• Nitschkia sp.
19.03.2016. Na gałęzi jesionowej. Jeśli dobrze typuję rodzaj - to na jesionowym substracie możliwe są: N. grevillei, N. cupularis, N. confertula?
Pytam o nie, bo wydaje mi się, że już je spotykałem. Tymczasem nie widzę ich w spisie gatunków, nie mogę znaleźć polskich publikacji na ich temat i chyba nikt nie pytał o nie na "bio-forum"? Czyżby nie znalazły jeszcze swego "amatora", czy może po prostu nieczęsto spotykane?
#8102
od stycznia 2007
Przemku, lista gatunków zawiera gatunki z list krytycznych Chmiel i Wojewody i niektóre z Mułenko i in. (lista krytyczna Micromycetes), cytuję:
"/.../ Podstawą do wykazu gatunków są krytyczne listy wielkoowocnikowych grzybów workowych (Chmiel 2006) i podstawkowych (Wojewoda 2003) oraz WYBRANE rodzaje (oznaczone żółtym polem) z krytycznej listy grzybów mikroskopijnych (Mułenko i in. 2008), tradycyjnie traktowane jako grzyby wielkoowocnikowe. /.../"
Stąd brak Nitschkia w liście gatunków - one są w liście krytycznej Mułenki i in. 2008.
#8103
od stycznia 2007
Tak to jest z grzybami z "pogranicza" mikro i makro. Przyjęłam że workowe makro "notowane" to te rodzaje, które są w Nordic Macromycetes I.
No bo jakąś granicę trzeba było przyjąć.
Rozumiem i mam nadzieję, że los Nitschkia kiedyś w przyszłości będzie ewoluował w kierunku "makro-asco". Zasługują na to, są to wszak grzybki, które można obserwować nieuzbrojonym okiem. ;-) :-)
#8133
od stycznia 2007
no to i ja mam gałązkę z czymś podobnym do Nitschia w bagażniku auta :-)
Przemek, dzięki Tobie, przupuszczalnie wiem, co mam :-)
One takie ładne pod lupką, gołym okiem drobinki maleńkie :-)
Ależ one są ogromne. ;-) :D Przypomina mi się pewna zabawna historia. W ubiegłym roku, bardzo podekscytowany "super znaleziskiem" grzybka z Czerwonej Listy - postanowiłem zaprezentować go tu na forum. Był to Bulbillomyces w swej anamorficznej postaci. Wstawiłem moje "super fotki", a tu Ania mi pisze, czy to są bulwki, bo takie "małe, białe pypcie" to może być wszystko, (cytat z pamięci). Strasznie się podłamałem. ;-) Aż nagle popatrzyłem na te moje zdjęcia i widzę, że tam faktycznie nic nie widać. :D Śmieję się z tego do dziś. :-)