Znalezione w sierpniu, na ziemi, w granicy olszyny z pojedyńczym dębem i brzozą oraz skraju lasu sosnowego.
Po stronie opadłych liści z tych drzew.
Wysokość ok. 30 mm, średnica 25 mm.
Zarodniki 4, 45-4, 93
Mikrofotografie
Proszę o ewentualne potwierdzenie.
Marku Adminie. Chyba ostatnio Lycoperdon sp. był przedmiotem Twoich szczególnych dociekań. Zerknij proszę.
Ano purchawki były i są nadal przedmiotem moich szczególnych dociekań, które przeniosę na sezon - bo brakuje mi jeszcze pewności z L. molle, umbrinum, nigricans.
Jeśli chodzi o twoją purchawę to w przypadku każdej purchawy konieczne jest dokładne pokazanie egzoperydium - innymi słowy daj zbliżenie kawałeczka powierzchni z "kolcami".
Szczegółowe zalecenia odnośnie ich oznaczania podałem na stronie:
bo purchawki nie są takie trywialne w oznaczaniu, jak się początkowo wydaje, jest sporo gatunków i trzeba wiedzieć na co patrzeć aby pewnie oznaczyć.
Mikrofotki były robione pod x40?
Jeśli zarodniki purchawek nie są grubo brodawkowane to trzeba koniecznie sprawdzać pod x100 z imersją i dobrze ustawionym oświetleniem. Włośnie też trzeba by zobaczyć pod x100 z imersją - dołki mogą być różniaste, drobne to są takie jaśniejsze plamki - niekoniecznie łatwo jest je pokazac na fotce.
Wracając do tego co to może być to. Do L. pyriforme nie pasuje osłona. Ten gatunek jest charakterystyczny, po pierwsze rośnie na drewnie w licznych wiązkach. Ma też inne charakterystyczne cechy co jest dobrze ujęte w grzyby. pl np. zupełnie gładkie zarodniki.
To zdjęcie nie wniesie pewnie nic. Na nieszczęście tego dnia miałem inny aparat, a spotkane purchaweczni, przyznam, że mnie zaskoczły. Ten mój "bezgrzybowym" rok, jak widać dalej mnie męczy.
Spróbujemy może powalczyć, w celu oznaczenia gatunku. Wszak są eksykaty.
Uda się to będzie wyśmienicie, nie uda, to też będzie jakaś korzyść.
A czy dysponujesz tymi zdjęciami w rozdzielczosći kilka razy większej? chodzi o to czy można wyciąć kawałek tak aby pokazać fragment powierzchni z detalami? Czy to już jest wycięte z jakiejś dużej fotki?
Tak czy siak wygląda mo ona na okolice w których nie czuję się (narazie) pewnie.
Może powrócimy do wątku w sezonie, gdy mam nadziję będę miał więcej materiału porównawczego do purchaw.
Teraz kończę przeglądać swoje Stropharia/Hypholoma.
Potem poogladam swoje Scleroderma.
Potem jeszcze to i owo i będą już (duże) grzyby w terenie :)
Takie mam plany.
Wykadrowałem już maksymalnie, co zresztą widać po jakości. Mam w notatce zanotowane miejsce pozysku. Może tego roku nie będzie tak źle i będę lepiej przygotowany technicznie na spotkanie.
Początek już jest, może na koniec roku pomyślnie go zakończymy.
Swoją drogą, przyszło mi do głowy, czy wątków z finalnym oznaczeniem nie zaznaczyć np. na zielono aby od razu było wiadomo, że jest oznaczenie. To taka luźna myśl, przy okazji.
Pomysł z oznaczaniem wątków jest ciekawy. Sa pewne przeszkody techniczne (trzeba by coś dorobić ale to możliwe) ale przede wszystkim przeszkody administracyjne - ktoś musiał by je oznaczać - a to dodatkowy etat :).
Marku nie odpowiedziałeś ma pytanie pod jakim obiektywem były robione mikrofotki.
W przeciwieństwie do przekrojów workowców :) zrobienie cienkiego preparatu z zarodników i włośni purchawek, zdatnego ddo oglądania pod x100 i fotografii jest trywialne.
Przy robieniu preparatu z włośni, w wodzie, należy dodać odrobinkę detergentu, bo materiał jest wybitnie hydrofobowy, potem igłą trochę pomieszać aż grudnki przestaną pływać po powierzchni kropli i zatoną oraz rozpadną się - na Twoim preparacie zarodniki są jeszcze zbrylone w grudki. Przy namoceniu i mieszaniu igłą - ewentualnie dodatkowo poruszaniu szkiełkiem przykrywkowym po nakryciu - powinny się rozpaść na +- jednowartwową masę zarodników i włośni.
To co trzeba zobaczyć to urzeźbienie zarodników pod x100 z imersją i takoż obecność i wielkość dołków w ścianach włośni. Na przekroju określić barwę masy i obecność oraz wielkość podglebia.
Zarodniki są jak widzę bez resztek sterygm i ale preparat chyba dość gruby, czy odłamane sterygmy nie występują (?) masowo w preparacie. Czy tak?
(wiadomość edytowana przez marek 18. marca. 2006)
Te dwa kadry jakie mam, zrobiłem syna, chyba Kodakiem. Nawet nie pamięta dokładnie symbolu.
To taki komakt turystyczno-rodzinny.
Ja to wszystko przygotuję jeszcze raz, w ciągu najbliższych dni, pod Twoje wskazanie.
Lepiej, gorzej ale może da się coś zrobić w miarę należycie i bardziej czytelnie.
W każdym razie, dołoże w tym strań.
Mikrofotografie były robione pod obiektywem 20x i 40x
(wiadomość edytowana przez vito_miks 18. marca. 2006)
..... co do oznaczania wątków, to może na razie podkatalog "OZNACZONE" z jakąs +/- systematyką wewnątrz? Na systematykę nie mam pomysłu, bo z Asco w środku mojego katalogu sobie jeszce nie poradziłem, ale coś się wymyśli.
Lub zamiast modyfikować ikony systemowe dla forum można dołączać ikonę przed nazwą postu, tak, jak to zrobbiłem (ale nie wwidać grafiki - nie ten folder) przy jednym z postów: [bf#33]
jeśli będzie to ta sama wysokośc co litery ale np. prostokąt 2xdłuższy niż wyższy to będzie chyba nawet dobrze wyglądało.
Nie chcę zniechęcać :) ale wg. mojego wieloletniemu menadżerskiego doświadczenia ponowne odkrywanie kola jest malo efektywne a rozwiażania prostsze są bardziej odporne na entropię.
Sa juz na forum mechanizmy strukturyzacji:
- jeden to uklad watkow w sekcjach tematycznych,
- drugi to oznaczenie watku odpowiednim przypisem (widoczny jest ona pod nazwa watku jako szary tekst mala czcionka), dodatkowo dzieki temu staje się on dostępny w skorowidzu rzeczowym, w alfabetycznym ukladzie wg. slow kluczowych.
Jest to opisane w informacjach o "indeksie rzeczowym"
Czynnosci oznaczania watkow moga wykonywac uczestnicy z uprawnieniami moderatora. Moderatorem moze byc kazdy o ile jest absolutnie przekonany, ze zapal nie wyczerpie mu sie po tygodniu :)
Drugie podejście do purchawki.
Pod imersją nie widziałem, ani brodawek, ani dołków. Moim zdaniem zarodniki są gładkie. W ścianach włośni, też nie wykryłem dołków.
Mikrofotografie z drugiego podejścia. Użyłem też odrobinę czerwieni kongo.
Dzięki za dodatkowe przyjrzenie się zarodnikom i włośni.
To potwierdza Twoją pierwotną hipotezę postawioną w tytule tego wątku. Gratuluję.
Gładkie zarodniki ma tylko L. pyriforme czyli purchawka gruszkowata. Jej włośnia nie ma też dołków. Podglebie na przekroju (nie wiem w jakim stopniu po wysuszeniu) powinno też być białe, co jest cechą charakterystyczną dla tego gatunku.
W moich trzech zbiorach tego gatunku, jakie mam w pudełkach, nie miałem niestety w pełni dojrzałych owocników. Nie przyglądałem się też uważnie wyglądowi dojrzałych owocników - a inaczej wyobrażałem sobie ich egzoperydium, poza tym typowo rosną w licznych grupach i na drewnie a tu są tylko dwie sztuki i na ziemi, stąd moja niepewność co do Twojego oznaczenia.
Tego lata obserwację tego gatunku nadrobię, co nie jest trudne w przypadku tego gatunku :)
Osłona zewnętrzna L. pyriforme gatunku ma charakterystyczne komórki, grubościenne, z wyrostkam. Liczne ich mikrofotki są na
www.grzyby.pl/foto/znalezisko-20041019.6.04.htm
chyba lepiej obejrzeć je na f2. grzyby. pl bo z uwagi na wiosnę :) w ciągu dnia roboczego i wieczorem jest już bardzo duży ruch do atlasów (a w zasadzie do atlasu roślin).
Marku. Serdecznie dziękuję za konsultację i pomoc.
To był mój bardzo skromny grzybowo rok ale jak widać i dla tego gatunku przyroda nie podarowała też więcej wilgoci, na możliwość większego pojawu. Może tego roku będzie lepiej, a i będę bardzie baczniejszy na purchawki, bo po zapoznaniu z tomem XXIII FP, to okolice Warszawy oraz Warmia i Mazury mogą okazać się ciekawe gatunkowo. Oby tylko nie było powtórki 2005.
Pytanie do Marka Kozłowskiego:
Jakiego koloru była gleba tych znalezionych przez Ciebie okazów, które tutaj oznaczano?
Darek. Kolor jaki obecnie jest, określam na oliwokowobrązowawoszarawy. Wcale nie za ciemny i nie za jasny.
Podglebie białe, bo o nim nie pisałem.