bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Archiwum 2008
« » bio-forum.pl « Rośliny w domu « Oleander « Archiwum «

#12
od czerwca 2007

2008.01.22 15:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paulina
Niedawno odwiedziłam mojego oleandra, który zimuje w innym mieście, u teściów na chłodnej werandzie (jedyne miejsce, jakie mogłam dla mojej rośliny na zimę znaleźć). Zauważyłam, że szykuje się do kwitnienia. To "nasze" pierwsze zimowanie (mam oleandra dopiero od zeszłej wiosny) i nie wiem, czy to, że będzie kwitł, to dobrze czy źle;). Czy zostawić ten kwiatostan? Czy to oznacza, że roślina ma tam za ciepło/jasno? Zakwitnie latem na balkonie?

#3117
od listopada 2005

2008.01.22 16:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
Oleander, jak zacznie kwitnąć, to potem nie wie, kiedy skończyć. Oczywiście, ciesz się kwiatami i ich nie obcinaj...
i

#175
od października 2006

2008.01.22 17:33 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata (beata_ks)
Tak, to oznacza, że ma za ciepło.
Wczesne zawiązywanie pąków spowoduje opóźnione kwitnienie na tej gałązce latem.
Pąki raczej nie rozwiną się - to dopiero koniec stycznia i na wstawienie do domu za wcześnie.
Poza tym na pewno nic mu nie będzie, niech sobie stoi a potem go wystaw na dwór.
pozdrawiam

#9
od marca 2007

2008.01.31 13:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

ewa (ewa_2)
Witam.
Leon uważam że to przędziorek...zobacz czy na głównych pędach
/między gałązkami /nie ma takiej *siateczki*.
Beatko-pewnie twój jest za intensywnie podlewany i dlatego zaczął kwitnąć.
Ja swoje podlewam raz w tygodniu niewielką ilością wody.

#38
od sierpnia 2007

2008.02.04 10:38 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

bożena słotnicka (bona)
mój oleander jesienią zawiązał dużo pąków,które nie zdążyły się rozwinąć,teraz jest luty okres podcinania olków i nie wiem co mam zrobić,czy poobcinać te gałązki z pąkami ,czy zostawić do wiosny? Dodam jeszcze,że pączki nie są suche,tylko takie jędrne...
i

#176
od października 2006

2008.02.04 13:59 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata (beata_ks)
Według mnie nic z nich nie będzie a więc jeśli chcesz ciąć to właśnie te gałązki z pąkami. Nawet jak ich nie zetniesz, to kwitnienie na nich będzie późno.

#1
od lutego 2008

2008.03.03 23:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

woda_toaletowa
cześć, przepraszam co Ja mam w tej chwili zrobic z zimującymi Oleandrami ,przyciąć? Ile? .. niektóre liście są suche...

#17
od czerwca 2007

2008.03.30 14:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paulina
Kolejne święta i kolejna wizyta u oleandra zimującego u teściów na nieogrzewanej werandzie. Niestety, obraz nędzy i rozpaczy. Zgubił większość liści, ładnie prezentują się tylko wierzchołki, na których zaczynają się pojawiać młode liście. Pąk kwiatowy, o który Was pytałam po Bożym Narodzeniu, nie rozwinął się. Obciąć czy zostawić?
Zabrałam roślinę ze sobą do domu, ale nie wiem za bardzo co teraz z nią zrobić. Stoi na razie w słońcu przy balkonowym oknie, podlewam, ale liście nadal opadają (na pewno nie jest to sprawa gnicia, bo gdy odbierałam oleandra, miał sucho jak na pustni). Bardzo proszę o radę.
i

#185
od października 2006

2008.03.30 15:25 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata (beata_ks)
Przesadzić, przyciąć tyle, by zaczął jakoś wyglądać, dużo podlewać i wystawić na balkon. Mój już tam stoi od kiedy skończyły się niskie temperatury. Najlepiej wklej zdjęcie, bo na oko to ciężko radzić co do cięcia. Reszta do zastosowania od zaraz.
pozdrawiam

#18
od czerwca 2007

2008.03.30 15:55 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paulina
Dzięki za szybką reakcję:) Zdjęcia, niestety, nie mogę wkleić, bo nie mam kabla do połączenia telefonu z komputerem:(
Wizja cięcia mnie trochę przestraszyła. Trochę liści jeszcze ma, ale jakbym przycięła wierzchołki, to zostałyby kikuty z czterema liśćmi na krzyż.
Będę dużo podlewać, jak radzisz, i wystawię na balkon. Tak dzisiaj ładnie, chyba nie będzie miał nic przeciwko...
A, jeszcze pytanie o przesadzanie - jak często powinno się przesadzać oleandry? Mój był kupiony w zeszłym roku, przesadziłam go do dużej donicy, licząc, że "starczy" na dłużej. Pisząc "przesadzić" masz na myśli zwyczajowe coroczne przesadzanie do większej donicy, czy raczej zmianę podłoża? Pozdrawiam
i

#186
od października 2006

2008.03.30 16:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata (beata_ks)
Nie przesadza się na zapas bo wtedy rośnie w korzenie. Przesadzam, gdy ma już ciasno - wyjmij z doniczki i zobacz. Jesli nie jest mocno przerośnięta bryła korzeniowa to tylko daj trochę ziemi na wierzch.
Jak jest wysoki?
Jeśli niski to ciachnij go 10 15 cm od ziemi - gwarantuję Ci, że szybko odbije.
Z balkonu nie zabieraj- wytrzymuje do -4 stopni. Cały czas musi mieć mokro, to roslina mokrych nóg.

#3
od lutego 2008

2008.04.18 23:27 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

woda_toaletowa
czyli jeżeli liście wyrosły tylko na czubkach a roslina ma 50 cm ,to mam ją skrócić? troche szkoda ,myślałam że niżej tez co wypuści :(

#19
od czerwca 2007

2008.05.07 11:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paulina
Nie zdecydowałam się na cięcie, żeby nie zostać z gołymi kikutami. Skorzystałam z Twojej, Beato, rady, i obejrzałam korzenie; wystarczyło podsypać trochę ziemi. Wodo toaletowa, mój oleander właśnie zaczął z tych zdrewniałych części wypuszczać - nad poziomem ziemi - nieduże "kępki". Chyba będą z tego gałązki?
Co z nawożeniem oleandrów? Nie znalazłam nigdzie specjalnej dla nich odżywki - poradźcie, bardziej doświadczeni, jaki nawóz będzie najlepszy? Wydaje mi się, że moja roślina potrzebuje nawozu, wygląda dośc rachitycznie i rozwija się tej wiosny bardzo, bardzo powoli.
i

#191
od października 2006

2008.05.07 11:59 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata (beata_ks)
Ja nawożę raz na tydzień Hydrovitem i jestem z niego bardzo zadowolona. Mam już masę pąków. Broń Boże nie dawaj nawozu z azotem - nie lubi tego, wypróbowałam.
Jak te małe odrosną to jednak przytnij go. Mam nadzieję, że juz wystawiłaś go na balkon?????

#20
od czerwca 2007

2008.05.07 13:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paulina
Oczywiście, jak tylko minęły przymrozki:) (wiem, że niby te -4 przeżyłby, ale ja bym nie wytrzymała z nerwów, że coś się może stać...). Od dawna pławi się w słońcu i wodzie w podstawce;) Nie zawiązał pąków ku memu zmartwieniu. Nadal jest tylko ten nierozwinięty pęd kwiatowy, który pojawił się w styczniu - od tamtej pory ani drgnie. Nie ucięłam go, myśląc, że się rozwinie. Ale nic się z nim nie dzieje, jakby tkwił w uśpieniu.

#3
od stycznia 2008

2008.06.02 19:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Andrzej (armageddon)
Witam wszystkich. Jestem załamany chorobą która dotkneła moje dwa okazałe krzewy oleandra. Na liściach pojawiły sie czarne kropki. Ich ilość przybywa w dramatycznym tempie. Rosliny wyglądaja na bardzo poważnie uszkodzone. Nie mam pewności co do tej choroby. krzewy opryskałem fungicytem. Proszę o pomoc!plamy
plamy

#33
od września 2007

2008.06.07 17:32 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Irena Skrzypek (irene)
U mnie pojawiła się ta sama choroba. Dziś zauważyłam. Ona idzie od górnych lisci. Tylko te dolne są zdrowe. Myslę, że to trzeba opryskać srodkiem grzybobójczym. Ja mam obecnie Dithane i tym bede pryskać chyba miedzy deszczami, bo chorują mi te wystawione na zewnątrz, natomiast pod zadaszeniem są zdrowe.

#5
od stycznia 2008

2008.06.10 13:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Andrzej (armageddon)
Ta choroba zaczela sie u mnie rozprzestrzeniac w bardzo szybkim tempie i objela wiele okazow, w tym pelargonie i surfinie. Takze cytryna wyhodowana z pestki ktora stala w poblizu zostala zarazona. Objawy wskazują na szarą pleśń na kwiatach surfini i pelargoni. Wszystkie rosliny zostaly opryskane srodkiem grzybobojczym Pomarsol firmy Bayera. postepowanie choroby zatrzymalo sie wyraznie. plamy zniknely wraz z obeschnietymi czesciami rosliny. Czesc lisci oleandra zaczyna teraz zolknac ale plamy nie pojawiaja sie. Co do specyfiku Dithane jest on wybitnie przeznaczony na czarna plamistość rózy i nie ma tak szerokiego spektrum dzialania jak np. Pomarsol i nie dziala na szara pleśń.

#25
od czerwca 2007

2008.06.22 17:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paulina
W pąkach kwiatowych mojego oleandra pojawiły się mszyce :( Nigdy wcześniej nie miałam takiego problemu - jak się tego pozbyć, nie uciekając się do ostrej chemii? Coś słyszałam o wodzie z mydłem, dobrze kojarzę?

#6
od stycznia 2008

2008.06.23 15:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Andrzej (armageddon)
dość czestą przypadłościa oleandrów sa mszyce. wystarczy przyjrzec sie krzewom sprzedawanym w takich marketach jak obi aby zobaczyc niechcianych gosci. ja swoje oleandry opryskuje srodkiem karate zeon ktory jest lagodny dla kwiatow i nie powoduje ich czernienia. mszyce szybko zdychaja po 1-2 zabiegach

#1
od czerwca 2008

2008.07.02 09:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

sylwia opara (sylwetkasyl)
witam wszystkich oleandrowiczów!
miesiąc temu dzięki starszej pani sprawiłam sobie dwa okazałe oleandry. Babcinka nie miała juz gdzie ich trzymać a u mnie miejsca jest duzo więc postanowiłam się nimi zaopiekować. Bardzo ładnie rosną, puszczają nowe liście i pąki kwiatowe, niestety zimą u tej pani musiało być bardzo ciepło bo maja bardzo duzo starych pąków kwiatowych.Zastanawiam się czy jak bym je wycięła czy przyspieszyloby to rozwój tych młodych, widzę że stare nie zakwitną, powoli się obsypują.Acha i jeszcze jedno dolne liście moich oleandrów żółkną czy to oznaka przelania wodą?,taką odpowiedż otrzymałam w sklepie ogrodniczym.
i

#197
od października 2006

2008.07.02 12:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata (beata_ks)
Dolne liście nieraz żółkną ze starości ale może to tez być oznaka BRAKU WODY.
Oleander to roślina " mokrych stóp " i teraz w upały trzeba podlewać go nawet dwa razy dziennie, rano i wieczorem, najlepiej na duży podstawek. Gwarantuję Ci, że nigdy go nie przelejesz. Inaczej ma się w czasie spoczynku - podlewamy jak ziemia przeschnie.
Co do pąków - miałam takie same na wiosnę - zima była ciepła. Mam zasadę - nie obcinam starych kwiatostanów. W tym roku część starych pąków opadła ale za to na tym samym kwiatostanie zakwitły nowe kwiaty. To jest też rada na to lato. Jak przekwitnie to nic nie ucinaj, może w tym samym miejscu jeszcze raz zakwitnąć.
Mój dziś wygląda tak. Część pąków pochodzi z zimy.



#4
od lutego 2008

2008.07.05 14:55 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

woda_toaletowa
Przezimowane w zimnym pokoju Oleandry nie kwitną, co zrobić?Teraz są na gorącym balkonie i tylko jeden z trzech ma kwiaty...chyba poucinałam coś czego nie powinnam przed zimowaniem.buu Kwinienie sie opóźni czy nie będzie w ogóle?

#5
od lutego 2008

2008.07.05 15:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

woda_toaletowa
Witam ponownie, w sprawie niekwitnących Oleandrów, nie ma nawet pąków ,właśnie oglądałam.Może "zdziczały" przez zimę? Miał ktos z was taki przypadek żeby w lipcu Oleander nie kwitł? dzięki,pozdrawiam.
i

#198
od października 2006

2008.07.05 16:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata (beata_ks)
A co poucinałaś?:)
Podlewaj ciepłą wodą, odżywiaj i czekaj. To jedyne, co mogę napisać.

#6
od lutego 2008

2008.07.07 16:14 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

woda_toaletowa
uciełam stare kwiatostany ..., dzięki,czekam cierpliwie.

#7
od lutego 2008

2008.07.15 21:48 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

woda_toaletowa
właśnie przeczytała że przycinany późną jesiesią nie zakwitnie czyli w tym roku klops.

#1
od lipca 2008

Mam pytania dla wszystkich posiadających oleandry
- posiadam trzy krzewy chyba już piecioletnie, rosnace w osobnych donicach o średnicy około 50 - 60 cm,
- 2 krzewy z białym kwiatem, 1 krzew z czerwonym kwiatem
- do zeszłego roku nie miałem z nimimi problemów
- jesienia ściołem przekwitłe kwiatostany no i się zaczęło, nastapiło gnicie zakończeń gałęzi.
- po wystawieniu ich na taras i codziennym podlewaniu czasem z jedno lub dwudniowa przerwą widzę,że zółkną liscie i opadają nie wiem co robić jak je

#2
od lipca 2008

2008.07.29 15:00 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Wojtek (ticza28)
Jeśli żółte liście opadną to czy ponownie odrosną nowe czy gałezie już pozostaną bezlistne
i

#200
od października 2006

2008.07.31 12:31 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata (beata_ks)
Do Wojciecha

Nie sądzę, by obcięcie starych kwiatostanów spowodowało gnicie. Ja je zostawiam aż same odpadną.
PODLEWAŻ STANOWCZO ZA MAŁO !!!! I jeszcze zdarzają się dni bez podlania.
Powiem, jak ja podlewam - donica śr. 40 cm - w upały 2 - 3 razy dziennie po ok 2 litry odstanej, ciepłej wody na podstawek. Twój Przy Twoim podlewaniu powinien być już łysy :)
Nowe liscie w miejsce starych nie odrosną. Możesz uszczknąć czubek danej gałązki i być może w tym miejscu pojawi się nowa gałązka, ale na to trzeba czasu.

#7
od stycznia 2008

2008.08.07 09:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Andrzej (armageddon)
oleander gubi rowniez liscie wtedy gdy bryla korzeniowa nie jest calkowicie przykryta ziemia. oleander ma to do siebie ze wypuszcza obfita siatke korzeni ktore wyrastaja wprost z dolnej czesci lodygi zatem dosc czesto trzeba uzupelniac poziom podloza :)

#34
od września 2007

2008.08.07 14:27 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Irena Skrzypek (irene)
Aby oleander kwitnął od samej wiosny musi:
przed zimą miec wystarczająco zdrewniałe łodyzki,
nie nawozić do samej zimy, żeby zdążył zasnąć,
w chłodzie lub zimnie zimować,
od wczesnej wiosny na powietrzu.
Aby oleander kwitnął przez całe lato uszczypuje się tylko przekwitniete pojedyncze kwiaty pozostawiając łodyżkę,i na tej lodyzce krótkiej obok przekwitnietego powstanie nastepny kwiatek itd do samej zimy.

#35
od września 2007

2008.08.07 14:38 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Irena Skrzypek (irene)
Do Sylwi: Gdyby Twoje oleandry były moimi, to już teraz uciełabym je wszystkie pozostawiając tylko 1/3 - 1/4 wysokosci. teraz jest taka pora, że po wypuszczeniu młodych łodyżek powinny wszystkie Ci zakwitmnąc na wiosnę.
Radzę nie zwlekać.
Liście żółkną bardziej z nadmiaru wody niż z braku wody. Przy braku wodu wiedną i opadają a jak podlejesz to się podnoszą.
Taka jest moja opinia. Masz ich kila, możesz przetestować, bedzie jedno doświadczenie więcej dla nas wszystkich.

#36
od września 2007

2008.08.07 15:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Irena Skrzypek (irene)
Przyznaję rację, żółknięcie liści ma miejsce przy odsłonietych korzeniach.

#8
od lutego 2008

2008.08.18 23:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

woda_toaletowa
Moje wreszcie kwitną ,hurra ! :)

#26
od czerwca 2007

2008.09.18 01:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paulina
Tym razem mam pytanie z zupełnie innej beczki: czy ktoś wyhodował sobie oleandra w postaci drzewka - kuli na wysokim pieńku? Da się coś takiego zrobić po prostu z odciętej gałązki czy jest to już wyższa szkoła jazdy, ze szczepieniem itd? Krzak jest malowniczy, ale takie drzewko to byłoby coś w sam raz na mały balkon...

#1
od października 2008

2008.10.05 08:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Magdalena Janczak (mag2)
Nie wiem czy mam teraz - na jesień - obciąć kwiatostany. Mam na myśli te końcówki gałązek, z których latem wychodziły kwiaty, a teraz przekwitły i opadły. Są takie potrójne, poczwórne. Obciąć to, a jeśli tak to kiedy.
Oleadner ma jakieś 6 lat, jest wysoki na 1,4m.

#10
od października 2008

2008.10.05 14:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Sebastian Nowakowski
Ja nigdy nie obcinam późno zawiązanych kwiatostanów. Moje oleandry zimują w mieszkaniu w temperaturze około 15 stopni. Część pąków opada, niemniej część pozostaje na krzewach i dzięki temu o wiele wcześniej kwitną wiosną. Inna rzecz, że pozostawienie pąków na zimę często powoduje, że po obfitym kwitnieniu następuje rok ze słabszym kwitnieniem.

Oleander da się dość łatwo prowadzić w formie drzewka - trzeba usuwać wszystkie wyrastające pędy, poza najsilniejszym, z którego powstanie w przyszłości pień i pozwolić mu się rozgałęziać dopiero na takiej wysokości, na jakiej chcemy mieć koronę. Potem pozostaje już tylko regularnie przycinać pędy. Zwykle takie formowanie wiąże się ze słabszym kwitnieniem w pierwszych latach, pozytywne efekty są widoczne dopiero najwcześniej po 3-4 latach prowadzenia rośliny.

#31
od czerwca 2007

2008.10.07 16:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Paulina
Dziękuję, Sebastianie. Chyba jednak lepiej - wnioskuję z tego, co piszesz - kupić już uformowane drzewko...
Co do "kwiatostanów", o które pytała Magdalena, to chodziło Jej chyba nie tyle o późno zawiązane pąki, co o gałązki będące pozostałością po kwitnieniu (gdy opadną już kwiaty, pozostają takie czerwonawe gałązki). Ja je w zeszłym (pierwszym mojej przygody z oleandrem) roku ucięłam, nie wiem, czy zrobiłam dobrze. Sama z chęcią dowiem się od bardziej doświadczonych, co z tym powinno się robić.
i

#203
od października 2006

2008.10.07 22:55 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata (beata_ks)
Witam
Gałązki pozostałe po kwiatach od zawsze zostawiam, z czasem same odpadną - i nigdy oleandrowi to nie zaszkodziło - ma 14 lat i ok. 2,5 m wysokości. Przecież i tak " idzie " na przezimowanie, więc na estetycznym wyglądzie mu nie zależy:).
W ciągu lata, gdy kwiaty przekwitną, też tych pozostałości nie obcinam bo często na tych samych ponownie kwitnie.
« » bio-forum.pl « Rośliny w domu « Oleander « Archiwum «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji