Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
Żółte na żywym liściastym drzewie - czyżby żółciak siarkowy?
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2007 « Archiwum 2007 maj «

#8
od września 2006

2007.05.17 18:14 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Lichtenberg (hatsan)
Witam!
Na działce, na drzewie - zdaje się że na wierzbie wyrosło takie coś:
siarkowy1
a tu zbliżenie:
siarkowy2
Wydaje mi się, że to żółciak siarkowy, ale nie mam pewności. A podobno jest całkiem smaczny (wg. książki o grzybach z Anglii:) Może jakiś wiosenny kulinarny zamiennik kani?

#377
od marca 2006

Tak, to żółciak smacznego :-)

#9
od września 2006

2007.05.17 19:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Lichtenberg (hatsan)
Dzięki za szybką (nieprawdopodobnie!) odpowiedź - pozdrawiam
i

#1025
od kwietnia 2006

2007.05.17 22:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Zychla (konik)
Możesz poszperać w dziale kuchnia. Na bank coś będzie. Wiem, że się go smaży, można panierować, ale sam jeszcze nie wcinałem :) Pozdrawiam!
i

#128
od grudnia 2005

2007.05.18 09:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

rapatang
juz w tym roku siarczaka jadlem , przepyszny im mlodszy tym lepszy

reszta lezy w lodoweczce czeka je patelnia
i

#1272
od maja 2006

A propos spożywania - kilka dni temu zjadłem panierowanego,
ale są osoby które odradzają jedzenia tego gatunku.
Moje spostrzeżenia: lepszy jak się go dobrze dosmarzy :-)

#11
od września 2006

2007.05.18 19:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Lichtenberg (hatsan)
Dzięki za odpowiedzi. Dziś znalazłem jeszcze jednego na terenie Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie. Na tego jednak się nie skuszę- za blisko ulicy, może być za ciężki od ołowiu ;)
i

#129
od grudnia 2005

2007.05.18 19:43 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

rapatang
nie smazylem go tylko dusilem w sosie

superacko

#5516
od maja 2003

2007.05.22 08:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Piotr, dlaczego odradzają ci, którzy odradzają?
i

#1280
od maja 2006

Anno
Zapytaj o to Marka S. bo to on zamieścił na swojej stronce znaczki takie a nie inne: http://www.grzyby.pl/gatunki/Laetiporus_sulphureus.htm
Tym opisem się zasugerowałem
i

#3250
od grudnia 2003

Ha,Ha dziś będę przyrządzał żółciaka opiszę potem jak robiłem-am bo czasem działamy po myśli chwili,więc pokażę na forum fotosmak :-)))
W zeszłym roku poczęstowałem gościa potrawą z żółciakiem i nie chciał wierzyć,że to grzyb...

#13
od września 2006

2007.05.26 12:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Lichtenberg (hatsan)
Witam!
Cóż, usmażyłem sobie parę kawałków, część wymoczona w mleku, część nie, i szczeże powidziawszy, bez rewelacji. Kania smaczniejsza. A do tego jakiś taki dziwny zapach wydzielał się podczas smażenia. Może jednak był za stary? Miał co najmniej 2 tygodnie (od zobaczenia przez rodziców, do zebrania przeze mnie). W każdym razie żyję i nie powalił mnie na kolana (ani smakiem, ani dosłownie przy muszli klozetowej ;) Być może jeszcze kwestia przyrządzania, jak wyczytałem w innych wątkach. Pewnie za rok spróbuję ponownie :)

#14
od września 2006

2007.05.26 13:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Lichtenberg (hatsan)
Byłbym zapomniał. Ten konkretny okaz wyrósł na czereśni (konkretnie dzikiej) I widziałem również na akacji.

#3269
od grudnia 2003

Żółciaki można spotkać do września...
i

#86
od sierpnia 2006

2007.05.26 21:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marcin Theman (makitheman)
W Krakowie? Gdzie? Mów, zaraziłem się tym smakiem, potrzebuję go więcej i więcej :)))
Jakby Ci się znudził, to proszę o lokalizację, całkiem serio... Pozdrawiam, w końcu jakiegoś Krakersa - ziomala.

#15
od września 2006

2007.05.28 14:39 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Lichtenberg (hatsan)
Marcin, nie ma problemu. Nadal wisi na terenie Biblioteki Jagiellońskiej, w części od strony Muzeum Narodowego, skierowany w stronę Biblioteki. Ale chyba już się zestarzał, bo te baldachy jakoś tak się skierowały do góry. A poza tym, to raczej trochę za blisko jak na mój gust Alei, ale niektórym to nie przeszkadza, jak widziałem, bo zbierają pieczarki. Nawiasem mówiąc również już wyrosły :) A ten, którego jadłem, to rósł ponad 30 km za Krakowem obok mojej działki, raczej ciężko na niego trafić;)
Pozdrawiam
i

#89
od sierpnia 2006

2007.05.28 16:59 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marcin Theman (makitheman)
Nie wiem czy tu mogę zadać to pytanie... tak czy siak, pytam... Czy jedzenie grzybów a w tym przypadku żółciaka jest szkodliwe jeśli rośnie on przy ruchliwej ulicy?
i

#1300
od maja 2006

Myślę że jest szkodliwe i to nawet bardzo.
W czasach Czarnobyla zbierano w całej Polsce podgrzybki
i na podstawie skumulowanych w nich pierwistków promieniotwórczych
stworzono mapę skarzenia obszaru naszego kraju.
Myślę że również inne paskudztwa są w stanie wchłaniać :-(

#175
od grudnia 2006

Grzyby ze swej natury są bardzo podatne na wchłanianie różnych substancji. Te rosnące przy ulicy napewno będą miały więcej metali ciężkich, więc lepiej zbierać takie "leśne". Z drugiej strony ludzie zbierają pieczarki z trawników gdzie psy się załatwiają. Moim zdaniem najlepiej (najzdrowiej) jest zbierać takie, które rosną zdala "ludzkiej działalności".

#3279
od grudnia 2003

Albo raczej "psiej działalności"...
i

#90
od sierpnia 2006

2007.05.29 15:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marcin Theman (makitheman)
To co Piotr napisał bardzo do mnie przemówiło... Nie potrzeba chyba więcej wyjaśnień, bardzo Ci dziękuję...

#1306
od maja 2006

Myślę że w okolicach Lasku Wolskiego znajdziesz żółciaka dobrego :-)
i

#91
od sierpnia 2006

2007.05.29 15:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marcin Theman (makitheman)
No tam znalazłem, swojego pierwszego żółciaka... Nie smakował metalicznie, a i nie świeciłem :-)

#16
od września 2006

2007.05.30 11:01 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Lichtenberg (hatsan)
Ciekawe, czy ktoś robił badania wchłaniania różnych związków chemicznych i metali ciężkich przez grzyby. Z tego, co pamiętam, to w latach 80 ktoś zarobił dużą kasę na skupie "radioaktywnych" grzybów i wysłaniu ich na zachód. Ja jeszcze pamiętam tę propagandę i niepewność, co do realnego zagrożenia (a do tego dochodziła jeszcze typowa dla komuny manipulacja faktami). A później się dowiedziałem, że cez się kumulował, i owszem, ale trzeba było zjeść (zdaje się) 80 kg grzybów...
Z trawników grzybów nie jadam, z zasady- trawniki są w mieście i zapewne obok drogi z autami. A ktoś, kto mieszka blisko ruchliwej drogi i myje czasami okna, wie o czym mówię- paskudny pył, najczęściej lekko tłustawy. Podejrzewam, że więcej paskudztw osiądzie przez parę dni na grzybie, niż owocnik wciągnie z gleby. A co do pieczarek z dodatkami od piesków- jecie pieczarki? A najczęściej rosną na nawozie końskim. Ja jakoś się nie spotkałem z podejrzanym smakiem, czy zapachem ;) Choć z drugiej strony kwestia trującej czubajki czerwieniejącej. Zapewne sporo zależy od gatunku.
Pozdrawiam
i

#1039
od kwietnia 2006

2007.05.30 12:43 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Zychla (konik)
Robił robił :)
Zajrzyj do rozmów towarzyskich: bioindykacja.
https://www.bio-forum.pl/cgi-local/board-auth.cgi?file=/7340/80266.html
Pozdrawiam!
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Archiwum - starsze wątki « Archiwum 2007 « Archiwum 2007 maj «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji