Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
Moja pierwsza późnojesienna czarka szkarłatna Sarcoscypha coccinea
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Kąciki tematyczne « Ascomycetes (woreczniaki, workowce) « Sarcoscypha - Czarka (szkarłatna, austriacka, jurajska) «
GREJ158153GREJ158156GREJ158157GREJ158158

#1836
od lipca 2004

2009.11.21 14:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
20.11.2009 Kazimierski Park Krajobrazowy. Grąd. (W1Md-góra-przed pierwszym rozwidleniem)

W sumie spieszyłem się już mocno do domu po przeszukaniu tego wąwozu, bo czekała umówiona małżonka, aż tu nagle nie dowierzam własnym oczom i pierwsze skojarzenie: „To zapewne czerwony kapsel po coli. Ale to był tylko moment i po chwili radosne olśnienie: „Mam cię czareczko”
Do tej pory, te póżnojesienne czarki znajdowały się dla mnie w sferze nierealnych urojeń, aczkolwiek przy każdym tegorocznym jesiennym pobycie w Kazimierskim PK w głębokiej podświadomości snuła mi się natrętna myąl: „A może jednak trafię na nia jesienią” ;-)

Fotografując grzybka myślę: „Owocnik młodziutki, więc pozostaniesz zapewne Sarcoscypha sp, ale i tak jest świetnie”
Poświęciłem jeszcze kilkanaście minut na poszukiwanie kolejnych owocników, jednocześnie „główkując” nad sensownym wytłumaczeniem dla żony ;-))).
Niestety, był tylko ten jeden owocnik.

Dopiero w domu, szykując się bez przekonania do mikroskopowania (oczywiście nie było najmarniejszego zarodnika) uświadomiłem sobie, że ten owocnik ma pięknie „postrzępiony” brzeg. W tym momencie podziękowania dla naszej Ani, która wiosną tego roku szkoliła mnie drogą mailową o wszelakich niuansach w różnicach pomiędzy poszczególnymi gatunkami czarek, także o drugorzędnych cechach płciowych, tfuuu, gatunkowych ;-)
Myślę: „Jestem więc prawie w domu”

Ponieważ translatory nam się nieźle rozwinęły, więc szybko na stronę Baral’a http://www.gbif-mycology.de/HostedSites/Baral/Sarcoscypha.htm ... no i wszystko jasne (chyba?)
S. coccinea – listopad-marzec (u mnie także cały kwiecień)
S. jurana – listopadad-maj
S. austriaca – luty-maj

Ponadto owłosienie (dla mnie wyglądajace jak postrzępienie) brzegu owocnika pozwala odróżnic S. coccinea od S. austriaca i S. jurana

Natomiast falistośc (zakręcenie) włosków nie będzie raczej żadną cechą diagnostyczną pomiędzy S. coccinea a S. Jurana

Tak więc znajdując u nas późnojesienną czarkę mamy (chyba?) bardzo dużą dozę pewności, że to czarka szkarłatna (S. coccinea) lub ewentualnie S. jurana ;-)))
Oczywiście pamiętając, że są to cechy drugorzędne.

Kilka lat temu Ania wspomniała, że gdyby zweryfikowac zbiory eksykatów rodzaju Sarcoscypha doszłoby do dużego przełomu w zakresie występowania tych dwóch gatunków na terenie Polski. Wystarczy zresztą zerknąc na nasze GREJ’owe mapki jest jak 4:150, a właściwie 2:150 , ponieważ jest stanowisko Ani Hreczki i moje 3 (teraz 4) pochodzące z okolic jednego wąwozu.
Ciekaw jestem jak jest ze stanowiskami S. coccinea z ostatnich lat w naszych środowiskach naukowych?
Czy przełom w jednoznacznym rozróżnianiu gatunków czarek nastąpił po opublikowaniu pracy Baral’a?
Ciekaw też jestem jakimi kryteriami (cechami) kierowano się w czasach „przed Baral’em” przy rozróżnianiu S. coccinea i S. austriaca?

Jeżeli dobrze odczytałem translatorowe tłumaczenie ze strony Baral’a to eksykaty Sarcoscypha dają możliwośc ich weryfikacji tylko do 8-10 lat?

To są tylko moje dywagacje nie poparte szerszym zgłębieniem tematu a oparte jedynie o linkowaną wcześniej stronę Baral’a, więc być może są jednak mylne?

Jak by nie patrzec, zachęcam każdego do poszukiwania póżnojesiennych czarek.
A wyglądałoby chyba na to, że teraz jest właśnie czas na bezstresowe poszukiwania czarki szkarłatnej ;-)))

Foto 1


Foto 2


Foto 3


Foto 4


Foto 5
i

#2443
od lipca 2005

2009.11.21 22:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Grazyna Domian
Bardzo dziękuję Bogdanie za ten niezwykle pouczający wątek:) Pouczający i... zwiększający moje nadzieje na znalezienie czarki szkarłatnej. Od razu sobie przypomniałam, że 20 grudnia 2007 r. na skraju Puszczy Bukowej znalazłam takie właśnie czarki o podanych przez Ciebie (za Baralem)cechach diagnostycznych, które mogłyby wskazywać na S. coccinea (pora występowania, postrzępiony brzeg owocników a do tego jeszcze drewno - brak olchy, wierzby i robinii w zadrzewieniu).

czarka

czarka2

czarka3

Tamte moje czarki były zbyt młode do oznaczenia mikroskopowego a potem spadł śnieg - leżał dość długo i w końcu zapomniałam o nich. Teraz jednak sprawdzę to stanowisko:)

#1843
od lipca 2004

2009.11.21 22:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Koniecznie :-)))

Dla mnie najbardziej wiążące (uwiarygadniające) są w tym wszystkim są terminy pokazywania się owocników (wg Baral'a).
Sam będę w miarę regularnie sprawdzał dotychczasowe stanowiska S. coccinea w celu ewentualnego wypatrywania póżnojesiennych owocników.

Ciekaw jestem co o tym sądzi Ania, a zarazem boję się, że "znajdzie kubeł zimnej wody" i go wyleje na moja głowę ;-)
i

#2447
od lipca 2005

2009.11.21 23:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Grazyna Domian
Nawet jeśli znajdzie i go wyleje to na pewno trochę tę wodę przedtem ogrzeje;) i na pewno to też będzie pouczające doświadczenie;)
i

#3826
od maja 2006

Hm... pamiętam jak znalazłem kiedyś S. austriaca której zarodniki były jak wypisz wymaluj S coccinea, cechy makro też pasowały do S. coccinea, ale gdy okazało się że kiełkują z dwu stron Ania definitywnie stwierdziła: Sarcoscypha austriaca.

#8091
od maja 2003

2009.11.22 12:00 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Jak wyglądają włoski w obrazie mikroskopowym?

Nie ma rady - trzeba obejrzeć dojrzałe zarodniki.

Wybiórczością substratową też oba gatunki prawie się pokrywają.

Co do fenologii - na razie nie kierowałabym się nią. To jest jeszcze do zbadania.

Piotr, mamy na forum wątek z tą czarka, o której wspominasz?

Te 8-10 lat - gdzie to wyczytałeś? Nie może to być prawda, bo jeśli okaz był dojrzały, to w preparacie S. austriaca będą "na wieki wieków" obecne charakterystyczne konidia i zasuszone kiełkujące zarodniki z konidioforami.

Zimna woda. W przypadku jednego młodego owocnika - nie ma sensu (i prawa?) pobierać suszka. Za mało owocników na stanowisku. I do tego bezużyteczne. Dałeś okaz do jakiejś "dojrzewalni" (balkon?) czy zasuszłeś przedwczesnie?

#1850
od lipca 2004

2009.11.23 01:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Przepraszam bardzo, ale w swoim pierwszym poście popełniłem dwa błędy (niedomówienia) :-((

1. Zapomniałem napisac o włoskach.
Włoski w większości "proste jak drut" oraz trochę takich lekko pofalowanych

2. Pisząc "...oczywiście nie było najmarniejszego zarodnika..." miałem na myśli wolne (diagnostycznego) zarodniki poza workami.
Natomiast samych worków z zarodnikami jest dosyc dużo.

Oczywiście owocnik ze sporym kawałkiem patyka wylądował w małym akwarium wyłożonym ziemią i ściółka oraz zasłoniętym od słońca kawałkiem deski.
Nie wiem ile może to potrwac, ale jestem prawie pewien, że "dochowam się" dojrzałych zarodników.

Zależności fenologiczne jako cechę diagnostyczną będę się starał badac i mam nadzieję, chociaż w części potwierdzic ;-)
Będę dosyc regularnie odwiedzał miejsca z dotychczasowymi stanowiskami S. coccinea, no i oczywście miejscówki z S. austriaca, gdzie mam nadzieję nie znaleźc najmarniejszego owocnika ;-)))

Te 8-10 lat pamiętałem jeszcze z wiosny, że znalazłem o tym informację w internecie i wydawało mi się, że u Baral'a. Jest jeszcze możliwośc, że któregoś dnia zbyt przejety wiosennymi czarkami "wyśniłem" taką informację ;-)
Z pewnością nie wymyśliłem tej informacji "tak sobie a muzom".
Dla "spokojności sumienia" w wolniejszym czasie poprzeglądam inne strony dotyczące czarek czy na którejś z nich nie ma takiej informacji.

Co do sensu zabrania tego młodego owocnika, dla mnie osobiście był on znaczny, zresztą chyba nie tylko dla mnie. Ja dostałem porządnego "kopa motywacyjnego" względem późnojesiennych czarek, ponadto jak widac ten owocnik raczej nie pójdzie na marne, nawet jakby "nie daj Boże", worki nie sypnęły zarodnikami.
Co do prawa to masz Aniu rację:
"...Ilośc grzybów pozyskanych w ramach w.w. projektu... ...nie będzie miała negatywnego wpływu na lokalne populacje tych organizmów..."
Niestety, emocje związane ze znalezieniem czarki tym razem wzięły górę :-(

Z drugiej strony, nie wyobrażam sobie stanu swojego ducha, gdyby tą czarkę "coś zeżarło" ;-)
i

#2459
od lipca 2005

2009.11.23 07:00 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Grazyna Domian
Skoro czarka jest..., i ma się dobrze..., to po badaniu mozna ją odwieźć tam gdzie pierwotnie była:)

#1854
od lipca 2004

2009.11.23 08:10 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Mocno wierzę, że nim ta czarka będzie "akuratna" do badania, to na tym stanowisku znajdę następne owocniki, a ten "symboliczny" dla mnie owocnik trafi do zielnika.

Chociaż z drugiej strony, jeżeli ten owocnik jest dla mnie taki emocjonalny, to w nagrodę, może powinien wrócic "do siebie", a ja zastąpię go jakimś innym z tej miejscówki (pod warunkiem, że coś się tam jeszcze pokaże) ;-)

#8092
od maja 2003

2009.11.23 08:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
Pokaż te zarodniki :-) nawet niedojrzałe :-)

Te drutowate włoski są też na ścianie miseczki czy tylko na jej krawędzi?

#1856
od lipca 2004

2009.11.23 08:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Włoski jak najbardziej na ścianie :-)

Pokaż (?), tzn. ja mogę je jedynie przerysowac i to dopiero jutro, bo dziś praca do 24.00 :-(

#8093
od maja 2003

2009.11.23 08:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
No to inaczej - jaki % jest wklęśnietych na biegunach? Tak mniej więcej :-)

#1858
od lipca 2004

2009.11.23 08:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Sprawdzę w podczas przerwy obiadowej :-)

#1861
od lipca 2004

2009.11.23 15:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Niestety trzeba czekac.
Worki są młodziutkie, a zarodniki bardzo w nich scieśnione i zachodzące na siebie biegunami.
Przy kilku "luźniejszych" zarodnikach wyglądają na ładnie "ogórkowe" z zaookrąglonymi wierzchołkami.
"Tak czy siak" więcej przy tym ustalaniu stosunku procentowego byłoby gdybania niż rzetelnej obserwacji.
i

#3828
od maja 2006

W mojej poprzedniej wypowiedzi chyba nieco zgeneralizowałem to z wątku do którego odsyłam, ale prostując dodam,
że dla mnie wiele cech bardziej pasowało do S. coccinea niż do S. austriaca, ale Ania chyba widziała to inaczej niż ja - bardziej poprawnie :-)
Link do wątku o którym wspomniałem:
https://www.bio-forum.pl/messages/33/166709.html

#1878
od lipca 2004

2009.12.01 00:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
29.11.2009 Kazimierski Park Krajobrazowy. Grąd.

Wąwóz 1E (dół) tylko 2 małe owocniki – na wiosennym stanowisku czarki austriackiej
Foto 1

Wąwóz 1E (dół-środek) ok. 400-600 owocników (policzone tylko w miejscach odgarnięcia liści, w rzeczywistości może ich być dużo, dużo więcej, na wiosennym stanowisku czarki szkarłatnej, od 20 do 80 m od dolnego stanowiska.
Pobrany 1 owocnik wyglądający na już dosyc znacznie dojrzały, jednak brak liczniejszych zarodników poza workami, te nieliczne mogły być uwolnione przeze mnie przez naciskanie szkiełkiem nakrywkowym. Z ich oceny pod mikroskopem dałbym 70-80% na czarkę szkarłatną.
Spory procent owocników z silnie wydłużonym i mechatym trzonem.
Foto 2,3,4

Wąwóz 1A (środek) – bardzo liczne stanowisko wiosennej czarki szkarłatnej. Obecnie nie znalazłem w tym miejscu ani jednego owocnika. Natomiast teraz jesienne pokazały się 40-80 m powyżej stanowiska wiosennego (wiosną ich tam nie znajdowałem). Ok. 20-30 owocników.

W1 (parking k. wyciągu – sama góra wąwozu) – nowa miejscówka (wiosną nie znalazłem tam czarek). Ok. 40-50 owocników.

Jak na razie zostaje czekac na w pełni dojrzałe (przejrzałe) owocniki.

Foto 1


Foto 2


Foto 3


Foto 4

#1949
od lipca 2004

2010.01.13 16:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Zestaw mikrofotek z czarki "podhodowanej" na balkonie i w domu, z wiosennego stanowiska S. coccinea, oraz z 2 nowych stanowisk S. coccinea.
Fotki słabe, bo i kamerka słabiutka :-(

Foto 1


Foto 2


Foto 3


Foto 4


Foto 5


Foto 6


Foto 7


Foto 8


Foto 9


Foto 10


Foto 11


Nie udało mi się odnaleźc czarek z wiosennego stanowiska S. austriaca wspomnianych w poście z 2009.12.01 00:56 (powyżej) "...Wąwóz 1E (dół) tylko 2 małe owocniki – na wiosennym stanowisku czarki austriackiej..."

Ciekawostka z czarki "podhodowanej" na balkonie i w domu ta z pierwszego postu - 2009.11.21 14:56

Przez długi czas z czarką niewiele się działo. Słój miał byc przyniesiony do domu, ale z powodu wyjazdu przez te największe mrozy (u nas minus 17-18 stopni) czarka pozostała na balkonie. Zaraz po tym została przeniesiona do pokoju - myślałem, ze po rozmrożeniu twardego jak kamień owocnika zrobi się z niego "ciapowata masa". Jednak owocnik powrócił to swojego poprzedniego jędrnego stanu.
W tep. pokojowej stał parę dni - jednak jego "dojrzewanie" posunęło się do przodu tylko troszkę.
Owocnik znowu wrócił na balkon na mrozy. Do domu ponownie przniosłem go 2 stycznia. br. Tym razem jego hymenialna (szkarłatna) warstwa z lekka się połuszczyła, popękała, zmacerowała.

Pod mikroskopem były praktycznie tylko luźne zarodniki, raczej żadnych worków i trochę strzępek (raczej z z białej, zewnętrznej części owocnika)

Foto 12


Foto 13
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Kąciki tematyczne « Ascomycetes (woreczniaki, workowce) « Sarcoscypha - Czarka (szkarłatna, austriacka, jurajska) «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji