bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
flaki z młodych kani
« » bio-forum.pl « W kuchni « Archiwum porad i przepisów « czubajka kania (sowa) «

#143
od 04-2004

Młode "pałkowniki" należy tak pokroić, aby przypominały flaczki, czyli na okrągło. Poddusić z cebulką. Dodać rosół, gotowaną marchewkę, zasmażkę na maśle, imbir, majeranek, pieprz, no i oczywiście posolić. Polecam!!!

#125
od 05-2003

2004.08.03 19:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (Ania) (Ania)
Mniam.... nie jadłam tak :-) Po odpowiednim deszczu spróbuję :-)))

#26
od 03-2004

A tu, jak na złość jedną jedyną bidulkę w tym sezonie znalazłem. 30 lat temu, brzdącem będąc, używałem dorodnych kań jak parasola. Takich, o średnicy talerza stołowego nie zbierało się. Teraz "zawodowcy" rzadko kiedy pozwolą, by osiągnęły rozmiar choćby deserowego.

#129
od 05-2003

2004.08.04 11:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (Ania) (Ania)
A u mnie (Wielkopolska) nie jadało się kani i zostawały jeszcze do niedawna nienaruszone:-)))
Teraz niestety to się zmieniło ;-))) Ale w licznych alejach z robinią kanie rosną pięknie i licznie i wystarcza dla tych, którzy zaczęli zbierać :-)) Jak popada deszcz oczywiście :-((

#10
od 04-2004

Jak to? Juz jako dziecko jadalam kanie smazone jak kotlety schabowe - panierowane w jajeczku i buleczce (wczesniej oczywiscie posolone i popieprzone odrobinke :-)). Pychotka! Dodam tylko, ze urodzilam sie i mieszkam w stolicy Wielkopolski - Poznaniu ;-)

#130
od 05-2003

2004.08.04 13:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (Ania) (Ania)
A Twoi Rodzice też są z Poznania? Moja ciocia (Poznanianka z dziada pradziada) kani nie tyka twierdząc, że to muchomory sromotnikowe. Nawet mi nie ufa :-(( A nie mam żadnego interesu w jej ewentualnym zejściu...
A w okolicach Turwi (50 km na pd od Poznania kanie "się jada" od kilkunastu lat dopiero i to odważniejsze osoby)... Może niepotrzebnie uogólniłam na dalsze, wielkopolskie okolice ;-))

#11
od 04-2004

Mama jest "starą Poznaniarą", a tata pochodzi ze Śremu :-) Od dziecka pamietam fantastyczny zapach "sowich" parasoli, pokrytych smacznymi brązowymi łuseczkami - lubiłam je podskubywać :-) Do teraz zresztą, gdy znajdę kanię - rzadko udaje mi sie znaleźć ich więcej :-( troszeczkę jej zjadam na surowo ;-). Moja mama jeszcze suszyła kapelusze i dodawała je później sporoszkowane do różnych potraw.
A kotleciki uwielbiam! Przy okazji chętnie też spróbuję flaczków, tym bardziej, że tych prawdziwych nie jadam ;-)

#131
od 05-2003

2004.08.04 14:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (Ania) (Ania)
I oboje rodzice znali kanie? Pytam, bo ciekawa jestem szczególnie znajomości kań przez Twojego Tatę, bo Turew od Śremu kilkanaście kilometrów. A w okolicach Turwi kań jest mnóstwo (jak pada... nudna jestem z tym deszczem, ale wyglądam każdej kropelki z nieba z nadzieją i nic :-((((, więc zaskoczeniem było dla mnie jak tu zamieszkałam, że to taki nieznany i pomijany grzybek.

#12
od 04-2004

Nie wiem, czy tata wczesniej znal kanie, bo byl raczej ciągany przez mamę na grzyby (tylko ona lubi je zbierać ;-)) i wolał po prostu spacerować po lesie. Ale chętnie jadł :-)
Mówiąc szczerze bardzo zaskoczyła mnie Twoja informacja o małej znajomości tego gatunku w Wielkopolsce :-) Ja sama wolę grzybki fotografować, ale "sowy" należą do moich ulubionych letnich specjałów kulinarnych.

#28
od 03-2004

Aniu, czy występowanie kań pod robiniami (jeżeli dobrze kojarzę, to jest jednoznaczne z grochodrzewem, niesłusznie nazywanym akacją?) jest regułą?

#151
od 04-2004

Czubajki nie występują tylko pod "akacjami", rosną sobie na łąkach, śmietniskach, polankach...
Pierwszą moją w życiu kanię, usmażoną na patelni, bez panierki zjadłam będąc w młodszych klasach szkoły podstawowej, czyli ok.1964 roku. Moi rodzice zbierali je i jadali. Starachowice w województwie wówczas kieleckim, czyli tuż przy Górach Świętokrzyskich.

#134
od 05-2003

2004.08.04 18:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (Ania) (Ania)
Ada, pomyślę jak to sprawdzić - może jakąś ankietkę przygotuję? A na razie może popytajmy wśród Wielkopolan mniej lub bardziej znajomych - i Ty i ja??
Remkaf - nie jest regułą - bo kania rośnie w wielu miejscach i bez drzew i pod drzewami (tak jak pisze Jolka), ale "u mnie" najczęściej spotykam ją właśnie w przydrożnych zadrzewieniach robiniowych (albo grochodrzewiowych :-) Ale nie ma jej juz w lasach robiniowych (bo "u nas" są też całkiem spore powierzchnie leśne z robinią...)

#80
od 05-2003

2004.08.06 16:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr (Piotr) (Piotr)
Ja z niezbieraniem kań spotkałem się w Małopolsce (dawne rzeszowskie). Ale z drugiej strony w tamtejszych lasach spotyka się nieraz tak ogromne ilości prawdziwków że można zrozumieć ignorowanie innych gatunków grzybów.

#158
od 04-2004

Kiedyś ktoś mi mówił, że dawniej górale jadali tylko... gołąbki. Innych grzybów nie. Czy to prawda, czy może ktoś sobie ze mnie zażartował?

#256
od 08-2002

To w sumie jest możliwe. W czasach wielkiego głodu (a mieliśmy takie w Polsce) na wsiach gołąbki bywały głównym źródłem pożywienia a na dodatek - łatwo dostępnym.
Nawet w noweli "Janko Muzykant" jest fragment, że Janko idzie do lasu nazbierać bedłki i usmażyć na blasze piecowej.

.......... tak sądzę.

#0

2006.09.12 13:39 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

domin
a ja byłęm dziś na grzybach zanalazłęm chyba z 60 poarwdziwków i ponad setke kozaków rosną jeden na drugim!!!a gdzie???tylko u nas 20 kilometrów na południe pod tarnowa!!!pozdrawiam!!!Dużych zbiorów życze

#0

2006.09.12 17:32 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

thomason
a ja znalazłem dziś kanieczkę o średnicy 33 cm i wiele mniejszych ale rozwiniete tylko zabierałem bo jutro też jest dzień, a gdzie/ na tarchominie w warszawie ok 200 metrów od moojego bloku, zawsze tam są.

#0

2006.09.21 06:27 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Krzysztof Kapica
Kanie opanierowane, upieczone jako kotlety zalać zaprawą octową 3 x 1 z cebulką, ziele angielski , gorczyca, liście laurowe sól i cukier i co kto lubi i za dwa dni spróbować
Pychota, śledzie opiekane nie mają szans. Radzę spróbować -Zyczę smacznego.

#0

2006.09.21 06:39 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Krzysztof Kapica
Podobnie jak kanie można usmażyć duże egzemplarz podgrzybka. Głowę podgrzybka pokroić w poziome plasterki grubości nie większej jak 5 mm, opanierować ( duże znaczenie przy smażeniu kań i podgrzybka ma jakość bułki tartej- proponuję bułkę własnej produkcji z samych wyschniętych, potarych bułek - bez dodatku chleba jak to ma miejsce w tej bułce kupionej w sklepie ). Usmażyć i odpowiedzieć czy smakowało. Życzę smacznego

#50
od września 2006

2006.09.21 14:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Janusz Kwiecinski (rydzek)
Hmmm ciekawe jak kanie by wypadły w pomidorach?

#51
od września 2006

2006.09.21 16:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Janusz Kwiecinski (rydzek)
Jolka
Flaczki superackie.Akurat miałem kanie z dzisiejszego "uboju".Tyle że zamiast zasmażki dodałem śmietanki 30%.Mmmmmm palce lizać -:)))
A i jeszcze jedna zaleta flaczków, potrawa można powiedzieć "błyskawiczna".
« » bio-forum.pl « W kuchni « Archiwum porad i przepisów « czubajka kania (sowa) «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji