Kilkanaście owocników o średnicy do ok.2 mm spotkałem niedawno na liściach Populus tremula.

Mikro:
włoski, wielokrotnie septowane, grubościenne, pomierzonych kilka: od 1250 do 950 µm

ectal excipulum

zarodniki gładkie; może trochę niedojrzałe,
(15.5) 15.6 - 16 (16.7) × (9.3) 9.34 - 10 µm
Q = (1.6) 1.61 - 1.67 (1.7) ; N = 10
Me = 15.8 × 9.6 µm ; Qe = 1.6


Mimo wszystko to chyba będzie ten gatunek.
Co o tym sądzicie?

A jakim kluczem się posługiwałeś?

Korzystałem z opisów w Fungi of Switzerland, jak też opracowań tego gatunku w internecie.

Mam ten sam gatunek, analizując cechy mikroskopowe. Korzystałem z klucza z http://www.ascofrance.fr/ (http://www.ascofrance.com/uploads/forum_file/Revised-key-to-species-Trichophaeopsis-0001.doc). Owocniki rosły na jakiejś topoli (Kraków-Tyniec). Dodatkowo cechą charakterystyczną jest obecność zrośniętych włosków.
Pewną wątpliwość jednak mam (i chyba nie tylko ja, śledząc różne dyskusje)- niektórzy autorzy podają że w zarodnikach powinny znajdować się krople.

Nie miałem z nimi przyjemności więc trudno mi coś sensownego w tym temacie wtrącić ale po swoich doświadczeniach z kroplami w zarodnikach workowców, nie trudno dojść do wniosku, że sa takie gatunki gdzie te opinie kłócą się.
Tak samo może być w tym przypadku: są tacy którzy je widzą i tacy którzy ich nie dostrzegają, albo z kolei dostrzegają ale uważają że za słabo widoczne aby były istotne.
Pewnie po poddaniu zarodników odpowiedniej obróbce można by uzyskać lepszy obraz?

Abstrahując od ważności istnienia lub nie kropel tłuszczowych w zarodnikach dla prawidłowego oznaczenia omawianego tu gatunku, odniosę się do spostrzeżeń Mirka. (Jeśli nie mam racji poprawcie mnie proszę).
Otóż moim zdaniem zaznaczone strzałkami "elementy" to jądra jednojądrowych askospor. U niektórych gatunków bywa też, że "...ich (haploidalne) jądra ulegają jeszcze jednemu lub kilku podziałom. Powiększenie liczby jąder może pociągać za sobą podział zarodników na kilka komórek (septowanie)..." - Mueller E., Loeffler W., Zarys mikologii;
Przypomina mi się, że czasami liczba jąder w zarodniku jest ważną cechą przy oznaczaniu gatunku.
I wracając do tematu kropel: Radku, czy praparat był zrobiony w wodzie, KOH, czy w czym? :-)

Przemku, preparat robiony w wodzie.

Tu jest ciekawa dyskusja o kroplach w zarodnikach T. bicuspis:
http://ascofrance.fr/search_forum/37885
i o enigmatycznym gatunku: Trichophaea eguttulispora. Może to grzybki z tego wątku?

Właśnie w dużej mierze opierałem się na tej dyskusji przy oznaczeniu. Jednak oba te gatunki są synonimizowane. Tak więc swoje kolekcje uznałem za Trichophaeopsis bicuspis.

To ja jeszcze odnośnie występowania kropel w zarodnikach niektórych workowców. Jako przykład doskonała jest Peziza arvernensis.
Żeby zbyt dużo nie zajmować czasu i nie powielać materiału, przytoczę tu dyskusję z wątku Basi K.:
https://www.bio-forum.pl/messages/33/840626.html

Nadmieniam ze Hohmayer(jak i większość źródeł) zamieszcza ten gatunek w grupie bez kropel w zarodnikach. Ja jednak badając ten gatunek, za każdym razem widzę w jego zarodnikach biegunowe, nie krople ale jakby zbitki nagromadzonych małych kropelek(granulatu), w każdym z dwóch biegunów zarodnika w miarę rozłożone symetrycznie (Basia doskonale to zaprezentowała). Jak dla mnie ta cecha stała sie swoistego rodzaju parametrem diagnostycznym tego gatunku. W żadnym innym gatunku jej podobnym, nic takiego w zarodnikach jak do tej pory nie zauważyłem.
Stąd się pewnie w takich przypadkach biorą mity o kroplach co doprowadza do podziału zdań na ten temat.
I chociaż Pimpek wspomina, że ten gatunek może być dość zmiennym gatunkiem zbiorowym, to jak dla mnie porównując moje znaleziska i te Basi uważam, że jego cechy są bardzo trwałe.
Tu jedynie nadmienię, że w ciągu ubiegłego i tego roku zdążyłem sprawdzić cechy coś z około 30 owocników ... a może nawet i z większej liczby stanowisk. Gatunek u mnie bardzo popularny.