Witam.
Rozpoczynam mam nadzieje - udaną wspólpracę n aszanownyw forum od zagadki.
Wyrosło samo


jakies trzy lata temu - na zimę ginie i pojawia się na wiosnę, za każdym razem o 30% większe

Kwitnie i owocuje w naszym klimacie (ale nie jest zbyt powszechne w stanie dzikim jak uważam)

Co to jest ?
Z uwagi na małe dziecko - Czy owoce tej rozliny mogą być trujące?

Zdjęcia nie weszły?
Czy ja ich nie widze?

Zdjęcia weszły tylko troszeczkę za małe

A teraz?

Szkarłatka, vel alkiermies czyli Phytolacca

Bardzo dziękuję i pozdrawiam.
Trująca jest podobno. Musi zatem zniknąć z ogrodu.

Niekoniecznie trzeba usuwać. Wystarczy wiedzieć. Jeśli się ma przy okazji takie cuda jak rącznik czy bielunie to jedna szkarłatka istotnej różnicy nie czyni. Gwoli ciekawości, sok z owoców sprawia, że czerwone wina są bardziej czerwone. Taką to informację znalazłem kiedyś w sieci.

Tak,tak - znajdzie się także lulecznica krańska, wilczomlecze, tojady i naparstnice - nic jednak nie kusi tak jak błyszczące czarno-czerwone owoce.