Wczoraj udało mi się odnaleźć ponownie stanowisko dziwnego pieprznika (w nieco innym miejscu niż w roku ubiegłym). Usiłowałam coś na jego temat dowiedzieć się rok temu, ale się nie udało. Przypadkiem natrafiłam w sieci na zdjęcia cantharellus ianthinoxantus i pewne cechy mojego znaleziska mi tu pasują. Owocniki pozrastane po kilka, bardzo kruche, mocno nasiąknięte wodą, trzon gąbczasty (nie tak twardy jak u zwykłego pieprznika i różowawo-liliowy nalot na całym grzybku prócz kapelusza. Nie jestem pewna na 100%, że to jest to i czekam na korektę.
Na temat tego gatunku mam bardzo mało informacji.
Podejrzewam, że fioletowawy nalot, to któryś z pasożytniczych grzybów.
Mieliśmy to chyba kiedyś na forum i chyba zostało oznaczone, nie pamiętam niestety, gdzie to było...
Według mnie jest to gatunek dla którego te cechy są charakterystyczne. W identycznych warunkach, rosnące tam pieprzniki, są zupełnie normalne. Środowisko - las bukowy (chociaż zdarzają się pojedynczo inne gatunki drzew). Mam je zasuszone, więc mogę przesłać do zbadania. Pozostawione na miejscu poddam dalszej obserwacji. Po prostu dziwne i intrygujące dla mnie są te grzybki:-)
Aniu, poobserwuj je jeszcze trochę, czy ten fioletowy nalot będzie się zmieniał i zerwij takie mocno dojrzałe.
Susza, niestety, nie pozwoliła na ich obserwację. Udało mi się jednak znaleźć nowe 14 września. Te chyba już dojrzały jak należy. Może teraz uda się je jakoś oznaczyć. Zebrane suszki (i te z sierpnia, i te z września) prześlę do Ciebie Aniu. Fioletowy nalot jakby zaniknął.
Suszki dotarły:-)
Siądę nad nimi w czasie bliżej nieokreślonym:-)
Jeszcze go nie sprawdzałam:- (( (
Dozbieraj Aniu dojrzałych trochę ok?
Żebym to ja wiedziała kiedy one dojrzeją, ale się postaram :)
Wczoraj dozbierałam i dziś poszły priorytetem, żywe:-)
Aniu, miałaś "nosa" i szczęście, te kurki, to Cantharellus melanoxeros. Bardzo często synonimizowany z typowanym przez Ciebie C. ianthinoxanthus. GRATULACJE!!!!:-)
Aniu, bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się dowiedzieć jaki to gatunek. Trzy lata trwało to wszystko, ale się opłaciło :)
Jako ciekawostkę dodam, że jest to gatunek endemiczny dla Europy!