Wiele komosowatych ma zmienne liście, dlatego trzeba przyglądać się kwiatostanom. W tym przypadku można przyjąć z dużą dozą pewności, że to ten gatunek
Poczekam sobie na kwiatostany. Przy niedawnej domniemywanej komosie czerwonawej też wciąż czekam, póki co ma dopiero małe pączki. Ta tutaj jeszcze nie ma nic.
Obie są bardzo ładne.
Uzupełnię wątek dla potomności. Połowa września - łoboda wyrosła i zaowocowała przepięknie, przewyższyła kukurydzę, której towarzyszyła, a grona owoców mają ze 30 cm. Dziwię się, że w ogrodach tego nie sadzą)