"Sepsa jest zespołem określonych objawów chorobowych spowodowanych gwałtowną reakcją organizmu na zakażenie. Może prowadzić do postępującej niewydolności wielu narządów, wstrząsu i śmierci. Ta definicja oznacza mniej więcej tyle, że w przypadku przełamania barier ochronnych organizmu może dojść do rozprzestrzenienia się miejscowego zakażenia. Bakterie, wirusy bądź grzyby (grzyby też potrafią wywoływać sepsę) przedostają się do krwi, a wraz z krwią do każdego zakamarka ciała. Punktem wyjścia może być każdy rodzaj zakażenia. Ropień na skórze (wtedy będzie to sepsa gronkowcowa albo paciorkowcowa), zakażenie układu moczowego, zapalenie płuc."

Jest to fragment tekstu, jaki zaserwowała Interia.pl, na który natknąłeem się dzisiaj przed południem. Co o tm sądzicie? Sepsa i grzyby???... no, to przynajmniej wiemy, na co grzybofisie się narażają... A może taki problem rzeczywiście istnieje???

Jeden z gatunków Fusarium, jest grzybem powodującym zakażenia krwi.

Grzyby też mogą być powodem zakażenia krwi. Oczywiście że nie prawdziwki, rydze czy też inne muchomory ale te inne, praktycznie niewidzialne bez użycia mikroskopu.Ale musi też zostać spełniony podany już wyżej przez Granta warunek załamania się bariery ochronnej organizmu.Dlatego też nawet niewyleczona angina czy też inna, w sumie nawet niewinna infekcja, może być groźna bowiem osłabiając organizm toruje drogę innym mikroogranizmom z którymi układ odpornościowy człowieka może już nie dać sobie rady.
Ale można te groźby znacznie ograniczyć. Po prostu chodźmy jak najwięcej po lesie hartując się i dotleniając swój organizm:))

Obecnie dużym problem stają się zakażenia grzybami drożdżopodobnymi z rodzaju Candida a szczególnie Candida albicans. Możemy mieć z nimi problem np. po długiej kuracji antybiotykowej. W cieżkich przypadkach i jak już wspomniano gdy organizm ma osłabiony układ immunologiczny (sam grzybek też osłabia układ odpornościowy)a także
inwazja Candida trwa długo może dojść do sepsy. Niestety wśród lekarzy jest kiepsko jeśli chodzi o rozpoznawanie grzybic wewnętrznych a także zwykłych kandydoz jamy ustnej. Sytuacja ta zmienia się bardzo powoli ale całe szczeście ma się ku lepszemu.
Dlatego gdy już musimy brać antybiotyk polecam wszystkim zażywanie w czasie kuracji preparatów z bakteriami kwasu mlekowego, które pomagają nie dopuścić do masowego rozwoju Candida w jelitach. A pozatym tak jak napisał Dandy, dużo ruchu oraz zdrowe odżywianie: żywność mało przetworzona, produkty o niskim indeksie glikemicznym.

(wypowiedź edytowana przez grzegoslaw 18.stycznia.2009)

Dlatego gdy już musimy brać antybiotyk polecam wszystkim zażywanie w czasie kuracji preparatów z bakteriami kwasu mlekowego, które pomagają nie dopuścić do masowego rozwoju Candida w jelitach.
. . . .
Ładnie to napisane, ale nie do końca :-(
Co to za preparaty? Może dałbyś spis tych produktów z kwasem mlekowym. Ja tylko wiem, że kwas mlekowy wytwarza się w mięśniach, gdy się je przemęczy. U ludzi nie jest to aż tak groźne, ale np u ryb, może spowodować ( powoduje ) ich śnięcie.

Rysiu, zobacz to: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=26140&w=62254890

Kwas mlekowy powstaje podczas fermentacji (kiszenia) niektórych warzyw np. kapusty czy ogórków. A także podczas fermentacji mleka - czyli należy szukać przetworów mlecznych (kefiry, jogurty) z Latobacillus.:))

Dokładnie, wybór praparatów jest ogromny. W aptece trzeba jednak pytać o takie, które mają osłonkę niedopuszczającą do szybkiego strawienia w żołądku.
Gatunków bakterii probiotycznych też mamy sporo.
Najbardziej znane to chyba Lactobacillus acidophilus, Lactobacillus rhamnosus.

Preparaty to choćby Lakcid (liofilizowane bakterie kwasu mlekowego)

Marku, w przyrodzie obok mikoryz można spotkać mikozy. Tak to już jest, nie wszystkie grzyby są pożyteczne. I to grzyb i to grzyb, A grzybki na ścianach? Te to dopiero są znienawidzone przez ludzi. A choroby grzybowe upraw rolnych? NIe wszystkie grzyby są naszymi ulubieńcami.

grzegosław, wydajesz się osobą zorientowaną - może wiesz, jakie konkretnie szczepy bakterii jelitowych efektywnie produkują sulfatazę i które preparaty zawierają takie bakterie?

OK, w końcu znalazłam trop skrótowego rozwiązania kwestii produkcji sulfatazy sterydowej, to można już chyba załatwić lekami.
Swoją drogą, biuletyny urzędu patentowego to niesamowite publikacje, po prostu trudno się oderwać, coś fantastycznego!!!
Przykład: http://www.uprp.pl/wydawnictwa/wyd/bup_05/bup15_05/bup15_2005.pdf

Kilka przykładów przykuwających uwagę patentów:

Kierownica kieszeniowa do odchylania strumienia powietrza w opryskiwaczu
sadowniczym
Jadalna emulsja zawierająca żywe mikroorganizmy
Poddawanie sutków lub wymion ssaków po procesie dojenia działaniu wytwarzających barierę układów pianowych
Gwóźdź śródszpikowy segmentowy rozprężny

A w końcu ten mnie interesujący: Amidy kwasu piperazynylo- albo piperydynylo-amino-amidosulfonowego
jako inhibitory sulfatazy sterydowej
(57) Wynalazek dotyczy amidów kwasu piperazynylo albo
piperydynyloamidosulfonowego oraz ich zastosowania do wytwarzania leku do leczenia chorób w których pośredniczysulfataza sterydowa.

Ja to najchętniej bym sobie zaprenumerowała. Wspaniała lektura. Przebija "Świat nauki".

ale ta sepsa może powstać również z normalnych grzybów jadalnych
czy czegoś do końca nie zrozumiałam
... przeszedł mi apetyt na świeże grzybki :)

(wypowiedź edytowana przez Olinka 14.czerwca.2009)

Sepsa to ogólny stan ciężkiego zakażenia organizmu, którego przyczyn (naprawdę, żadych precyzyjnych określeń) nie możemy zdefiniować, ani leczyć bezwzględnie i zawsze skutecznie nie potrafimy, ze względu na różnorodność przyczyn i okoliczności. Sepsa to to samo, co gangrena. Sepsa to coś, czego tak naprawdę nigdy nie zwalczymy, bo czynników jest wiele. Niczym dziesięciu kilerów rzucających się na organizm... Który kiler czym zaatakował i które narzędzie było tym decydująco zabójczym/raniącym? Ciężko stwierdzić.
Olu, równie dobrze czynnikiem zakaźnym może być ziemia (gleba) przypadkiem wtarta w stłuczone kolano. Albo reakcja alergiczna, powodująca spadek odporności w warunkach narażenia na czynniki chorobotwórcze. Albo kontakt z bakteriami gnilnymi. Trądzik w warunkach koszarowych. Albo w ogóle cokolwiek. Sepsa jest nieprzewidywalna i będzie towarzyszyła nam zawsze, jak nowotwór (który czasami ustępuje, jak ona) - taki jej charakter.

Świeże grzybki jadalne wydają się być praktycznie zerowym (żadnym) zagrożeniem :-)