosunku do dziko występujących grzybów należących do gatunków objętych ochroną ścisłą oraz częściową
wprowadza się następujące odstępstwa od zakazów:
1) zakazy: umyślnego niszczenia, uszkadzania i niszczenia siedlisk – nie dotyczą wykonywania czynności związanych
z prowadzeniem racjonalnej gospodarki rolnej, leśnej lub rybackiej, jeżeli technologia prac uniemożliwia przestrzeganie
tych zakazów, z wyjątkiem gatunków oznaczonych symbolem (1) w załącznikach nr 1 i 2 do rozporządzenia"
Pomijając fakt czy ono jest dobre czy złe zajrzyj do rozporządzenia i poczytaj ją uważnie.
Myślałem, że Ania Kujawa elegancko jak klasyczny mediator temat zamknęła a tu pyk i piłeczka odbita.

#10132
od maja 2003

2015.09.14 08:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Proponuję dla różnych spraw spornych zakładać osobne wątki.
Mirek niejednokrotnie pisał o swoich - często uzasadnionych niepokojach ze swojego terenu). Ale to temat rzeka.

Dlaczego obecnie niezagrożony (najprawdopodobniej) błyskoporek jest na liście chronionych ? Bo jest grzybem leczniczym, który może być pozysykiwany. W idealnych warunkach powinniśmy mieć w każdej gminie (także poza LP) oszacowane zasoby błyskoporka (i innych....) i wiedzieć, czy pozyskanie (oraz inne zabiegi) wpłyną na lokalną populację negatywnie czy nie).

Proponuję umieszczać tu tylko wypowiedzi dotyczące bezpośrednio tematu wątku.

#4061
od września 2005

A odpowiadając na pytanie Andrzeja - tak, rzetelne opracowanie dotyczące zasobów błyskoporka zrobił Twój imiennik, Andrzej Szczepkowski z SGGW.

#9434
od maja 2009

2015.09.14 09:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Andrzeju! - trudno lubić leśników z niektórych nadleśnictw (podkreślam niektórych).
Nigdy nie byłem zdania, że jak jakiś policjant wlepił mi mandat, to wszyscy są skur..... .
Niestety niektórymi lasami zarządzają ludzie którzy w lesie widzą tylko drewno, i to sie da zauważyć jak się przebywa tyle w terenie co ja:-(
Uważam, że to jest nawet nasz obowiązek nagłaśniać takie przypadki. Nie jest mi obojętne jeśli w tym roku wycięto dwa dęby z dziuplami w których widziałem przesiadujące sowy a nie była to wycinka kompleksowa, a tylko wyrywkowa i te drzewa w niczym nikomu nie przeszkadzały a na dodatek nadawały się tylko na opał( o tym już pisałem w oddzielnym wątku). Muszę nadmienić w tym miejscu, że takich drzew w Puszczy Knyszyńskiej ze "świecą szukać" a to właśnie przez takie przykłady.
Przy takim podejściu do tematu, to faktycznie za parę lat nawet gatunki teraz jeszcze notowane dość często za parę lat mogą stać się bardzo rzadkimi.
A leśników nie mam zamiaru "kochać", szanuję ich pracę i to powinno wystarczyć.

A teraz przykład z grubej rury:
Leśnictwo K... L..., kilka lat temu. Wyjeżdżam rowerem z leśnej ścieżki i widzę samochód osobowy stojący na zjeździe na leśna drogę, przy nim dwie osoby z ubrań których wynika, że pracownicy ALP. Zdziwiło mnie trochę bo w sumie w miesiącach letnich nie poluje się na żadną grubą zwierzynę (okres ochronny) a oni ładują sztucery. Również wjeżdżam rowerem na tą samą drogę i w tym momencie słyszę: - a znaku pan nie widzi? Faktycznie, znak zakazu wjazdu stał jak "byk". Po krótkiej beznadziejnej dyskusji zaproponowałem temu bardziej upierdliwemu ktory uparcie twierdził, że ten znak dotyczy również rowerów, zapoznanie się z paragrafem 29 pkt. 1 prawa leśnego. Na koniec widząc jego przekonanie o swojej racji zaproponowałem mu, żeby jak chce się całkowicie zbłaźnić to niech założy mi sprawę a dokument tożsamości bardzo chętnie mu udostępnię.
Czy to moja wina że zakłócam komuś kłusowniczy proceder, i Ty twierdzisz, że mam "kochać" takich ludzi którzy uważają las i wszystko co się w nim znajduje za swoją własność???

Jeszcze raz powtarzam, całe szczęście, że nie wszędzie tak się dzieje ... ale niestety tak jest, i to trzeba nagłaśniać!

Nie rozumiem dlaczego według Ciebie porównywanie miękusza do błyskoporaka uważasz za demagogię? Miękusz kiedyś pewnie też był pospolity i ktoś uważał podobnie jak Ty, że skoro jest go jeszcze sporo to porównywanie go do mamuta jest demagogią i co z tego wynikło? Dla mnie demagogią jest bezmyślne niszczenie środowiska i to nie tylko jeśli chodzi o gatunki chronione, których lista powstała "na kolanie", takie odnoszę wrażenie:-(
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2015 « starsze wątki (do 18 września 2015) «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji