Od jakiegoś czasu nawożę swoje grubosze nawozem do kwiatów zielonych, co 2 tygodnie. Nie wiem, czy to wina nawożenia, ale nowe listki jakoś się dziwnie skręcają.
Kwiatki są młode, mają około pół roku (rozmnożone przeze mnie, ukorzenione w wodzie)
Pozdrawiam
P. S. Niedługo postaram się zamieścić zdjęcie
Ja swoje gruboszki nawoze bardzo rzadko, jak tez podlewam rowniez rzadko. to sukulenty, ktore nie maja wielkich wymagan glebowych. Moze je przenawozilas i choruja teraz.
Znalazłam gdzieś informację, że grubosze się nawozi umiarkowanie (stwierdziłam, że tzn. raz na 2 tyg) i tak też robię. Między tymi dwoma tygodniami w ogóle nie podlewam.
Poczytaj sobie wiec o tych sukulentach na stronce, ktora ci podaje. Jest tam rowniez o nawozeniu.
Dzięki bardzo za link do tej strony. Wiele się dowiedziałam.
Pozdrawiam
No, ten słynny nabłyszczacz:-). To faktycznie może być jego winna, diabli wiedzą ile chemii może w nim być. Nie ma innej rady, jak tylko zachować teraz profilaktyczne środki ostrożności i uważać, żeby nie przenawźić. Pozdro:-)
A może to wina nawozu, który stosuję (NPK 7+3+6)? Podlewam raz w miesiącu wodą z tym nawozem.
Nom raczej nie... Troszkę za dużo jak na sukulenty potasu, ale to raczej nie to. A jakie stężenie?
Hm... W sumie nie wiem jak to określić. Na 1/2 l wody tak na oko mała łyżeczka nawozu. Mam też drugi nawóz, może będzie lepszy (NPK 4+5+6). Ach, ale potasu jest tyle samo. Więc już nie wiem.
To co Ewa mówiła o tym przenawożeniu - święta prawda;-). On jest po prostu przenawożony. Zrezygnuj w ogóle z nawożenia przynajmniej na 4 miesiące. Pozdro:-)
Dobra, koniec nawożenia.
Pytanie do Oli; możesz napisać jak rozmnażałaś w wodzie tego grubosza? Pytam, bo nie słyszałem o zastosowaniu tej metody w odniesieniu do sukulentów. Ja robiłem to nieco inaczej, sądziłem listki bezpośrednio do doniczki. W zasadzie to je kładłem na powierzchni ziemi i po jakimś czasie wyrastały młode sadzonki z miejsca gdzie listek był oderwany. Nie podlewałem do czasu aż sadzonki się lekko ukorzeniły.
Odpowiem Ci na to pytanie zamiast Oli. Listek lepiej ukorzeniac w piasku, ale jesli odlamiesz cala galazke, wystarczy wsadzic ja do wody i czekac az wypusci korzonki i wtedy przesadzic do ziemi. Robilam takwiele razy i zawsze z pozytywnym skutkiem.
Widzę, że praktyka czyni mistrzem. Bylem przekonany, że te roślony nie cierpią wody w czasie rozmnażania. Pozdrawiam Z Nowym Rokiem!
Hm, Krzysztofie.
Dwa razy, albo raczej w dwóch przypadkach udało mi się rozmnożyć grubosza w wodzie. Za pierwszym i za drugim razem włożyłam oderwane gałązki z kilkoma listkami do wody, no i po jakimś czasie pojawiły się korzonki.
W ten sposób udało mi się też ukorzenić sedumy i pachyphytum (również sukulenty)
Takie liscie robia sie gruboszowi gdy ma za sucho lub za mokro, w Twoim przypadku ma raczej za mokro, ogranicz podlewanie;)
Chyba jednak moje grubosze były przenawożone. Podlewam je teraz regularnie (ale bez nawozu) i odżywają powolutku.
W pewnym momencie liście zaczęły im się marszczyć, a to jest raczej wina braku wody.
A oprócz tego jedna dobra wiadomość, że jeden z moich sedumów zakwitł. Ma śliczne maleńkie, żółte kwiatki, które ślicznie pachną.
Ciesze sie :))), ze nasze rady pomogly. Moze zamiescic fotki Twoich kwiatow :)
Też się cieszę :) Pozdro;)
Witajcie, mam grubosza, dosyć duzego ok. 40 cm prosze podpowiedzcie mi w jaki sposób mozna drzewku nadać odpowiedni kształt.
Mariola... 40 cm to trochę mało, żeby na tym etapie rozpoczynać formowanie. Można usuwać odrosty boczne z tych najniższych wkrótce, gdy się pokażą. Grubosz również dobrze znosi usuwanie większych odrostów, z których możemy uzyskiwać nowe egzemplarze. Bardzo łatwo sie ukorzeniają.
Nawozimy rzadko tj. 1 raz na miesiąc od VI do IX. Najlepsze są nawozy przeznaczone do kaktusów, z uwagi na to, że zawierają więcej wapna.
WItam:-) jestem nowa na forum:-) Mam grubosza już od kilku lat. Na początku miał strasznie dużo liści, aż się biedak przewracał, nie pomagały mu drabinki i przywiązywanie. Potem popryskałam go słynnym już na tym forum nabłyszczaczem i... wszystkie liście mu opadły. Wyniosłam go z pokoju i wypuścił nowe listki. Potem znowu opadły, tym razem sama nie wiem z jakiego powodu... Mam nadzieję, że odrosną...
Ola... nie ma to jak własne doświadczenie... Grubosz, tak jak inne sukulenty potrafią magazynować w swoich liściach wilgoć z otoczenia. Stosowanie nabłyszczaczy i innych upiększaczy powoduje znaczne utrudnienie w przebiegu tego procesu, a ponadto roślina "źle oddycha". Spryskane listki wodą, to najlepsze rozwiązanie, ale wystarczy raz dziennie.
Przy okazji jest to odpowiedź dla Kasi, którą serdecznie witamy na Forum
Grubosze pochodzą z południowej Afryki. Grubosz drzewiasty jest łatwy w uprawie, jedno co potrzebuje to dużo rozproszonego światła i suchego powietrza. Spryskiwanie, czyszczenie nabłyszczaczami wcale nie przysparzają mu "radości życia" a wręcz odwrotnie. Nawozy które dostaje przy przesadzeniu razem z ziemią starczają mu na bardzo długo. W dobrych warunkach żyje długo, dorasta 1m. o wyraźnym pniu i fantazyjnej koronie, czasem kwitnie.
Swojego grubosza, gdy tylko nastają ciepłe dni wynoszę na balkon. Podlewanie do doniczki ograniczam do minimum, natomiast wcale się tym nie przejmuję, że nieraz kilka dni z rzędu obfite deszcze spłukują kurz z liści.
Natomiast stosowanie nabłyszczaczy itp. rzeczywiście jak piszesz >... nie przysparzają mu "radości życia" a wręcz odwrotnie.<
witam i ja także od paru lat wynoszę na balkon grubosza, odkryłam to przypadkowo, jak pomimo podlewania listki skręcały się, jakby usychał, efekt tych wypraw jest taki że urósł do pokażnych rozmiarów, musiałam mu dać wysoką glinianą donicę, rzadko podlewam i ma się ok, ale nie kwitł ani razu..... a widziałam kwitnący exstra piękny moc kwiatów w jednej kolbie... pozdrawiam
ja mam grubosza już ok. 3 lata i nigdy go nie nawoziłam nic się z nim nie dzieje, rośnie powoli ale jest śliczny, choć jeszcze ani razu nie kwitnął
Witam
Rok temu dostałam w prezencie ślubnym piękny okaz grubosza, z zadaniem pielęgnowania go. Jednak już po ok 2-3 miesiącach zauważyłam, że traci liście i fragmenty gałązek. Kilka z nich włożyłam do wody a po ukorzenieniu się wsadziłam do ziemi, ale nie wiem co robić z macierzystym kwiatem. Początkowo z braku miejsca stał dość wysoko na komodzie w nasłonecznionym miejscu w pokoju od strony południa. Potem przeniosłam go niżej, ale sytuacja nie poprawiła się i teraz wygląda już bardzo żałośnie z kikutami gałęzi i paroma tylko listkami. Obawiałam się, że za mało go podlewam, ale przeczytałam na forum, że on nie potrzebuje zbyt dużo wody (robie to 1-2 razy w tygodniu) Ma też suche powietrze. Nie nawoziłam go, bo nie wiem czym i nie używałam żadnych nabłyszczaczy. Proszę poradźcie, bo aż żal patrzeć jak ginie.
Mam wrażenie że jednak udało ci się Ewo lekko go utopić. Grubosze są łatwe w uprawie ale nie lubią nadmiaru wody. Ich system korzeniowy jest wrażliwy na przemoczenie. Między kolejnymi podlewaniami ziemi powinna zdążyć przeschnąć. To w końcu sukulent czyli roślinka która zbiera sobie wodę w liściach. Dotknij ręką doniczki i podlewaj tylko wtedy kiedy ziemia jest sucha.
Teraz żeby uratować grubosza powinnaś przesadzić go i sprawdzić mu przy okazji korzenie czy nie gniją. Te nadgniłe poodcinaj. Pamiętaj żeby zrobić drenaż np. z keramzytu na dnie doniczki i dać dobrze przepuszczalną ziemię. Podłoże do kaktusów będzie idealne.
Nawóz do kaktusów i sukulentów ale tylko latem i raz na miesiąc.
Pomyślności w walce o życie grubosza.
Posiadam ładnego młodego grubosza i chciałbym się dowiedzieć czy wymaga on okresu spoczynku.
Ja mam grubosza od półtora roku. Żałuję, ze dopiero teraz dotarłam na forum, bo chyba trochę za często go podlewałam i do tego jeszcze nawoziłam. Ostatnio przesadziłam swoje drzewko i odkryłam, że ma bardzo mały korzeń. Nie wiem czy to jest jakas nieprawidłowość, czy tak po prostu musi być... W ogóle jest on dość mały, ma jakieś 20 cm. Ile musi mieć czasu żeby urosnąć do pokaźnych rozmiarów?
PS. Chciałabym sie przywitać. Mam na imię Anita i chyba jestem nowa na forum;)
Anito!
Po pierwsze witaj na forum.
Też kiedyś miałam problemy z gruboszem, ale dzięki pomocnikom z forum sobie z nimi poradziłam i teraz moja roślinka wygląda tak. Porównaj zdjęcie z gruboszem z dnia 2006. 11. 04 13: 42. To jest ta sama roślinka.
Zastosowałam się do rad forumowiczów i przestałam nawozić moje grubosze (mam dwa, na kolejnym zdjęciu znajdziesz mój drugi okaz (2007. 06. 29 22: 12). Przesadziłam do specjalnej ziemi do sukulentów i drzewek bonsai (jest to ziemia piaskowa, z granulkami pochłaniającymi nadmierną wilgoć). Nie podlewam zbyt często, może raz na miesiąc.
No rzeczywiscie, różnica jest uderzająca. Moje drzewko jest może i podobnej wysokości, ale nie jest w ogole rozgałęzione.
No cóż, jutro wybiorę sie do kwiaciarni i zakupię tę ziemię dla sukulentów;) Mam nadzieję, że to pomoże. Dziekuję za rade;)
Dobrze by było też posadzić w płytkiej doniczce, tak, jak ja to zrobiłam. Najpierw się trochę przewracało, bo już było dość wysokie, ale potem niejako dla "utrzymania równowagi" zaczęło wypuszczać boczne gałązki.
Poza tym grubosze nie wytwarzają dużo korzeni (tak jak sama zauważyłaś) i dlatego nie potrzebują głębokich doniczek.
Życzę powodzenia i pozdrawiam
Dziękuję bardzo, teraz będę wiedziała jak ta ziemia wygląda i czy na pewno kupiłam dobrą. Aha, przeczytałam gdzieś, ze grubosz wymaga drenażu na dnie doniczki. Czy to prawda? Na razie nie dysponuje taką płytką doniczką, więc pewnie umieszczę go w tej samej, ale ziemię zmienię na pewno. I ograniczę podlewanie. A tak wygląda moje "drzewko szczęścia"
(wypowiedź edytowana przez aanniittkkaa 04. listopada. 2007)
Dobrze, że zamieściłaś zdjęcie, teraz wszystko jasne. Musisz koniecznie przesadzić swoje drzewko do płytkiej doniczki i o trochę mniejszej średnicy. Ta jest za duża, za szeroka i za wysoka.
Jeśli zastosujesz ziemię, jaką pokazałam na zdjęciu to drenaż nie będzie potrzebny.
Anito
Pytałaś, ile musisz czekać - ja na swój krzew czekałam 15 lat, bo tyle teraz ma mój grubosz. Dwa lata temu juz umierał i wystawiłam go na balkon. Nie dość, że odżył to jeszcze nabrał masy :)
Teraz od maja do października stoi na balkonie. Nie nawożę i bardzo mało podlewam. Na balkonie stoi w pełnym słońcu.
Anito!
Jeśli spojrzysz na datę wstawionych zdjęć (nie odpowiadałam na Twoje pytanie jak długo grubosz dorasta do pokaźnych rozmiarów, bo myślałam, że zwrócisz uwagę właśnie na daty zdjęć) to zauważysz, że akurat minął rok odkąd mój grubosz tak się rozrósł.
Poza tym grubosz Beaty również ma niedużą doniczkę w porównaniu z wielkością rośliny.
I zapomniałam dodać, że moja roślinka stoi na dworze, w słonecznym miejscu, jak zresztą wszystkie moje kwiaty.
(wypowiedź edytowana przez hola 04. listopada. 2007)
Krzysztofie, bardzo ładne drzewko.
Beato, a może Ty byś też spróbowała uformować swojego grubosza na bonsai, bardzo się rozrósł i można by go trochę uporządkować? Jeśli chcesz, oczywiście...
A z obciętych gałązek można porobić nowe roślinki.
Sorry, ale mój grubosz jest jak najbardziej uporządkowany. A co do bonsai, hmm, gustów się nie komentuje. Grubosz na bosai według mnie jest za potężny ze swoimi możliwościami rozrostu i dla mnie to wygląda nieciekawie. Wolę dziki krzew, jaki mam. Co do odnóżek to mam ich zawsze nadmiar, jak widać po wielkości potwora :)
Co do wielkości doniczki - jest jeszcze mniejsza, ok. 12 cm średnicy, bo to czarne to tylko osłona bez dziurki.
Czy grubosza należy przezimować???
bardzo proszę o pomoc. Dostałam bardzo dużego, kwitnącego grubosza. Niestety miał już żółknące liście, które opadają. Tak jest do tej pory co robić, nie przelewam wodą kwiatka.
Bardzo proszę o pomoc. Dostałam bardzo dużego, kwitnącego grubosza. Niestety miał już żółknące liście, które opadają. Tak jest do tej pory co robić, nie przelewam wodą kwiatka.
A jak często podlewasz? Możesz załączyć zdjęcie swojej roślinki?
Witam. Możesz wstawić foto tej rośliny? Ze zdjęcia będzie łatwiej coś doradzić. Ciekawy jestem jak on kwitnie, u mnie nigdy jeszcze nie zakwitł. Na początku zimy na moich też liście częściowo żółkną i opadają.
Witam Serdzecznie!
Mam pewien problem. Dostalem pare miesiecy temu grubosz, jest pielegnowany zgodnie z jego potrzebami, a jednak od dluzszego czsu wydziela z lisci taka bardzo kleista substancje, ktora brudzi wszystko w kolo. Nie wiem czy to normalne? znajoma mowila zo to przez jakiegos robala. Czy jest na to jakis sposob bo szkoda mi tak fajnej roslinki.
Obejrzyj dokładnie swoją roślinę pod szkłem powiększającym żeby zidentyfikować tego "robala", wtedy będziesz mógł zastosować odpowiednią kurację. Środki owadobójcze nie są niestety uniwersalne.
To samo miałam z małym gruboszem, gdy go przestawiłam w ciemniejsze miejsce. Spróbuj dać mu więcej światła. Ja to zrobiłam i już jest ok.
To pewnie tarczniki albo miseczniki... Zajrzyj do wątku "Choroby i szkodniki roślin doniczkowych" i tam znajdziesz odpowiedź...
dzięki Wojo!
Wojtku mam jeszcze pytanie. Czy wystarczy usunąć tarczniki z rośliny, czy trzeba również dać coś do podłoża?
Witam!
Też hoduję Grubosze. Oglądam wasze drzewka i tylko zazdroszczę. Proszę dajcie mi jakieś rady dotyczące mojego okazu. Wiem już że mam za głęboką doniczkę. Udało mi się też wyhodować małego grubosza ale na zdjęciach widać że na listkach ma coś takiego białego. Nie wiem co to a moje duże Grubosze też na dole pnia mają coś białego. Nie nawożę moich Gruboszy ale na wiosnę przesadzę je do ziemi dla Sukulentów i może do trochę bardziej płaskiej doniczki. Wasze Grubosze mają takie ładne pnie gdy mojemu łodyga dopiero lekko zaczyna twardnieć. Proszę o rady gdyż hoduję te rośliny od pierwszego listka (tak jak ten mały na zdjęciu) i bardzo mi na nich zależy. Pozdrawiam i dziękuję.
To białe jest tylko na dole blisko ziemi? Jeśli tak to nie przejmuj się - to wina wody i czegoś co się osadza na powierzchni ziemi.
Moja rada co do gruboszów - nic nie robić. Ja podlewam, jak sobie przypomnę, nie nawożę. Stoją w oknie wschodnim. Od wiosny stoją na balkonie. Wiekość doniczki nie ma znaczenia - mam na myśłi głębokość. Ja doniczke dopasowuję do bryły korzeniowej - doniczka jest o numer większa od niej. Ziemię mają uniwersalną jak do większości kwiatków. Im mniej sie nimi zajmuję tym lepiej rosną. Ostatnio jeden przestawiłam 3 metry od okna i zaczął gubic liście. Wrócił na okno i już jest ok.
pozdrawiam
Witam,
ja również hoduję grubosze, ale robie to raczej "na czuja" więc korzystając z Waszej wiedzy proszę o pomoc w odpowiedzi na kilka pytań:
1) moje grubosze ostatnimi czasy mają bardzo duży przyrost - być może to wina mojego obrywania pędów - raz w roku robię to solidnie - teraz listki zrobiły się miękkie i odrobinę zmarszczone, matowe? Co może być przyczyną?
2) czy mogę odnowić grubosze obcinając im np. prawie wszystkie pędy?
Z góry dziękuje Wam za pomoc.
Załączam fotkę.
Magda
listki zrobiły się miękkie i odrobinę zmarszczone, matowe - według mnie został przesuszony i traci zapas wody z liści. Podlej raz solidnie i po 15 minutach wylej nadmiar wody z podstawka. Potem podlewaj jak ma sucho ale nie doprowadzaj do nadmiernej utraty wody z liści.
czy mogę odnowić grubosze - z zasady odnowienie polega na stworzenie nowej roślinki z uciętych pędów starej. Starego zostaw, niech dalej rośnie. Zobacz mojego ( 2007. 11. 04 16: 00) - ma ponad 14 lat i cały czas ma mu się na życie. Pozyskuję z niego pędy na nowe roślinki a on spokojnie sobie rośnie.
pozdrawiam
Bardzo dziękuję za pomoc!
Witam, pierwszy raz jestem z Wami. Postanowiłam poprosić o radę, mój grubosz od miesiąca dostaje na liściach czarne plamy u nasdady liścia i listek opadnie. SA to liście starsze i nowo powstałe niezależnie od ich wielkości i wieku. Kwiatek co dzień gorzej wygląda, co mam robiś chciałabym go uratować. Pomóżcie. Dzięki
Przesuszyć, nie nawozić, wystawic o widne okno, przeczytać wszystko na tej stronie, w maju dać go na balkon.
pozdrawiam
Dziękuję Beato. Tak zrobię, o skutkach informuję. Pozdrawiam
witam, jestem nowy na forum i kompletnie na kwiatach sie nie znam... mojego grubosza dostałem jakies 3 miesiace temu, byl w zbyt duzej donicy wiec postanowiłem przesadzic go... nie wiem, czy dobrze zrobiłem, po pierwsze nie oczysciem do konca korzeni ze starej ziemi, po drugie miałem troche mało ziemi do sukulentów i troche sie nie chciał trzymac stabilnie (znaczy w sumie wogóle sie nie chciał trzymac) no to dosypałem na wierzch zwykłej ziemi... i tak nie jest zbyt stabilny i boje sie ze jak bede chciał go postawic z powrotem na szafke to sie przewróci: ( tak wiec stoi cały czas od wczoraj na podłodze... czy powinienem go znowu przesadzic? jak powinienem zrobic to, zeby było mu dobrze i zeby nie przewrócił sie? prosze o pomoc i z góry dziekuje za razy...
pozdrawiam - Tomek
Ja używam takiej samej ziemi, jak do innych kwiatków i nie widzę szkody dla gruboszów - rosną jak widać na zdjęciach.
Przesadź do wyższej doniczki lub tą wsadź do większej o obciąż kamieniami.
Pamiętaj, że tam, gdzie będzie stał, musi mieć widno.
ok dziękuję, zobacze, moze poczekam jeszcze do jutra, moze potrzebuje czasu zeby sie ustabilnić... a jak nie to zrobie z tymi kamieniami... pozdro: D no a ze musi miec widno to oczywiste: P
jak tak patrze na Wasze drzewka, to moje wydaje mi sie takie przerzedzone: P ale to nie moje wina jest.. ja go dostalem w jeszcze gorszym stanie... wiaze sie z tym taka historia, ze moja sasiadka chciała popełnic zbrodnie i jak wchodziłem do domu po klatce, to go od niej przejąłem, jak... wynosiła go na śmietnik:/ i tak se stoi u mnie teraz: D: D staram sie dbac o niego jak najlepiej, tylko ze nie znam sie na kwiatach za bardzo, a i nie mam czasu teraz sie poznac bo matura w maju... ale sie staram: D
Czekaj tatka latka :)
Góra jest o wiele większa od bryły korzeniowej z donicą i nie będzie stabilny.
Kup wysoki i większy pojemnik na doniczki czyli taką doniczkę bez dziurki. Są ładne z wikliny i niezbyt drogie. Jak ma dziurkę to zaklej plasteliną. W tym nie będzie się przewracał.
Nie podlewaj za często - lepiej mu za sucho niż za mokro. Nie odżywiaj, w maju wywal na balkon.
Teraz uszczknij czubki to się rozkrzewi. Łyse lub łysawe łodygi obetnij - możesz je wsadzić od razu do ziemi i będzie nowa roślina.
ahaha no w sumie az sie przeraziiłem jak go wczoraj wyjąłem i patrze, a tu korzenia prawie nima: D zacząłem go szukac w pozostałej ziemi, bo myslalem ze urwałem: D a jeszcze pytanie, jest jakis fajny sposób zeby ten korzeń ze starej ziemi oczyscić? bo wczoraj nie chciała zejść... no, chyba ze nie stanowi to zadnego zagrożenia: P a i chodzi mi o to, że to drzewo chwieje sie w doniczce, sama doniczka stabilna jest... dziekuje bardzo za pomoc: D
Tomek, zostaw te korzenie w spokoju :)
jak nie ma robali to sie korzeni nie płucze a do nowej doniczki przenosi sie całą bryłę korzeniową ze starą ziemią tylko sie patykiem robi luz w korzeniach.
Walnij go do dużej doniczki i luzik.
Im mniej sie nim zajmujesz tym lepiej rosnie.
ok, dziekuje bardzo, skorzystam z tych cennych rad i bede informował o rezultatach: D POzdrawiam
p. Beato jeszcze jedno pytanie: czy ta doniczka naprawdejest za mała? tzn tam jest jeszcze ponad 1 cm luzu, to jakbym dosypał ziemi to nie byłoby dobrze? pozdrawiam
Tomku, tu mówimy do siebie po imieniu bez zdrobnień :)
Inni uważają, że grubosze powinny być w małej doniczce bo ma mało korzeni ale ja mam grubosza w dużej donicy i założę się, że gdybym go teraz wyjęła i obsypała ziemię to spokojnie wszedłby do doniczki o 2, 3 numery mniejszej. Ale miałabym ten sam problem co Ty - wywrotki. A tak sobie spokojnie i ładnie, jak widac rosnie.
Dosyp ziemi na max i wsadź w tę obudowę. W każdej kwiaciarni są takie pojemniki na doniczki. Tylko najpierw zmierz średnicę tej, w której jest grubosz.
Druga możliwość - zetnij go do połowy to nie będzie się przewracał :)
Ta, w której jest, jest według mnie stanowczo za niska i środek ciężkości i tak dalej.... znasz to ze szkoły. Nie ma bata, będzie się przewracał a siłą woli go nie utrzymasz. Daj go do starej doniczki, w której szedł na śmierć z nową ziemią i będzie super.
pozdrawiam
ok, max dziekówa za rady, zaraz zabieram sie do roboty: D: D pozdro
Witam wszystkich " gruboszy"
Odwiedziłam was dzisiaj poraz pierwszy i podziwiam, podziwiam... wasze piękne, ukorzenione Grubosze. I właśnie do Was zwracam się o poradę. Na zdjęciu poniżej są moje dwa małe okazy, ale niestety nie na grubym korzeniu, który taki to właśnie chciałabym uzyskać. Poza tym na liściach występują małe białe kropeczki? Ale chyba nie jestem jedyna:-) Tak wogóle to nie znam się na pielęgnowaniu, ale trochę waszych wypocin tu poczytałam i jestem mądrzejsza na czym skorzysta moje szczęście - drzewko. Nigdy ich nie ucinałam z góry i właściwie nie wiem czy powinnam czy też wręcz przeciwnie zostawić go niech sam się dzielnie rozwija!? Pomóżcie, poradźcie, poczytam i zastosuję w praktyce.
pozdrawiam cieplutko w tą piękną zimę tej wiosny
Agusia
(wypowiedź edytowana przez lacoste05 24. marca. 2008)
mam mały problem z dodaniem zdjęć ( są zmniejszone a mimo to coś jest nie tak)
Przepraszam mogłabym wysłać komuś na e-mail.
pozdrawiam agusia
Agnieszko... im bardziej go ucinasz, tym bardziej on sie rozkrzewi.
Witam wszystkich Ju ż miesiąc minął od mojej ostatniej u was wizyty a mój grubosz ginie... Nie podlewam, stoi koło okna i w tej chwili wszystkie liście mają czarne plamy i opadają, prawie zostały gołe łodygi. Nie mam już nadziei na poprawę jego losu. Chyba czeka go śmierć na śmietniku ale przedtem wezmę szczepkę choć nie wiem czy z chory kwiatek warto rozmnażać. Co Wy na to??????? Pozdrawiam
T moze byc jakas choroba grzybowa, ktora rozwinela sie na wskutek zbytniego podlewania. Niestety nie wiem jak mozna leczyc. Szkoda, ze nie wstawilas fotki rosliny.
Dziekuję Ewa za poradę, spróbuję go poucinać od góry. Aż się boję...
Marku dzięki za propozycję, dałam radę.!
Moje dwa szczęścia:-) Ładne?
(wypowiedź edytowana przez lacoste05 29. marca. 2008)
Witam wszystkich. Niestety mój grubosz wylądował na śmietniku. Wszystkie listki zrobiły się czarne a gdy poruszyłam nim-opadły. Uszczypnęłam odnóżę i wsadziłam do ziemi ale nie wiem czy się przyjmie. Pozdrawiam serdecznie
Witam!
Mam prosbe, czy jestescie w stanie po zdjeciach oceniac, czy drzewko mialo zbyt DUZO czy zbyt MALO wody? Jakies 10 dni temu przestalam podlewac (podlewalam ok. 1 na tydzien) (kiedys to zadzialalo), ale teraz listki nadal opadaja. Przesadzilam dzis, no ale w jakas zyzna glebe... do tego podlalam niewielka ilosc nawozu, bo poprzednio mial "piaskowa ziemie", dalam tez wieksza doniczke. Na korzeniach mialo takie malutkie, 1, 5 mm wypustki, nie ruszaly sie... czy to byly na pewno nowe korzonki? Nie otrzepalam korzeni ze starej ziemi. Stoi po wsch. mocno oslonecznionej stronie, i obracalam co jakis czas, zeby roslo rownomiernie. Co moge teraz zrobic? Podlewac czy nie? P. S. i czy to normalne, ze 2 listki sa "inne"? Blagam, to ostatnia roslina, ktora zyje.
Zdjęcie nr 1 - za dużo wody. Żeby liście straciły nadmiar wody potrzeba dużo czasu. Proponuję 2 tygodnie w ogóle nie podlewać, potem po trochu. NIE ODŻYWIA SIĘ GRUBOSZY.
Zdeformowany liść i " piegi " - zdarza się, piegi częściej, moje też to mają.
Joanno... z Twojego pytania przewija się troska o roślinę, a więc masz dobre serce dla roślin. Wniosek więc nasuwa się taki, że masz też dobre ręce, a to z kolei przeczy Twojemu zawołaniu które zapisałaś w swoim koncie "O mnie: Mam złą rękę do roślin, po przeciwieństwie babci.
Dodam tylko, że zbyt żyzna ziemia oprócz nadmiernego podlewania (o czym wspomina Beata), też nie jest dobra. No i rzeczywiście "NIE ODŻYWIA SIĘ GRUBOSZY", tym bardziej, że zmieniłaś ziemię jak piszesz na żyzną...
Nie wiedziałam z tą glebą i nawozem:/
Dziś liście są takie jeszcze mniej jędrne! Stoi na takim słoncu, że gleba jest po wczoraj cała sucha (to słońce przez 3 lata mu się podobało). Przesadzić szybko do innej gleby? Do kaktusów?
Po czym wiecie, że ma za dużo, a nie za mało wody? Bo może ona teraz zaczyna usychać?
Dwa listki zrobiły sie czerwone od dołu. i jeszcze te, takie małe odrosty na dole z wygladu maja sie lepiej niż kolejne duze liscie, powyzej odrostkow.
Wiem, że to tylko roślina, ale jedyna, która przeżyła pod moją opieką i bardzo mi zależy aby żyła dalej.
Kolejny błąd - w takim stanie, jak opisujesz trzymanie na słońcu też nie jest wskazane - teraz jest lepsze zacienienie. Jeśli system korzeniowy jest jeszcze jako tako żywotny, można spróbować przesadzić do ziemi przeznaczonej dla kaktusów.
Grubosze należą do sukulentów, czyli roślin, które przystosowały się do życia w warunkach bardzo gorących dzięki możliwości magazynowania wody w różnych tkankach. Rośliny gruboszowate odznaczają się mocno rozwiniętą tkanką magazynującą wodę w śluzowatym soku komórkowym, redukcją liści, małą transpiracją, ciśnieniem osmotycznym (2-3 atmosfer) oraz wolną produkcją materii organicznej. Przystosowane są do bezpośredniego pobierania wody deszczowej.
Jak zatem można zauważyć, korzenie spełniają tu rolę pomocniczą, lecz równie ważną.
Preferuje gleby piaszczysto-gliniaste. Dobrze znosi suche powietrze, ale zupełnie nie toleruje cienia. Lubi światło, ale jeżeli jest ustawiony w ostrym, letnim słońcu, liście lekko żółkną i marszczą się. W takich wypadkach rośliny należy cieniować. Najlepiej rośnie w temperaturze 20-22°C, znosi też dobrze temperatury o kilka stopni wyższe lub niższe. Lubi, gdy nocą powietrze oziębia się nawet o 10°C, co przypomina naturalne warunki panujące w Afryce. Zimą należy uważać, żeby roślina nie ucierpiała od mroźnego powietrza podczas wietrzenia mieszkania. Roślinę podlewać należy obficie po czym należy czekać z kolejnym podlewaniem do całkowitego wyschnięcia ziemi. Nadmierne podlewanie jest podstawową przyczyną niepowodzeń uprawowych. Wymaga przepuszczalnego podłoża z dużą domieszką gruboziarnistego piasku wzbogaconego dodatkiem żyznej ziemi liściowej, bez dodatku torfu. W doniczce musi się znajdować gruba warstwa drenażu na dnie. Wymaga nawożenia raz lub dwa razy w roku - wiosną i wczesnym latem. Pomiędzy tymi zabiegami możemy posypać powierzchnię ziemi w doniczce suchym krowieńcem, co da w efekcie zdrowe, ładnie ubarwione liście. Najlepiej czuje się na dobrze oświetlonych parapetach. Latem dobrze jest roślinę wynosić na balkon lub nawet zakopać z doniczką w ogrodzie. Zimą należy ją przenieść do chłodniejszego, jasnego pomieszczenia. Nie należy umieszczać blisko grzejników.
To była książkowa teoria, a ja podam trochę rad z życia.
Joanno - zostaw go tam, gdzie jest. Jeśli ma korzenie to spokojnie przeżyje tylko potrzebuje dużo czasu. Ja swojego jednego przestawiłam w ciemniejsze miejsce i po dwu tygodniach był obraz nędzy i rozpaczy - pogubił prawie wszystkie liście. Od razu wrócił na swoje, słoneczne miejsce i dopiero po trzech miesiącach zaczął jako tako wyglądać.
Co do ziemi to bez przesady - moje rosną w normalej i mają się ok.
Dwa lata temu mąż prawie wykończył największego grubosza. Dałam go na balkon na pełne słońce, aby spokojnie zakończył żywot. Efekt widać na zdjęciach wyżej - rozrósł się przez lato niebywale, liście ma wielkie i na pewno nie ma mu się na śmierć. Od tego czasu od maja moje grubosze są na balkonie.
Co ja Ci radzę - zobacz korzenie i zostaw go w spokoju tam gdzie stoi. Podlewaj niewiele raz na tydzień. Nie oglądaj go, bo się wykończysz nerwowo :)) a gruboszowi to nie pomoże. Pamiętaj, że musi mieć dużo czasu, by odżyć.
Jeśli masz z czego, to odetnij odnóżki i włóż od razu do małej doniczki. Tnij tak, by w kolanku były zawiązki korzeni. Wystarczy odnóżka z dwoma parami liści. Staremu nawet się przyda przycięcie. Podlewaj niewiele. Postaw obok starego.
Powodzenia :)
witam, przypuszczam ze mam problem: P otóż jakies 5 tygodni temu poprzycinałem troche moje drzewo, wybrałem 2 gałązki i wsadziłem do wody zeby se wypusciy korzenie... siedza tak w tej wodzie od 5 tygodni i wyglada to tak ze u jednej wogóle nic nie wychodzi, a u drugiej tylko taka jakby wata sie pojawiła tam gdzie powinien korzen sie wydobywac... za to czyms co mnie bardzo niepokoi jest to ze liscie przybierają barwe czerwona... nie wiem czy to zle, i czy jak juz wypuszcza korzeenie i je wsadze do ziemi to "odczerwienieją"?
Ja mam pytanie odnośnie wynoszenia grubosza na balkon. Czy nie zaszkodzi mu ostre słońce? Czy zostawiacie go na dworze także na noc? I czy kiedy stoi na słońcu podlewacie go częściej? tzn zaraz jak przeschnie mu ziemia czy czekacie trochę dłużej? Bo przyznaje, ze mi po dwóch dniach pobytu grubosza na balkonie ziemia uschła na wiór... A nie chcę przedobrzyć...
I jeszcze jedno. Czy odnóżka musi być najpierw umieszczona w wodzie? Czy można ją od razu włożyć do ziemi?
na temat wystawienia grubosza na balkon się nie wypowiadam ale jakiś miesiąc temu odnóżki wsadziłam bezpośrtednio do ziemi i już powiększyły się o dwa listki. Zyczę powodzenia
Witam!
Mój grubosz od miesiąca stoi na balkonie, wczoraj nad moim miastem przeszła potężna burza i ogromne kule gradu poturbowały mojego grubosza:- ( na liściach ma teraz 'ubytki', jak mam się nim teraz zaopiekować?:- (
Bardzo proszę o pomoc.
jak w temacie, wg mnie to grubosz ale wole sie upewnić bo nigdy ich nie hodowałem a roślinka na zdjęciach nie jest moja
sory za jakość zdjęć ale robiłem je w pracy a wiadomo że aparatu tam nie wezme;]
chciałem napisać tego posta w dziale 'grubosz drzewiasty' ale nie wiedziec czemu nie ma takiego a jedyny poswiecony gruboszom temat jest zamkniety;]
(wypowiedź edytowana przez laczu 09. sierpnia. 2008)
Witam wszystkich. Mam problem z 15- letnim gruboszem, jego listki stają się chropowate. Na początku miał może kilka takich listków a teraz to ma praktycznie kilka takich normalnych gładkich. Nowe wyrastające listki już maja taka fakturę. Drzewko ma 15 lat i nigdy nie było z nim problemów, dopiero teraz od roku. Czy ktoś miał taki problem. Proszę o pomoc. Monika
Witam, nie wiem gdzie jest aktywny wątek o Gruboszach. Niby ten, mylące jest tytułowanie tego wątku jako archiwum w takim razie.
Czytałam poprzednie archiwum.
Wiem już, ze powinnam zmienić ziemię mojemu gruboszowi.
Widziałam też na zdjęciach, że grubosze są posadzone w takich płaskich donicach i że takie sa najlepsze. Dlaczego? Szeroki a nie głęboki system korzeniowy?
Mój okaz dopiero wsadziłam w ziemię.
Pozdrawiam.
Patrycja
Witam. Mój grubosz zaczął kwitnąć. Nie ejst to za wczesna pora? Są jakieś konsekwencje? Jest cały obsypany kwiatami.
Nic podobnego - widać, że dobrze mu u Ciebie. Nie u każdego kwitnie... niektórzy czekają wiele lat, aż to się stanie...
Ratunku, już nie mam siły... najpierw mojemu grubciowi zaczęły opadać liście... jest doświetlany żarówką sunglow. Stwierdziłyśmy, że ma za sucho, ale to poszło dalej... łodyga przy gruncie, albo trochę wyżej, zaczyna robić się miękka i po pewnym czasie cały pieniek odpada! Miałam gąszcz grubszych pni, a teraz już drugi tak miękkie... rośnie w mieszance piasku i kamieni, trochę ziemi...
dopiero tej zimy mu odbiło, po tym jak wyleczyłam go z wełnowców: (( ((
Jeśli teraz odbija, to jest szansa, że się odrodzi. Grubosze są stosunkowo odporne na stresy. Nie wykluczone, że wcześniejsze niedomagania wywołały wełnowce... paskudne potworki... bądź dobrej myśli, oczywiście jeśli wełnowce pokonałaś na amen...
raczej na amen... no ale co odbija? w sensie, że zgłupiał...
tak się cieszyłam, że widać młode malutkie listeczki, ale jak będą całe łodygi grubości 2-3cm odpadać to małe listeczki na niewiele się zdadzą...
Opisz podlewanie i warunki jakie ma obecnie a podstawą do jakiejkolwiek diagnozy są zdjęcia.
na zdjęciach będzie widać grubosza... normalne lśniące liście, warunki już opisałam... podlewam razem ze storczykami 1 w tygodniu, na zasadzie wsadzenia pod prysznic chłodnej wody i ocieknięcia
po leczeniu na wełnowce opadały zdrowe liście, teraz przestały, za to odpadły już 2 łodygi
robi się gdzieś nad podłożem takie miękkie zmarszczenie i koniec:/ temu zdjęcia nie zrobię, bo na razie nie miekknie [odpukać] tak żadna łodyga
Raz w tygodniu to według mnie stanowczo za często. Ja swoje podlewam zimą raz na 4, 5 tygodni i mają się dobrze od kilkunastu lat. Powinnaś go teraz przesuszyć.
Już nic nie rozumiem... no ale skoro twoje mają się dobrze, a mój we mnie łodygami rzuca, to się dostosuję do ciebie... zobaczymy
katastrofa
byłam na wyjeździe... nie podlewany był i zwiędły kolejne!
przy czym liście się nadal trzymają i nie opadły... jutro dodam zdjęcia
Witam,
Mój grubosz do tej pory (a mam go od 4-5 lat) nie sprawiał żadnych problemów. W tym roku jednak, od paru tygodni zaczyna dawać nieciekawe oznaki. Mianowicie kilka listków z samego dołu łodygi już zżółkniało, pomarszczyło się, przysuszyło i odpadło. Myślałam, że to dlatego, że po prostu listki normalnie odpadają od łodygi, która się już właściwie staje pniem. Jednak kolejne listki zaczynają dawać martwiące objawy: robią się czerwone od dołu, miękną. Parę listków jest 'podgryzionych' - ostatnie zdjęcie. Ktoś wie, co się dzieje z moją rośliną? Czemu listki robią się od dołu czerwone i coraz bardziej miękkie? Jak widać na jednym ze zdjęć, czerwona barwa dopada już coraz wyżej położone liście.