Nie wiem czy poszedłem w dobrym kierunku ale jak dla mnie to po makro to coś z rodzaju Ceriporia?
I tu sie zaczęły schody, bo jedyna do której pasują zarodniki to C. griseoviolascens. W zasadzie makroskopowo identyczna jak Ceriporia purpurea ale mikroskopowo posiadająca dwie podstawowe różnice;
- szersze zarodniki tak jak w moim przypadku
- oraz obecne w hymenium cystydy.
Co do zarodników nie było problemów bo wysypała ładnie ale ze znalezieniem cystyd już idzie mi gorzej. Co prawda zbyt duzo jej czasu nie poświęciłem, usiadłem do niej wczoraj późno wieczorem i zupełnie sobie z nia nie radzę.
Błażeju jak nie zechcesz to będę dalej ja męczył ale podejrzewam, że wymaga lepszego sprzętu i oczywiście specjalisty ... ciężki(obawiam się , że zbyt ciężki) materiał jak dla mnie.



.

zarodniki

.

i ujęcie wnętrza rurek.
To co mi jedynie nieco przypomina cystydy nie bardzo pasuje do "prototypu". Powinny byc zdecydowanie dłuższe. Oglądając na skraju rurki widziałem również jakieś dłuższe elementy przypominające cystydy ale podejrzewam że to mogły byc również jakieś włoski lub końcówki strzępek ???

Może Ceriporiopsis gilvescens - dawno nie mikroskopowałem tych grzybów ... ale mi go przypomina, zbierałem go wieki temu w Tarnowie

A no właśnie mówiłem, że późno wieczorem do nich zabrałem się i z tego powodu to w ogóle nie pomyślałem o sprawdzeniu czy sa sprzążki. Jak wrócę z pracy to może jeszcze dziś sprawdzę, chyba że po 14 godzinach na nogach będę już "padnięty":-(
Ale co sie odwlecze, to nie uciecze:-)
Oczywiście, serdecznie dziękuję za podpowiedź:-)

Wróciłem z pracy ale nie siadłem do mikroskopu, jakoś nie mam chęci po tylu godzinach pracy ale za to "odpaliłem" kompa by jeszcze raz przejrzeć podobne gatunki.
Bez "głębszego" mikroskopowania trudno tu mówić o jakimkolwiek typowaniu ale znalazłem gatunek który z moim ma kilka wspólnych bardzo istotnych cech:
- wygląd zewnętrzny a szczególnie przebarwienie które powstało po zarysowaniu owocnika paznokciem (fot. 2 i 4)
- z cech mikro; zarodniki które idealnie pasują wymiarami.
- przy mikroskopowaniu miałem cholerne problemy z zobaczeniem hymenoforu. Zwalałem to na brak doświadczenia (czemu nie zaprzeczam) ale przyczyna była żelatynowata warstwa która pokrywała hymenofor. Nawet KOH słabo sobie z nią radziło i dlatego takie paskudne zdjęcia spod mikroskopu. Na przedostatnim zdjęciu czyli 8 z góry, na dole tuż pod widocznym pęcherzykiem powietrza wyraźnie widać jej pozostałości pomimo że preparat chyba ze dwa razy płukałem w KOH.
- wobec tego te owalne a w niektórych przypadkach niemal okrągłe "twory" w hymenium mogłyby być właśnie podstawkami.
- gdyby to był właśnie ten gatunek to by również tłumaczyło wystepowanie w głębszej warstwie inkrustowanych strzępek, które nie pasowały mi do uprzednio domniemanego gatunku.

I jeśli rzeczywiście jest to ten gatunek to powinien mieć na imię: Aporpium macroporum ... chociaż może i jakiś inny gatunek w grę wchodzi ale w każdym bądź razie do tego pasują najbardziej zarodniki oraz przebarwienia owocnika.

A nie canescens ?

http://mycoweb-stv.ru/aphyllophorales/3/6/index.html

Możliwe, jak najbardziej, jeszcze nie porównywałem z cechami innych gatunków, jedynie pobieżnie przejrzałem cechy tej domniemanej.
Niemela uważa jednak, że takie przebarwienia (brunatne) są charakterystyczne dla tego gatunku który wymieniłem więc jak na razie oparłem się na tej cesze .. czy słusznie?

Aporpium macroporum

siedlisko?

Skraj lasu, stroma skarpa zbiegająca do nadrzecznych mokradeł, zadrzewienie mieszane, bogaty podszyt.
Miejsce bogate w martwy substrat ze względu na stromość skarpy, wiele drzew wywalonych i połamanych krzewów.