Borowik być może szatański.

Witajcie

To moja pierwsza aktywnośc na tym forum, więc na wstępie wszystkich serdecznie witam. Nazywam się Michał i jestem młodym amatorem grzybów.

Ostatnio podczas grzybobrania w górach Beskigu Śląskiego znalazłem ciekawego Borowika. Przypuszczam, że jest to borowik szatański, ale dokładna diagnozę zostawiam Wam. Trochę cech opisowych

Grzyb po rozcięciu lekko sinieje, ale z czasem sina część robi się jakby brązowa (do zdjęć specjalnie ukroiłem jeden paseczek). Grzyb wyrósł na ziemi.

Grzyb jest taki jak na zdjęciach. Wyrósł w lesie mieszanym z dużą przewagą buków. Ten konkretny egzemplarz znajdował się na północnym stoku góry (chociąż znalazłem parę innych na szczycie i na stokach południowych). Góry Beskidu składają się głównie z piaskowca, ale i posiadają złoża wapieni.

Zdjęcia są pomniejszone, ale w razie czego mogę dosłać w oryginalnej rozdzielczości 2048x1536.

(wypowiedź edytowana przez vizzerdrix 27. lipca. 2008)

Witaj. Według mnie grubotrzonowy.

Moim zdaniem nie, jak na Boletus pulverulentus to miąższ po przekrojeniu za słabo barwi się na niebiesko (dobra rada dla Michała Palczewskiego, jak się już robi przekrój całego owocnika, to warto pokazać na zdjęciach jak przebarwia się miąższ również trzonu, czasami pokazanie przekroju tylko kapelusza to za mało). Tak swoja drogą to nawet jak na B. calopus to zabarwienie jest blade, ale nie wiemy jak szybko po przekroju zostało zrobione zdjęcie. Niemniej jednak podzielam zdanie Krzysztofa, że to właśnie B. calopus, czyli grubotrzonowy.

Jeszcze pytanie do Michała, a zrobiłeś próbę smakową? B. calopus podobno jest gorzki w smaku.

Jak dla mnie to też jest Boletus calopus. Identyczne znalazłem 2 lata temu i nawet zapach po pewnym czasie miały odrażający,

który można by było podciągnąć pod cebulowy, ale to i tak był B. calopus.

Hmmm dopiero teraz zauważyłem że nie dodałem jednego ze zdjęć. Musiałem niechcący pominąc przy dodawaniu. W każdym razie uzupełniam braki.

Grzyba przekroiłem (a właściwie odkroiłem jeden plasterek) i natychmiast zrobiłem zdjęcie. Odbarwił się słabo na fioletowo, a po 15 minutach barwa zmieniła się w sino brązową, aż w końcu po paru godzinach przeszła w ecru/blado brązową.

Właśnie przerpowadzam próbę smakową......... tfu gorzki:-)

Zatem to raczej borowik grubotrzonowy. Będę szukał dalej bo lasy Beskidu są niesamowicie bogate w różne gatunki grzybów, a zabawa z ich oznaczaniem zaczyna mi się podobać.

po lewej świerzo przecięty, po prawej po kilku godzinach

(wypowiedź edytowana przez vizzerdrix 27. lipca. 2008)

"Zatem to raczej borowik grubotrzonowy. Będę szukał dalej bo lasy Beskidu są niesamowicie bogate w różne gatunki grzybów, a zabawa z ich oznaczaniem ZACZYNA MI SIĘ PODOBAC"....:-O}

WITAMY W KLUBIE!!! Pierwsze objawy wskazują na uzależnienie tzw. MYKOHOLIZM.

Ale to nie jest szkodliwe:-)))

Czasami pomocne, czasami szkodliwe (przeważnie nie dla uzależnionego) - różnie bywa

A ja zapraszam do rejestru stanowisk grzybów rzadkich i chronionych ([bf#7259] Borowik grubotrzonowy jest na czerwonej liście i zbieramy dane o jego stanowiskach na terenia Polski.

Ok sprawdziłem, nikt wcześniej nie dodał tego siedliska. Szkoda, że nie wiedziałem wcześniej bo zostawiłbym eksykat, a takto już wyrzuciłem. Pod koniec tyogdnia idę w beskid na poszukiwanie rydzy. Może przy okazji znajdę coś ciekawego. Przeglądam właśnie listę poszukiwanych grzybów i myślę co mogło mi w lesie mignac przed oczami... wciąga mnie wciąga:-) Szkoda, że nie znalazłem tej strony wcześniej. Niedługo wracam do Łodzi a jak wiadomo tam lasy są dużo uboższe.

dzięki za zgłoszenie - bez suszka powędrowało do akceptowanych na podstawie fotografii ([bf#159628] ale gdybyś znalazł na tym stanowisku kiedyś tego borowika i zasuszył, to zgłoszenie przełożę do "akceptowanych normalnie":-)

W lasach w okolicach Łodzi też jest sporo ciekawych grzybów:-) I w samej Łodzi w parkach. No i macie w Łodzi silny ośrodek mikologiczny na Uniwersytecie - z prof. Marią Ławrynowicz i jej ekipą.

Właśnie wróciłem z marszruty po górach. Znalazłem conajmniej 10 siedlisk tego borowika (znalazłem też gigantyczną kupę naciętych egzemplarzy: ktoś nazbierał, a potem we wsi mu powiedzieli, że to trujące, więc wyrzucił - aż się serce kraje) chociaż niestety z powodu ulewnych deszczy nie mam suszka (probówałem zrobić przymocowywując do plecaka, ale albo się urwał, albo na sam koniec ostatni egzemplarz zgnił w nocy bo zapomniałem schować, a zaczęło lać). Zrobiłem jednak trochę zdjęć innych egzemplarzy z różnych siedlisk. Może uda mi się jeszcze przed powrotem do Łodzi skoczyć do lasu i znajdę jeszcze jeden egzemplarz. Wiem dokładnie gdzie powinny rosnąć, więc poszukam.

Co do Łodzi przeglądając indeks poszukiwanych grzybów natrafiłem na Gyroporus cyanescens. Wiem dokładnie gdzie on występuje: moi dziadkowie zbierają go od lat w tych samych miejscach. Muszę się tam udac i poszukać:-)

Na koniec pytanie: Czy eksykaty mogę zanieść na Uniwersytet od Pani profesor Ławrynowicz? Ułatwiłoby mi to sprawę w razie czego, chociaż wysłanie ich nie jest też wielkim problemem.