• Na potwierdzenie "spiskowej" teorii Ani:-)
#1912
od marca 2010
U Ciebie, Mirek, to jak u naszych sąsiadów ze wschodu, wszystko zawsze większe i ładniejsze ;-) :-D
ej no, nie zazdrość Mirkowi, przecież już swoje znalazłaś :D
ja ruszam pojutrze, jak nie znajdę żadnego smardzowatego, to się obrażę na nie całkiem
Ponoć wielkość nie jest aż tak istotna:-)
A serio, to jak widzisz, jestem co najmniej dwa tygodnie opóźniony w stosunku do Polski zachodniej. Staram się jak mogę żeby Wam dorównać, bo wiosna u mnie nadchodzi później a z kolei zima wcześniej nastaje i w sumie co najmniej miesiąc sezonu mam mniej.
Jakie cuda :)
U mnie (Wielkopolska) coś biednie z tymi smardzami (bardzo biednie bo jeszcze nic nie znalazłem). Cokolwiek ze smardzowatych. Nawet piestrzenicy. Nic! :( Za to wysyp maślanek ceglastych i wszelakich czernidłaków :)