bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Archiwum I - IV' 2009
« » bio-forum.pl « Rośliny w domu « Rośliny mięsożerne « Rosiczki « Archiwum « Archiwum 2009 «
Closed Zamknięte — nowe wątki dodawaj na stronie wyżej w hierachii
Closed Zamknięte — nowe wątki dodawaj na stronie wyżej w hierachii
« » bio-forum.pl « Rośliny w domu « Rośliny mięsożerne « Rosiczki « Archiwum « Archiwum 2009 «
i

#270
od listopada 2007

2009.01.26 19:27 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Mam takie pytanie; czy wszystko jest w porządku, jeśli chodzi o przesyłanie zdjęć na forum, czy może coś się popsuło? Chciałem podzielić się fotkami mojej najmłodszej alicji (zbliżonej średnicą do pięciogroszówki), ale otrzymywałem stale komunikat o tym, że zdjęcie jest zbyt "ciężkie". Zmniejszałem zdjęcia, zostawiając finalnie zaledwie 16% (fotka 203 kb), ale i tak nie dało rady. Format ten, co zawsze (JPG). Zazwyczaj wystarczyło zmniejszyć do 30% i było dobrze. Z góry dziękuję za odpowiedź lub zbadanie sprawy. :)
i

#4051
od listopada 2005

2009.01.26 20:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Ciszewski (grant)
Michał...Prześlij mi na priva swoje zdjęcie w oryginale i takie, jakie nie chce wejść na Forum. Spróbuję ustalić na czym polega Twój problem. Mojego e-maila dostaniesz na priva.
i

#271
od listopada 2007

2009.01.27 12:27 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Po małych problemach i dużej pomocy Marka Ciszewskiego prezentuję przedszkolaka drosera aliciae. Jak wszystkie jej siostry ma na imię Alicja, średnica to około 1,5cm, a zdjęcie zostało zrobione z okazji jej pierwszego posiłku - milimetrowego owada, którego przyłapałem na spacerze po ścianie łazienki (jest widoczny na dole, po lewej stronie - gdyby ktoś znał nazwę rodzajową tegoż, to byłbym wdzięczny za jej podanie).



(wypowiedź edytowana przez kosa 27.stycznia.2009)

#13
od czerwca 2007

2009.02.09 19:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Rogala (sunshine)
Witam,
Mam taki oto problem:
Posiadam drosere capensis w kilku 2-letnich juz sztukach. Rosliny zawsze byly zdrowe i nie sprawialy zadnych problemow. Przez ostatnie pare miesiecy borykalam sie z remontem mieszkania i roslinki wedrowaly z miejsca na miejsce - czasem rowniez z dala od okien. Od miesiaca rosiczki juz stoja na swoim dawnym miejscu i maja dostep do swiatla. Ale od miesiaca obserwuje systematyczne marnienie roslin. Wypuszcaja co prawda wciaz nowe liscie (choc jednej roslina notorycznie 'czernieja' nowe liscie zanim zdaza sie nawet rozwinac), ale sa tak jakby wysuszone, kropelki na nich w ogole nie sa kleiste, liscie zamiast rosnac w sile, to zwijaja sie do dolu... Co jest z nimi? Przez caly remont wygladaly swietnie, a teraz... Za sucho mam w pokoju w ktorym stoja? Stoha caly czas w wodzie. Czy ogolnie suchosc powietrza mogla je do takiego stanu doprowadzic?
i

#142
od września 2007

2009.02.10 21:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Namiota (zabiele)
albo muszą się zaaklimatyzować, albo to faktycznie wilgotność, ja miałem podobne objawy w wakacje i było to spowodowane zbyt ostrym światłem słonecznym, najzwyczajniej w świecie gotowały mi się stojąc za blisko szyby w pełnym słońcu :) dopóki wypuszcza nowe liście wszystko jest okey, obserwuj ją
pozdr.

#6
od marca 2008

Witam!
Zasiałem rosiczkę przylądkową jakieś 4 tygodnie temu i parę dni temu wykiełkowały pierwsze siewki! Co dziennie pojawiają się nowe. Jak tak dalej będzie to będzie ich według mnie za dużo. Czy to dla rosiczek jest jakiś problem? Nie mam takiego aparatu żeby to pokazać ale jak będą większe to dam fotke, na razie musi wystarczyć to

http://img3.imageshack.us/my.php?image=rosiczkajpegww4.jpg

(wypowiedź edytowana przez mikus08 14.lutego.2009)

#5
od listopada 2008

witam
mam dwie rosiczki które bardzo pięknie rosną. a wszystko dzieki radom które wyczytałem na tym forum...





a z tyłu w szerokiej doniczce rośnie juz nowe pokolenie
i

#279
od listopada 2007

2009.02.15 09:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Michał, młode rosiczki wymagają pikowania, ale dopiero wtedy, gdy wykształcą własny system korzeniowy. Jeśli są naprawdę bardzo stłoczone to część może paść, ale zostaną Ci te najsilniejsze (trochę eugeniką pachnie, prawda? ;)). Szykuję się do wysiewu alicji, ale poczekam z tym jeszcze do pierwszego, wiosennego słońca.

#6
od listopada 2008

zaryzykowalem i w zimie wysialem nasionka rosiczki a teraz juz sa takie

#7
od marca 2008

Jak podrosną troszkę to dam fotkę i ocenisz, chciałbym mieć ich jak najwięcej więc myślę że będę chyba pikował...

#114
od maja 2008

2009.02.19 19:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
Hmm... troche za bardzo bagnisty teren mają siewki z tego co widzę.

Ja 6 miesięcy temu wysiałam nasiona Tokanensis, za bardzo przesadziłam z nasionami i rosły na sobie. Większość padła dlatego, że siostra otworzyła u mnie okno kiedy było na dworze -20.
Żadna strata dla mnie, bo nie miałabym co z taką ilością później zrobić... ;p

Aktualnie mam ok. 15 roślinek. Większoś z nich miała już po 3 czy 4 pędy kwiatowe. ;-)

#115
od maja 2008

2009.02.19 19:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
Przesyłam zdjęcia...

Kiepska jakość zdjec bo telefon komorkowy.
Nie są wybarwione z oczywistych przyczyn - brak słońca i przestałam je doświetlać, bo nie mam już czym. :)
Na żywo wyglądają zdecydowanie lepiej, no i mają kropelki :P





(wypowiedź edytowana przez lolo 19.lutego.2009)

#8
od marca 2008

Mam już lepsze foty. Sorki za rozdzielczość ale to tylko 2 megapixela

#9
od marca 2008

No to jak trzeba rozsadzać??

#10
od marca 2008

I jeszcze jedno. Wiem że woda demineralizowana to nie to samo co destylowana ale czy można nią (wodą demineralizowaną) podlewać owadożery?
i

#281
od listopada 2007

2009.02.24 15:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Tak. Trzeba, ale jeszcze nie teraz. Są za małe. Co do wody... mogę się mylić, ale sądzę, że woda demineralizowana to synonim wody destylowanej.

#118
od maja 2008

2009.02.24 23:55 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
Woda destylowana, a woda demineralizowana różni się metodą otrzymywania, aczkolwiek mają bardzo podobne składy (jak nie niemalże takie same) do siebie więc można spokojnie podlewać owadożery demineralizowaną.

#3
od lipca 2008

2009.03.07 14:01 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Emilia (emis)
Mam pytanie odnosnie przesadzania rosiczek. Kiedy jest najlepszy czas na ten 'zabieg'?

Pozdrawiam :)

#284
od listopada 2007

2009.03.07 14:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Na początku wiosny.

#4
od lipca 2008

2009.03.07 14:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Emilia (emis)
Dziękuję bardzo :)

#122
od maja 2008

2009.03.08 20:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
A jaka to rosiczka? Bo jeśli to capensis to można i teraz, powinna dać sobie radę.
Jeśli natomiast inna to zaczekaj do wiosny :)

#5
od lipca 2008

2009.03.09 22:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Emilia (emis)
Capensis :) ale chyba jeszcze poczekam, bo i tak musze skoczyc na gielde po torf i moze jeszcze po jakies cudo :)

#11
od marca 2008

A ja wpadłem na taki pomysł... Jak wiecie trochę za dużo mi się wsiało rosiczek:P
Więc wymyśliłem ze kupie dużą doniczkę ok. 20 cm średnicy, wsypę tam torf i powsadzam te rosiczki około 2cm jedna od drugiej. Jeśli miałbym porozsadzać każdą do innej doniczki to bym nie nadążył kupować wodę i to jest PLUS. A jakie Wy widzicie w tym minusy (jeśli jakieś są)? Aha i jeszcze jedno. Gdzieś czytałem że rosiczki w początkowej fazie rozwoju możne dokarmiać pyłkiem pszczelim, niby wtedy rosną nawet 4x szybciej. Prawda to? Bo jeśli chodzi o pyłek to nie ma problemu, bo do niego mam bezpośredni dostęp:)

(wypowiedź edytowana przez mikus08 13.marca.2009)
i

#292
od listopada 2007

2009.03.13 22:58 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Minus takiego rozwiązania będzie polegał na tym, że jak się rozrosną to i tak dobrze by było, gdybyś je rozsadził. Ale sam też bym tak zrobił. Ostatnio, oglądając fotki na jakiejś zagranicznej stronie, widziałem duże doniczki w których było nawet po kilka gatunków owadożerów. Aż żałuję, że nie dodałem zakładki do strony, żeby Wam pokazać. W każdym razie efekt takich kompozycji świetny! Myślę nad wysianiem alicji do doniczek z bardzo małymi muchołówkami. :) Co do pyłku pszczelego - nie sprawdziłem empirycznie, ale też o tym czytałem. Podobno wskazane, a w wypadku niektórych gatunków wręcz konieczne.

(wypowiedź edytowana przez kosa 13.marca.2009)

#12
od marca 2008

Ale po co rozsadzać? Co się im stanie jak będą od siebie po 2cm odstępu?

#293
od listopada 2007

2009.03.14 10:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Wtedy nic. Ale kiedy same osiągną na przykład cztery centymetry średnicy?

#13
od marca 2008

to się poplątają i będzie fajnie wyglądało

tak jak tu

http://freenet-homepage.de/Panama01/drosera-capensis-oben-gross.jpg
i

#294
od listopada 2007

2009.03.14 18:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Jeśli to capensisy to ok. Sam mam o wiele większy capensisowy meksyk (zdjęcie można znaleźć w archiwum). Nie wiem dlaczego, ale milcząco zakładałem, że masz alicje, albo coś o podobnym układzie liści. Chyba byłem niewyspany. ;)
i

#295
od listopada 2007

2009.03.14 19:18 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Zdjęcie z ostatniej chwili. Nie wygląda to wprawdzie tak imponująco, jak w sierpniu zeszłego roku (były dość mocno przycięte po zimie), ale już powoli odzyskują koronę rosiczkowej części mojego parapetu. :)

#14
od marca 2008

Super to wygląda o takim czymś mówie! Czyli mogę coś takiego z moimi capensisami zrobić??

#131
od maja 2008

2009.03.14 22:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
Michał Osmólski >Myślę nad wysianiem alicji do doniczek z bardzo małymi muchołówkami.

A co z zimowaniem?
i

#296
od listopada 2007

2009.03.15 01:27 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Podobno alicjom zimowanie nie szkodzi (choć go oczywiście nie wymagają), więc teoretycznie mogłyby przezimować razem z muchołówkami. Jednak prawdopodobnie pod koniec lata będę pikował rosiczki, więc problem się sam rozwiąże.

#15
od marca 2008

Jest jakiś domowy sposób żeby usunąć pleśń??
i

#297
od listopada 2007

2009.03.16 19:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Mhm. Poczytać forum. :) W każdym wątku ta sprawa była poruszana, ale chyba najobszerniej (i stosunkowo niedawno) w temacie o sarracenii.

#137
od maja 2008

2009.03.17 10:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
u mnie sprawdziła się woda demi. polana po pleśni :)

#16
od marca 2008

Znalazłem przepis na wywar z czosnku. Spróbuje może pomoże
A tak poza tym to kupiłem ziemie do moich rosiczek. Tylko to jest ziemia pod wrzosy. Ph 4-5. Ale pisze że jest trochę nawozu. Może taka być czy nie?

#138
od maja 2008

2009.03.17 15:47 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
Nie bardzo. Podłoże musi być:
- nie ziemia, a torf
- bez nawozów
- jak najniższe pH

#17
od marca 2008

Co o tym sądzicie??
Przesadzać już?

#147
od maja 2008

2009.03.21 18:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
Nie widzę potrzeby przesadzania ich.

#18
od marca 2008

Ale ja chcę w większą doniczkę...

#19
od marca 2008

i chyba jednak zaryzykuje wsadzić w tą ziemię co kupiłem bo jest jej 20l i trochę szkoda, a tak poza tym to pisze że jest idealna do kwasolubnych, a jeśli chodzi o pH to zakwaszę trochę siarką...
i

#305
od listopada 2007

2009.03.21 21:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Nie musisz przesadzać, choć zdecydowanie już możesz. Ale ta ziemia... pomijam już pH, ale skoro zawiera nawóz (prawdopodobnie azotowy) to może popalić roślinom korzenie (zwróć uwagę, że są to roślinki maleńkie, więc jeszcze słabe). Ja na Twoim miejscu zainwestowałbym te 3,50 w pięciolitrowy worek torfu. Nie majątek, a wszystko byłoby ok. Nie pamiętam kto, ale ktoś kiedyś na tym forum pokazywał rośliny (chyba muchołówki) posadzone w ziemi mniej więcej, jak Twoja i dla porównania ich "siostry bliźniaczki", rosnące w odpowiednim podłożu. Różnica była po prostu kosmiczna. Z jednej strony jakieś liche badylki, a z drugiej piękne, zdrowe rośliny. Ale wybór należy do Ciebie. ;)

#25
od marca 2008

Zrobię małe doświadczenie Jedną z sadzonek wsadzę do tej ziemi ze sklepu a resztę przesadzę do tego torfu odpowiedniego. Zobaczymy czy będzie różnica...

#7
od listopada 2008

czy mógł by mi ktoś pomóc i zidentyfikowac jak sie nazywa moja rosiczka??

#26
od marca 2008

Drosera capensis prawdopodobnie:P

#153
od maja 2008

2009.03.29 21:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
Drosera capensis typical najprawdopodobniej :)

#2
od marca 2009

2009.03.29 21:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

kamil damps (kamildamps)
Na zdjęciu widac date robienia fotografi ale jestem w szoku w jakim tempie rośnie moja roslinka.mój nowy nabytek

#323
od listopada 2007

2009.03.30 11:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Drosera capensis typical aka rosiczka przylądkowa - z całą pewnością. :)

#3
od marca 2009

2009.03.30 20:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

kamil damps (kamildamps)
Witam. Wiecie może coś na temat tej rosiczki? Jest to Rosiczka Pigmejska Scorpioides. moja wygląda marnie, dużo pousychanych pułapek, wiecie może dlaczego? słyszałem że ten gatunek rosiczki w lato przechodzi w stan odpoczynku, czy to prawda? Czy to co zaznaczylem na pierwszym zdjęciu kolorem czerwonym to są gamma? zwróćcie uwagę na te zółte kółka, nie wiem dlaczego zamiast pułapek robią się pousychane końcówki.


Tu dokładniejsze zdjecie pułapek których można powiedzieć niema





I jeszczce Rosiczka - Drosera PARADOXA tez jak widać jest sucha, niewiem dlaczego moze wy wiecie i co mam zrobić z uschłumi pułapkami, może po obcinać?

" WIDTH="656" HEIGHT="492

#154
od maja 2008

2009.03.30 22:47 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
Opowiedz nam, czym je podlewasz, jak często, w jakich ilościach, czy je doświetlasz, gdzie je trzymasz, jaką temp. masz w pokoju.

Myślę, że potrzebują większej wilgotności.
Nie wiem też czy to wina jakości zdjęcia, ale mech wydaje się być troche suchy.



(wypowiedź edytowana przez lolo 30.marca.2009)

#4
od marca 2009

2009.03.31 14:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

kamil damps (kamildamps)
Podlewam je deszczówką,wszystkie moje rosliny owadożerne podlaewm deszczóką i jest OK. W podstawce cały czas jest woda. teraz ich niedoświetlam. Trzymam je na parapecie południowym, Temperatura w pokoju utrzymuje sie w granicach od 21-25 jak mocniej slońce przygrzewa. Rosiczki ze djęcia trzymam pod przykryciem. Ma działanie szklarenki.A, i mech niejest suchy jest idealnie zielony. to jakość zdjęć.

#311
od października 2007

2009.03.31 18:52 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mateusz Kęsek (mateuszkk)
To zaznaczone kółkiem to gemmae. Jak zaczną odpadać to siej, bo mają krótki okres przydatności do wysiania.

#5
od marca 2009

2009.03.31 19:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

kamil damps (kamildamps)
A co to znaczy jak w jednej gemmae robi sie cos czerwonego tak jakby coś z niej wyrastało i na końcu ma czerwone?

#157
od maja 2008

2009.04.02 08:39 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
kamil damps w takim razie ile masz wilgotności pod przykryciem?

#312
od października 2007

2009.04.02 09:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mateusz Kęsek (mateuszkk)
Boże drogi, skoro trzymasz te pigmejki i paradoxę w wysokiej wilgotności to zmów za nie modlitwę. Szybko zdejmij to przykrycie.

(wypowiedź edytowana przez mateuszkk 02.kwietnia.2009)

#6
od marca 2009

2009.04.02 23:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

kamil damps (kamildamps)
Niewiem jaka jest wilgotność ale napewno duża. a macie jakieś dokładniejsze info na temat tych rosiczek? bo niewim co robic, np. dlaczego moja gemmae robi sie czerwona.? i co mam zrobić pomijając to ze przykrycie juz zdjełem

#160
od maja 2008

2009.04.03 15:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
Trochę poczytałam na temat Drosera paradoxa i Drosera Scorpioides i tak...
Wilgotność: Najodpowiedniejsza dla nich wilgotnością będzie 40-60%, chodź nie jest to koniecznie. Najlepiej wyciągnij je z przykrycia. Postaw je na parapecie w drugim większym naczyniu, może być ze zwykłą wodą - ma ona służyć nie do podlewania, a do parowania wody, czyli do podwyższenia wilgotności. Dobrym pomysłem będzie zastosowanie keramzytu.

Temperatura: Drosera paradoxa nie lubi wysokiej temperatury, zaś Drosera Scorpioides nie zaszkodzi. Odpowiednią dla obu rosiczek będzie 25 *C.

Oczywiście, teoria teorią - może się nie sprawdzić w praktyce.
Nie mam takich roślinek (jeszcze ]:->) dlatego warto poszukać samemu informacji i osób na forach którzy hodują i podpytać co i jak.

(wypowiedź edytowana przez lolo 03.kwietnia.2009)

#7
od marca 2009

2009.04.05 09:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

kamil damps (kamildamps)
witam czy w Drosera paradoxa i Drosera aliciae trzeba zapylać kwiat? cy czekać aż nasiona same będą wypadały?

#162
od maja 2008

2009.04.05 11:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
D.paradoxa trzeba zapylać, a D.aliciae jest samopylna.
i

#327
od listopada 2007

2009.04.05 11:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Drosera Aliciae jest samopylna, co nie zmienia faktu, że lepiej nie czekać, aż nasiona same powypadają. Milcząco zakładam, że zdajesz sobie sprawę z tego, iż jeśli pospadają na roślinę lub na parapet, albo do spodka z wodą to nie wykiełkują. ;)

(wypowiedź edytowana przez kosa 05.kwietnia.2009)

#8
od marca 2009

2009.04.05 17:58 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

kamil damps (kamildamps)
To kiedy bede miał je pozbierać jak rozpoznam czy juz są gotowe to zbioru?
i

#330
od listopada 2007

2009.04.05 20:59 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Odcinaj pojedyncze kwiatki. Te, które już przekwitną. Po przekwitnięciu odczekaj jeszcze przynajmniej jeden dzień i zbieraj zamknięte (ciemniejące) kwiatki. Ja zazwyczaj zbieram je do zrobionej z kartki "koperty" - szczelniejszej o wiele od prawdziwej. Jeśli kwitła Tobie już kiedyś rosiczka to wiesz, że z kwitnieniem u niej jest tak, że każdy kwiatek kwitnie przez jeden (około) dzień, a po nim kwitnie następny. Kiedy kwiatki wyschną już w kopercie (ale jeszcze na pędzie muszą dojrzeć/ przekwitnąć), rozkrusz je w palcach, mając pod spodem białą kartkę. Nasiona tej rosiczki to dosłownie pył, więc pamiętaj o zamknięciu okna.

#27
od marca 2008

Nie wiem co się dzieje z moją rosiczką ale strasznie wolno rośnie. Od czasu dodania mojego zdjęcia tj. 2009.03.21 , nie urosła prawie wcale. To jest normalne czy jest z nią coś nie tak?

#9
od listopada 2008

mam pytanie czy Drosera Capensis jest samopylna??

#14
od marca 2008

Witam, tak Drosera Capensis jest samopylna, z kolei ja mam pytanie z tej samej półki, zauważyłem że moja Drosera binata "giant" puszcza pierwszy pęd kwiatowy w tym roku i nie wiem czy jest samopylna czy też nie? z góry dziekuje i pozdrawiam B.B.

#166
od maja 2008

2009.04.14 21:59 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
Michał Kowalczyk - zdjecia by się przydaly.

Daniel Pytlik - Tak

Błażej Barciok - Binata nie jest samopylna.

#8
od marca 2009

2009.04.15 15:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Smyk (michał)
Misiu gogo masz racje ze binata nie jest samopylka ale jest jeden wyjatek d.binata smal form jako jedyna z rodziny bianta jest samopylna ale blazej ma odniane giant wiec tu potwierdze twoja odpowiedz

#15
od marca 2008

ok, nie jest samopylna, ale czy to oznacza że bez drugiego osobnika nieuzyskam nasion? Czy tez moge wykorzystac do zapylenia pyłek innych roślin??

#11
od marca 2009

2009.04.16 14:18 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Smyk (michał)
nie nie mozesz wykozystac pylku innych roslin to tak jak bys chcial skrzyzowac kota i zyrafe mozesz zapylic wlasnym pylkiem ale nasion bedzie wtedy mniej i nie kazde wykielkuje bo wykelkuje okolo 50% nasion
i

#335
od listopada 2007

2009.04.17 10:32 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Michał, nie zawsze jest tak, że nie można wykorzystać pyłku innej rośliny. Można to robić na przykład w przypadku kapturnic, dzięki czemu powstają świetne mieszańce. Zaś co do binaty to zdaje się, że masz rację.
i

#35
od października 2007

2009.04.23 13:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Eryk Szymański (eryk20)
Michał Osmólski napisał:

Odcinaj pojedyncze kwiatki. Te, które już przekwitną. Po przekwitnięciu odczekaj jeszcze przynajmniej jeden dzień i zbieraj zamknięte (ciemniejące) kwiatki. Ja zazwyczaj zbieram je do zrobionej z kartki "koperty" - szczelniejszej o wiele od prawdziwej. Jeśli kwitła Tobie już kiedyś rosiczka to wiesz, że z kwitnieniem u niej jest tak, że każdy kwiatek kwitnie przez jeden (około) dzień, a po nim kwitnie następny. Kiedy kwiatki wyschną już w kopercie (ale jeszcze na pędzie muszą dojrzeć/ przekwitnąć), rozkrusz je w palcach, mając pod spodem białą kartkę. Nasiona tej rosiczki to dosłownie pył, więc pamiętaj o zamknięciu okna.

Mam pewne wątpliwości co do uzyskiwania nasion tym sposobem - skąd przy takim postępowaniu nasiona miałyby brać energię i związki chemiczne potrzebne do dalszego rozwoju?

#338
od listopada 2007

2009.04.23 18:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
A jaki sposób zaproponowałbyś w zamian? Ja robię tak, jak opisałem i rosiczki kiełkują.
i

#36
od października 2007

2009.04.23 18:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Eryk Szymański (eryk20)
Nie chciałem proponować innego sposobu, tylko upewnić się, że z powstałych nasion wykiełkują rosiczki (więc dziękuję za odpowiedź :D).
Ten sposób jest bardzo prosty, ponieważ nie ryzykujemy, że nasiona same wysypią się do doniczki lub obok niej.
i

#340
od listopada 2007

2009.04.24 12:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Mała anomalia u capensisa - rozdwojony/ podwójny pęd. Zdjęcie trochę niewyraźne, za co przepraszam.

#171
od maja 2007

2009.04.24 21:47 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

BarteK_
Ciekawie to wygląda ciekawie....

#168
od maja 2008

2009.04.25 19:19 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Misia Go Go (lolo)
Ja przy swojej capensis miałam podobną sytuacje, ale na jednej z nich miałam 3-4 torebki(?), a u ciebie widzę więcej.
Oj będziesz miał olbrzymią ilość nasion... co ty będziesz z nimi robił? :P

(wypowiedź edytowana przez lolo 25.kwietnia.2009)
i

#341
od listopada 2007

2009.04.25 19:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Hehe. Żeby było śmieszniej, to powiem Tobie, że u capensisów mam w tej chwili sześć pędów (w tym jeden podwójny), a u alicji pędów siedem. Co będę robił? Może będę sypał do jogurtu zamiast otrębów. ;) A tak poważniej to pewnie wszystkie wysieję, a później obdaruję znajomych. :)
i

#343
od listopada 2007

2009.04.26 10:43 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Kwiatek alicji:

#11
od marca 2009

2009.04.26 12:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

kamil damps (kamildamps)
jak juz Ci zakwitła to jak zbierasz nasiona? czekasz aż przekwitnie, a jak go suszyć i ile czasu to wszystko robić. kiedy wysiać najlepiej?

(wypowiedź edytowana przez kamildamps 26.kwietnia.2009)
i

#344
od listopada 2007

2009.04.26 23:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Czekam aż przekwitnie. Jutro ten kwiatek będzie już zamknięty i zacznie usychać, a w jego miejsce otworzy się następny. Nie trzeba suszyć w żaden specjalistyczny sposób. Wystarczy zaczekać aż się podsuszy. Ile czasu? Trudno mi odpowiedzieć. Po prostu - gdy torebka będzie do połowy wyschnięta. Nasiona kiełkują na świetle, więc najlepiej wysiewać wiosną i latem (wtedy jest też najmniejsze zagrożenie pleśnią), ale zasadniczo można siać przez cały rok.

#11
od lipca 2008

2009.04.27 12:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Emilia (emis)
A to nie trzeba obcinac kwiatkow rosiczkom? Bo gdzies czytalam ze sie obcina (chociaz mozliwe ze pomylilam to z mucholowka) :)

(wypowiedź edytowana przez Emis 27.kwietnia.2009)

#12
od marca 2009

2009.04.27 14:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

kamil damps (kamildamps)
ze pomyliłeś z mucholówką a nie z rosiczką. w muchołówce obcina sie kwiat.

#12
od lipca 2008

2009.04.27 16:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Emilia (emis)
Przepraszam ale to zdanie chyba nie jest po polsku, prosze napisac poprawnie. Poza tym, nie jestem facetem...
i

#345
od listopada 2007

2009.04.27 22:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Michał Osmólski (kosa)
Niemniej jednak wartość merytoryczna wypowiedzi Kamila jest poprawna. Muchołówkę zazwyczaj męczy kwitnienie, natomiast w przypadku rosiczek kwitnienie nie jest tak wyczerpujące. Szczególnie wiosną i latem rosiczki nie odczuwają zbyt mocno negatywnych skutków kwitnienia. Odrobinę wolniej rosną, ale myślę, że dla nasion i pięknych (choć drobnych) kwiatków warto nie zakłócać naturalnego procesu przy pomocy nożyczek. :)
« » bio-forum.pl « Rośliny w domu « Rośliny mięsożerne « Rosiczki « Archiwum « Archiwum 2009 «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji