Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
2015-06-26 Chrzanów - na spotkanie z barszczem
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2015 «

#12393
od września 2006

2015.08.16 21:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Grzegorzek
Tego dnia dostałem alarmującego e-maila, że w pewnym miejscu w Chrzanowie rośnie olbrzymi barszcz. Ponieważ właśnie rozpoczęła się ogólnopolska nagonka na tych olbrzymich najeźdźców zostałem poproszony o sprawdzenie podanego mi stanowiska. Spacer zacząłem od ulicy Słowackiego, przy ogrodzeniu Urzędu Miejskiego.



Tutaj zwróciłem uwagę na klon jawor - Acer pseudoplatanus, którego liście porażał mączniak. Jak dla mnie to Uncinula bicornis.







Przed budynkiem urzędu jest klomb z begonią wieczniekwitnącą - Begonia semperflorens.







Nieco dalej w świeżych nasadzeniach zauważyłem młodą, kwitnącą lipę krymską - Tilia euchlora.





I tak dotarłem do ulicy Wojska Polskiego. To jest jej północny odcinek. Po lewej stronie znajduje się szkoła i gimnazjum.



Tutaj w ogródkach zwróciłem uwagę na liliowce - Hemerocallis fulva.





Były też pomarańczowe bratki - Viola × wittrockiana.





Wzdłuż wschodniej krawędzi osiedla przemknąłem bardzo szybko.



Inkryminowany gatunek miał się znajdować przy widocznym bloku.



Kiedy znalazłem się na ścieżce równoległej do niego od razu go zauważyłem.



Przyjrzałem mu się z bliska. Miał prawie dwa metry wzrostu.



Oto jego liście.





Teraz przyglądamy się baldachom.









W końcu zbliżenie baldaszków.





Według mnie po sprawdzeniu z dostępną literaturą, także na naszym forum, to był barszcz sosnowskiego - Heracleum sosnowskyi. Właścicielka feralnego okazu była przekonana, że posiada arcydzięgla litwora - Angelica archangelica, bo pod tą nazwą zakupiła sadzonkę z której jej to coś wyrosło. Następnego dnia, w godzinach porannych po dłuższej awanturze zakwestionowała moją wiedzę, wszak sama była botanikiem po UJ. Kiedy tam poszedłem wczesnym popołudniem, zbrojnym w literaturę po roślinie nie było już śladu. Nieco później temat pochwycił lokalny tygodnik Przełom, ale to póki co był jedyny i ostatni znany mi osobiście olbrzymi barszcz z Chrzanowa.
Po wykonaniu dokumentacji wyszedłem na ulicę Sienną.





Na jej odcinku, biegnącym wzdłuż byłej linii kolejowej, chciałem sfotografować pewną niezwykłą ze względy na formę kwiatostanu babkę lancetowatą - Plantago lanceolata, ale niestety, stanowisko padło ofiarą kosiarki.

« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Botanika « wędrówki z Grzegorzkiem « 2015 «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji