Las iglasty, najbliżej sosny, dalej sporo domieszki świerka
Wysyp niewidoczny na białej kartce.



Alu, w każdym przypadku wiem, że danych zbyt mało wiec jakby co to nie trudź się ... i do kosza.
W następnym roku lepiej przygotuje sie do sezonu, w tym nie było do czego:-(
No i czas postaram się lepiej zorganizować aby starczyło po powrocie na dalsze obrobienie materiału.
Obiecanki-cacnki:-))
- a czas pokarze jak mi to wyjdzie?

Ale przyznasz chyba, że założenia są słuszne:-))

założeń wolę nie komentować, bo sama mam często problem z realizacją, dobrze będzie :)

Mirek, czy Ty sobie zostawiłeś ten przekrojony kapelusz? bo ja mam z tą datą i tym numerem wątku jeden owocnik z całym kapeluszem (tzn. miałam, bo już przekroiłam). Po wstępnym mikro nie zgadza się makro, a pismo na karteczce też się różni, tekst: 'gołąbek z boru mały'.
Czyli potrzebuję z tego dnia zdjęcia innego gołąbka, tego którego właśnie oglądam :D

A jaka data na kartce?

Jeśli ta sama co powyższego (tj. 2015.10.06) to znaczyłoby, że pomyliłem suszki z tego dnia i to będzie pewnie ten:

tak, to ten :)

edit:
masz jakieś dane odnośnie zapachu/ smaku/ wysypu? to FeSO4 na trzonie, tak? bardziej szaro-róż czy zielony?

(wypowiedź edytowana przez wink 22.stycznia.2016)

Mam jedynie tyle, że w pobliżu był również dąb, możliwe że było jeszcze jakieś liściaste ale już pozostał tylko pniak. Wysyp biały, zapachu żadnego specyficznego pewnie nie było skoro nie odnotowałem.
Reakcji w zasadzie żadnej nie zauważyłem, to raczej refleks wywołany nawodnieniem powierzchni. O ile dobrze przypominam to miąższ w trzonie był w takim stanie, że nie było możliwości zrobić próby i dlatego "chlapnąłem" na powierzchnię trzonu.
Tylko nie wiem czy to KOH czy FeSO4? Z niektórymi sie "bawiłem" i sprawdzałem oba odczynniki. W każdym bądź razie u tego nie zauważyłem żadnej reakcji.

ok, to poproszę jeszcze wykadrowany dół trzonu w powiększeniu, z terenu i z domu.
Wysyp raczej nie był biały, może kremowy, a co do chlapnięcia na powierzchnię a nie miąższ, to bardzo dobrze, tak wolę :)

a proszę bardzo i sorki, że tak późno ... w soboty pracuję:-(

maksymalne

jeszcze jedno pytanie, pamiętasz może, czy ten gołąbek był w miarę mocny/ twardy, czy kruchy i delikatny?

Jak widzisz był podeschnięty a to może wypaczyć nieco odczucia twardości. Moim zdaniem nic jednak wyróżniającego: - nie był strasznie kruchy, ale też i na pewno nie tak twardy jak np. Russula sanguinea.
Jakbyśmy skalę twardości zaczęli określać od 1(te najdelikatniejsze) do 10 (najtwardsze), to tego bym chyba zakwalifikował coś pomiędzy 3-5 :-)))

- a w sumie to tak jak wspominałem z ta oceną mogłem "przejechać się": kapelusz mocno podeschnięty a trzon z kolei wyżarty wewnątrz przez robale.

No niestety, to tylko Russula fragilis, a miałam nadzieję na coś ciekawszego.
Wysyp z eksykatu wskazuje na IIa, czyli w świeżym okazie był jaśniejszy.



Blaszka



Skórka - dcy liczne, 0-kilka x septowane, w głębszej warstwie przewody mleczne, włoski proste, tępe





Zarodniki:
(7.1) 8.1 - 9.6 (10.5) x (6.7) 7.1 - 8.2 (8.7) µm
Q = (0.9) 1.1 - 1.2 (1.3) ; N = 120
Me = 8.8 x 7.6 µm ; Qe = 1.2

Ornamentacja:
(0.4) 0.44 - 0.6 (0.7) µm
N = 22
Me = 0.5 µm

Znalazł się pierwszy bohater wątku - Russula vinosa











I bonus (siedział w wysypie) :D

Piękny ... oczywiście ten na ostatniej fotce:-)
Serdeczne podziękowania!

Ja wczoraj w Pluteus znalazłem inne;

ciekawe co to?

"Piękny ... oczywiście ten na ostatniej fotce:-)..."
Fakt, roztocz trochę zdezolowany, ale foto jak na obiekt przypadkowy - wyśmienite :-)
Tylko nie waż się Alu iść w ślady Pickula ;-)

Mirka "mikrożyjatka" dla mnie???

Boguś, nie, nie aspiruję :D
dzięki za roztocza, zawsze chciałąm zobaczyć jak wygląda, ale nie mogłam znaleźć