Pod długim czasie w końcu upolowałem moje ulubione koźlaki sosnowe
Stary bór sosnowy, mech, wrzosy. Od ostatniego stanowiska oddalone jakieś 100 m więc można uznać za to samo.:-)
Gratki :)
A tak na marginesie to czy są jakieś cechy które jednoznacznie pozwalają odróżnić go od innych koźlarzy poza miejscem występowania (i magicznym słowem :)? Co by było gdyby rosły tam również brzozy?
Moje topolowe jeszcze w tym roku nie wyrosły, wciąż czekam, ale grunt w tym miejscu jest w tym roku wyjatkowo zawilgocony i boję się, że mogą wcale nie wyrosnać, a miałem stanowisko podać do bazy z eksykatem, który w zeszłym roku nieopatrznie został zjedzony...
Gdyby były brzozy to mogłyby być babki albo pomarańczowożółte. Babka nie ma kapelusza kolorze rdzawoczerwonym a pomarańczowożółty ma za młodu wyraźnie ciemniejsze, szare rurki w stosunku do sosnowego, który ma białe, kremowe. W stadium młodocianym można je pomylić, ale i tak partner mikoryzowy tu odgrywa decydującą rolę.
Najbardziej chyba podobny jest koźlarz dębowy, którego na żywo nie widziałem:- (
W kolejności
1. niemowlak k. sosnowego
2. młodzieniec k. sosnowego
3. stary k. sosnowy.
4. zejściowy k. sosnowy
i dalej dla porównania k. pomarańczowożółty z takiego samego biotopu ale z udziałem pojedyńczych brzóz oraz k. czerwony
Ja k. świerkowe dorwałem w górach
Piękne :) Niedościgłe marzenie :) W ogóle koźlarze o czerwonym kapeluszu to moje ulubione grzyby - jak dla mnie najpiękniejsze koszykowe.