Główna Zaloguj Wyloguj się Załóż Edycja Szukaj Kontakt grzyby.pl atlas-roslin.pl
Okratek czerwony - Clathrus ruber ??
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Kąciki tematyczne « Clathrus - okratek «

#319
od czerwca 2008

pewny nie jestem, ale wygląda jak stary owocnik okratka czerwonego

#5137
od września 2005

na to wygląda:D Skąd? Zebrałeś?

#320
od czerwca 2008

Sprawdzałem jedynie 'organoleptycznie' - w palcach jak skrzyżowanie miąższu chleba ze starą gąbką, pozostawiając śmierdzący zapach. Pobocze drogi z Polskiego Cmentarza Wojennego na Monte Cassino na szczyt Wzgórza 593 z obeliskiem 3 Dywizji Strzelców Karpackich, 18 V 2016:
41°29'48.00"N
13°48'18.66"E

#5138
od września 2005

A, myślałem że u nas w PL. Od razu mniej interesujący:D

#636
od grudnia 2005

a gdzie w PL jest potwierdzony okratek czerwony?
i

#645
od grudnia 2005

już znalazłem rozmieszczenie obcych sromotnikowatych w polsce w tym okratka czerwonego (całkiem przypadkiem)

http://cepl.sggw.waw.pl/sim/pdf/sim33_pdf/sim33_Szczepkowski_Obidzinski.pdf

#325
od czerwca 2008

Właśnie do mnie dotarło, że kilka lat temu (2010) wymieniłem korespondencje z Anną Kujawą na temat odnalezienia stanowiska mądziaka malinowego w Chęcinach, miałem to oficjalnie zgłosić i na śmierć zapomniałem ...

#343
od czerwca 2008

ale numer - a widzieliście to:
http://grzybiarze.eu/forum/index.php?topic=1906.0
- faktycznie okaz wygląda jak mieszaniec :)

#4045
od lipca 2004

2016.05.24 16:26 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Widzimy to, co chcemy zobaczyć, a nie na tym to polega... ;-)

#344
od czerwca 2008

Oj nie - przyrodnik który nie zwraca uwagi na cechy zmienności??? w to nie wchodzę :) A tak na poważnie - przecież to oczywiste, że skoro brak drugiego gatunku, to nie ma hybrydy.

#4053
od lipca 2004

2016.05.25 08:30 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Jestem pierwszy, który się doszukuje :-)
Jednak ociupina "zimnej wody" też jest wskazana ;-)
i

#5363
od maja 2006

Okratek australijski tworzący owocnik zbliżony do okratka czerwonego był już przedyskutowany na tym forum, tylko nie mogę odnaleźć tego wątku. Pamiętam, że ktoś napisał, że taka deformacja może być na skutek chyba przemrożenia, ale nie jestem pewien.

#356
od czerwca 2008

a tu znowu trafilem na info o znalezieniu w Polsce okratka czerwonego przez Justyna Kołka:
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/3516027,ufo-obcy-nie-tak-wyglada-najpiekniejszy-grzyb-beskidow-zdjecia,id,t.html
i

#658
od grudnia 2005

wątek z nietypowym okratkiem australijskim z pozrastanymi ramionami

https://www.bio-forum.pl/messages/33/284092.html
i

#660
od grudnia 2005

o, mój też był nietypowy - dwie pary ramion były nierozdzielone -

nie zgłosiłem (Żywiec) by trzeba by pobrać eksykat - a za to by mnie z hotelu wyrzucili.

https://www.bio-forum.pl/messages/33/208512.html

#357
od czerwca 2008

Jak się zakłada watek tematyczny?? Rzuciłem okiem tu i tam no i wniosek jest dość oczywisty: tego co nie zgłoszone lub niemożliwe do zgłoszenia, jest najprawdopodobniej więcej niż oficjalnych stanowisk. Trzeba by takowe doniesienia zebrać 'zusammen do kupy'...

#4054
od lipca 2004

2016.05.25 19:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Justyn, to znakomity grzybiarz :-)
Może ktoś z krakowskiego ośrodka (Marcin, Darek) to potwierdzi?
Jest eksykat?

#358
od czerwca 2008

"Co ciekawe Justyn Kołek jest jedyną osobą w Polsce (potwierdził to nieżyjący już prof. Wadysław Wojewoda z krakowskiej PAN)" - chyba lepszej rekomendacji nie trzeba?

#4057
od lipca 2004

2016.05.25 21:19 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
Pewnie, że nie trzeba (chyba?), ale ja to jak ten niewierny Tomasz, czyli pytanie pozostaje ;-)

#320
od marca 2010

2016.05.25 22:29 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ryszard Rutkowski (rudek)
Bogdan, byłem na tm miejscu "okratka czerwonego" wielokrotnie (co do metra) i nic takiego tam nie wyrosło.
Jak dla mnie to z tym okratkiem wielka bujda.
Będę to miejsce kontrolować, mam nadzieje że się mylę.

#359
od czerwca 2008

Kolejny raz apeluje o założenie nowego kącika tematycznego, dotyczącego okratków - są naprawdę liczne niepublikowane doniesienia Clathrus archeri, które warto zebrać w jednym wspólnym miejscu. Nie mam zielonego pojęcia, jak się coś takiego robi, wiec liczę na życzliwość "starych wyjadaczy forumowych"...

#5146
od września 2005

Pozwolę sobie jednak zauważyć, że od zbierania danych mamy GREJ i drobienie danych o rozmieszczeniu po "kącikach tematycznych" jest mało zasadne. Gatunki szczególnie charakterystyczne (a w szczególności ich stanowiska z obszarów chronionych) są przyjmowane na podstawie dokumentacji fotograficznej (każdorazowa decyzja kustoszów, czy wystarczy). Oczywiście zawsze zgłoszenie udokumentowane okazem zielnikowym jest bardziej wartościowe.

#360
od czerwca 2008

Z całym szacunkiem - tego właśnie nie jestem w stanie pojąć. Można myśleć co się chce, jednak w niczym nie zmieni to faktu, że akurat ten gatunek jest tak charakterystyczny, że o pomyleniu go z czymkolwiek nie ma po prostu mowy. Powierzchnia tego kraju (poza drobnymi zmianami np. piaszczystych łach wybrzeża), generalnie nie ulega zmianie - stąd jeśli coś na tym terenie rośnie, to po prostu jest i już. Niezależnie od tego, czy zostanie zebrany okaz zielnikowy czy też nie. Stad moim skromnym zdaniem, nikomu się krzywda nie stanie, jeśli poprzez nieformalne 'zagęszczenie' stanowisk - uzyskamy obraz rozmieszczenia gatunku w Polsce zdecydowanie bliższy stanowi faktycznemu niźli oficjalnie prezentowany. Co natomiast zrobią z tym naukowcy - to już kwestia indywidualnych decyzji. Forum internetowe nadaje się do tego celu wręcz idealnie - nie czyniąc przecież nikomu najmniejszej krzywdy.
Dla przykładu -

Niemcowa (dawna kolonia) koło Rytra, powiat Nowy Sącz, gmina Piwniczna-Zdrój, małopolskie, ATPOL EG35 - 18 wrzesień 2014

https://www.youtube.com/watch?v=AuFQs7pPmKc

Ktoś ma jakieś wątpliwości co do poprawnego oznaczenia gatunku? Tak na marginesie - czy macie świadomość, ile tego jest w sieci????

#5147
od września 2005

Okazy zielnikowe zachowuje się z trzech (przynajmniej) powodów:
- aby okaz oznaczyć lub potwierdzić oznaczenie dokonane na podstawie obserwacji w terenie. Dokumentacja foto/video jest "nierówna" - czasem świetna, czasem do d.... Pamiętam akcję sprzed lat - zbieranie danych o grzybach chronionych i zgłaszanie ich do bazy przez młodzież szkolną. Były takie znaleziska, o tak zrobionej dokumentacji, że nawet AK nie była w stanie zweryfikować oznaczenia gatunków tak charakterystycznych jak szmaciak. Pamiętam również historię okazu Inonotus obliquus zebranego przez pewną panią profesor - ktoś zajrzał do zielnika i się okazało, że to kawał drewna z naroślą rakową.
- aby za 30 lat, jak ktoś stwierdzi, że zebrany gatunek to w rzeczywistości takson zbiorowy, można było w oparciu o ponowne badania (mikro, DNA, chemotaksonomia) stwierdzić, do jakiego w rzeczywistości gatunku odnosi się rzeczone stanowisko (vide Paxillus involutus - "akurat ten gatunek jest tak charakterystyczny, że o pomyleniu go z czymkolwiek nie ma po prostu mowy", z tym, że to minimum 3 lub 4 gatunki...);
- aby, jak filmik z youtuba albo zasoby BioForum szlag trafi, można było pójść do zielnika, wyciągnąć karton ze zbiorami i sobie te dane "odzyskać". Oczywiście zbiory muzealne też są "zniszczalne", ale mimo wszystko bardziej trwałe i mniej zależne od ludzkich kaprysów i błędów. Dlatego też dane z bazy GREJ są w miarę regularnie (AK - czytasz to:D??) publikowane, tak na wszelki wypadek.

"Forum internetowe nadaje się do tego celu wręcz idealnie - nie czyniąc przecież nikomu najmniejszej krzywdy" - zgadzam się w 100%. Idea baz takich jak GREJ opera się na 2 głównych założeniach: i) dane są weryfikowane (w miarę możliwości) i ii) dane znajdują się w jednym miejscu (na tym polega potęga baz danych - że są one zebrane w jednym miejscu, a nie trochę tu, trochę tam).

Nikomu oczywiście nie zabraniam zbierania danych w dowolnym kąciku na BF, ale jako kustosz zdecydowanie bardziej jestem za zgłaszaniem danych do bazy, a jak wiemy, że ktoś inny takie dane posiada, to za namawianiem tego kogoś, aby zgłosił.

#10405
od maja 2003

2016.05.26 12:45 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Anna Kujawa (ania)
AK - czytasz to:D??

idź Ty z tym walcem drogowym z mojego sumienia.... :-)

już i tak mam jakieś pokiereszowane - szczególnie ostatnio

#2124
od marca 2010

2016.05.26 13:09 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
Coś nabroiła, przyznaj się ;-) :-D

#11027
od maja 2009

2016.05.26 13:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Mirosław Gryc (mirek63)
Powiem krótko:
- nikt nikomu przecież nie zabrania zbierać danych i jeśli ktoś ma czas i chęci to dlaczego by nie?

Na tym forum przyjęto takie a nie inne zasady weryfikacji stanowisk i pomimo kilkakrotnie podejmowanej dyskusji na ten temat, chyba niewiele uległo zmianie w ciągu tych ostatnich lat. A to dlatego, że konieczny był kompromis pomiędzy zachowaniem jak największej wiarygodności znalezisk a możliwościami czasowymi weryfikatorów(kustoszy). Jak każdy jednak pewnie zauważył, pomimo tego zaległości sięgają kilku lat, wobec tego obarczanie kogoś dodatkowymi obowiązkami uważam za mało zasadne ... no chyba, że może są chętni przejąć te dodatkowe obowiązki???

(wypowiedź edytowana przez mirek63 26.maja.2016)

#4063
od lipca 2004

2016.05.27 22:11 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Bogusław Mazurek (bogdan)
GREJ; Ania i Błażej (bo on przechodzi sam siebie) :-)
Jestem pełen podziwu i uznania :-)))

#370
od czerwca 2008

RE Mirosław Gryc: "Na tym forum przyjęto takie a nie inne zasady weryfikacji stanowisk ...obarczanie kogoś dodatkowymi obowiązkami uważam za mało zasadne" - przyznaję bez bicia, że tych wpisów to już kompletnie nie pojmuję - czy aby na pewno rozmawiamy o tym samym??

RE Błażej Gierczyk: "jako kustosz zdecydowanie bardziej jestem za zgłaszaniem danych do bazy, a jak wiemy, że ktoś inny takie dane posiada, to za namawianiem tego kogoś, aby zgłosił"

- nie rozumiemy się w pełni, zresztą sądząc po pozostałych wpisach to w ogóle nie zaskoczyliście idei osobnego wątku o okratku australijskim w Polsce. Jeśli w internecie pojawia się informacja, że - tu pozwolę sobie zacytować np. taki fragment:

"Dziś znalazłem stanowisko okratka w Nowych Monasterzyskach koło Elbląga. Dużo młodych osobników. Wyglądają pięknie."

- a na to forum zagląda przynajmniej jedna znana mi osoba, ostro botanizująca w okolicy, to prawdopodobieństwo potwierdzenia anonimowego wpisu, znajdującego się do tej pory 'gdzieś w sieci', uzyskania okazu zielnikowego i oficjalnego potwierdzenia wzrasta diametralnie. Co ja gadam - jakie wzrasta? - 'wyłania się z niebytu' !!

Zacytuje w tym miejscu końcówkę artykułu z 1 linka na samej górze:
Andrzej Szczepkowski, Artur Obidziński - Obce gatunki sromotnikowatych Phallaceae w lasach Polski

"W przypadku wielu gatunków obcych obserwowano trwającą wiele lat tzw. fazę opóźnienia (ang. lag phase) między pojawieniem się danego gatunku a ujawnieniem jego zachowań inwazyjnych (Crooks 2005)... Z wyżej wymienionych powodów warto prowadzić obserwacje grzybów, rejestrować stanowiska obcych sromotnikowatych i przekazywać zebrane informacje specjalistycznym instytucjom lub towarzystwom zajmującym się grzybami (np. Polskiemu Towarzystwu Mykologicznemu lub ruchowi mykologicznemu skupionemu wokół strony www.grzyby.pl). Warto też uwzględnić je w Programach Ochrony Przyrody sporządzanych dla nadleśnictw. Pojedyncze informacje zebrane z wielu miejsc mogą pozwolić na lepsze poznanie biologii tych gatunków oraz dynamiki ich rozprzestrzeniania się w naszym kraju."

P.S. Odnośnie celowości czy sensowności pozyskiwania okazów zielnikowych, to gwarantuje, że w miarę regularnie dostarczam takowe różnym placówkom naukowym w kraju. Natomiast idea 'zmonopolizowania bazy danych' - cóż, nie ukrywam, że jest mi wręcz biegunowo obca, ale to już całkowicie odmienny temat...
i

#2060
od września 2006

2016.05.28 07:04 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jakub Węcławski (listek)
Fajnie Krzysiek, że tak bardzo Ci zależy na zbieraniu danych o okratku.

Zakładanie kącika o Clathrus nie jest złym pomysłem, jednak taki kącik będzie miał raczej znikomą wartość naukową (szczególnie w porównaniu do GREJ). Bardzie będzie to towarzyska rozmowa o okratku.

Za to nie rozumiem Twojej dziwnej awersji do GREJ... Błażej napisał już, że wystarczy fotografia i nie potrzeba w każdym wypadku zbierać eksykatu. Wystarczy namówić autora znaleziska do zgłoszenia go w GREJ albo znaleźć kogoś kto potwierdzi znalezisko i zgłosi (skoro pierwszy znalazca poprzestał na zamieszczeniu filmu w sieci czy np. poinformował o tym na fb). "Monopolizowanie" danych to w przypadku zbierania informacji o grzybach pozytywne zjawisko - przecież tu nie chodzi o biznes lecz porządek w danych naukowych. Zresztą Tobie też chyba zależy aby było to zebrane w jedno miejsce skoro chcesz zakładać kącik tematyczny... Szczególnie szkodliwe by było gdyby do kącika trafiały takie zgłoszenia, które mogły by zostać zaakceptowane w GREJ - wtedy taki kącik byłby 'konkurencją' dla monopolu GREJ.

#371
od czerwca 2008

Może zacznę od końca. Zdarzyło mi się onegdaj przed laty w Hamburgu, że pracowałem jako ogrodnik u pewnego hrabiego (wnuka ministra w rządzie kanclerza Bismarcka). W czasie jednej z częstych rozmów na wiele tematów, usłyszałem od niego dość zaskakująca diagnozę niemieckiej gospodarki, której myślą przewodnia było mniej więcej coś takiego:
"Dlaczego my Niemcy nie jesteśmy w stanie wygrać z Ameryka? Bo u nas zanim cokolwiek się zrobi, strasznie dużo się gada, często i gęsto nie wiadomo nawet o czym - natomiast oni, kiedy ktoś ma pomysł, zaczynają od 'OK - zróbmy to i zobaczymy co z tego wyjdzie, just do it!'".
Doprawdy nie pojmuję, dlaczego uważacie, że w jakikolwiek sposób mam cokolwiek przeciwko jakiejkolwiek bazie danych? Proszę na chwile zatrzymać nasze typowo-narodowe-negatywne myślenie, wyłączyć 'ego' i postarać się choć przez chwile zachować dystans do tematu. Dyskusja zatoczyła nazbyt szeroki krąg, stad poruszone zostały watki nie tylko dodatkowe, ale też o całkowicie odmiennym charakterze. Po pierwsze - trzeba nie mieć krzty wyobrazni, aby nie zdawać sobie sprawy z ogromu pracy, jaka dotychczas wykonali kustosze bazy danych. Tylko ktoś, kto nigdy nie był zaangażowany w jakikolwiek projekt, może tego nie rozumieć. Wychodzę z założenia, że każda prace należy szanować, uważam też, że również i wynagradzać - co w sytuacji najprawdopodobniej "zawalania" masy pozostałych elementów życia (jak rodzina, przyjaciele, zdrowie, sport, rekraacja, wypoczynek, kultura, sprawy duchowe, zawodowe itd. itp.) brzmi jak dowcip. Dlatego proszę zakończyć wszelkie próby obciążania mojej osoby czymś, co jest tylko i wyłącznie produktem niezrozumienia tematu. Natomiast skoro już usilnie pragniecie poznać moje osobiste zdanie na temat wszelkiej maści zbieractwa, to termin 'monopolizacja' odniosłem do sytuacji zbierania okazów zasuszonych i przechowywania ich w jednym miejscu. I tylko o tym był mój wpis. Aby nie być gołosłownym - na przestrzeni XVIII i pierwszej polowy XIXw. na zachodnich peryferiach dzisiejszego Wrocławia, pomiędzy Maślicami a Leśnica, znajdowało się śródlądowe solnisko, obfitujące w botaniczne rarytasy. Obecnie takie miejsca bezwarunkowo obejmowane są ochrona siedlisk w ramach ogólnoeuropejskiego programu Natura 2000. W wyniku intensywnej melioracji, urbanizacji i prawie całkowitego przekształcenia terenu, oczywiście całość przeszła do historii, natomiast o tym co zostało z tego miasta po jego przemianie w 'Festung Breslau' i dalszych kilkudziesięciu latach tzw. władzy ludowej, nikomu nie trzeba raczej wyjaśniać. Podobno coś z arkuszy Zielnika Śląskiego ocalało - podobno, bo mimo usilnych prób skomunikowania się i chęci opracowania językowego starych etykiet niemieckich, niewiele wskórałem. Natomiast dzięki wymianie okazów, okazuje się, że są gatunki, które w idealnym stanie przetrwały setki kilometrów na zachód od dzisiejszej granicy Polski. I tylko dlatego, ze całość nie była zgromadzona w jednym miejscu, przetrwały do dnia dzisiejszego. Co się natomiast tyczy zachowania okazów do celów badawczych (zwłaszcza wspomnianych badan genetycznych) to tu bym się nie rozpędzał, bo rożnie z tym bywa. Między innymi dlatego w krajach które na to stać, stosuje się tworzenie zbiorów w oparciu o techniki mrożenia a nie suszenia. Grzyby są być może specyficzne, nie przeczę bo się na tym kompletnie nie znam, niemniej w przypadku roślin - rozwój technik fotografii cyfrowej to skok milowy i odejście od okazów zasuszonych na rzecz wysokojakościowych zdjęć (w tym makro) w połączeniu ze zbiorem DNA to aktualnie podstawa ! (uwaga - powyższe zdanie nie dotyczy niektórych ośrodków uniwersyteckich w Polsce...)

Jeśli chodzi o dostęp do bazy danych - czyli po prostu o INFORMACJE o konkretnych gatunkach, to nie na tym ma to polegać, że istnieje jedna gigantyczna baza danych. Z całym szacunkiem (-i zanim ktokolwiek znów coś nieopatrznie zrozumie) ale wystarczy 3 minuty wysiłku aby porównać dwie mapki: zamieszczona na portalu grzyby.pl:
http://www.grzyby.pl/gatunki/Clathrus_archeri.htm
z dostępna w pracy A.Szczepkowski&Artur Obidziński - Obce gatunki sromotnikowatych Phallaceae w lasach Polski
http://cepl.sggw.waw.pl/sim/pdf/sim33_pdf/sim33_Szczepkowski_Obidzinski.pdf
Jakieś wnioski się nasuwają?

Pisałem całkiem niedawno, że dostarczam w miarę regularnie dane z obserwacji londyńskiego 'wildlife' (wczoraj jeden z modraszków i pająk polujący na stonogi, a w środę na tym forum oznaczono mi jedna z najsilniej trujących roślin Europy - szczwół plamisty; przy czym ani na owadach ani na roślinach z selerowatych się kompletnie nie znam, za to moja komórka potrafi wykonać wyraźne zdjęcia). Dane docelowo trafiają do ZBIORCZEJ BAZY DANYCH - National Biodiversity Network. Nie jest ona niczym innym jak dobrze i na miarę skrojonym projektem informatycznym, czymś w rodzaju biologicznego systemu IT, łącząc w sobie wszelkie istniejące bazy danych z uwzględnieniem lokalnych, pozarządowych, uniwersyteckich. Proszę zerknąć na mapkę rozmieszczenia Clathrus ercheri na Wyspach Brytyjskich:
https://data.nbn.org.uk/Taxa/NBNSYS0000041957/Grid_Map
Pod spodem widnieje spis różnych baz danych, z których korzystano przy zaznaczaniu punktów na mapie. Jest ich w przypadku tego gatunku kilkanaście, ale są i takie gatunki, w których korzystano z ponad 40 rożnych zbiorów bazowych. Nie chciałbym abyśmy w tym miejscu rozpoczęli kolejna dyskusje poboczna na temat ewentualnych błędów diagnostycznych, wiarygodności poszczególnych doniesień itp. historii, bo każdy kto choć otarł się o tematykę zbieractwa, ma tego pełna świadomość. Proszę raczej ruszyć w tym miejscu wyobraźnią i pomyśleć, jak mogły by wyglądać mapki rozmieszczenia poszczególnych gatunków w Polsce, gdyby połączyć w całość wszelkie dostępne siły???

#5169
od września 2005

Krzysztofie, odnoszę wrażenie, że wysnuwasz błędne wnioski dotyczące tych map. Mapa w pracy Andrzeja prezentuje WSZYSTKIE stanowiska znane z literatury (w tym wszystkie z GREJ, które były w tamtym czasie zgłoszone). Mapa w GREJ to tylko stanowiska zgłoszone przez bioforumowiczów. Aspiracją twórców GREJ (AK, MS) nie było stworzenie bazy zbierającej wszystkie dane o występowaniu grzybów w PL - to mądrzy ludzie i mają świadomość niewykonalności takiej pracy przy amatorsko-społecznym podejściu do tematu. Baza GREJ jest uzupełniona o bazę literaturową (dane po 2000; chapeau bas AK). Jest to jedyna baza dotycząca tego, co o grzybach w PL pojawiło się w publikacjach "po Wojewodzie".
NIC nie stoi na przeszkodzie, abyś po natrafieniu w sieci na pewną informację (niepublikowaną w literaturze) o występowaniu okratka namówił autora na zgłoszenie jej do GREJ, ewentualnie poprosił o udostępnienie danych i zgłosił osobiście. Jeśli natomiast natrafisz na dane opublikowane, których brak w bazie literaturowej, wyślij stosowną informację do Ani (z linkiem lub skanem pracy). Takie działanie pozwoli poprawić jedyną (i przez to najlepszą) bazę mykologiczną, jaką dysponujemy.

Oczywiście, optymalnie byłoby stworzyć bazę:
- obejmującą wszystkie gatunki, a nie tylko "rzadkie i zagrożone" - nawet przy liberalnych kryteriach rzadkości;
- obejmującą wszystkie dane literaturowe - a więc i te z list krytycznych, z prac nieujętych w listach krytycznych, z opracowań niepublikowanych (prace mgr, operaty ochronne, oceny oddziaływań na środowisko, dane zielnikowe etc.).

Jest tylko jedno "ale" - KTO ma to zrobić? Kustoszy w bazie jest troje (Ania, Tomek i ja) + administrator (Marek). Zajmowanie się GREJ nie leży w zakresie naszych obowiązków zawodowych - robimy to bo chcemy i widzimy cel takich działań. Koszty pokrywamy z własnej kieszeni. Nijak porównywać się nam do baz zachodnioeuropejskich, umocowanych organizacyjnie i finansowo w strukturach odpowiednich służb zajmujących się ochroną środowiska na szczeblu lokalnym lub krajowym.
Przyjęty "workflow" bazy GREJ zakłada weryfikację zgłoszeń (stąd podział na te sprawdzone - "zaakceptowane" i te oczekujące na sprawdzenie). I tego schematu będziemy bronić. Dla naukowej jakości danych. Marek S. zbiera dane o występowaniu grzybów do swoich mapek "grzybobraniowych" - nawet takie błahe dane wymagają z jego strony moderowania, bo zdarzają się błędy wynikające z nieuwagi/niewiedzy zgłaszających, ale też sporo celowego wprowadzania danych błędnych. Ponadto staramy się unikać w GREJ danych publikowanych w literaturze naukowej, aby nie dublować informacji.
Obecnie zebranie kompletnych (o ile to możliwe) danych o występowaniu jakiegoś gatunku spoczywa na barkach osoby, która tym gatunkiem się zainteresuje, i która te dane chce wykorzystać (na przykład opublikować). Część tej pracy jest na szczęście zrobiona (listy krytyczne, baza literaturowa, GREJ). Przykładem cytowana przez Ciebie praca Andrzeja, który nota bene posiada niezwykłe zdolności w wyszukiwaniu danych literaturowych.

Co do mojego krytycznego stanowiska dotyczącego "drobienia" baz - siedzę w nauce od jakiegoś czasu. I moje zdanie o bazach danych jest takie:
- lepsza jest baza zbierająca wiele danych niż szereg małych, niepełnych baz (nawet, jeśli suma danych w tych drugich jest nieco większa, niż w pierwszej);
- lepsze są bazy bardziej ogólne (baza grzybów rzadkich i zagrożonych w PL) niż bazy lokalne (strzepiaki okolic Pacanowa, ciemnozarodnikowe grzyby północnego Roztocza i Niziny Szczecińskiej etc.).

Co do danych zielnikowych (zbieractwa):
- grzyby różnią się nieco od roślin naczyniowych - specyfika tej grupy polega na tym, że 98% gatunków (albo i więcej) porównać można do rodzajów Rubus, Taraxacum i Hieracium, a nie do Campanula czy Conium. Jednak badanie mikroskopowe jest najczęściej niezbędne.
- okazy z GREJ są obecnie zdeponowane w trzech zielnikach kustoszy + część już przekazana do zielników uniwersyteckich. Pewna (niewielka) część jest w zbiorach zgłaszających - niestety zdarzało się, że stawały się niedostępne dla zainteresowanych z zewnątrz, dlatego powoli staramy się to odkręcić. Z czasem (w ostateczności, po naszej śmierci) zbiory zostaną wcielone do zielników instytucjonalnych. Lepszej drogi nie ma. To że część zbiorów ginie w czasie wojennej zawieruchy - trudno się dziwić i należy się z tym pogodzić. Inna rzecz, że niedostępność wielu zbiorów w polskich zielnikach nie wynika z ich zniszczenia, tylko z bałaganu (a ten jest efektem braku środków i troski o zbiory przyrodnicze; trudno w to uwierzyć, ale są zielniki uniwersyteckie w których nie ma etatu kustosza, które nie mają swojego pomieszczenia i są trzymane po kątach, które nie posiadają katalogu zbiorów (a żaden(?) nie udostępnia takiego katalogu on-line) lub które służą za źródło zużywalnego materiału na zajęcia dla studentów, bo prowadzącym nie chce się zadbać o stworzenie kolekcji dydaktycznych).
- DNA - wiadomo, że lepiej mrozić, ale przy obecnym sposobie pracy jest to niewykonalne. Na całe szczęście, w grzybach DNA "trzyma się" nieźle.

#7405
od sierpnia 2002

2016.05.28 13:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Imię i nazwisko (pimpek)
@Krzysztof Andrzejewski - chcesz siedzieć, szukać po internecie i zbierać do kupy stanowiska, zgłoszenia i informacje, potem kontaktować się lub nie z osobami, które znalazły? Przecież nikt Ci nie zabrania googlowania i umieszczania tych informacji w jednym wątku.
Proszę: https://www.bio-forum.pl/messages/33/846989.html

#372
od czerwca 2008

- jasna cholera, jak to możliwe, ze wyszukiwarka mi wcześniej tego zbioru nie podała??? Właśnie o to mi chodziło, żeby wyjść wreszcie z działu 'Jaki to grzyb?' - dzięki pimpek bo przyznaję, że już mi ręce i nogi opadały po prostu...

#2141
od marca 2010

2016.05.28 14:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Beata Łyszkowska
To nie wina wyszukiwarki :-D Pimpek właśnie stworzył kącik Clathrus :-D
« Poprzedni Następny » bio-forum.pl « Jaki to grzyb? Mykologia « Kąciki tematyczne « Clathrus - okratek «
Czy jesteś pewien/pewna, że masz coś (rzeczowego) do dodania?

Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopuj link Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji