Już z kalendarza patrzy wreszcie na nas grzybek koszykowy. Czy to znaczy, że wreszcie się zacznie? Byłby chyba najwyższy czas!
Ja dziś znowu penetrowałam las Łagiewnicki. Sporo kurek, wysyp gołąbka zielonkawego, dużo muchomora czerwonawego. Oprócz tego dziesieć koźlarzy grabowych, jeden pomarańczowożółty, jeden prawdziwek, jeden podgrzybek złotawy, kilka dziwnych maślaków, panienki i rozmaite dziwne niejadalniaki. Ogólnie jest pełno gołąbków rozmaitych, rosnie mleczaj smaczny i mnóstwo rozmaitych niejadalniaków (chyba) mnie nie nieznanych.
Ale grzybów!!
Na Ślasku nadal pustkowie.:- (
Rysiu juz tydzień nie byłem w lesie. Mimo, że przestało u nas w padać ponad 10 dni temu jutro sprawdzę kilka miejsc. Może mimo suszy nie będzie pustkowia. Zdjęcie Małgorzaty karze mi ruszyć w las:-))
Pech, pech, pech.
Nawet nie wiecie jak wielki!!
Wczoraj dostałem telefon od Artura - są ceglaki przyjezdżaj!
No i nie potrafiłem znaleść zmiennika na dzisiejszy ranek:- ( Musiałem zrezygnować!! Czy w tym roku ma tak być, że będę nadzwyczaj pechowym grzybofisiem?:- (
Idę się upić:- (
Cześć Rysiu!
Zaczekaj jeszcze 5 minut z tym upijaniem się, popatrz najpierw na zdjecia z dzisiejszego dnia. Dodam dla nie wtajemniczonych, że miejsce to Wiśnicko-Lipnicki Park Krajobrazowy, w pobliżu Nowego Wiśnicza:
ceglakow jest w tej chwili rzeczywiście dużo, jednak najwięcej maleńkich.
Byłem dzisiaj tylko godzinę w lesie, cały czas lało jak z cebra.
Były nie tylko ceglaki, również kozaki grabowe (są tutaj strasznie zarobaczywione!), gołąbki winnoczerwone, modrożółte, zielonawe, jasnożółte, oliwkowo-zielone, fioletowonogie i jeszcze kilka niejadalnych gołąbków, mleczaje smaczne, muchomory czerwonawe i żółte, podgrzybki zajączki, nawet jeden mały borowik mi się znalazł.
Jest w tej chwili masę gołąbków, jednak łatwo się pomylić, oto Amanita phalloides, muchomor zielonawy, rósł sobie w pobliżu jadalnych gołąbków zielonawych:
W koszyku u góry ich nie widać, bardzo smaczne mleczaje smaczne, Lactarius volemus:
Rysiek, tak jak telefonicznie mówiliśmy, następnym razem uda nam się na pewno!!! No to teraz możesz się iść upić... pogadamy zresztą w Borowym Młynie, postaram się przyjechać.
O k... de wsiadam na rower i jadę szukać grzybów, chociaż u nas mimo dużego zachmurzenia nic nie padało!! Artur ceglaki super:-)))
Bogdan dobiłeś mnie bo ja po trzech godzinach penetrowania wróciłem z efektem zerowym. Coś szkodzi śląskim lasom bo czy jest mokro czy sucho to od dwóch lat grzybowa mizerota. W zeszłym roku dopiero w październiku trochę,, sypnęło'' i to to nie rewelacyjnie. Dobrze, że w barku mam jeszcze pół flaszki wina:-)))
Janek - kurcze, może spotkamy się i wypijemy to wszystko z rozpaczy?:- (
Tymczasem wypijcie, ale każdy ma swoje pić minut, ani moje ani Wasze jeszcze nie nadeszły.
Bogdan - pocieszycielu mój. Założyłem ten post - sierpień, bo byłem pewny, że będzie tutaj sporo moich fotek. Jedna czwarta miesiąca za nami, a jest pełno fotek, tylko nie moich:- (
Na dodatek miałem szansę na pierwsze grzybobranie w okolicach Bochni. Jednak i to mi się nie udało:- (
Myślisz, że będziemy mieć swoje 5 minut? A może tak po znajomości 10 minut? - Plisss.
,, Prawdziwy grzybiorz mo yno krotke chwile zwontpienio" Winka już nie mam. Było świetne. Wczoraj byłem na służbie (24h) a dzisiaj w raportach z grzybobrań (te do mapy Marka S.) znalazłem, co następuje:,, 2009. 08. 06 czwartek --- wysyp+ - ok. 100 na godzinę
w okolicy koszęcina [Lubliniec]
prawdziwki. podgrzybki, kozaki czerwone
[4] -- [lechu51 2009. 08. 07 09: 14]"
Jutro jadę,, bagrować" w lesie wzdłuż potoku Jamna bo tam jeszcze niedawno było bardzo mokro. O efektach powiadomię. Jak by co to w barku mam jeszcze dwie flaszeczki. Rysiu na ZLocie,, cos łyknymy" po rekordowym grzybobraniu:-))
Wczoraj powtórzyłem wizytę w "moim lesie". Obawy moje się potwierdzają, brak opadów od ponad dwóch tygodni robi swoje. Rysiu nie martw się, u nas już się kończą a u Was zaraz zaczną i to pewno na dobre. Brak młodych ceglaczków, te małe na fotce wcale nie są młode, a wszyskie które znalazłem to te których wcześniej nie zauważyłem. Myślę, że nie znalazłem żadnego muchomora czewieniejącego. Wprawdzie wcześniej zarzekałem się, że nigdy ich zbierał nie będę lecz ciekawość mnie ponosi tak jak magia tajemna, kilka podejrzanych przekroiłem, uciskałem lecz żadem nie zczewieniał. Jest trochę gołąbków lecz ich też nie zbieram.
Pozdrawiam wszystkich zapaleńców grzybowych i życzę pełnego kosza w 10 minut.
PS Niestety sąsiedzi z coraz większym zainteresowaniem podglądają "szatany" przeze mnie zbierane.
Bogdan - napotkanym powiedz, że to grzyby specjalne, z których robi się specyfik na padaczkę. Ta silna trucizna odpowiednio dawkowana jest lekarstwem na tę chorobę. Po takiej reklamie ceglaki są Twoje:-)
tylko patrzeć jak się gąski zielone pokażą...
na pomorzu (Głusko) w czasie urlopu nazbierałem sporo Gołąbków, trochę kurek, były tez kanie
Kto nie zbiera gołabków niech załuje. ja miałem wyzywienie na cały turnus
szaszłyki z gołabków super
>arysh: mleczaj smaczny którego znalazłeś, jaki jest ten zapach? Mi się nie zdarzyło znaleźć nigdy takiego atlasowego o zapachu śledzi i łagodnym mleczku.
Zawsze miałem duże wątpliwości.
@Krzysztof: zapach mlodych osobnikow mleczaja smacznego sa raczej malo "rybne", jednak starsze egzemplarze, a przede wszystkim te, ktore sobie w koszyku polezaly kilka godzin, maja bardzo intensywny zapach na kraby lub sledzie. Mleczka nigdy nie kosztowalem - jednak tego mleczka jest zwykle tak duzo, ze mam zawsze rece lepkie od niego. Co ciekawe, jeszcze nigdy nie znalazlem mleczaja smacznego z robakami! Tak tez zreszta pisze w literaturze grzybowej...
Mirku, a te grzybi parzyste poza ceglakami i niemkami to co zacz? Jadalne czy tylko ładne?
Prognozy zapowiadają trochę deszczu, może jednak............?
(wypowiedź edytowana przez bogdan1947 11. sierpnia. 2009)
Bogdan i jadalne i ładne i nawet pysznościowe-tylko u nas ich mało. Piaskowce modrzaki bo o nich mowa. Te do tego rosną w rezerwacie i to blisko Ciebie-Cisowa:-)
Całkowicie już zgłupiałem. O jakich niemkach piszecie o jakich piaskowcach?
Patrzę na trzy foty:
1* 100% borowik ceglastopory
2*??? podobny do muchomora czerwonawego ( na pewno nie niemka i nie piaskowiec)
3*??? jakaś gąska lub gołąbek, na pewno nie niemka ale może być modrzak.
Szkoda Rysiu, że na Zlocie Kaszubskim nie pojechałeś z nami na niedzielne pożegnalne grzybobranie-tam byś się naoglądał płachetek od niemowlaka do staruszka:-)
Młode niemki tak właśnie wyglądają.
Piaskowce modrzaki też:-)))
Pokazywaliście mi taki śliczny srebrny nalot na płachetkach. Kolor był odcienia żółtego. Tutaj ani sreberka ani koloru a na dodatek skórka jak u młodego muchomora.
Wszystkie grzybki parzyste wyżej, które pokazał Mirek pochodzą z jego strony, nie wiem kiedy zdjęcia zostały wykonane???? Wcześniej na tę stronę nie zaglądałem. Ceglaczki nie budzą wątpliwości, niemki też nie - charakterystyczne dla tego gatunku zakończenie kapelusza lekko postrzępione i osłonka przylegajaca do kapelusza wywinięta do góry - jednak muchomory tak nie wyglądają, piaskowców nie zbierałem choć znam je lecz w formie bardziej dojrzałej - te młode były dla mnie zagadką. Zresztą wszystkie grzyby młodziutkie niosą jednk mozliwość pomyłki. Znawca je odróżni, ale młody grzybiarz nauczony z atlasu........?
Deszczu na Kaszubach było nie wiele, więc sezon znowu się oddala niestety.
A ja nie mam wątpliwości. Akurat i niemkę i piaskowca modrzaka znam dobrze i rozpoznaję w każdym wieku.
Dziś był znowu las Łagiewnicki. Gdzieś ze dwa kilo kurek (mogło byc więcej, ale najlepsze miejsce obstawiła konkurencja, facet kucał w niemal jednym miejscu przez prawie godzinę, słałam mu złe spojrzenia). Poza tym nędza - dwa koźlarki, trzy muchomory czerwonawe (przełamałam się, trochę gołąbka zielonkawego i panienek.
Dzisiejszy poranny rekonesansik w lasach w okolicy Górna (Sokołów Małopolski) zaowocował całkiem pokaźnym zbiorem koźlarza grabowego (około kosz jak na ziemniaki), do tego kilkadziesiąt podgrzybków brunatnych i tzw: zajączków. masa kurek i kilkanaście prawdziwków. Skusiłem się gdyż zauważyłem na mapce, że ktoś tam był i całkiem udane polowanie miał... Wreszcie i podkarpackie grzyby raczyły odwiedzić :) Jutro też tam będę w większym gronie, zostawiłem mnóstwo maluchów... całość udokumentuję fotograficznie. Pozdrawiam z pochmurnego w tej chwili Rzeszowa.
Byłem dzisiaj w lesie, i niestety moje przewidywania się sprawdzają, sucho i totalne puchy, kilka dojrzałych staruszków ceglastoporych. Pozwoliłem im zostać w lesie z nadzieją na liczne potomstwo, scyzoryk ma dł. 22cm
(wypowiedź edytowana przez emeryt 16. sierpnia. 2009)
Patrzyłem na prognozy pogody, które są bardzo dobre dla zwolenników klimatu suchego stepowego (większość rodaków), ale nie dla grzybofisiów i grzybiorzy. U nas trochę popadało w tym tygodniu, ale dla wysypu grzybów to za mało. Z drugiej strony w czerwcu i lipcu przez wiele dni było w lesie mokro a grzybów tyle co nic. Oglądałem swoje posty z lipca i sierpnia zeszłego roku i mimo, że był słaby grzybowo to o wiele lepszy niż obecny np. w końcu lipca był dość solidny wysyp prawdziwków a w sierpniu udało mi się znaleźć całkiem sporo kozaków i kań. Parę dni temu wyczytałem w sieci, że co parę lat grzybnia większości grzybów nie wydaje w ogóle owocników. Może ten rok będzie taki i każdy koszykowy grzybek będzie sukcesem. Zero suszu grzybowego i puste zamrażarki:- (( (
W sierpniu kilkakrotnie penetrowałem grzybowe miejsca.
Tylko raz, tydzień temu znalazłem 3 podsuszone kozaki.
Witam jestem nowy na forum i młodym grzybiarzem ale bardzo lubię to zajęcie, chociaż na śląsku troszkę popadało to i tak w lesie jest dość sucho i grzybów niestety nie ma: (. Efekt dzisiejszej ponad godziny wycieczki po lesie to 4 podgrzybki, parę kurek i jedna "pociecha" tak na to mowie jest to jakiś rodzaj maślaka chyba pstry :) Dość sporo jest w lesie "szatanów" czyli goryczak żółciowy, i dużo coś w stylu trufli tylko nie znam nazwy hah mam nadzieje że w tym roku jeszcze na śląsku bd grzyby bo teraz to lipa:/
Witam Marcinie:-)) Fotki mile widziane nawet przy marnych zbiorach. Lepiej z grzybami może być z końcem sierpnia, ma popadać. Pożyjemy......
Jan - kozaczek został sfocony 9 sierpnia 2009 o godzinie 12: 49 - trochę późno jak na grzyby:-))))
Fakt - sory za żarty - u nas nie ma grzybów. Miało dzisiaj popadać - ale znowu słoneczko. Nie na grzyby, to na ryby:-)))
Wczoraj TZ zainspirowany moimi zbiorami w lesie łagiewnickim postanowił wybrać się ze mnią do rzeczonego lasu. Wynik - troche kurek (ale on prowadził, a nie zna konkretnych miejsc), jeden prawdziwek, kilka podgrzybków złotawych, cztery piaskowce kasztanowate, gołabki zielonkawe, dwa muchomory czerwonawe i sporo lejkowca dętego bardzo młodego. W lesie sucho dość, ale że to las liściasty, to ściółka nieźle trzyma wilgoć. Dziś były pierogi z grzybami i zostało grzybków na jeszcze jedną porcję farszu.
Łagiewniki łodzkie to bardzo skomplikowany las o mocno zróżnicowanym drzewostanie. Sto metrów od ciemnej buczyny moze być przeswietlona dabrowa. Ludzi zawsze dużo, ale dużo spacerujacych po prostu.
Myślę, że jak przepada, to znowu coś się znajdzie. Tylko trudno tu liczyć na klasyczne koszykowce.... Staram się nauczyć rozmaitych wynalazków. Pierwsze osiągnięcie - już jestem pewna muchomora czerwonawego. Czas poznać gołąbki, bo tego jest zawsze dużo w bardzo szerokim wyborze....
do: pare postów wyżej
tak sie domyslam, ale czemu niemka??
Od niemiec czy od niemego zachhowania osobnika?
Na pomorzu mogłem kupić niemki na targu zapakowane w słoiku
obejrzałem i stwierdziłem ze to jest żadna niemka tylko płachetka kołpakowata
krórej kiedyś naciąłem jesienia w lasach koło Szczecinka sporo
Artur znajazłem jednego mleczaja którego uznałem za smaczny wiec go zjadłem
i był smaczny, był dośc młody i ten zapach nie był sledziowy choć może trochę podobny
a ten mały gołabek w lewym dolnym rogu był tak smaczny że zjadłem go na surowo
Bo to surojadka przecież.
poza gołabkami płowymi głownie, kozaki, maślak, podgrzybek, kurka (jedna)
pany prawdziwki rosną prawie cały czas, nie tak jak w tamtym roku, ale jednak, ostatnio wtorek czwartek niedziela po 50 sztuk, różnej wielkości ( w 2 godzinny) pozdrawim
Niestety rurkowych bardzo mało, wręcz śladowo. Znowu kilka piaskowców kasztanowatych, kilka zajączków, jeden koźlarz pomarańczowo czerwony, dwa podgrzybki brunatne.
Zazdroszczę tych ceglaków. Chociaż w Łagiewnikach buczyn sporo, to ceglaka nigdy tu nie widziałam.
Bardzo dużo grzybów! Nawet lejkowce!! Gratuluję - u nas nadal pusto!!:- (
Bo łagiewniki to dziwny las. Gęsty, liściasty, dość ciemny, miejscami na żyznych glebach. Stąd wilgoć się w ściółce dobrze trzyma. No i odkąd zaczęłam wynalazki zbierać, to zawsze coś znajdę. Ponadto przez lata pozostawałam w przekonaniu, że kurki to tylko w sośninie się znajduje. A tu są wszędzie, szczególnie pod brzozami i w buczynie (tu w wersji kurki bladej - pojedyńczo, ale ogromne).
(wypowiedź edytowana przez margo 22. sierpnia. 2009)
wynalazki pięknne, ale prawdziwki dalej rosną, podpowiem że na jodłowym lesie, igła plus mech stok pn.
Strasznie dawno mnie tu nie było... witajcie po długiej przerwie!
Na Mazowszu jeszcze grzybów nie ma (powiat garwolinski)... garstka kurek - tyle co na zupę, trochę mleczaja smacznego, gołąbki - wszystkie robaczywe. Dziś po pracy może skoczę na chwilkę zobaczyć w innym lesie.
Chciałem się przywitać - nowy użytkownik się kłania :)
Troszkę Wędkarz troszkę Grzybiarz... zależy co jest :)
Ostatnio ceglaki w lasach Ryterskich (beskid sądecki) koszyczek się udało uzbierać...
prawdziwek jest to i grzybobranie nalezy uznać za udane
no i ten lejkowec!!!
Witamy Largo - powiedz mi tylko, czy znasz wędkarza, który nie jest grzybiarzem?:-)
Ano znam :) Przynajmniej 3 znam :) - czy jesień, czy mróz - 20 - zawsze na rybach...
Dla mnie w momencie zakończenia sezonu pstrągowego (koniec sierpnia) zaczyna się sezon grzybowy - późno ale zawsze... no w tym roku to akurat się zgra, bo dopiero się zacznie niebawem grzybosezon.
Fajnie, że trafiłem na ten portal (tzn. portal i mapki znam od 3 lat może - ale forum odkryłem teraz) - dużo cennych informacji no i przede wszystkim świetne towarzystwo.
Fajnie widzieć forum, na którym na siebie nie bluzgają:-)
pozdrawiam!
wojtek
Co do wędkarzy-grzybiarzy to i ja się zgadzam. I ja również jestem wędkarą:-)
I nie znam takich co nie są jednocześnie jednym i drugim... (no nie dotyczy to kobiet, ja jestem wyjątkiem chyba...)
Witam grzybofisiów!
Byłem w lesie w sobotę i dzisiaj czyli w poniedziałek i dwoma słowami mogę to okreslić "totalne puchy". Dzisiaj jedna kania i a o muchomor czerwieniejący. Wyglądał dobrze, więc go przyniosłem. Po przekrojeniu nóżki nie zczerwieniał, nie był też robaczywy. Czekałem 4 godziny po przekrojeniu i nic, pozostał biały więc go wyrzuciłem a oto fotki, ostatnia w dobrym towarzystwie.
Czy ktoś z Was może określić ci to za muchomor?
M. czerwieniejący-smacznego!
Bo to czerwienienie jest bardzo nieznaczne. On raczej nabiega w uszkodzonych miejscach kolorem cielistym lub brudno różowo beżowym. Tak jak te ciemniejsze plamy na kapeluszu.
Marzena nie jesteś wyjątkiem, też lubię moczyć kije.
Tego już nie zjem, za późno, wylądował pod krzaczkiem ale kania w panierce była super.
Ponieważ, z dużą dozą niepewności przymierzam się MC, brak czerwienienia uznałem za wskazówkę na "nie". Dodam, że nie miał żadnego zapachu, co świadczyło na "za", smakować się nie odważyłem.
podgrzybek pasożytniczy, okolice Tarnowa.
Oczywiście nie zebrałem bo chroniony.
Nie licząc tych okazów grzybobranie udało się średnio. Trochę podgrzybków zajączków i koźlarzy grabowych. Głównie na starej drodze wiodącej przez trochę podmokłe tereny. Widać nikt się tam nie zapuszczał ostatnio.
(wypowiedź edytowana przez therion 27. sierpnia. 2009)
Po sobotnio-niedzielnej ulewie (22-23. 08. 09) i kilku bardzo ciepłych dniach w górskich lasach świerkowych pokazało się sporo grzybów. W czwartek (27. 08) na Brzegowskim Dziale, tak nazywa się teren gdzie byłem na grzybobraniu, nazbierałem pierwszy raz w tym roku ilość grzybów, która mnie bardzo ucieszyła. Teren trudny bo położony na wysokości 800-1100 m. n. p. m. i duże stromizny, ale jakie widoki i powietrze. Jeden minus to śmieci, których jest tylko trochę mniej niż w śląskich lasach. Teren obok Bukowiny T. gdzie jeszcze wypoczywam.
Załączam kilka fotek.
Było mnóstwo gołąbków, których nie miałem czasu sprawdzać, ale duże koloru jak na zdjęciu poniżej były łagodne w smaku.
Znalazłem również wiele czubajek czerwieniejących, muchomorów czerwonawych i kurek, których nie zbierałem bo nie mam gdzie przyrządzić tych grzybów a wysuszyć ich się nie da. No i sporo mleczaja świerkowego w 99% robaczywego.
Myśląc, że to koźlarz zerwałem również będącego pod ochroną grzyba o nazwie grzybiec purpurowozarodnikowy. Foty poniżej.
Janku - kurcze - pierwsze Twoje grzybobranie z nowym aparatem. Ale Ci zazdroszczę grzybobrania. Nie masz gdzie zrobić kotlecików z muchomora?? Tragedia!!
Co do jakości fotek - pogadamy o tym na zlocie.
Robię wszystko trybie automat. Instrukcję mam tylko po angielsku i czesku. Trochę mnie ten aparat przerasta na razie. Wykorzystuję jakieś 10%, albo mniej jego możliwości. Na usprawiedliwienie - ciężki górski teren i taszczę plecak z: aparat, latarka, picie, kanapki, ciepły sweter, pistolet hukowy, podręczny atlas grzybów. Brakuje trochę sił żeby przyłożyć się do zdjęć. Nie mam dostępu do kuchni. Raz mnie gospodarz dopuścił do kuchni. Usmażyłem podgrzybki i trzony borowików plus jajko. Tako śląsko smażona z grzybami. Pycha. Zaznaczył, że robi dla mnie wyjątek. Ze znalezionych czubajek czerwieniejących, chyba ze 20 sztuk i muchomorów czerwieniejących - kilkadziesiąt (nie wiem ile robaczywych) byłoby sporo kotlecików.
Wczasy się kończą. We wtorek mam służbę. Dzisiaj po kilku bardzo ciepłych dniach w Bukowinie T. solidnie pada, czyli grzyby w górach będą dalej:-)))
Wczoraj trochę popadało. Nie wiem, czy deszcz przedarł się przez drzewa leśne, bo zbyt wiele to go nie było:- (
Artur - to ramaria ( tak mi się wydaje). Oglądałem je w dużych ilościach na zlocie grzybowym - Kaszuby 2008.
Jest możliwe, że to pięknoróg lepki.
Artura to świecznica rozgałęziona-znacznie ciekawsza niż Ramaria
Na moim zdjęciu powyżej widać wielkiego białego grzyba. Jest to koźlarz biały. Spotykam go od lat zawsze w jednym i tym samym miejscu i nigdzie więcej. Ciekawa jestem czy w innych rejonach kraju jest częstszy?
>Marzena
gdzie tak ładnie "polało"?
Tak Mirku - faktycznie świecznik rozgałęziony!
Krzysztofie - w mazowieckiem, konkretnie w powiecie garwolińskim. Lało całą sobotę, momentami jak z cebra:-)
Bardzo dziękuję za odpowiedź na moje pytanie.
Pozdrawiam wszystkich.
Ja jedynie mogę odradzać Pszczynę i okolice Kobióra. Przeszedłem te lasy w zdłuż i w szerz. Ani łąki ani młodniki ani stare sosny i młode świerki ani w wysokiej trawie ani w paprociach ani w jagodzinie i przy bukach. Tragedia sprzed dwóch dni!!! dzisiaj padało może się zmieni ale do tej pory najbardziej przechodzone przeze mnie lasy zaowocowały jedynie wielkimi starymi spleśniałymi podgrzybami w ilościach na dodatek śladowych. Za to szerszeni do oporu w dziuplach i starych budkach dla ptaków. Strach się bać zwłaszcza jak we wrześniu zrobi im się ciasno w gniazdach.
Witam wszystkich na wstępie bo to moj pierwszy post tutaj.
Na Śląsku (Bytom) lało w nocy, dziś w ciągu dnia tez pada, chyba jutro rano zaatakuję lasy w okolicach Mikołeski po raz pierwszy w tym sezonie. Na wielkie ilosci sie nie nastawiam specjalnie, ale moze chociaz na jajecznice z grzybkami bedzie. Ktos moze planuje wypad jutro w tamte okolice?
Forumowicze mamy już wrzesień 09 i trzeba otworzyć nowy wątek. Deszczu w górnośląskich lasach starczy na jakieś małe grzybki przez kilka dni. W górach padało w ostatnich dwóch tygodniach o wiele bardziej i tam będzie sporo grzybów,, koszykowych". Sam parę zbierałem w okolicach Bukowiny T. podgrzybki, borowiki, ceglaki i inne koszykowce. W okolicy Rudy Ślaskiej nie ma grzybów. Będą około wtorku i środy, ale niewiele. Mam niedobre prognozy dla grzybiarzy. Do 20 września deszczu bardzo mało albo wcale. Większy wysyp na Górnym Śląsku dopiero w październiku:- (( (. We wtorek będę w pobliskim lesie to otworzę wrześniowy wątek jak mnie ktoś nie uprzedzi co byłoby najlepsze.