W ostatnim epizodzie wędrówki po Wąwozie Zbrza kamieni będzie nieco mniej. Teraz jest to odcinek oznaczony na mapie firmy Compass kolorem ciemnoniebieskim.
Zaczynamy od prawego brzegu doliny, gdzie znajduję stanowisko rzadkiej paproci. Jest to paprotnik kolczysty - Polystichum aculeatum.
W rzece pojawiają się kałuże wody. Jest także sporo kamieni będących kawałkami szarych dolomitów zbrzańskich.
A pod nogami mam teraz kawałek czerwonej gliny naszpikowanej ostrokrawędzistymi kawałkami dolomitów. Zlepieńce o podobnej budowie znajduję w formacjach triasu.
Wąwóz Zbrza w dolnym odcinku jest bardzo mocno wcięty pomiędzy stok Czerwonej Góry a Zamczyska. Zarazem to przykład klasycznej V-kształtnej doliny.
Idę dość szybko dalej, poniekąd skazany na Zbrzę. Jak się można domyślić, wyjście na górę wymagałoby sporej dozy samozaparcia.
Podziwiam kolejne kawałki dolomitów. Zastanawiałem się, czy i jak można je będzie pozyskać, gdyby nie było możliwym wejście na teren kamieniołomu Dubie, gdzie takie same skały są celem eksploatacji.
Chociaż wody jest coraz więcej a i droga stosunkowo blisko zdecydowałem, że nie muszę wychodzić na prawy brzeg wąwozu.
Następnie przedstawiłem swoją sprawę z zakładzie, dowiedziałem się co powinienem zrobić. Na zakończenie transportem zakładowym zostałem podrzucony blisko głównej drogi, co ułatwiło mi powrót do Chrzanowa.