Ja jestem nie w porządku czy też Gyromitra?
Postanowiłem pobawić się troszeczkę w pomiary na znalezionej Gyromitra.
Zarodniki pobrane z wysypu.

1. najpierw za pomocą szkiełka odmierzyłem 200um i zapisałem pomiar

2. wrzuciłem fotkę zarodników do programu, oto wynik;


....
.


























Nie bardzo mie się ten wynik podobał, więc ponawiam od początku wszystko;
- i wychodzi praktycznie to samo.


.






















faktycznie tak duże zarodniki czy też gdzieś popełniam błąd.

Tak sobie myslę i chyba jednak wszystko jest w porządku?
Wczoraj wieczorem z dojrzewalni pobrałem fragment owocnika Gyroomitra spod modrzewi. Wyglądała na G. gigas ale zarodniki miała jeszcze gładki bez żadnych wyrostków. Co prawda znalazłem kilka z wyrostkami ale że w dojrzewalni mam obok siebie kilka piestrzenic to uznałem, że to naleciałości z innej. Fragmentu tego zapomniałem z biurka sprzątnąć i dziś zauważyłem biały wysyp zarodników na blacie. Pobrałem więc próbkę i pomyślałem, że spróbuję pomierzyć.
Chyba jednak wszystko jest w porządku? Podejrzewam, że pomimo tego, że zarodniki wysypały się to jednak są jeszcze niedojrzałe i należą byc może faktycznie do G. gigas .. a w takim układzie wcale ich rozmiary nie są zbyt duże?

Musiałem z ciekawości jeszcze spojrzeć na zarodniki pobrane bezpośrednio z materiału (czyli tego fragmentu owocnika który przeleżął noc na biurku). Pieknie przez noc dojrzały, praktycznie 100% z wyrostkami z obu stron, czyli ogólnie mówiąc G. gigas.
Zaczekam jeszcze ze dwa dni i postaram sie ponowić próbę bo może by tak warto zastanowić sie czy faktycznie podział na G. montana i G, korfii jest tak wyraźny?

A z drugiej strony zastanawia mnie dlaczego na zarodnikach z wysypu nie widziałem bocznych wyrostków ... podeschły???

Ale dziś się pobawiłem mikroskopem i wydaje się, że wszystko w porzadku.
Teraz zarodniki pobrane bezpośrednio z owocnika


Więc jeśli wierzyć
http://www.mushroomexpert.com/gyromitra.html
to mi bardziej podchodzi pod G. korfii i tak makroskopowo bardziej pasuje.
Trudno mi jescze jedynie zinterpretować barwę wypełniającą parafizy, ale wydaje mi sie że jednak cos na pograniczu złotej?