Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
obiektywy imersyjne, jak używać
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Kąciki tematyczne « Mykologia. Warsztat. « Mikroskopia i mikrofotografia «
i

#1159
od kwietnia 2001

2006.03.29 14:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
Teoria

przy obserwacji "zwyczajnymi" obiektywami mikroskopowymi pomiędzy czołową soczewką obiektywu a szkiełkiem nakrywkowym znajduje się powietrze

W przypadku obserwacji z zastosowaniem obiektywów imersyjnych pomiędzy czołową soczewką obiektywu a szkiełkiem nakrywkowym znajduje się płyn imersyjny. Innymi słowy obiektyw jest połączony z preparatem poprzez warstwę cieczy imersyjnej.

Imersję można stosować jedynie z obiektywami do tego zaprojektowanymi (w obliczaniu ich korekcji optycznych jest uwzględniana obecność takiego na nie innego płynu imersyjnego "po drodze" do oglądanego objektu.
Dlatego obiektywy imersyjne nie nadają się do obserwacji "na sucho" - wtedy wpływ aberacji optycznych na obraz jest tak duży, że ledwo co widać. Ogólnie obraz "na sucho" w obiektywie imersyjnym jest gorszy niż w suchym obiektywie o mniejszym powiększeniu.

W typowych przpadkach jako obiektywy imersyjne wykonuje się te o powiększeniach x100 (lub x90) z przeznaczenim do imersji z tzw. olejkiem imersyjnym. Naturalnym olejkiej imersyjnym jest zagęszczany olejek cedrowy. Są też syntetyczne olejki imersyjne.

4449 4421
fot. 4449 typowy obiektyw achromatyczny imersyjny PZO o powiększeniu 100, aperturze 1.3, obliczony dla tubusa mikroskopu długości 160mm i grubości szkiełka nakrywkowego 0.17mm, Ol. znaczy że dla imersji olejowej
fot. 4421 obiektyw imersyjny x90 (oznaczenie HI często stosowane przez Zeissa) i dwa obiektywy suche

Dla celów specjalistycznych wykonywane są też obiektywy dla imersji wodnej, glicerynowej, itd., także o mniejszych powiększeniach. W praktyce amatorskiej raczej się ich nie spotka.

4472
fot. 4472 obiektyw imersyjny x98 i trzy obiektywy suche

Imersja w przypadku obiektywów o dużym powiększeniu jest po to aby można było wypełnić światłem pochodzącycm z preparatu całą żrenicę wejściową tego obiektywu. Z uwagi na graniczny kąt załamania światła na granicy szkło-powietrze promienie świetlne idące pod dużym kątem do osi optycznej nie wchodzą do obiektywu. Max. kąt pod jakim promienie wchodzą (lub wychodzą) z obiektywu/kondensora jest określany współczynnikiem zwanym aperturą i dla powietrza nie może on przekroczyć wartości 1. W praktyce ze względów konstrukcyjnych nie jest większy niż 0.95 (realizowane w niektórych obiektywach x40). Dla rozwiązań imersyjnych może być większy od 1. I tak np. typowe obiektywy imersyjne x100 mają max. aperturę 1.3, 1.25.

"Po co ta apertura" - jej wielkość decyduje o tym jak drobne, sąsiadujące ze sobą elementy będą jeszcze z osobna rozróżnialne. Silnie powiększać obraz jest sens jedynie wtedy, gdy dzięki temu widać więcej szczegółów - a o tym decyduje właśnie wielkość apertury.
Dlatego obiektywy o większych powiększeniach są projektowane z większą aperturą.

Wielkość apertura jest wygrawerowana na obiektywie, zwykle zaraz po wielkości powiększenia.
Np. x10/0.24 x20/0.4 x40/0.65 x100/1.3
i

#1160
od kwietnia 2001

2006.03.29 14:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
Praktyka

Do obserwacji przez obiektyw imersyjny zawsze przechodzimy po właściwym ustawieniu mikroskopu i preparatu z obiektywem o mniejszym powiększeniu.

Próba ustawiania od razu obserwacji "na setce" z imersją w praktyce amatorskiej, na nieznanym preparacie i bez dużej wprawy w ustawianiu oświetlenia, raczej się nie uda, zresztą trwa dłużej niż niżej opisana droga.

Właściwe ustawienie o którym mówię wyżej polega na tym, że:

1. zaczyna się od obiektywu "dziesiątki", nastawia ostrość, ustawia oświetlenie (to będzie potem krytyczne dla obserwacji "pod setką" szerzej o właściwym ustawianiu oświetlenie w osobnym wątku), wybiera się interesujący fragment preparatu,

w typowej sytuacji komplet obiektywów w rewolwerze jest parfokalny, tzn. że odległość od powierzchni oporowej gwintu objektywu do jego ogniska czołowego ma tą samą wartość, w wykonaniach po połowie XX wieku zwykle jest to 45mm; w praktyce zestaw parfokalny po zmianie powiększenia nie wymaga (lub jedynie drobnej) korekty ostrości (ogniskowania)


2. przechodzimy na obiektyw x20 lub od razu na x40

korygujemy "na czterdziestce"
- ostrość obrazu (ogniskowanie)
- oświetlenie: zmniejszenie światła przyłony polowej, poprawienie centrowania jej obrazu, zwiększenie światła przysłony aperturowej

szczegółowo o ustawianiu oświetlenie będzie w osobnym wątku

Jeśli teraz widzimy wyraźnie co chcemy to możemy szybko przejść do imersji "na setce" ...
i

#1161
od kwietnia 2001

2006.03.29 15:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
jeszcze do pkt. 2
preparat nie może być za gruby - bo nie da się ustawić ostrości "na czterdziestce lub setce" bez "gniecenia preparatu obiektywem" - na początek lepiej więc poćwiczyć na preparacie z zarodników
preparat nie możę mieć za dużo wody pod szkiełkiem, tj. szkiełko nakrywkowe nie może swobodnie pływać po preparacie - bo po "zlepieniu" cieczą imersyjną szkiełka przykrywkowego z obiektywem będziemy jeżdzili szkiełkiem po preparacie zamiast obiektywem po preparacie
co to znaczy właściwa ilośc wody pod szkiełkiem jest opisane w rozdziale o preparatach

3. przesuwamy rewolwer obiektywy tak aby być w połowie drogi pomiędzy obiektywem x40 (a x100)
Jeszcze bezpieczniej (ryzyko zanieczyszczenia czoła "czterdziestki" olejkiem) jest pójść w przeciwną stronę rewolwera i ustawić się w pół drogi pomiędzy "dzisiątką" a "setką"

4. nanosimy na szkiełko nakrywkowe jedną kroplę olejku imersyjnego

musi to być dokładnie olejek imersyjny a nie jakiś inny olej, np. rzepakowy (autentyczne!), liczy się jego współczynnik załamania światła i to że nie zniszczy nam obiektywu

do nanoszenia kropli używamy co mamy w najgorszym wypadku plastikowej/drewnianej pałeczki (np. wykałaczka?), zakraplacz

mam oryginalnie przeznaczony do tego celu pojemniczek z aplikatorem - krótka, cość cienka szpatułka, w przekroju kolista, z przewężeniem i małą kulką na końcu

kroplę kładziemy +- na tym miejscu szkiełka nad którym za chwile będzie obiektyw,
ponieaż mamy wcześniej prawidłowo ustawione oświetlenie to miejsce to poznajemy po rozbłysku światła

5. powolnym ruchem nasuwamy obiektyw setkę na kroplę (to dlatego lepiej być między "dzisiątką" i "setką" bo nie ma ryzyka zabrudzenia nie tego obiektywu co trzeba jeśli nastąpi pomyłka

6. kropla "chwyta się obiektywu" wpływa na soczewkę i mamy imersję pomiędzy nią a szkiełkiem przykrywkowym

może się zdarzyć (zwykle przy pierwszym preparacie, gdy obiektyw jest jeszcze niezaolejony) że na soczewce obiektywu pozostanie pęcherzyk powietrza - jak to poznać i jak nie panikować dalej - w praktyce wycofuje się wtedy obiektyw, czeka sekund pięć, piętnaście i powoli wprowadza ponownie obiektyw na miejsce, w 95% przypadków jest wtedy o.k.
względnie przy pierwszym preparacie w danej sesji z imersją można dodać drugą kroplę olejku

6. zaglądamy w okulary, ustawiamy ostrość (uwaga: potrzebne bardzo powolne ruchy śrubą mikro, bo łatwo przeoczyć moment ostrości (głębia ostrości jest nikczemna)
jeśli przy zogniskowaniu widzimy jak przez mgłę, lub nijak nie możemy zogniskować to:
- mamy pęcherzyk powietrza w imersji - postępowanie wyżej,
- mamy za gruby preparat (zrobić nowy)
- nie ustawiliśmy wcześniej poprawnie oświetlenia (nie omijać procedury)

7. ustawiamy właściwie oświetlenie "pod setką" - przymykamy przysłonę polową, ustawiamy ją ostro, centrujemy, ustawiamy przysłonę aperturową (jeśli nie zastosowaliśmy imersji kondensor-szkiełko przedmiotowe - o czym póżniej i nie tutaj - to otwieramy ją tak aby pokazała całe źródło światła - i tak wypełni max. połowę źrenicy

8. obserwujemy preparat


o czyszczeniu obiektywu z imersji, w kolejnym odcinku
i

#1162
od kwietnia 2001

2006.03.29 15:32 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
Chyba wiele osób odczuwa awersję do paprania obiektywu i preparatu olejem, ja też ją odczuwam.

Ale bez przesady. To się daje zmyć b. prosto. A początkową kłopotliwość z nawiązką wynagradza możliwość dostrzeżenia np. drobnych szorstkości zarodników (o ile ta jest istotna diagnostycznie :) ).

Owszem olejek z czasem zasycha, zamienia się w twardo-żywico-podobną masę. Dzieje się to jednak powoli. Czyścimy na koniec dnia lub sesji mikroskopowej w dniu a nie po każdym preparacie.
Syntetyczne olejki imersyjne są podobno bardziej odporne na "zasychanie" niż naturalny olejek cedrowy.

Nie należy jednak zapominać o czyszczeniu bo wytarcie ciekłego olejku to drobiazg. Usunięcie zakrzepłego może być trudniejsze.

Przy czyszczeniu należy pamięać że teoretycznie nie wolno dotykać szkła soczewki. Czymkolwiek. Nawet super-miękkie pędzelki, szmatki i papierki optyczne, pozbawione drobinek kurzy mogą jednak mieć (i mają) na sobie drobinki kurzu z materiałów znacznie twardszych od szkła, rysujących.

Osobiście czyszcze w następujący sposób.
1) Odjeżdżam obiektywem x100 na bok (w stronę obiektywu "dziesiątki".
2) Wyjmuję preparat.
3) biorę odcinek miękkiego, bezbarwnego papieru toaletowego ("regina")
4) zgrubnie zbieram olej "na sucho" - delikatnie przytykam do czoła obiektywu (soczewka w setkach PZO jest nieco cofnięta, tak że się jej nie dotyka)
4b) delikatnie innym miejscem papierka ocieram metalowe czoło obiektywu (omijam soczewkę!).
5) Biorę kolejny odcinek papieru, daję nań kroplę etanolu (spirytus rektyfikowany) przytykam do czoła obiektywu miejscem ze spirytusem, przytykam suchą cżęścią papieru.
6) Ewentualnie powtarzam pkt. 6
7) zwilżonym etanolem papierem ewentualnie ścieram olejek z metalowych części obiektywu jeśli coś jeszcze pozostało
po wszystkim



Od czasu do czasu kto chce, to może oglądnąć czoło obiektywu (po wykręceniu obiektywu) przez silna lupę lub jeszcze lepiej mikroskop stereoskopowy. Warto to zrobić (dla wszystkich obiektywów) przy/po zakupie używanego mikroskopu. Zaschnięte kawałki olejku imersyjnego są dobrze widoczne w ten sposób.

Zaschnięty olejek imersyjny czyścimy w opisany powyżej sposób używając napierw etanolu, jak nie pomoże to ksylenu. Polecana jest też mieszanina metanolu z eterem, ale to rzecz niedostępna dla normalnego człowieka.

W praktyce dwukrotnie czyściłem czoła zapaćkanych na twardo używanych obiektywów (w tym "czterdziestki" :) ).
Robie się to pewnie pod mikroskopem stereoskopowym. Pomagać można sobie drewienkiem a nawet igłą preparacyjną - byle nie po soczewce.
W obu przypadkach się powiodło i po operacji były "lepsze niż nowe".

to tyle o imersji
i

#1206
od kwietnia 2001

2006.04.09 09:55 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
Ważna uwaga.

Rozmawiałem na dniach z doświadczonym specem od serwisu mikroskopów.
Straszył.
Że etanol powoli wypłukuje klejenie soczewki czołowej obiektywu (jeśli to balsam kanadyjski).

Ze zaleca "benzynę apteczną" cokolwiek co jest.

Spotkałem się z zaleceniami mieszaniny eteru i etanolu w proporcji 1:1. Sa zresztą spec stosuje taką mieszanię do czyszczenia optyki.

Z kolei np. w "Mikroskop. Budowa i użytkowanie" (str. 153) zalecają ksylol do czyszczenie optyki z olejku imersyjnego. I ogólnie piszą, że rozpuszczalnik musi być taki jak zalecany przez producenta. Bo niewłaściwy może wypłukiwać klejenie soczewek.

---
Pytanie do Błażeja Gierczyka czy ksylol to to samo co ksylen dostępny w handlu?
i

#1211
od kwietnia 2004

Co do ksylolu (xylol).
http://www.ciop.pl/3832.html

#1208
od kwietnia 2001

2006.04.09 10:27 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
dzięki, czyli to nazwy na określenie tego samego

#199
od kwietnia 2005

Xylol to mieszanina 3 izomerow xylenu (dimetylobenzeny).
W formie czystej do nabycia w sklepach z odczynnikami chemicznymi. W wiekszych miastach sa takie sklepy. Nie trzeba zadnych zezwolen itd.
Mozna rowniez kupic (nieco drozej) poszczegolne izomery w tym samym sklepie.
Podobny ale nizej wrzacy (110*C) TOLUEN bedzie mial bardzo podobne wlasciwosci jako rozpuszczalnik i na pewno moze byc uzyty zamiennie.
Nie polecam ksylenow czy toluenu zakupionego jako rozpuszczalnik do farb (sa sprzedawane w sklepach jak Fimal etc.) - sa to produkty techniczne o dosc luznych parametrach (zmienna czystosc, zmienny profil zanieczyszczen itd).
Nie warto ryzykowac - obiektyw nie jest calkiem tani.

Benzyna apteczna to tzw "eter naftowy", frakcja weglowodorow wrzaca 30-70*C. Mimo podobienstwa nazwy ze zwyklym eterem nie ma to nic wspolnego.
Dobrym zamiennikiem (i glownym skladnikiem) eteru naftowego jest n-hexan wrzacy ok. 65*C (rowniez do nabycia w sklepie z odczynnikami), lub cykloheksan (praktycznie identyczne wlasnosci "rozpuszczalnikowe" a dodatkowa premia jest bardzo podobna jakosc roznych probek bo jest to produkt syntetyczny).
Odrobiny czystego eteru dietylowego (byla tez o nim mowa) z pewnoscia uzyczy znajoma laborantka z Sanepidu lub ze szpitala, gdzie jest on czesto stosowanym rozpuszczalnikiem.

Jezeli ETANOL rozpuszcza balsam kanadyjski to METANOL tez go bedzie rozpuszczal - zadna zaleta.

(wiadomość edytowana przez romualdgorski 09.kwietnia.2006)
i

#1209
od kwietnia 2001

2006.04.09 19:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
dzięki za wyczerpującą informację

przejdę na ksylena (mam taki "chemiczny, czysty" mieszanina izomerów) przy czyszczeniu olejku imersyjnego

wada dla mnie podstawowa to nieprzyjemny zapach, o ile papierki z etanonolem można było utylizować w koszu na śmiecie i mogły tam sobie leżeć, to teraz trzeba będzie wyrzucać śmieci do zsypu :) po czyszczeniu obiektywów

względnie spróbuję cykloheksanu, ten ma nieco wyższą temp. wrzenia (ale nieznacznie) jest to pewna jego wada (chodzi o łatwość odparowania resztek)

#200
od kwietnia 2005

Marek,
Ksylen ma ZNACZNIE WYZSZA temperature wrzenia niz cyklohexan.

Cyklohexan wrze w 81*C
Ksylen (mieszanina izomerow) wrze w 136-142*C

Ciekawostka jest, ze ponizej ok 7*C czysty cyklohexan jest cialem stalym (ale w niczym to nie przeszkadza, chyba ze ktos ma zimno w domu).

Te dane sa PEWNE.
Praca z ksylenem, cyklohexanem, DMF-em, eterem i tysiacami znacznie bardziej "zaawansowanych" reagentow nalezala przez kilkanascie lat do moich obowiazkow zawodowych, zanim nie osiedlilem sie w koncu nad morzem.

Gdyby ktos mial inne problemy z chemikaliami typu "skad dostac", "jak zrobic" etc. - chetnie dam wskazowki.

Tak wiec cyklohexan zdecydowanie szybciej odparuje z obiektywu.
Mieszanina ksylenow w klasie "chemicznie czysty" tez na pewno bedzie dobra, ale wolniej paruje.
Osobiscie zdecydowanie preferuje zapach cyklohexanu ale jest to raczej subiektywne kryterium i nie powinno miec priorytetu.

Ksylen jest nieco bardziej "agresywnym" rozpuszczalnikiem niz cykloheksan tzn rozpuszcza wieksza game substancji i rozpuszcza je lepiej.

Chwile pozniej skapnalem sie skad wziales bledne dane o cyklohexanie.

Mianowicie sprawdziles temperature wrzenia CYKLHEXANONU zamiast CYKLOHEXANU.
Cyklohexanon wrze w 156*C i chemicznie BARDZO rozni sie od cyklohexanu (jako rozpuszczalnik bedzie podobny do acetonu).
NIE UZYWAJ tego zwiazku do obiektywu.
Rozpusci balsam kanadyjski, warstwy antyodblaskowe i co tam wiecej jest do rozpuszczenia.
Po prostu ZNISZCZY obiektyw!

(wiadomość edytowana przez romualdgorski 09.kwietnia.2006)
i

#1213
od kwietnia 2001

2006.04.09 22:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
istotnie http://www.ciop.pl/3818.html pisze że temp. wrzenia CYKLOHEKSANON (z niemiecka Cyclohexan) to 156C

na szczęście nie mam ani jednego, ani drugiego pod ręką :)

to o zapachu jest dla mnie wążne, jeśli cyklohexan miałby nie śmierdzieć tak strasznie jak ksylen

jeśli sprzedają cyklohehan bez specjalnych zezwoleń to chyba mam gdzie kupić

agresywność ksylenu niekoniecznie jest najlepszą cechą w przypadku niezaschniętego olejku
poza tym mój ksylen mimo że chemicznie czysty to odparowywany na szkiełku zdaje się pozostawiać ślady "tłustego residuum" a to mi się b. nie podobna

#201
od kwietnia 2005

Cyklohexan ma zapach zblizony do chloroformu, ktory nawet mozna ocenic jako przyjemny.
Wlasnosci fizjologiczne sa jednak odlegle od chloroformu, toksycznosc nieporownywalnie mniejsza i zblizona do benzyny. Jest jednak LATWOPALNY.

Co do tlustego residuum po ksylenie:
Rozpuszczalnik ten (jak i wiele innych) moze ekstrahowac wypelniacze i zmiekczacze z tworzyw sztucznych, ktore sa trudno lotne.
Jezeli byl trzymany w butelce z plastikowym korkiem lub (o zgrozo!) w plastikowej butelce, to wlasnie widzisz skutki.

Procedura produkcji w naszym POCh jest mniej wiecej taka:
Wyprodukowano/zakupiono cysterne - oddano do analizy - analiza OK - chemicznie czysty - przepakowano do malych opakowan - rozpuscil skladniki nakretki - brudny.

Jak studiowalem chemie zawsze byly tego typu problemy i wiekszosc rozpuszczalnikow wymagala destylacji przed uzyciem.

Aby tego uniknac rozpuszczalniki nalezy przechowywac w szklanych butelkach z zakretka dociskajaca do szyjki butelki TEFLONOWA uszczelke.
Wszyscy szanujacy sie dostawcy rozpuszczalnikow do celow laboratoryjnych tacy jak Merck, Fluka, Aldrich etc rozprowadzaja rozpuszczalniki w takich wlasnie opakowaniach.

Jeszcze jedno: trzymanie rozpuszczalnika w butelce z doszlifowanym szklanym korkiem tez nie jest dobre bo zanieczyscisz go pylem szklanym powstalym przy otwieraniu i zamykaniu butelki.
Pyl szklany nic dobrego na powirzchni optyki obiektywu nie uczyni.

Wszystko co z zasady jest proste staje sie dziwacznie skomplikowane jak staramy sie to DOKLADNIE opisac.

Jak beda jeszcze jakies watpliwosci to chetnie odpowiem.

#79
od września 2005

2006.04.10 12:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Ronikier (ania2)
Ja mam pytanie do Romualda: czy mozna gdziec zdobyc FeSo4 w postaci duzego krysztalu? Na pewno cos takiego istnieje, bo mialam w rece, a bardzo jest wygodne przy sprawdzaniu reakcji miazszu w rodzaju Russula. Podobno to jest odpad przy produkcji czegos... tylko nie wiem czego. Wiem, ze szybko sie "rozsypuje" na powietrzu (?w wilgoci) wiec trzeba go przechowywac w szczelnym opakowaniu.
Przepraszam za zmiane tematu.

#202
od kwietnia 2005

FeSO4 czyli siarczan zelazawy albo inaczej siarczan zelaza (II) tworzy kilka hydratow z ktorych najbardziej znany jest siedmiohydrat (heptahydrat) , FeSO4*7H2O wystepujacy w formie zielonkawych krysztalow. Istnieje rowniez mniej trwaly tetrahydrat (FeSO4 *4H2O) oraz monohydrat FeSO4*H2O.

Z pewnoscia chodzi Ci o heptahyrat FeSO4*7H20, ktory jako ze jest nieszkodliwy dla zdrowia nabedziesz bez problemu w specjalistycznym sklepie z odczynnikami chemicznymi, zamowisz przez fime sprowadzajaca odczynniki lub zwrocisz sie do laboratorium chemii nieorganicznej wydzialu chemii UJ, aby odstapili Ci pewna ilosc.
Jest bardzo tani tak ze nie powinno byc problemu.
Handlowe nazwy heptahydratu to "siedmiowodny siarczan zelaza (II), krystaliczny siarczan zelazawy, uwodniony siarczan zelazawy". Produkt ma forme zielonkawych krysztalow.

Zwroc uwage, ze istnieje rowniez siarczan zelazowy (siarczan zelaza (III); Fe2(SO4)3, zolte a czasami zoltobrunatne krysztaly), ktory do identyfikacji golabkow z pewnoscia NIE nadaje sie.

Otrzymany krystaliczny FeSO4*7H2O przechowuj w szczelnym, wypelnionym sloiczku (a nie np 10 gram w litrowym sloju a to dlatego ze dlugo przechowywany zwiazek powoli utlenia sie tlenem powietrza do soli zelaza (III); nadmiaru powietrza nalezy wiec unikac).
Wilgoc mu raczej nie zaszkodzi ale pozostawiony w SUCHYM powietrzu, w przewiewnym miejscu lub ogrzany powyzej 55*C rozpada sie na bialy lub lekko zoltawy proszek monohydratu.
Proces ten zwany jest wietrzeniem.

Gdybys potrzebowala na prawde duze krysztaly to rozpusc okolo 45 g produktu o dowolnym stopniu uwodnienia w 100ml wody (najlepiej destylowanej) w 50*C (ale nie wyzej niz 55*C bo moze to prowadzic do zanieczyszczonego produktu), zdekantuj roztwor (czasami lekko metny ale to nie szkodzi) znad nierozpuszczonej pozostalosci do czystego naczynia szklanego, przykryj je czysta folia, zostaw do POWOLNEGO ochlodzenia do 5*C (ALE NIE PONIZEJ 0*C W ZAMRAZALNIKU!!) i po 24 hr odsacz produkt (duze zielonkawe krysztaly) na bibule, przemyj MALA iloscia ZIMNEJ wody, rozloz na bibule na pare godzin na powietrzu aby przesechl (byle nie za dlugo, bo zacznie wietrzec rozpadajac sie na proszek!) i przenies do szczelnego sloiczka wypelniajac go calkowicie.
Z kazdych 100g "surowego" zwiazku odzyskasz okolo 70g po krystalizacji.

Teraz mozesz juz zaczac torturowac golabki ile dusza zapragnie.
i

#677
od czerwca 2005

2006.04.11 19:46 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Kalisiak (phalops)
Ksylen jest używany w preparatyce. Preparat do balsamu kanadyjskiego przeprowadza się przez alkohol->ksylen->balsam kanadyjski. W razie potrzeby jest używany do rozpuszczania balsamu kanadyjskiego.
To nie jest problem, że rozpuszcza balsam kanadyjski?
i

#1259
od kwietnia 2001

2006.04.14 07:19 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
Czyli jedna wielka dezinformacja :)

Jedyne czego można się trzymać w świetle tak różnych informacji to (cytat z Mikroskop. Budowa i użytkowanie. str. 153): "Nie należy przy tym stosować innych rozpuszczalników oprócz zalecanych przez producenta [obiektywu], gdyż pierwsza soczewka obiektywu może być wklejona i stosując niewłaściwy rozpuszczalnik można uszkodzić obiektyw." tamże: "Najczęściej do zmywania olejku cedrowego używany jest ksylol".

Ksylol był też dołaczany do mikroskopów PZO. Spotkalem sie z tym przynajmniej w dwoch egzemplarzach.

Natomiast dwaj spece do serwisu mikroskopów używali mieszaniny etanol/eter - ale to ogólnie do czyszczenia optyki. Jeden z nich zalecał też benzynę apteczną i ostrzegał przed użyciem etanolu. Drugiego się już nie zapytam co by polecał "do domu" bo nie żyje.

Jednym słowem nie wiem czego się trzymać, bo teraz boję się używać etanolu. A ostatnio Jacek postraszył mnie ksylenem :)

Tak w zasadzie byłoby łatwiej gdyby była pełna wiedza na temat czym w konkretnych modelach są klejone soczewki (jeśli klejone). Ale to jest pewnie różnie w różnych markach, modelach i w różnych czasach produkcji obiektywów.

(wiadomość edytowana przez marek 14.kwietnia.2006)

#203
od kwietnia 2005

Cyklohexan lub bezyna apteczna bylyby chyba rozpuszczalnikami z wyboru gdyz rozuszczaja olejek cedrowy a ponad to znacznie mniej innych substancji niz ksylol (ksylen). Rozpuszczaja tez wiekszosc substancji SLABIEJ niz ksylen i nie rozpuszczaja prawie zadnych polimerow (polimery zwykle sa skladnikami klejow).

Ksylen moze miec zastosowanie do "zaschnietego" olejku cedrowego, jesli ten jest odporny na cyklohexan.
Z pewnoscia zrobi mniejsze szkody niz np szczotka druciana.

#82
od września 2005

2006.04.18 15:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Ronikier (ania2)
Dzieki, Romualdzie za przepis na krysztal - sprobuje sobie go wyprodukowac.

#204
od kwietnia 2005

Ania,
Jako biolog z pewnoscia poradzisz sobie z prosta chemia.
Po zdekantowaniu cieplego (50*C) roztworu do osobnego (najlepiej ogrzanego do ca. 50*C) naczynia, co zapewni POWOLNE chlodzenie mozesz dodac MALY krysztalek heptahydratu (FeSO4*7H2O).
Zobaczysz ze zacznie on "rosnac" ale pojawia sie tez i inne krysztaly.
Nim chlodzenie WOLNIEJSZE tym krysztaly beda WIEKSZE.
Wlozenie stygnacego naczynia z roztworem "zaszczepionym" malym krysztalkiem do termosu z szeroka szyjka (ogrzanym wczesniej ciepla woda do ca. 50*C w srodku) i pozostawienie w spokoju na 2-3 dni daje najlepsze wyniki.
W razie czego zapodaj pytania na romualdgorski@yahoo.co.uk to udziele dalszych wskazowek albo nawet "wyhoduje" Ci krysztaly, gdyby cos nie szlo (bezplatnie; a po co komu pieniadze?).
Tak czy inaczj daj znac jak poszlo.

Pozdrowienia - Romek.

#83
od września 2005

2006.04.21 16:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Ronikier (ania2)
Dzieki, Romku za dodatkowe wskazowki. Ja akurat jestem biologiem, ktory od chemii sie trzyma z daleka, ale takie fajne i proste doswiadczenie sobie chetnie przeprowadze. Tylko pewnie zanim sie za nie zabiore to, troche czasu minie. Dam Ci znac jak poszlo.

#4
od maja 2005

Hej, ja również używam dość często obiektywów mikroskopowych w zakładzie mikrobiologii lekarskiej. Jest grupa osób które niezważając na niebezpieczeństwo zarysowania soczewek, wycierają obiektywy z olejku imersyjnego suchą gazą i mocno pocierają i dociskają kciukiem!!!! NIE POPIERAM TEGO. U siebie w mikroskopie używam etanolu 96%, szybko i delikatnie miękkim wacikiem , bez dociskania do soczewki odsączam olejek immersyjny. Etanol szybko odparowuje. Postępuję tak z obiektywem 100x PZO Biolara i Z obiektywem 90x rosyjskim LOMO. Dotychczas nie znalazłem żadnych śladów uszkodzenia, odklejenia soczewki czołowej. Wcześniej używałem ksylenu, ale przeszkadzał mi drażniący zapach. Wydaje mi sie ze szybka zdolność odparowywania etanolu czy ksylenu nie powoduje szczególnego zagrożenia soczewce czołowej. Rzeczywiscie ksylen jest dodawany przez producenta do mikroskopów PZO. Na pewno stosowanie etanolu czy ksylenu jest o wiele lepsze niz ręczne , mechaniczne pocieranie palcem i gazą.

(wiadomość edytowana przez rodzynek121 13.maja.2006)

(wiadomość edytowana przez rodzynek121 13.maja.2006)

#8
od lutego 2007

Na stronie:
http://micro.magnet.fsu.edu/primer/anatomy/immersion.html
znalazlem, ze przy obserwacji przez obiektywy imersyjne olejek nanosimy nie tylko n obiektyw, ale tez na kondenser swiatla pod stolikiem. Stosujecie cos takiego? Ja mam aparat Abbego, czy to bezpieczne potraktowac, go olejkiem?
Pozdrawiam
Krystian
i

#1643
od kwietnia 2001

2007.03.23 06:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
zobacz na stronie
www.grzyby.pl/powiekszenie-uzyteczne-powiekszenie-puste.htm
przypisy 1) 2) pod tabelą, na końcu strony

imersja kondensor - szkiełko przedmiotowe pozwala uzyskać większą aperturę oświetlenia = większą rozdzielczość optyczną układu

teoretycznie bez tej imersji wychodzi rozdzielczość 0.26mikrom, z nią 0.23mikrom

praktycznie jednak nie ma to większego znaczenia przy obserwacjach mikologicznych

większe znaczenie dla rozdzielczości optycznej ma zwykle po prostu prawidłowe ustawienie oświetlenia i ograniczenia konstrukcyjne układu oświetleniowego, kształt i rozmiar żarnika żarówki, np. w mikroskopach PZO ni ch* nie da się wypełnić obrazem żarnika żarówki całej dostępnej apertury obiektywu dla obj. x40 i dla x100

tak. że stosowanie imersji kondensor-szkiełko przedmiotowe ma pewien niewielki sens, ale dla tzw. "krytycznych obserwacji", na granicy tego co się wiedzi
warto też przy takich obserwacjach rozważyć zlecenie wykonanie preparatu i zdjęć w mikroskopie elektronowym

imersja kondensora jest oczywiście tak samo bezpiecznie/niebezpieczna jak imersja szkiełko nakrywkowe-obiektyw, tj. po użyciu należy bezpiecznie (dla soczewek) usunąć resztki olejku imersyjnego

#12
od grudnia 2009

2009.12.14 14:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Z tego co wyczytałem w encyklopedii fizyki oraz innej literatury specjalistycznej o mikroskopach, olejek cedrowy należy dać również pomiędzy soczewkę kondensora i szkiełko podstawowe. Wtedy imersja jest pełna.
Oczekuję odpowiedzi jeszcze przed 2015 rokiem.
Pozdrawiam serdecznie Wielce Czcigodnego Kreatora Forum oraz wszystkich forumowiczów.
Bogdan
i

#2727
od kwietnia 2001

2009.12.14 14:14 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
jaką odpowiedź?
proszę po przeczytać wypowiedzi w tym wątku powyżej

#13
od grudnia 2009

2009.12.14 16:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Serdeczne dzięki! Nie doczytałem do końca tematu. Więc można stosować imersję kondensor - szkiełko podstawowe. Korzystając z Pana obecności chciałem zapytać czy można będzie zastosować ten achromatyczny obiektyw 20x w cenie 108 PLN - http://www.ecotone.pl/?id_dz=46&id_kat=164 - jako zamiennik do Studara H ? Poszukuję obiektywu PZO ale na razie bezskutecznie.
pozdrawiam

#14
od grudnia 2009

2009.12.14 16:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
I jeszcze jedno pytanie! Otóż, czy do obserwacji w ciemnym polu wystarczy mieć tylko kondensor ciemnego pola albo czy jeszcze potrzebny jest specjalny obiektyw, obiektywy?
pozdrawiam
i

#2728
od kwietnia 2001

2009.12.15 08:42 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
co do obiektywu to jest duża szansa że nie będzie pasował (optycznie)
na allegro czesto pojawiają się obiektywy PZO, wystarczy śledzić

specjalny obiektyw (z diafragmą) może być potrzebny tylko przy obiektywie x100, to zależy od apertury "wydrążonego ciemnego stożka" kondensora ciemnego pola - musi być ona większa od apertury obiektywu - tak aby bezpośrednie światło nie wpadało do obiektywu a tylko załamane na tym co w preparacie

#15
od grudnia 2009

2009.12.15 17:43 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Dzięki za odpowiedź. Zadzwoniłem dzisiaj do tej firmy i zamówiłem obiektyw.
Średnica gwintu jest taka sama i powinien pasować do rewolweru. Poinformowano mnie, że obiektyw jest na tubus 160 mm. Być może optycznie nie do końca będzie zgrany z obiektywami PZO, może nie być parafokalny ale powiększenie jest jeszcze na tyle małe, że nie powinno to przeszkadzać. Obiektywy PZO, te co mam, czyli 5x, 10x, 40x, 100x też nie są idealnie parafokalne. Jeśli ten obiektyw nie będzie wogóle pasował to mam możliwość odesłania go. Dam znać jak to wyszło. Kupiłbym coś taniego z PZO na Allegro ale od dłuższego czasu nic nie ma. Odnośnie ciemnego pola to właśnie widziałem w oferatach obiektywy 100x z diafragmą do ciemnego pola ale nie widziałem słabszych obiektywów. Może robią takie tylko stukrotne ? Na ciemne pole mam jeszcze trochę czasu bo jest to dość kosztowne a kasy brak.
Pozdrawiam serdecznie
Bogdan
i

#3856
od maja 2006

Nie znam się najlepiej na obiektywach, ale mam dwa PZO w domu. Dawno już temu znalazłem je na dzikim wysypisku w lesie.
1. 20:1; 0,40
2. 40:1; 0,85
Marku, czy był byś tak miły i rozszyfrował te opisy i czy możesz stwierdzić czy Bogdanowi mogą się przydać?
Obiektywy odstąpię za koszty przesyłki.

#16
od grudnia 2009

2009.12.15 20:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Witaj Piotrze !
Oczywiście, obiektywy są jak najbardziej przydatne, pierwszy to dwudziestokrotny o aperturze 0,40 a drugi to czterdziestokrotny o aperturze 0,85. Możliwe, że są jeszcze dodatkowe napisy a mianowicie 160/0,17, które mówią kolejno o długości tubusa i grubości szkiełka nakrywkowego. Sądzę, że Marek będzie miał podobne zdanie. Byłbym wdzięczny za nie. Poślę do Ciebie list, do którego włożę kopertę zwrotną z pianką oraz pieniądze na przesyłkę. Napisz do mnie proszę, że się zgadzasz na: bogdanma@wp.pl.
Pozdrawiam serdecznie
PS. Ciekawe są te wysypiska u Ciebie, u mnie takich nie ma.

#17
od grudnia 2009

2009.12.15 21:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
i

#2729
od kwietnia 2001

2009.12.15 23:25 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
moze sie przydadzą - co najwyzej moga to być z odmienną odleglością (nasada obiektywu - plaszczyzna "ostrzenia" jaka byla w dawniejszych (z lat 50 i pocz 60) w mikroskopwach PZO - wtedy moze nie da sie ich użyć z uwagi na zakres posuwu stolika w pionie

koszt przesylki jest niewielki tak ze warto spróbować

#18
od grudnia 2009

2009.12.15 23:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Będę wdzięczny za te obiektywy. Może 40-ka będzie lepsza niż moja, bo moja jest trochę mętna. Ostatni mój Księżyc, przed chwilą go skończyłem obrabiać, chyba najlepszy do tej pory.
http://astroexpo.pl/index.php?module=Photo&func=fullview&id_photo=2400
pozdrawiam

#22
od grudnia 2009

2009.12.25 13:01 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Obiektywy dotarły pod choinkę. Nie mam tutaj (u matki) mikroskopu i nie mogę ich sprawdzić ale wizualnie wyglądają na bardzo dobre. Serdecznie dziękuję Piotrowi za prezent. Pozdrawiam i życzę udanych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego 2010 Roku - Piotrowi, Wielce Czcigodnym Kreatorom Forum oraz wszystkim forumowiczom.
Bogdan
i

#3864
od maja 2006

Mam nadzieję że do czegoś się przydadzą.
Wzajemnie i pozdrawiam

#23
od grudnia 2009

2009.12.29 00:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
No i przydały się. Udało mi się uwiecznić pantofelka. Pierwsza i druga fotka zrobiona jest obiektywem Piotra 20x, trzecia fotka obiektywem Piotra 40x oraz czwarta fotka moim obiektywem 10x. Z mojej stronki można sciągnąć cztery filmiki(pantofelki) z tych obiektywów. Filmiki mają 1-2,5 mega - http://astronomia_amatorska_seniora.republika.pl/pierwotniaki.html
fot 1 - obiektyw 20x

fot 2 - obiektyw 20x

fot 3 - obiektyw 40x

fot 4 - obiektyw 10x

Pozdrawiam wszystkich
Bogdan
i

#3865
od maja 2006

Niezłe zdjęcia :-)
Czy w ramach rewanżu mogę liczyć na lekcję mikroskopii? Jak robi się preparat by obiekt był jakby wypukły (jak na fot. 2-4)?

#24
od grudnia 2009

2009.12.29 19:00 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Jasne ! Służę odpowiedzią. Preparatów nie przygotowuję w żaden sposób. Ustawiam tylko odpowiednio oświetlenie. W moim Studarze H jest uproszczony system z kondensorem typu Abbego o aperturze 1.2. Wizualnie też widać efekt ale lepiej to można zaobserwować na ekranie monitora z podglądu kamerki. Jak kamerka jest zainstalowana pokazuję na poniższym rysunku. Zdejmuję do tego nasadkę bino.



Do ruchomej oprawy na filtry jest dołożona oprawa na filtry astronomiczne 1,25 cala. Nie ma to tutaj nic do rzeczy a piszę o tym tylko dlatego, że widać tam coś czego nie ma w Studarach - wrócę do tego później. Cały efekt uzyskuję w ten sposób, że przestawiam ruchomą oprawę filtrów tak aby jej krawędź znalazła się na trasie promieni świetlnych. Robi się to przy otwartej przesłonie irysowej. Można zaobserwować jakby obraz przechodził w negatyw i stawał się wypukły. Równocześnie należy próbować przymykać przesłonę irysową aż do uzyskania pożądanego efektu. Obserwuje się tutaj różne efekty poprzez ciemne pole włącznie. Nie będę wysilał się z teoretyczną interpretacją tego zjawiska ponieważ mam za małą wiedzę w tej materii. W każdym bądź razie musi następować dyfrakcja światła jak to dzieje się na każdej przeszkodzie, na którą natrafiają promienie świetlne i być może dochodzi do jakiegoś przesunięcia fazowego i reaalizuje się coś podobnego do kontrastu fazowego lub interferencji w mikroskopach specjalistycznych ? Nie wiem bo nie miałem takiego mikroskopu ani do czynienia z takimi obrazami. Jeśli nawet coś takiego się dzieje to w sposób dość ograniczony. Może wypowiedzą się tutaj Wielce Czcigodni Kreatorzy Forum mający doświadczenie z mikroskopami? Sam jestem ciekawy. Przesunięcie tej oprawy pokazuję na poniższej fotce. trzeba dodać, że lepiej to wychodzi z obiektywem 40x i 20x niż z 10x. Z imersją nie próbowałem. Pomimo, że jest to takie proste efekt niekiedy jest zadziwiający. Przykładowo znalazłem ameby, których wcześniej nie mogłem dostrzec wizualnie.

Wracając do kamerki i filtrów astronomicznych. Kamerka jest mono, przeznaczona do amatorskiego kręcenia filmików Księżyca i planet. Fotki Księżyca, do których powyżej dałem linki zrealizowane są tą właśnie kamerką - http://deltaoptical.pl/kamera-ccd-imagingsource-dmk-21au04as-bw,d1168.html
Jak widać nie jest to kamerka internetowa za parę groszy. Zaletą kamerki mono jest lepsza rozdzielczość ponieważ nie ma przed matrycą CCD filtra kolorowego więc każdy piksel tworzy tutaj obraz i nie jest tak jak w kamerce kolorowej, że trzy sąsiednie piksele składają się na obraz barwny, każdy dla oddzielnego kanału R - G - B. Wadą kamerki jest brak kolorów. Można to nadrobić wykonując zdjęcia przez filtry RGB, oddzielnie przez każdy filtr i następnie złożyc obraz w Photoshopie na przykład. Nie da się tego zrobić z obrazem ruchomym.
Złożone obrazy RGB z kamerki mono są lepszej jakości niż z kamerki kolorowej ponieważ jest lepsza rozdzielczość w danych warunkach. Dlatego mam pod ruchomą oprawą dołożoną oprawę na filtry astronomiczne. Mam jednak też smutną wiadomość. Dobre filtry RGB kosztują ok 800 PLN. W tej chwili mam tam filtr Fringe Killer. Jest to filtr, który "wycina" część widma odpowiedzialnego za aberrację chromatyczną. W astronomicznych achromatycznych układach optycznych
poprawia to trochę obrazy poprzez obniżenie aberracji chromatycznej. Tutaj nie zauważyłem aż takiej poprawy. Najlepszym wyjściem jest oczywiście stosowanie układow apochromatycznych, no ale to kosztuje. Mam nadzieję, że na coś się to przyda i że coś wniosłem do tego forum oprócz utyskiwania na wieloletnie oczekiwanie na odpowiedzi.
Pozdrawiam serdecznie
Bogdan
i

#2736
od kwietnia 2001

2009.12.30 00:00 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
efekt rzeczywiście niesamowity prostym środkiem uzyskany
wygląda jak kontrast różniczkowo-fazowy (DIC)

a jest to po prostu oświetlenie "skośne" azymutalne
ruchoma oprawa wycina część stożka światła oświetlającego preparat

jest to prosta technika - a efekty jak widać imponujące - można dostrzec nawet rzęski i bezbarwne obszary różniące się tylko współczynnikiem załamania światła (np. wodniczki czy ameby o których piszesz)
koszty tej techniki to mniejsza rozdzielczość (ale za to widać rzeczy uprzednio niewidoczne i jest większy kontrast) i czasami trudności w interpretacji

takie oświetlenie w mikroskopie, jest sytuacją dość podobną, analogiczną do tej gdy w zwykłej fotografii przy bezchmurnym niebie Słońce jest nisko nad horyzontem - krajobraz staje się b. plastyczny dzięki długim i silnie kontrastowym cieniom

lub gdy obserwuje się Księżyc (gratuluję jego pięknych fotografii) blisko nowiu - wyraźniej widać wtedy "fakturę" jego powierzchni
i

#2737
od kwietnia 2001

2009.12.30 00:10 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
jest cała rodzina technik pochodnych azymutalnego oświetlenia
w mikroskopach z regularnym kondensorem z przesłoną aperturową można w jej płaszczyznie umieszczać zastawki (np. z czarnego papieru lub blaszki) zasłaniające np. jedną jej połowę, można przesłaniać połowę światła przesłony aperturowej barwnym filtrem np. z kolorowej folii itd. itp.
efektem są różne kontrasty

tu jest masa przykładów i inspiracji
http://www.microscopy-uk.org.uk/
klikamy "Library / Issue Archive" potem "Techniques - lighting" i w "Oblique and COL (circular oblique)" mamy kilkanaście artykulików na ten temat

#25
od grudnia 2009

2009.12.30 07:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Ciekawa strona. Kontrast fazowy jest drogi ale warto chyba pobawić się ciemnym polem. Kondensory ciemnego pola nie są takie drogie. Można zacząć ze zwykłymi przesłonami kartonowymi na kondensorze Abbego.
pozdrawiam

#2
od stycznia 2010

2010.01.04 22:05 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)


Dzięki koledze Bogdanowi, niezły patent.
Okrzemki (preparat stały)

Pierwsze zdjęcie obiektyw 40XPlan (powiększenie 770X)
Drugie zdjęcie obiektyw 100XPlan (bez olejku) (powiększenie 1000X)

#9
od września 2008

Jacku, ładniutka ta Cymbella ci wyszła.Widać całą ornamentację okrywy, super;)

#3
od stycznia 2010

2010.01.05 14:14 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Marcin czy jesteś aktywnym forumowiczem na biolog.pl nik: Mayr E ?

#1943
od lipca 2004

2010.01.05 16:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Obaj jesteście :-D

#10
od września 2008

"Marcin czy jesteś aktywnym forumowiczem na biolog.pl nik: Mayr E ?"
powiedzmy że tak, to ja ;) Ja ciebie Jacku poznałem po loginie.

#32
od grudnia 2009

2010.01.06 15:06 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Fajne fotki ! To da się robić obiektywem imersyjnym bez olejku? Ja próbowałem raz z olejkiem i coś tam było widać ale upapranie wszystkiego i mycie szkiełek zniechęciło mnie do tego. Może preparat też nie był najlepiej zrobiony. W każdym razie to papranie szkiełek mnie zniechęca ponieważ nie mam ich na tyle żeby wywalać je do kosza po każdym użyciu. Dlatego realizuję kupno obiektywu Lomo 85/1.0 z imersją wodną. Jeszcze do mnie nie dotarł i wiele nie mogę o nim powiedzieć oprócz tego, że nie jest parafokalny z moimi PZO ponieważ jest 33 mm zamiast 45 mm. Muszę go dostosować do pozostałych obiektywów. Prawie nic nie wiem o tym obiektywie więc objaśnienia są mile widziane. Ma on jakiś ring z podziałką i jak domniemywam słuzy to do utawiania grubości szkiełka nakrywkowego. Ciekawe bo szkiełka są znormalizowane na 0,17 mm ?
pozdrawiam
i

#4
od stycznia 2010

2010.01.06 17:33 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Też nie lubię babrać się z imersją. Jestem ciekawy jak to wyjdzie przy żywym materiale, czekam jak mi się coś wykluje z hodowli sianowej.
Także szukam czegoś pośredniego pomiędzy obiektywem 40 a 100, chyba się zdecyduje na suchy 60X, ale jeszcze się z tym gryzę.
Lomo 85, to ciekawa alternatywa, jak dostaniesz ten obiektyw poproszę o ocenę.
Szkiełka nakrywkowe o gr. 0,17 mm są najpopularniejsze, osobiście miałem kilkanaście lat temu bodajże kanadyjskie szkiełka gr. 0,13 mm.

#33
od grudnia 2009

2010.01.06 22:28 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Jasne, dam znać jak zbadam ten obiektyw. Ja zamiast nalewki sianowej w słoiku kupiłem 10 l zbiornik za 15 zł i założyłem miniakwarium żeby hodować pierwotniaki. Mam tam 3 rybki, wyłącznie dla równowagi biologicznej. Po miesiącu zrobiło się tam niezłe bajorko i jest coraz to więcej różnych żyjątek. Ostatnio dolałem to tego akwarium starej wody z wazonu żeby zaszczepić coś nowego. Wszystko co robię to wymieniam 2 litry wody co 2-3 dni i święcę lampką biurową żeby rośliny i glony się rozwijały. Nie mam żadnych filtrów ani pompek. Ryby wydają się być zadowolone z tego stanu rzeczy i mają niezły apetyt. Wsypuję im szczyptę suchego codziennie ale też buszują z upodobaniem w mule dennym wyjadając jakieś smakołyki. Akwarium stoi na parapecie za firaną i nikomu nie przeszkadza.To chyba jest niezłe rozwiązanie na materiał do zabawy.
pozdrawiam

#39
od grudnia 2009

2010.01.08 15:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Gdzie można kupić dobry obiektyw apochromatyczny 20-30x, tak żeby nie trza było brać pożyczki w banku?

#12
od września 2008

najprędzej to na eBay'u, tam są często dość tanie ale używane i niewiadomo na co się trafi.Kiedyś pytałem się u dystrybutora mikroskopów Zeiss o jakiś dobry obiektyw fluorytowy(semi-apo) powiedzieli że ponad 10tys. trzeba będzie wydać, cena powalająca.Już się nie pytałem o obiektywy PlanApo z wiadomego powodu.
Nowego za grosze raczej nie kupisz, choć ja kiedyś na allegro setkę trafiłem za niecałe 200zł a była w stanie praktycznie fabrycznym.A 20 czy 30 a nawet 40 apochromata odkąd mam neta(2,5 roku) na allegro i nigdzie indziej w PL nie widziałem.
Masz już ten LOMO 85x, w jaki sposób zamierzasz rozwiązać problem jego długości wyrównawczej(parfokalnej)?

#40
od grudnia 2009

2010.01.08 17:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Na razie czekam na tego Lomo. Facet, który ma mi go wysłać z Allegro ma jakieś zwolnione reakcje. Może będzie jutro albo w poniedziałek. Żeby go wyrównać to po prostu go przedłużę. Jeszcze nie wiem jak ale coś się wymyśli. Wiadomo, że nie będzie wtedy tubus miał 160 mm a jakieś 170-172. Nie wiem czy to coś pogorszy w odbiorze wizualnym ale w fotografii sobie poradzę ponieważ kolumna, na której jest kamerka lub aparat składa się z dwóch kompletów pierścieni makro i można regulować do woli odległość. Patrz fotka mikroskopu powyżej. Z tą ceną Zeissowską toś mnie pocieszył. Ja myślalem, że powariowali tylko z cenami sprzętu do focenia nieba ale tutaj za super jakość też trza płacić podobnie. Jak chcesz robić ekstra zdjęcia nieba to naszykuj jakieś 100 tysięcy na sprzęt i wybuduj przy domu obserwatorium bo z czasem sprzykrzy Ci się rozstawianie całego majdanu bo przeważnie jak się wszystko rozstawi to pogoda się popsuje i zaraz trzeba szybko składać. Dobra gimnastyka. W mikroskopii przynajmniej pogoda jest obojętna. Oczywiście, że myślę o używanym obiektywie ale tak jak piszesz nie bardzo jest w czym wybierać.
pozdrawiam

#41
od grudnia 2009

2010.01.08 17:43 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)

#42
od grudnia 2009

2010.01.08 17:47 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Jeszcze odnośnie tej Twojej setki APO, widać jakąś zasadniczą różnicę w stosunku do zwykłej setki ?

#14
od września 2008

Obraz trochę lepszy, bardziej ostry i może jaśniejszy ale rewelacji nie ma.Zobacze jak będzie współpracował z okularami kompensacyjnymi PZO 8x ale dopiero kiedy mi przyjdą bezpieczniki do zasilacza, sprawdzałem na okularze 10xSK.
A odnośnie obiektywu Leitz'a to jest to fluotar czyli obiektyw półapochromatyczny
nie ma korekcji apochromatycznych ale na pewno będzie lepszy od achromatów.

#43
od grudnia 2009

2010.01.08 19:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Może w wizualu nie być rewelacji ponieważ oko stara się "naprawić" błędy, natomiast dobra kamerka może pokazać różnicę. Chodzi o te subtelnośći w kolorach i kontraście, które zwykły achromat gdzieś tam gubi. Poza tym to jest najsilniejszy obiektyw, a w nich obrazy są znacznie mniej ostre niż w słabszych obiektywach - przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.
No to chyba nie tak łatwo wzbogacę się o dobre APO 20-30x i w związku z tym moje zapowiedzi zrobienia super fotki mogą nie być prędko zrealizowane.
Byłbym szczęśliwy gdyby to nastąpiło przed rokiem 2015, he,he.
pozdrawiam

#44
od grudnia 2009

2010.01.09 06:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
No więc dostałem ten obiektyw razem z ruskim kondensorem, który też zamowiłem u tego samego gościa. Kondensor jest z 1967 roku. Jest oryginalna instrukcja do niego i tak tam pisze. Instrukcja prawie, że się rozlatuje. Kondensor jest OK tylko niczym nie szło ruszyć. Wszystko rozmontowałem nasmarowałem i złozyłem. Działa jak nowy, soczewki czyste. Kondensor ma dwie apertury, 1.4 i 0.3. Obiektyw wygląda jak nówka i jakby 40 lat stał na półce w oryginalnym słoiku bo jest dokladnie zakitowany. Teleskop jest bo widać w środku sprężynę ale nie ma mowy żeby nim ruszyć ani żeby rozmontować obiektyw. Musiałby z 5 lat polezeć w czymś, to może wtedy dałoby radę ale soczewki by się mogły rozkleić. Chyba już zostanie taki sztywny. Ciekawe, że szkła pod światło sa idealnie czyste. Tak to jest jak się kupuje starocie. Dalem za niego 57 zł to można wytrzymać. Dzisiaj zrobię jakieś próby.
pozdrawiam
Bogdan



#45
od grudnia 2009

2010.01.09 16:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Do testów przedłużyłem obiektyw o element widoczny na fotografii. Elementy połączyłem taśmą klejącą. Całkowita długość obiektywu wyniosła 43 mm. Moje oświetlenie w Studarze jest za słabe więc skorzystałem z lampy PZO widocznej na fotce. Starałem się utawić oświetlenie Koehlera. Muszę jeszcze postudiować o tym oświetleniu. Nie jestem pewien czy za pomocą tej lampy da się to dobrze zrobić ? Proszę o radę. Nie jestem też pewien czy obiektyw był idealnie osiowo optycznie przy takiej prowizorce. Trzeba zrobić coś lepszego.





Co zobaczyłem ? Bez imersji wodnej, na sucho nic. Dopiero z imersją wodną mogłem wyostrzyć obraz. Obraz jest lepszy jeśli da się wodę również na kondensor. No więc z tą pełną imersją wodną obraz był ostry jak z obiektywem 40/0.65 PZO. Na razie tylko raz stosowałem setkę PZO z imersją olejową i nie wiem czy do końca dobrze to zrobiłem bo nie byłem zadowolony z obrazu z okularami 12x0 PZO. Teraz miałem powiększenie 1275x i ostry obraz ! Naprawdę, można być zadowolonym. Jedynie na brzegach pola widzenia obraz był gorszy niż z czterdziestką PZO. Albo te okulary nie mają właściwej korekcji dla tego obiektywu albo wogóle są za słabe. Moje oględziny wskazują, że są to zwykle Kellnery. Jakie lepsze okulary 12x mógłbym zastosować do tego mikroskopu? Proszę o radę. Może będzie jeszcze lepiej z kondensorem Lomo? Na razie nie wiem ponieważ muszę go zainstalować. Jego średnica osadcza jest o 2,5 mm mniejsza od PZO. Poniżej obrazek z testu. Filmik można ściągnąć z mojej stronki - http://astronomia_amatorska_seniora.republika.pl/testlomo.html



pozdrawiam

#48
od grudnia 2009

2010.01.10 03:57 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Test kondensora Lomo w oświetleniu skośnym. Wychodzi trochę lepiej niż kombinacje ze zwykłym kondensorem. Może mi ktoś doradzić jak przygotować preparat żeby nie wysychał za szybko i żeby uśmiercić pierwotniaki ale żeby nie były wymięte tylko normalnie wyglądały?. Żelatyna z alkoholem ? Olej z alkoholem ? Nie mam pojęcia. Te obrazki poniżej są zrobione z żyjących stworzeń i stakowanie w Registax za bardzo nie wychodzi a chciałbym mieć dość czasu na kolorową fotkę
pozdrawiam



#49
od grudnia 2009

2010.01.10 04:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Udało mi się też zrobić obiektyw Lomo. Skleiłem oba elementy kropelką oraz nakleiłem na to tulejkę z pojemnika od kropli do nosa Otrivin Allergy. Wyszło super. Obiektyw jest o 2 mm krótszy od pozostałych ale to nie szkodzi.
pozdrawiam

#9
od maja 2005

jesli chodzi o pierwotniaki to stosowana jest technika utrwalania piewrotniakow w celu wykonania preparatu stalego barwionego. Na szkielko nanosi się malutka rople bialka jaja kurzego i pozostawia do wyschniecia. Potem nanosi się krople z pierwotniakami i pozostawia lekko do przeschniecia, ale tylko tyle żeby otracic troche wody ale nie wysuszyc calego preparatu. Potem odwraca się szkielko kropla w dol nad naczyniem w oparach utrwalacza (niestety nie pamietam jakiego, chyba opary z osmu). W domu w polsce mam ksiazke z ta prcedura , teraz jestem za granica. Ksiazka ma tytul protozoologia, dosc stara ksiazka ,autora nie pamietam, ksiazka ma szaro jasna niebieska okladke. Tam jest opis techniki sporzadzania preparatow protozoologicznych.
Po utrwaleniu preparat się barwi np. metoda MGG (may grunvald giemsa) tak jak krew lub samym odczynnikiem giemsy (metoda Giemsa) – zabarwieniu ulegaja jadra komorkowe na granatowy kolor. Można barwic preparat tez fioletem goryczki, krystalicznym, blekitem, lub hematoksylina lub innymi barwnikami laczacymi się z jadrem komorkowym i substancjami kwasnymi w komorce pierwotniaka.

#50
od grudnia 2009

2010.01.10 23:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Obiektyw Lomo 85/1.0 WI jest gotowy więc mogę kontynuować testy. Tym razem zadbałem o oświetlenie w systemie Koehlera według tych zaleceń - http://www.grzyby.pl/oznaczanie-mikroskop-Koehlera.htm. Mam nadzieję, że udało mi się to dobrze zrobić przy pomocy lampy PZO widocznej na poniższej fotografii. Przy tej zabawie stwierdziłem ciekawą rzecz. Kondensor w lampie jest pojedynczą soczewką i przy odpowiednich ustawieniach żarówki realizowanych za pomocą dwóch śrub centrujących można tak ustawić lampę, że kondensor rozczepi światło na składniki widmowe. Można wybrać sobie zakres widma, w którym chcemy obserwować. Oczywiście najlepiej jest wybrać światło niebieskie ze względu na najkrótszą długość fali.
Nie robiłem z tym jednak doświadczeń ponieważ postanowiłem przetestować przydatność filtra CCD narrowband O III z Baader Planetarium. Chodziło mi o to żeby „wyciągnąć” maksymalną zdolność rozdzielczą z mikroskopu. Filtr ten pracuje w paśmie 500 nanometrów w przedziale zaledwie 8,5 nanometra. Jest to jeden z najlepszych filtrów na rynku. Jego spektrum pokazano na fotografii poniżej. Chodzi w tym o to żeby obejść w jakiś sposób aberrację chromatyczną układu optycznego, przede wszystkim obiektywu. Sprawa jest prosta. Jeśli będę obserwował w bardzo wąskim paśmie to nie będzie aberracji chromatycznej ponieważ obiektyw nie ma czego korygować. Obraz powinien być takiej jakości jak z obiektywu APO, przynajmniej pod względem minimalizacji aberracji chromatycznej. Być może zdolność rozdzielcza może nawet przewyższyć zdolność rozdzielczą takiego obiektywu pracującego w świetle białym. Oczywiście nie będzie to obraz kolorowy jak w obiektywie APO. Teoretycznie tak jest ale w praktyce może być inaczej a nie sprawdzę tego ponieważ nie mam takiego obiektywu. W obiektywie APO mogą też być lepiej skorygowane inne wady optyczne sądząc po powalających na glebę cenach. Ale zostawmy teorię. Z ciekawości sprawdziłem jeszcze niebieski filtr mikroskopowy. Ponieważ filtr O III przepuszcza bardzo wąskie pasmo w świetle niebiesko - zielonym to przykładając do niego filtr niebieski powinniśmy zaobserwować znaczne pociemnienie obrazu założywszy, że filtr niebieski jest dość sprawny. Niestety, patrząc pod światło nic takiego w najmniejszym stopniu się nie dzieje. Wynika z tego, że mikroskopowy filtr niebieski swobodnie przepuszcza światło z filtra O III, z zakresu niebiesko - zielonego. Filtr ten tylko z wyglądu jest niebieski i trudno oczekiwać żeby pracował w zakresie 400 - 450 nanometrów. Filtr O III pod światło jest ciemno zielony.
Obserwacje prowadziłem w immersji wodnej na kondensorze i na preparacie.
Zdolność rozdzielcza obiektywu Lomo 85/1.0 WI w świetle filtra O III jest zadziwiająca. Kiedy w normalnym świetle na krawędziach widzimy tęczową obwódkę od aberracji chromatycznej bardzo psującą obraz, to przez filtr O III krawędzie są ostre jak brzytwa. Znacznie to polepsza zdolność rozdzielczą. Można zaobserwować jakieś szczegóły wewnątrz bakterii. W niektórych bakteriach pochodzących z akwarium (chyba bakterie gnilne?) można zauważyć jasne kółka czy plamki ( jądra?). Zrobiłem kilka fotografii ale nie oddaje to doskonałości obrazu wizualnego. Na jednej z nich widać właśnie te bakterie z jądrami.
Oprócz tego sfotografowałem ciekawsze komórki glonów. Na koniec pragnę stwierdzić, że dobre oświetlenie ma ogromny wpływ na jakość obrazów, nie mniejszy niż pozostałe elementy optyki mikroskopu. Nawet jedno małe szkiełko w postaci dobrego filtra może wszystko zmienić. W teście używałem kondensora Lomo widocznego na fotografii powyżej.
W tym cyklu o obiektywach immersyjnych pozostaje mi jeszcze zrobić test obiektywu PZO 100/1.3 OL i porównać go z Lomo 85/1.0 WI.
Pozdrawiam





bakterie



glony









i

#9
od stycznia 2010

2010.01.11 08:59 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Przy imersji coś do wody dodajesz, czy nie ma takiej potrzeby ? Mam na myśli jakiś zagęszczacz, bo tak to może wszystko pływać. Jak to w praktyce wygląda.
Zdjęcia całkiem nieźłe.
i

#2745
od kwietnia 2001

2010.01.11 09:40 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
taki wąski filtr interferecyjny daje tak jak piszesz znakomite rezultaty bo omija się aberację chromatyczną obiektywów, a obraz monochromatyczny nie we wszystkich wypadkach jest wadą - np. w mikologii często barwa nie ma większego znaczenia bo ważna jest forma, kształt a to bywa czytelniejsze na cz-b zdjęciu

wadą wąskiego filtra jest znaczne osłabienia natężenia światła - co jest problemem przy fotografowaniu (dłuższy czas naświetlania) rzeczy, które np. ruszają się w preparacie z powodu ruchów cieplnych (Browna) np. swobodnych zarodników w płynie

obiektyw z imersją jest obliczony na konkretny wsp. załamania ośrodka imersyjnego - jak jest liczony na wodę to nie należy do niej niczego dodawać co zmieni współczynnik załamania

co do standardu grubości szkiełek - przyjmuje się 0.17 mm co nie znaczy że każde szkiełko z osobna tyle ma, poza tym możesz zmierzyć suwakiem stos kilkudziesięciu szkiełek, podzielić wynik przez ich liczbę i wyjdzie pewnie ok. 0.15-0.16

jak silniejsze obiektywy (x40) są liczone na grubość szkiełka 0.17 mm to drobna różnica grubości szkiełka nakrywkowego, rzędu 0.005 mm, istotnie rozjeżdza korekcję i kręcąc takim pierścieniem można uzyskać wyraźniejszy obraz, oprócz grubości szkiełka są też różnice jakości w zależności od grubości preparatu - takim pierścieniem i wtedy można nieco poprawić obraz

#51
od grudnia 2009

2010.01.11 10:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Na moim Lomo 85/1.0 WI jest podziałka, która chyba mówi na jaką grubość szkiełka jest przeznaczony obiektyw. Jak widać na rysunku jest to 0.16. Próbowałem to zmienić ale tam nie można niczym ruszyć. Obiektyw jest zakitowany przez lata leżakowania na półce. Oglądałem przez silną lupę czy jest tam jakiś ruchomy pierścień, czy tylko po prostu naniesione cyfry świadczące o tym, że ten akurat obiektyw jest przeznaczony dla szkiełka o przeciętnej grubości 0.16 mm. Odnoszę wrażenie, że jest to budowa monolityczna i że nigdy nie było tam możliwości pokręcenia czymkolwiek. Nie wiem co o tym myśleć? Obiektyw spisuje się bardzo dobrze ale faktem jest, że lubi preparaty cieńsze niż za grube. Co do filtra to ten akurat nie pochłania aż tyle światła. W porównaniu do filtrów H alfa i S II jest jasny. Fakt, że H alfa i S II są filtrami z końca czerwonego widma świetlnego. Filtry te ( H alfa, O III i S2) po raz pierwszy zostały wprowadzone do badań w orbitalnym teleskopie Hubble'a.
Po złożeniu obrazów z tych trzech kanałów otrzymuje się zdjęcia w palecie kolorów teleskopu Hubble'a. Typowym takim obrazem jest np. Mgławica Krab.



Oświetlenie z mojej lampy PZO spokojnie i z nadwyżką radzi sobie z tym filtrem.
Poradziło by sobie też z H alfa i S II, tylko że stosowanie tych filtrów jest bez sensu ponieważ są z dłuższego pasma widma. Oryginalne, uproszczone oświetlenie w Studarze nie radzi sobie z nimi ani nawet z obiektywami 100/1.3 i 85/1.0 bez filtrów. To oświetlenie jest niezłe dla obiektywów 5x,10x i 20x. Jeśli komuś nie zależy na kolorach a chce mieć obrazy o wyjątkowej rozdzielczości to polecam filtr O III Baadera. Nie jest tani ale napewno tańszy od obiektywu APO.
W Polsce eksporterem i dystrybutorem Baader Planetarium jest firma handlowa Delta Optikal. Link do filtra - http://deltaoptical.pl/filtr-baader-narrowband-o-iii-85nm-ccd-125,d1013.html
Czy obrazy są na poziomie APO tego nie wiem bo nie mam takiego obiektywu ale przypuszczam, że tak jest pomijając tą niedogodność, że są jednobarwne, wpadające w zieleń. Moja kamerka spokojnie kręci przez ten filtr 30 klatek/sek i posiada jeszcze sporą nadwyżkę światła.Kamerki CCD są bardzo czułe. Nie wypowiadam się na razie na temat fotografii aparatem fotograficznym ale mogę zrobić próby Canonem 400D i sprawdzić jakie są czasy naświetlania. W obserwacjach wizualnych również mamy nadwyżkę światła. Tak jest z tą lampą PZO ale nie wiem jak jest z wbudowanymi lampami np. w mikroskopie Biolar i innych.

Pozdrawiam

(wypowiedź edytowana przez franz 11.stycznia.2010)

#52
od grudnia 2009

2010.01.11 10:56 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Koniecznie muszę uzupełnić, że lepszym filtrem będzie filtr H beta ponieważ jest bliżej światła niebieskiego od O III, ale może być nieco ciemniejszy, o ile tego nie wiem ponieważ nie mam takiego filtra. Jest to filtr z tej samej serii.



Wielkiej różnicy w porównaniu do O III nie będzie ale jest on o 66 zł tańszy od O III - http://deltaoptical.pl/filtr-baader-h-beta-85nm-125,d1011.html
Naprawdę, są to filtry na najwyższym poziomie. W porównaniu do nich, filtry mikroskopowe to są zwykłe kolorowe szkiełka, przynajmniej z tych mikroskopów z niższych i średnich połek. Jak jest z filtrami w mikroskopach w cenie samochodów nic mi nie wiadomo.
pozdrawiam

#12
od stycznia 2009

2010.01.13 22:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Łukasz Jagodziński (tdk)
Bogdanie Matyja, jestem pod wrażeniem twoich eksperymentów, a opis obserwacji z użyciem filtra OIII przeczytałem z zapartym tchem. Zdjęcie bakterii jest świetne. Jedyna rzecz, jaka mi trochę przeszkadza, to widoczne na wszystkich zdjęciach drobinki kurzu (wiem, wiem, że nie jest łatwo oczyścić układ optyczny).
Jestem ciekaw testu z obiektywem immersyjnym PZO!

#54
od grudnia 2009

2010.01.13 23:55 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Te drobinki kurzu najprawdopodobniej znajdują się wewnątrz obiektywu Lomo 85/1.0. Na innych moich zdjęciach z innych obiektywów znajdzie się też ale nie tyle a są także fotki zupełnie czyste. Tego obiektywu nie da się rozkręcić żeby go wyczyścić. Ogólnie to on jest klarowny i daje bardzo dobry obraz pomijając ten jedem mankament. Pech chciał, że drobinki te będąc na którejś z powierzchni optycznej dają akurat taki paskudny efekt. Mapa tych drobinek nie zawsze dokładnie się pokrywa ale można doszukać się tu pewnej prawidłowości. Widocznie zależy to bardzo od oświetlenia konkretnego obiektu, które z tych drobinek widać bardziej a które mniej. Trzeba to będzie obserwować bo być może odpowiedzialny za to może być jeszcze kondensor.
Pozdrawiam

#13
od stycznia 2009

2010.01.14 01:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Łukasz Jagodziński (tdk)
Zauważyłem, że w moim mikroskopie największy (zły) wpływ na jakość obrazu ma kurz na okularach. Wpływu kurzu na obiektywach nie zauważyłem (choć jakiś kurz musi też przecież być - obiektywy nie są szczelne).
Jeszcze raz dziękuję za twoje zdjęcia i opisy. Wniosłeś na forum coś świeżego. Czekam z niecierpliwością na test obiektywu immersyjnego PZO :)

#55
od grudnia 2009

2010.01.14 08:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Muszę to jeszcze sprawdzić. Być może, że to jednak jest od kondensora. W pewnych ustawieniach kondensor moze dawać takie piękne obrazki. Test niedługo będzie. Szkoda, że to forum nie jest bardziej obrazkowe, to znaczy, że ludzie nie chwalą się fotkami. No, ale nie wiem ile miejsca na to mają Wielce Czcigodni Kreatorzy Forum. Nie chciałbym nadużywać.
Pozdrawiam

#80
od sierpnia 2005

2010.01.14 09:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Perz (pimpek_m)
Hej,

Wielce Czcigodny to tylko tytuł określający "stopień gadulstwa", nadawany po wyklikaniu odpowiedniej ilości postów.
Administrator nie nałożył jakichkolwiek ograniczeń ilościowych, tak więc każdy może wklejać ile tylko chce fotek na forum.

pozdrawiam
Piotrek

#57
od grudnia 2009

2010.01.14 09:52 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
A ja myślałem, że mają coś wspólnego z administratorami. Obecnie chyba jestem na dobrej drodze do tytułu Wielce Czcigodnego ...., bo w roku 2010 z pewnością mam pierwsze miejsce, jak na razie.
Pozdrawiam
i

#2746
od kwietnia 2001

2010.01.14 15:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
co do kurzu to aby był widoczny w obrazie to musi być w płaszczyźnie przedmiotowej (czyli w preparacie) albo w którejś ze sprzężonych (optycznie) z nią płaszczyzn lub b. blisko ich lub mieć b. duże rozmiary (raczej paproch niż kurz)

w praktyce większość kurzu w obiektywie (i innych miejscach drogi światła) nie ma szans ujawnić się w obrazie bezpośednio, choć powoduje "zmniejszenie kontrastu"


prosta technika lokalizacji drobinek ujawniających się w obrazie to poruszanie odpowiednim elementem przez okręcenie - odpowiednio okularu, filtra, obiektywu, kondensora i co tam jeszcze jest po drodze światła, (preparat też)

jak przy poruszaniu danego elementu rusza się coś w obrazie to znaczy że znajduje się na ruszanym elemencie

#58
od grudnia 2009

2010.01.14 17:05 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Kontynuując kwestię kurzu to zafajdana była matryca CCD. Faktycznie, kurz w obiektywie nie może się uwidocznić. Mnie to tylko cieszy ponieważ obiektyw LOMO 85/1.0 mogę zaliczyć do bardzo udanego zakupu za małą kasę. Jedyny jego feler to jest brak amortyzacji z powodu samozakitowania się z upływem czasu. Trudno jest utrzymać matrycę w czystości. Po kilku próbach czyszczenia doprowadziłem ją do stanu idealnego na początku testu ale po godzinie znów było kilka pyłków. Jest to wyjątkowo upierdliwe. Podczas samych testów postanowiłem się tym nie przejmować, dopiero jak będę robił super fotkę to wszystko musi być jak należy.
Przetestowałem obiektyw PZO 100/1.3 OI w takim samym układzie jak LOMO 85/1.0 WI.Olejek immersyjny był na kondensorze i na szkiełku. Obiektyw jest bardzo dobry o nieco lepszej rozdzielczości od LOMO, co nie powinno dziwić. Obrazy w świetle filtra O III są bardzo ostre. Na korzyść LOMO przemawia łatwiejsza obsługa w związku z immersją wodną. Oba obiektywy są godne polecenia. Przykladowe obrazki z obiektywu PZO 100/1.3 przytaczam poniżej. Proponuję jednak ściągnąć krótkie filmiki z mojej stronki, które lepiej obrazują przydatność obiektywu, chociaż jakość ich jest wyraźnie gorsza od nieskompresowanych oryginałów - http://astronomia_amatorska_seniora.republika.pl/klipy.html
Podsumowując oba testy trzeba stwierdzić, że filtr O III nadaje się wyśmienicie do mikroskopu.
Pozdrawiam











#59
od grudnia 2009

2010.01.15 16:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Okrzemka oraz rzęski jakiegoś pierwotniaka. Obraz końcowy złożony z 4 obrazków zrobionych w O3, czerwonym-R, zielonym-G i niebieskim-B kanałach - O3RGB. Lepsza jakość wymaga obiektywu APO dla kanałów RGB. Na razie nic lepszego nie będzie.
pozdrawiam



i

#10
od stycznia 2010

2010.01.15 18:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
SUPER !, to chyba najlepszy komentarz.
Napisz jaki obiektyw ?

#60
od grudnia 2009

2010.01.15 19:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Obiektyw PZO 40x/0.65. Są stare obiektywy APO - Lomo ale gdzie dorwać takiego?
pozdrawiam

#61
od grudnia 2009

2010.01.16 01:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Próba złożenia powyższego pierwotniaka w programie Helicon Focus.
W sumie złożyłem 8 fotek z różną głębią ostrości. Przedstawiam pierwszą i ostatnią fotkę oraz wynik złożenia w Helicon Focus. W wersji darmowej program dodaje niestety napis ale można sprawdzić co jest warty. Moim zdaniem składa dobrze ale rewelacyjnie to nie wygląda.
pozdrawiam

pierwsza fotka



ósma fotka



wynik

#62
od grudnia 2009

2010.01.16 01:17 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Zapomniałem napisać, że to był obiektyw 20x/0.40

#63
od grudnia 2009

2010.01.16 02:18 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Tutaj jest do ściągnięcia program darmowy, który robi to samo (7,9 Mb) -
http://hadleyweb.pwp.blueyonder.co.uk/CZM/News.htm
Efekt poniżej.
pozdrawiam

#11
od stycznia 2010

2010.01.16 09:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Co zrobić, żeby CombineZM nie powiększał obrazu wynikowego ? Chciałbym zachować go w rozmiarze oryginalnym.
i

#2747
od kwietnia 2001

2010.01.16 10:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Marek Snowarski (marek)
kiedyś rozpoznawałem możliwości Helicon i CombineZM i niestety sposób składania obrazów w osi Z realizowany przez tego typu oprogramowanie polega na wyborze z kolejnych warstw najbardziej ostro zobrazowanej części

taki algorytm daje pożądane rezultaty w tych wypadkach gdy w danemu miejscu wynikowego obrazu 2D odpowiada tylko jeden ze stosu obrazów 3D

taki algorytm nie daje interesujących rezultatów w przypadku obiektów przeźroczystych (jak w przypadku obrazów z mikroskopu)


lepsze wyniki składania serii obrazów mikroskopowych w osi Z daje uzwględnienie tego że obrazem danego punktu w obiekcie jest interferencyjny przestrzenny (3D) obraz opisywany funkcję PSF
moje próby zastosowanie tego domowymi środkami są opisane tutaj
https://www.bio-forum.pl/messages/33/28617.html
i nie są jeszcze zakończone (nie bawiem się tym obecnie bo mam inne priorytety)


przy okazji
moje zabawy z oświetleniem azymutalnym i stereofotografią mikroskopową : https://www.bio-forum.pl/messages/33/29748.html

#64
od grudnia 2009

2010.01.16 12:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Efekt stereo w mikroskopii ogólnie jest słaby. Żeby uzyskać prawdziwy efekt 3D należałoby zastosować mikroskop stereoskopowy, zrobić fotkę przez lewy i prawy okular i oglądać fotki jak stereogramy. Helicon Focus ma ponoć funkcję budowy obrazu pseudo 3D w swej najdroższej wersji. Dalej to jednak nie będzie prawdziwe stereo.
Moja próba oszukania rzeczywistości przy pomocy metody anaglifowej. Wybrałem do tego specjalnie fotkę z nieostryn środkiem ażeby wzmocnić efekt. To ciągle są tylko namiastki ponieważ prawdziwe stereo musi mieć dwa różne obrazy. Mnie CombineZM nie powiększa obrazu wynikowego. Może coś źle klikasz ?
pozdrawiam
ps. w astrofotografii można uzyskać ciekawsze efekty pseudostereo

#65
od grudnia 2009

2010.01.16 13:05 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Do oglądania prawe szkło ma być czerwone.

#66
od grudnia 2009

2010.01.16 18:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Dla porównania przed chwilą obrobiłem na "3D" moją fotkę wycinka Księżyca.
Tutaj można zrobić jakąś perspektywę co potęguje efekt. Na fotce z mikroskopu to nie wychodzi. Link do fotki - http://astroexpo.pl/index.php?module=Photo&func=fullview&id_photo=2503
pozdrawiam

#67
od grudnia 2009

2010.01.17 13:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Bakterie i okrzemka, obiektyw PZO 100/1.3
pozdrawiam





i

#12
od stycznia 2010

2010.02.02 08:12 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Pantofelki - ciemne pole obiektyw 20XPlan - pow. 200X


światło skośne - obiektyw 40XPlan - pow. 400X

#73
od grudnia 2009

2010.02.02 12:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Bardzo ładnie wyszło! Jaki masz kondensor ciemnego pola i jaki mikroskop?
pozdrawiam
i

#13
od stycznia 2010

2010.02.02 13:36 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Mikroskop:
http://deltaoptical.pl/mikroskopy/mikroskop-delta-optical-evolution-100-trino-plan,d1678.html

i kondensor do niego, kamerkę 1,3 MPa (kupiłem dwa lata temu do poprzedniego mikroskopu), bo ten mam od niedawna.
http://www.scopetek.com/CameraDevices/product/dcm.html

Pozdrawiam

#74
od grudnia 2009

2010.02.02 16:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Mikroskop fajny i drogi. Ten kondensor jest w nim? http://deltaoptical.pl/kondensor-do-ciemnego-pola-dla-do-genetic-pro-do-evolution-100,d1581.html
Kto produkuje te mikroskopy?
Ja mam mikroskop za 6 stów.
pozdrawiam
i

#14
od stycznia 2010

2010.02.02 17:30 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Tak to ten kondensor, mikroskop made in CZAJNA, negocjowałem ze sprzedającym.
Dali trochę upustu i dodatkowy obiektyw w cenie. To mój szósty albo siódmy mikroskop. Na tym zdecydowanie kończę. Mikroskop całkiem niezły.

#75
od grudnia 2009

2010.02.02 17:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Mój pantofelek coś wypluwa na zewnątrz. Fajnie to wygląda na filmie. Obiektyw achro 20x.
pozdrawiam



i

#15
od stycznia 2010

2010.02.02 19:05 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Pantofel poszedł na strone :)

Jakie Twoja kamera ma powiększenie (okular), wygląda na duże jakieś 15-20X.

#76
od grudnia 2009

2010.02.02 21:05 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Chyba się pomyliłem. To był obiektyw 40x. Nakręciłem tych filmików kilkaset i teraz nie pamiętam już dokładnie co i jak było. Kamera nie ma żadnego własnego powiększenia. Obraz na CCD tworzy bezpośrednio obiektyw bez żadnej dodatkowej optyki. Który masz kondensor ciemnego pola w Twoim mikroskopie? Delta Optical oferuje kilka kondensorów ciemnego pola do sprzedawanych mikroskopów. Kto wyprodukował Twój mikroskop? Napewno nie Delta Optical bo jak mi wiadomo oni są tylko firmą handlową. Zaczynali od handlu ruską optyką jako HIMPOL. Teraz się rozwinęli na zachodnią ofertę a właściwie to na chińską, z ruskich rzeczy już niewiele mają
pozdrawiam

#16
od stycznia 2010

2010.02.03 07:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Pisałem wyżej i mikroskop i kondensor są chińskie.

#77
od grudnia 2009

2010.02.03 08:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Ja mam chiński teleskop Celestrona. Niedługo Zeiss, Nikon i Canon też będą chińskie. Chodzi mi o typ kondensora bo jest kilka, które pasują do Twojego mikroskopu a kondensor ten jest opcjonalny w tych mikroskopach. Drążę tak ponieważ sam chcę kupić jakiś kondensor w DO do mojego Studara. Jak byś mógł zmierzyć średnicę osadczą tego kondensora to byłbym wdzięczny. PZO ma 39,4 mm.
pozdrawiam
i

#17
od stycznia 2010

2010.02.03 08:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Mam ten który wskazałeś kilka postów wyżej
http://deltaoptical.pl/kondensor-do-ciemnego-pola-dla-do-genetic-pro-do-evolution-100,d1581.html
Wieczorem sprawdzę średnice.
i

#18
od stycznia 2010

2010.02.03 09:00 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Kondensor działa bardzo dobrze z obiektywami 4, 10 i 20 z 40-stką rodzi sobie gorzej to już nie czarne ale szare pole. W ocznej obserwacji wygląda znacznie lepiej niż na zdjęciach czy filmach
http://www.youtube.com/watch?v=swB5lJOzreQ (przełącz na 480p)

niestety ułomność kamerki.
pozdrawiam

#78
od grudnia 2009

2010.02.03 10:02 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Czy ten nie byłby lepszy? http://deltaoptical.pl/kondensor-na09-dry-do-ciemnego-pola-dla-do-evolution-200-do-evolution-300,d1601.html
Wygląda bardziej profesjonalnie, o tym myślę. Twój kondensor powinien sobie radzić z obiektywem 40x bo jego apertura jest odpowiednia. Może masz za słabe oświetlenie? Według oferty oswietlenie typu Koehlera jest opcjonalne do tego mikroskopu ale można niedrogo dokupić - http://deltaoptical.pl/oswietlacz-typu-koehlera-dla-do-evolution-100,d1602.html Różnica w oświetleniu jest naprawdę spora.
pozdrawiam

#79
od grudnia 2009

2010.02.03 10:07 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Ta dafnia jest ekstra! W oryginale pewnie jeszcze lepiej wygląda bo YouTube bardzo obniża jakość. Co jej zrobiłeś, że jest taka spokojna?
pozdrawiam

#19
od stycznia 2010

2010.02.03 10:16 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Rozwielitka dogorywała, oświetlacz zamierzam kupić i jeszcze obiektyw 60X zamówiłem.

#80
od grudnia 2009

2010.02.03 10:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Nie widać w ofercie DO takiego obiektywu. Indywidualne zamówienie? Też semiplanachromatyczny? Jaka cena?

#20
od stycznia 2010

2010.02.03 10:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Na zamówienie. Planachromat około 350 zł.

#81
od grudnia 2009

2010.02.03 11:14 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
To jest do przyjęcia jak na nowy planachromat. PZO ma ceny powalające za taki obiektyw. Czyżby aż takie dobre były wyroby PZO?
i

#21
od stycznia 2010

2010.02.03 11:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Właśnie dobre pytanie. Szukam na allegro i próbuje kupić obiektyw 40X PZO, żeby porównać. Już dwie aukcje mi uciekły (nic dziwnego bo chce kupić jak najtaniej).
Jak będę mógł z czymś porównać, to co mam, to można więcej o mikroskopie napisać.
Wiadomo obiektyw to serce mikroskopu.
Ciekawi mnie czy będzie jakaś istotna różnica pomiędzy moimi planachromatami a zwykłymi PZO. Nikt mi raczej nie pożyczy swojego obiektywu do testów.

#82
od grudnia 2009

2010.02.03 14:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Tak ogólnie to optyka PZO jest dobra ale achromat PZO nie powinien stawać w szranki z semiplanachromatem jakiejś innej firmy. Porównywałem obiektyw achro 20x nie PZO ale jakiejś japońskiej firmy o nic nie mówiącej mi nazwie z bardzo starym achro 20x PZO i nie widziałem szczególnej różnicy w obrazie. Oba są bardzo dobre.

#22
od stycznia 2010

2010.02.03 14:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Mnie bardzo intryguje takie porównanie, mam nadzieje że zorganizuje coś niebawem, to się podzielę wnioskami.
i

#23
od stycznia 2010

2010.02.03 19:44 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
Średnica osadcza kondensora: 36,8 mm czyli trochę mniejsza od Twojej.
Pozdrawiam.

#83
od grudnia 2009

2010.02.03 20:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Dzięki !
pozdrawiam
i

#24
od stycznia 2010

2010.02.12 08:54 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
ob. 40X

Po kilkugodzinnych obserwacjach przez oba obiektywy mogę stwierdzić, że zwykły PZO właściwie wcale nie ustępuje mojemu planachromatycznemu obiektywowi.

W ocznej ocenie na korzyść Plan made in czajna przemawia ciut lepsza plastyka widzianego obrazu i to tyle - dla mnie 95% jakości dla PZO w stosunku do chińskiego obiektywu z mojego mikroskopu.

Przy użyciu kamery różnic nie ma żadnych, może nawet PZO wypadło odrobinę lepiej - dawał minimalnie jaśniejszy obraz.

Reasumując: chiński Planachromat a achromat PZO - 1:1 (brak widocznych, istotnych różnic)

Cieszy mnie tylko to że pasują gwinty, co za tym idzie mogę w przyszłości dokupić coś nikona albo zeissa.

#88
od grudnia 2009

2010.02.12 11:34 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
Różnicę było by widać gdybyś zrobił zdjęcie kamerą o większej matrycy. Planachromat dałby wyraźnie lepsze obrazy na brzegach. W obserwacjach wizualnych, szczególnie z okularami o małym kącie widzenia nie zauważysz różnicy
pozdrawiam
i

#25
od stycznia 2010

2010.02.12 12:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
To teraz nasuwa mi się pytanie czy warto inwestować w obiektywy markowych producentów, pomijam oczywiście klasę APO, czy ktoś ma jakieś doświadczenia ?
Czy różnice są znaczne czy tylko symboliczne ?

#89
od grudnia 2009

2010.02.12 13:18 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogdan Matyja (franz)
PZO to jest markowy producent. Twoje obiektywy też są markowe bo przeważnie robi je jakaś jedna firma optyczna dla kilkunastu producentów. To, że mikroskop jest wyprodukowany w Chinach to nie znaczy, że obiektyw tam zrobili. Myślę, że to jest jakiś japoniec, chyba, że jest wybite na nim, że jest chiński.
My, brać astronomiczna już dawno wyczailiśmy to, że sprzęt różni się przeważnie metkami firm handlowych a składany jest w Chinach z elementów optycznych wyprodukowanych przez dwie, trzy firmy optyczne w Japonii. Często zdarza się to w okularach teleskopowych i innych akcesoriach także. Oczywiście są firmy, które nie robią tego ale te firmy to jest najwyższa półka cenowa, średnio 10x tyle a jakość nie koniecznie jest w tej samej skali, czasem wcale nie ma różnicy lub jest niewielka. Nie mam tu na myśli sprzętu z pogranicza zabawek bo takie mikroskopy dwa dni temu widziałem za kilka stów w Media Markt. Jeden był Celestrona a drugi nie pamiętam. Ważyły one tak na oko 1/5 mojego Studara i były o połowę mniejsze, dmuchnąć i się przewróci.
pozdrawiam
i

#26
od stycznia 2010

2010.04.03 09:24 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jacek Mysłowski (pickul)
http://www.forum.biolog.pl/wasze-zdjecia-i-filmy-mikroskopowe-vt16840.htm

kilkanaście stron amatorskich zdjęć mikroorganizmów, forum wciąż bardzo aktywne
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Kąciki tematyczne « Mykologia. Warsztat. « Mikroskopia i mikrofotografia «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji