O tej porze roku, kiedy liście i rośliny zielne nie zasłaniają widoku, można dojrzeć w koronach lub na pniach drzew różne ciekawe "rzeczy". I tak oto moją uwagę zwróciły dziuple w świerku, a w szczególności ich kształt - z daleka wyglądały jak regularne prostokąty. Ponieważ były na wysokości ok. 1, 2m i niedaleko drogi, w pierwszej chwili myślałem, że to dzieło rąk ludzkich. Jednak po bliższym przyjrzeniu się, myślę, że to praca któregoś z dzięciołów. Świerk nie był gruby (dwoma dłońmi go można objąć), ale zmurszały w środku - widać to przez dziuple i od dołu ma długą naturalną szczelinę. Ciekawie we wnętrzu obu dziupli widać promieniście zbiegające do środka twarde sęki po gałązkach - jakby sztucznie przygotowane podstawy dla gniazd. Nad dwiema wykonanymi już dziuplami widać zaczątek trzeciej.
Robercie, o nie tak. To drzewo nie gniło przez dziuple.
1. Opieńka wywołała zgniliznę korzeni, a potem także pnia w środku.
2. W zgniłym pniu zamieszkały mrówki gmachówki.
3. Dzięcioł czarny wykuł te dziuple by dobrać się do mrówek.
Pisząc "... ale zmurszały w środku - widać to przez dziuple..." miałem na myśli, że przez otwory dziupli widać zmurszały środek pnia (nieprecyzyjnie wyraziłem swoje myśli :)). Ładnie przedstawiłeś Piotrze cały cykl zależności przyczyn i skutków.
Ja tylko podejrzewałem, że dzięcioł dobierał się do zmurszałej części "po coś".
Czy te mrówki, to takie wielkie czarne, które spotyka się w zmurszałym drewnie?
Rozwalałem kiedyś stary kurnik na wsi u ciotki i w starych zmurszałych balach było właśnie dużo takich mrówek.
To chyba ja nie najlepiej zrozumiałem ten fragment tekstu:-)
Te mrówki są DUŻE. Dla ścisłości może lepiej używać nazwy Camponotus sp., rozpędziłem się z podaniem gatunku:-)
A to jeszcze znalazłem wcześniejsze zdjęcia. Tym razem stara sosna z dziuplą tuż na ziemią ok. 40cm. Przez otwór też widać zmurszały rdzeń (przynajmniej tak się wydaje) i nawet mrówki po obrzeżu "biegają".
W zmurszalym drewnie żerują o ile pamiętam gmachówka drzewotoczna (Camponotus Ligniperda) która jest największą krajową mrówką, gmachówka koniczek, C. h. herculeanus, Camponotus vagus - gmachówka pniowa, Kartonówka zwyczajna - Lasius fuliginosus i pewnie jeszcze wiele innych. Jak jest na zdjęciu nie mam pojęcia, ale, że była dość duża zgaduję, że jakaś kartonówka.
To mrówki przyłapane na gorącym uczynku jak wyrzucały cząsteczki drewna z pnia świerka na zewnątrz.
Jeszcze jedna sosna z szeregiem dziupli, ale wykonanych na dużej wysokości - kilkanaście metrów.
Ale to ładne. Estetyka ludzka, której "zawdzięczamy" totalne zniszczenie przyrody, nakazuje usuwać obumarłe drzewa. Proszę jednak tego nie robić. Te dziuple na 1 zdjęciu, trochę za nisko dla kuny, wiewiórki czy gągoła i trochę za duże otwory dla mniejszych ptaków. Proponuję zmniejszyć otwory, np. przez przybicie deseczki, do rozmiarów dostosowanych dla szpaka, czy sikor. Przy deficycie takich miejsc lęgowych, zajmują one nawet b. nisko położone dziuple.