bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Reanimacja tulipanowca amerykańskiego!
« » bio-forum.pl « Ogród « Archiwum « Archiwum 2009-2011 « Drzewy, krzwy, pnącza ozdobne « starsze wątki (do 17 czerwca 2009) «
i

#310
od listopada 2006

Po 16-tej, mama woła mnie „Marcin choć szybko na balkon coś zobaczysz!”

Tulipanowiec amerykañski - Liriodendron tulipifera - 01
Ten widok zbił mnie z nóg.

Tulipanowiec amerykañski - Liriodendron tulipifera - 02
Mój piękny 10-cioletni i 3 metrowy tulipanowiec amerykański – Liriodendron tulipifera złamany przez dzisiejszy, silny wiatr!!!

Nawet zdecydowanie silniejszy, bo w porywach do 108 km/h wiatr z 31 lipca 2005 r. w Kielcach, który zrywał dachy i łamał starsze drzewa jemu wtedy nie zaszkodził.


Szybkie oględziny ...
Tulipanowiec amerykañski - Liriodendron tulipifera - 03
Tulipanowiec amerykañski - Liriodendron tulipifera - 04
Tulipanowiec amerykañski - Liriodendron tulipifera - 05
... i decyzja o „reanimacji”

Decyzja o ratowaniu stąd, gdyż kora nie była całkowicie zerwana. Skompletowałem szybko niezbędne rzeczy do ratowania drzewa: 4 stalowe pręty, dwie drewniane listewki, grubą nić, taśmę izolacyjną, szmatę i maść ogrodniczą (nie było czasu jeździć po sklepach). Niestety nie miałem żadnego doświadczenia w ratowaniu drzew, więc zacząłem od wstępnego zabezpieczenia pękniętych części maścią ogrodniczą. Następnie z pomocą mamy, brata i jego dziewczyny zabrałem się do składania „jak kości” drzewa. Iście "chirurgiczna" robota, trzeba było precyzyjnie nastawić złamane części, dbając by nie zerwać pasa kory który łączył złamane części (nie było to łatwe przy silnie wiejącym wietrze). Następnie posmarowałem złączone części i obwiązałem szmatą, tak by przyłożone później drewniane listewki nie powodowały bezpośredniego tarcia na korę i obdzierania jej. Wszystko to zostało obwiązane grubym sznurkiem, dodatkowo w celu większego usztywnienia obklejone białą taśmą izolacyjną. Później doszły cztery pręty ze stali żebrowanej tak by drzewo nie było podatne na rozciąganie powodowane przez silny wiatr.
Na sam koniec zredukowałem 70% liści (głównie największych) by nie powodowały oporu na wiatr i by energia drzewa potrzebna do transpiracji wody do liści poszła na zrastanie się złamanych części.

Tulipanowiec amerykañski - Liriodendron tulipifera - 06
Tulipanowiec amerykañski - Liriodendron tulipifera - 07
Tulipanowiec amerykañski - Liriodendron tulipifera - 08
Tulipanowiec amerykañski - Liriodendron tulipifera - 09


Nawet nie liczę na to, że nastawiona część przeżyje, ale zrobiłem co mogłem. Jednego jestem pewien, że powstaną odrosty korzeniowe i z pnia, ale tulipanowiec już nie będzie wyglądał jak wcześniej. Widziałem w kieleckim parku jak młody tulipanowiec złamany przez wandala/li zregenerował się właśnie tworząc odrosty. Po wizycie przed kilku laty w Arboretum Wojsławice widziałem złamanego wiekowego tulipanowca – stąd wniosek, że to drzewo jest „kruche”.

Jestem otwarty na wszelką krytykę, wszelkie cenne uwagi i rady jak działać w takich przypadkach. Jak pisałem, nie mam w tym doświadczeń.

Pozdrawiam

Grzybiorz
i

#454
od listopada 2006

Reanimacja się nie powiodła, ale drzewko żyje:-)
Tak jak przewidywałem pojawiły się odrosty ze śpiących oczek.
« » bio-forum.pl « Ogród « Archiwum « Archiwum 2009-2011 « Drzewy, krzwy, pnącza ozdobne « starsze wątki (do 17 czerwca 2009) «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji