W takim razie przepraszam, bo nie czytałem dokładnie zasad, ale snułem taki domysł. W tamtych linkach miały oryginalną rozdzielczość, było dokładnie widać.
Pozdrawiam
Za mało jestem opatrzony aby z tych zdjęć odczytać jaki to grzybek. Chcę tylko dodać że temat nie jest odosobniony.
Zajrzyj do wątku:
u mnie rosną jeszcze do tej pory, zataczając coraz większy krąg ale ten Twój to raczej coś innego:-)
Ja też to spotykam teraz na każdym kroku. Prawie każdy iglaczek na trawnikach ma wokół siebie krąg z tych grzybków.
Prawdopodobnie włośnianki rosiste
Witaj Alojzy na forum!
Czy mógłbyś zrobić Twoim aparatem zdjęcia makro, aby było widać całego grzybka? Może masz na Twoim aparacie taką opcję? Byłoby dobrze zobaczyć Twoje grzybki zarówno z boku (chodzi o budowę trzonu), z góry (chodzi o budowę kapelusza) i z dołu (chodzi o dokładną ocenę blaszek). Może te grzybki pachną na coś, zajrzyj jeszcze raz do ogródka. A może przetniesz na koniec jeden egzemplarz i zrobisz zdjęcie przekroju (też makro!)? I koniecznie spróbuj wkleić tutaj zdjęcia szerokości 600-800 pixeli (jednak nie mogą być na razie większe niż 99 Kbyte.
Nie mogę dzisiaj złapać ostrości przy sztucznym świetle. Poza tym, dzisiaj trochę grzybki zmarzły i są nóżki w środku przemarznięte (brązowawe). Dlatego zapodałem wczoraj te linki, tu można sobie wyostrzyć i powiększyć, klikając na zdjęcia
Z roku na rok coraz gęściej mi rosną wokół tej młodej choinki.
Mimo dobrych zdjęć nie potrafię z całą pewnością rozstrzygnąć gatunku. Jeśli masz jednak wątpliwości, czy Ci te grzyby zniszczą roślinki czy drzewka, to muszę Cię pocieszyć: NIE!!! Jeśli to Hebeloma (włośnianki), to to są grzyby symbiotyczne, których Twoje drzewa wręcz potrzebują, to samo dotyczy rycerzyków. Natomiast gdyby to były grzyby z rodzaju Lepista (gąsówki) lub Lyophyllum (podblaszki), wtedy one żyją na obumarłych organizmach do nich pasujących roślin (raczej drzew), wtedy także nie musisz się martwić. To samo dotyczy wszystkich innych grzybów saprobiontycznych. Ciesz się raczej, że Ci takie ciekawe grzybki rosną w ogródku.
Przyjrzałem się na te włośnianki rosiste na różnych stronach i moje są tak jakby, ale mimo to inne. Także podobnie rosną do tych co zapodał Mirosław Gryc, ale nie tak kupkami i mają grubsze nóżki i nie takie równe kuliste kapelusze, moje są różnorodnie ukształtowane. Co ciekawe, z drugiej strony domu, na ogrodzie, gdzie mam drzewa owocowe, też się tam zdarzają, chyba te same, teraz ich tam nie ma, ale razem z jakimiś psiakami po deszczach. Miejsce wysypu, Dolny Śląsk, Świdnica.