Złamana dość młoda wierzba i zawieszona około metra nad ziemią. Prawie na całej długości wybijające spod kory bardzo przypominające konidialna formę Ascocoryne sarcoides. Zastanowiły mnie jednak bo nigdy ich tak rosnących nie widziałem. Poza tym na zdjęciach pokażę formy bardziej siedzące ale w większości przypadków owocniki siedzą na dłuższych ciemniejszych trzoneczkach. Pogoda marna nie wszystkie fotki wyszły aby można było je pokazać.


- a może jakieś inne pomysły?

A tak to wygląda spod mikroskopu;

No a jakieś wymiary> :-D

Eeee:-( ... nie chce mi sie nawet mierzyć, takie maleństwo.

Masz za to w prezencie szkarłatne cudeńka:-)

.

Bierz wnuki i wal śmiało w krzaczory. Pełno różnej Typhula ... osobiście nie zbierałem, o ile dobrze pamiętam to identyczne pojechały juz do Błażeja, więc po co?

PS; następnym razem pobiorę typowe anamorfy Ascocoryne sarcoides i porównam.

(wypowiedź edytowana przez mirek63 11.października.2016)

A co to za cudak? :-) Piękny :-) Wnuki chore, ja też :-( Ale się dźwigam i coś dziś zrobiłam :-) Zaraz wstawię :-)

Najlepiej leczy spacer na świeżym powietrzu:-)
W sobotę ledwie łaziłem (musiałem pracować) a w niedzielę jak po lesie poszwendałem się to chyba garść aspiryny bardziej nie pomogłaby:-)

Ujęcie może nietypowe ... talerzyk szkarłatny:-)

Śliczny, jeszcze nie widziałam :-) Przeziębienie może leczy, ale jelitówkę... :-(

A to ponoć przykre:-(
- ale krótko trzyma:-)