Cześć :-) Już miałam iść spać, ale zerknęłam na grzybki, które znalazłam wczoraj na ziemi w lesie mieszanym, pod dębami na drodze. Gromadnie. Czy ktoś może podpowiedzieć, czy szukać w Melastiza, czy w czym innym? Tylko 2 zdjęcia, bo padam :-(

Uważam, że dobrze wytypowałaś rodzaj. Mamy do tego całą monografię.

W CB zobaczysz szachową ornamentację :-)
Żeby dobrze ją oznaczyć sprawdź też w terenie czy nie rosła na spalonym drewnie (wypalenisku).

No i zaledwie po 4 dniach ;-) mogę pokazać na słabych zdjęciach co zobaczyłam w powiększeniu. :-) Okazało się, że nie mam klucza do Melastiza, więc swoje typowanie gatunku opieram tylko na dedukcji (jak Sherlock ;-)) na podstawie tego, co w sieci. Najpierw krawędź owocnika i warstwa hymenialna pod stereoskopem.



Potem najtrudniejsze, czyli włoski, które z resztą, te najdłuższe widać nawet pod stereoskopem na poprzednim zdjęciu. Włoski są różne u tego grzybka, od króciutkich z jedną septą, do baaaardzo długich, ale nawet w tych najdłuższych naliczyłam najwyżej 4 septy, wydają się wyrastać bezpośrednio z komórek ectal excipulum (miałeś rację, Pimpek, jak zwykle, zrobiłam jeszcze jeden preparat)


Worki są z croziers i mierzą około 300 mikro, parafizy septowane, mniej więcej tej samej długości, z dużą zawartością karotenu na szczycie. Parafizy pokazywałam już wcześniej, a podstawa worka tu.

I wreszcie zarodniki, (16-16,8x8,2-9,8 mikro)które mają fantazyjną ornamentację, która przypomina mi pończochę siatkową modną w latach mej dawnej młodości ;-) a tak naprawdę składa się z pasm grani górskich skupiających się wokół stożka wulkanicznego z pięciu stron ;-) :-D A na końcach takie rybie płetewki :-)


I na koniec, przeczytałam na Ascofrance, że w niedojrzałych zarodnikach widać krople oleju i, że to może mieć znaczenie przy identyfikacji. Te mają dwie grupy kropli raczej, niż krople. Mam nadzieję, że widać.


Mnie wyszła Melastiza cornubiensis, ale, jak zawsze, niczego sobie nie dam uciąć za to typowanie

Ooo... całkiem wyraźnie Ci to wyszło :-)
Ta szachowa ornamentacja (jakby na zmianę ciemne i jasne pole), jak ją nazywam jest u M. flavorubens.

Piotrek? A masz jakiś klucz do nich? Spojrzałbyś na wymiary? Zapomniałam dopisać, że główka parafizy ma od 5 do 7,5 mikro.

http://www.czechmycology.org/_cm/CM474.pdf

Dzięki :-D

To jeszcze niech mi ktoś powie, czy to co na tym zdjęciu to textura globuloso-angularis.:-)

Poczytałam co Piotrek podesłał. Natchnęło mnie to, żeby jechać do lasu i zebrać kolekcję dojrzalszych owocników, co zrobiłam dziś przed wieczorem. Otóż, z opisu Moravca mój grzybek to Melastiza boudieri (Aurantia boudieri). Cała układanka się dopasowała. Grzybek ten, oprócz krótkich, brązowawych włosków ma też długie hialinowe, które prezentowałam. Nie zgadzała się szerokość zarodników i to mnie tknęło, żeby się im przyjrzeć w dojrzalszych owocnikach, bo te, zebrane tydzień temu, były malutkie. No i większość pomierzonych przeze mnie zarodników ma szerokość 10, 5 do 11 mikro przy długości 16-17 mikro. Tak więc podobieństwo zarodników do M. flavorubens (ornamentacja nieco wyraźniejsza) i obecność długich włosków skłania mnie ku temu właśnie typowaniu.
To jak już chcesz, Aniu, mogę Ci je wysłać, a mogę sobie zostawić :-D Nie wiem ile M. boudieri widziałaś w życiu;-) Może jesteś jej po prostu ciekawa? ;-) Ale jeśli nie, nie pogniewam się :-)
Piotrek, dziękuję za pomoc. Bardzo się dużo dowiedziałam z tego CZM :-)

Też jestem ciekaw, czy Ania się naoglądała tego gatunku, skoro nie mam informacji by M. boudieri była do tej pory podawana z Polski :-)

Ale fajnie :-) Ale widzisz co pokazywałam i porównywałeś z opisem Moravca. Zgadza się, jak ulał :-)

Ja się naoglądałem. I mogę się jeszcze naoglądać - prześlij.

Idę położyć całą kolekcję na suszarkę :-D

Śliczności.
Zdjęcie "włoska" w CB przedstawia strzępkę mocującą do podłoża. Nie jest to "bardzo długi włosek".

OK, Piotrek, ale te spod stereoskopu pokazują długie włoski na wierzchu owocnika, prawda? Może postaram się jeszcze jeden preparat jutro zrobić, bo ja je widziałam, te hialinowe, długie włoski.

Beata, na powierzchni hymenium nie powinno być włosków. Jeśli jakieś są, mamy do wyboru:
- owocnik "zapleśniał"
- jakieś skoczogonki nadgryzły hymenium, grzyb wytworzył w tych miejscach komórki identyczne jak na zewnątrz miseczki, te zaś wytworzyły włoski
- są to strzępki kiełkujące z zarodników leżących na hymenium. Tego grzuba lub obce

Już mi to tłumaczyłeś i zrozumiałam, ale ja nie twierdzę, że te włoski wyrastają z hymenium. Napisałam to kilka postów wyżej, że, jak zwykle, miałeś rację. Owocnik nie zapleśniał, jest żwawy i rumiany. Twierdzę, natomiast, że włoski, oprócz niby-włosków wyrastających z krawędzi miski tego grzyba, są hialinowe i długie. Jeżeli mówisz, że to co zrobiłam w CB, to strzępka mocująca, to ja ci wierzę, bo wiesz milion razy więcej o tych grzybach niż ja. Ale mimo tego, że mam trudność w pokazaniu dłuższych, hialinowych włosków tego apotecjum, to wiem, że one tam są, bo je widziałam. Nie wiem, może je źle interpretuję, to dopiero jeden z kilku pierwszych , który próbuję samodzielnie oznaczyć, więc nie wątpię, że błądzę. Nawet jeśli się okaże, że to M. flavorubens, to będę bardzo szczęśliwa :-)

flavorubens ma inną ornamentację :-)
OK. Wszystko jasne. Czyli widziałaś to co powinnaś, tylko nie to sfociłaś.

I zrozumiałem, że pisząc "na wierzchu owocnika" masz na myśli "na zewnątrz" a nie hymenium. OK :-)

Błażej obejrzy i powie co myśli :-)
Tymczasem stanowisko wydaje się dość trwałe. Jest na nim pełno młodych owocników. Może się uda, żebyś w lipcu wpadł i zobaczył :-)

Wg mnie nic więcej niż M. carbonicola z niej nie zrobimy. Materiał słabo dojrzały.