Byliśmy sobie w niedzielę zaraz za Żukowem spenetrować lasy z aparatem.Postawiłem auto na zjeździe do lasu przy szlabanie.Chodziliśmy,szukaliśmy.Hałas tutaj to normalka bo biegnie tu droga krajowa nr 20.Ale słychać było w lesie -w przerwach pomiędzy jadącymi autami szosą-dzwięki pracy drwali.Trochę dziwne,że w niedziele.Okazało się ,że to nie był dzwięk pił a quada,który sobie paradował po lesie i wcale nie po duktach leśnych.Las ma dużo dębu i dzięki temu dziki mają tu co jeść-widać było nawet świeże ślady ich bytności.Niestety owy pan jeżdżący z dzieckiem pomiędzy drzewami prawdopodobnie spłoszył żerującego młodego dzika i w popłochu wyskoczył na szosę wprost pod ciężarówkę,która go odżuciła na pobocze....
Pan owy bezczelnie wyjechał z lasu omijając szlaban i koło naszego samochodu zatrzymał się,żeby przejechać przez drogę na drugą stronę lasu.Nic sobie nie robił z naszych uwag i stwierdził,że po lesie można jeździć.Na pytanie gdzie ma tablice rejestracyjne odopowiedział,że nie musi mieć.Szyderczym śmiechem pożegnał nas i przejechał na drugą stronę lasu oczywiście omijając szlaban...Aparat akurat schowałem do samochodu więc pozostała mi komórka ale i tak miał kask i nie ma tablicy rej.Prawdę mówiąc nawet nie wiedziałem gdzie zadzwonić...
Oto ten sprawca i zabity przed góra godziną młody dzik
Tak wygląda trasa krajowa nr 20
Pan owy bezczelnie wyjechał z lasu omijając szlaban i koło naszego samochodu zatrzymał się,żeby przejechać przez drogę na drugą stronę lasu.Nic sobie nie robił z naszych uwag i stwierdził,że po lesie można jeździć.Na pytanie gdzie ma tablice rejestracyjne odopowiedział,że nie musi mieć.Szyderczym śmiechem pożegnał nas i przejechał na drugą stronę lasu oczywiście omijając szlaban...Aparat akurat schowałem do samochodu więc pozostała mi komórka ale i tak miał kask i nie ma tablicy rej.Prawdę mówiąc nawet nie wiedziałem gdzie zadzwonić...
Oto ten sprawca i zabity przed góra godziną młody dzik
Tak wygląda trasa krajowa nr 20
