bio-forum.pl

Archiwum III' 2008

bez logowania - można przeglądać

od mar.2008
#0

1. Archiwum III' 2008

Witam, od około tygodnia posiadam muchołowkę, którą dostałam od mojego chłopaka, lecz nie zostałam do niej"przymuszona";P sama chciałam ją dostać. Jest to chyba Dionaea Muscipula. Na drugi dzień po zakupie wypuściła mi pęd kwiatowy. Oczywiście natychmiast go ucięłam. Roślinka chyba a sie dobrze bo wypuszcza 3 nowe listki;) Pilnuję aby stale miała wodę w podstawku i mam nadzieje ze mi nie padnie tak od razu;P Jak zrobię odpowiednie zdjęcia to wrzucę.

od lis.2007
#0

2. Archiwum III' 2008

Z pewnością jest to dionaea muscipula. Inaczej nie byłaby to muchołówka Magdo. :)

od lis.2005
#0

3. Archiwum III' 2008

Dionaea muscipula, tłumaczy się dosłownie = Muchołówka amerykańska

Potem mamy do czynienia z różnymi jej odmianami.

od mar.2008
#0

4. Archiwum III' 2008

heh, a jednak niewiedza i to jaka;P dzieki za wyjasnienie, a wracaja c do odmianyto chyba jest to odmiana ktora nie wybarwia sie, chyba "all green" sie to nazywa?;P chociaz pewnie znowu sie myle, ale przynajmniej stram sie dociec o to za odmiana. Zreszta niedlugo dodam zdjecia i wtedy licze na fachowa pomoc;)

od lis.2007
#0

5. Archiwum III' 2008

Z tym nie jest chyba tak łatwo. Byłem przekonany, że mam all greeny (roślinę macierzystą kupiłem chyba we wrześniu czy październiku zeszłego roku), a dzisiaj podczas podlewania zauważyłem, że nowe pułapki moich roślin są lekko wybarwione na różowo. Nie wiem więc co to za odmiana, ale fajnie, że się wybarwiają. :)

od lis.2005
#0

6. Archiwum III' 2008

Dla przypomnienia wróćcie do mojego posta na str. [bf#43253] godz. 22: 20.

Podałem tam odmiany najczęściej spotykane, ale od tamtego czasu przybyło wiele nowych odmian hybrydowych, pochodzących z różnych kultywarów. Jest ich naprawdę bardzo wiele i rzeczywiście ustalenie właściwej odmiany zaczyna się coraz bardziej komplikować...

od lut.2008
#0

7. Archiwum III' 2008
2.mar.08 09:29
Mar. "lajtmen"

A da się to może określić na podstawie koloru pędu u podstawy? Zauważyłem, że na dole pęd ma kolor taki czerwonawy. Oczywiście później robi się taki lekko brązowy. Czy może to być oznaka tego, jaki podgatunek posiadamy?

od lis.2005
#0

8. Archiwum III' 2008

Sam kolor jeszcze nic nie mówi, jaką odmianę posiadamy. Potrzebna jest też ocena innych cech charakterystycznych, takich jak kształt łodyżki, wygląd pułapki i rzęsków, sposób wygięcia żyłki pułapki i wiele innych...

Potrzebna jest przynajmniej dobra fotka...

od sty.2008
#0

9. Archiwum III' 2008

Marku wiem, że już było dużo razy pisane o rozmnażaniu wegetatywnym, wszystko dokładnie przeczytałam, ale chce być pewna, że wszystko dobrze zrobie. Mam 2 liście muchołówki już bez pułapek dlatego chce je ukorzenić. Mam bardzo dużo kaczyczków z akwarium takich na okolo 7mm - czy się nadają? Rozumiem, że mam je wsypać do doniczki i położyć/wbić w nie ten liśc? Ty na wszystkich zdjęciach swoje muchołówki masz przykryte plastikową butelką, powinnam też tak przykrywać? I jeszcze pytanie, czy jak nasypie kamienie to mam je zalac wodą i posadzić muchołówke, czy posadzić ją do suchych kamieni a ona sama sobie wodę podciągnie? Przepraszam, jeśli pytania wydadzą się śmieszne: D Proszę o wyrozumiałość :)

(oczywiście będę próbować ukorzenić te liście dopiero jak się zrobi ciepło :))

od lis.2005
#0

10. Archiwum III' 2008

Marika...

1. Kamyczki tak duże, jak opisujesz (ok. 7 mm) zupełnie się nie nadają. Potrzebny jest drobny żwirek ok. 1mm i mniejszy... Jeśli taki posiadasz, trzeba go dobrze przed użyciem sparzyć wrzącą wodą i wystudzić do temp. pokojowej.

2. Liściem właściwym u muchołówki jest pułapka, ale miałabyś dużo szczęścia, gdyby Ci się ją udało ukorzenić, chociaż teoretycznie jest to możliwe. Tobie prawdopodobnie chodzi o łodyżkę (tą część, która wyrasta z bulwy)..

3. Do ukorzeniania używamy pojemników bez otworów na dnie, zalewamy wodą destylowaną i nadmiar wody zlewamy. Robimy w żwirku otworek (np. ołówkiem) i w ten otworek wkładamy tą część rośliny, którą chcemy ukorzenić, pozostawiając niewielką jej część na powierzchni. Materiał do ukorzenienia musi być zupełnie zdrowy, a środowisko maksymalnie sterylne. W pojemniku może być kilka nasadzeń do ukorzenienia...

4. Pojemnik przykrywamy najlepiej szkiełkiem, stawiamy w temp. 20 - 25 st. C, w jasnym miejscu i cierpliwie czekamy. Okres ukorzenienia jest różny, trwa nawet wiele miesięcy.

5. Najlepsze wyniki uzyskuje się pobierając części roślin w okresie jej największej aktywności

od mar.2008
#0

11. Archiwum III' 2008

witam,

Mam takie pytanie. Dlaczego moja muchołówka ma zamknięte prawie wszystkie pułapki????

od lip.2007
#0

12. Archiwum III' 2008
2.mar.08 16:25
Szymon "szczympek"

Takie trochę dziwne pytanie zadałeś. Pytasz nas czemu Twoja muchołówka ma zamknięte pułapki. Domyślam się, że dopiero co ją kupiłeś. Z tego co widzę to pułapki, jak ja to mówię "jednodniowe" czyli niedługo powinny się otworzyć. Zamknięte są pewnie dlatego, że przy transporcie poruszane były włoski czuciowe muchołówki, które wywołują zamknięcie się pułapki.

od sty.2008
#0

13. Archiwum III' 2008
cała muchołówka

Marku mam takie dwie łodyżki jak na zdjęciu, chyba się nadają, prawda?. Jeżeli nie może być ten duży żwirek, to mam też taki inny (patrz zdjęcie), bedzie dobry? A jeszcze takie pytanie co do podsypywania żwirkiem muchołówki, czy ten duży bedzie dobry do tego, czy też nie? Ostatnio zauważyłam, że robi się pleśni troche na torfie, którą systematycznie zbieram, ale zastanawiam się, czy by jej nie podsypać tym żwirkiem.

od lis.2005
#0

14. Archiwum III' 2008

Do ukorzeniania najlepsze są zdrowe łodyżki pobrane z w pełni aktywnej muchołówki. Teraz muchołówki dopiero wchodzą w tą aktywność, ale spróbować zawsze możesz - nabierzesz doświadczenia, nawet wtedy, gdy Ci się nie powiedzie. Mnie też nie zawsze się udaje. Łodyżka powinna być pobrana prawie bezpośrednio z bulwy, by miała jak najwięcej białej części. Aby ją pobrać, trzeba delikatnie spulchnić ziemię wokół muchołówki, jedną ręką przytrzymać cały kłąb, a drugą ręką energicznie, ale z całą ostrożnością wyrwać upatrzoną łodyżkę, następnie usunąć z niej pułapkę. Jeśli łodyżka jest długa, można ją osadzić w żwirku ukośnie.

A teraz moja sugestia: Twoja muchołówka jest jeszcze bardzo młoda i dałbym jej spokojnie rosnąć, aż bulwa wytworzy nowe przyrosty. Z takich przyrostów mamy nowe muchołówki bez żadnego problemu. Nie zniechęcam Cię jednak do eksperymentowania. To bardzo pożyteczne i kształcące doświadczenie...

Gruby żwirek jak najbardziej nadaje się na podsypanie muchołówki. Poprawia estetykę, nie szkodzi roślinom, izoluje je od bezpośredniego kontaktu z ziemią, a co za tym idzie, utrudnia tworzenie się pleśni. Tylko zastanawia mnie ten czerwony kolor???... czy czasem nie jest on sztucznie barwiony???... woreczek z czystym piaskiem kwarcowym w sklepie ZOO kosztuje ok. 3 - 5 zł...

od lip.2007
#0

15. Archiwum III' 2008
3.mar.08 14:30
Szymon "szczympek"

Ja właśnie takie starałem się ukorzenić, miałem nawet mniejszą muchołówkę i ukorzeniałem w torfie i się udało. Więc Marika na twoim miejscu, spróbowałbym, bo nic nie stoi na przeszkodzie. Nic się Twojej muchołówce nie stanie, a możesz pozyskać dwie nowe :)

od mar.2008
#0

16. Archiwum III' 2008

jak sie oblicza wiek muchołówki??????

może wiecie ile ta ma lat???

od sty.2008
#0

17. Archiwum III' 2008

Na pudełku napisane jest, że to kamyczki ozdobne do doniczek, akwarium, wiec myśle, że nie są sztucznie barwione, zresztą z bliska nie wygladają na takie. Mogę kupić nowe oczywiście jeśli te się nie nadają, ale takie miałam w domu akurat więc pytam :) Ale jeśli to ma być piasek kwarcowy zwykły to taki też mam 1mm (Piasek kwarcowy KREISEL)

Szymon w torfie ukorzeniałeś w ten sam sposób jak w żwirku, no tylko że w torfie, czy robiłeś to troche innaczej?

Jeszcze pytanie co do tego przykrycia podczas ukorzeniania. Mam szczelnie przykryć to naczynie z liściem, czy zostawić jakąś szparkę na wentylację?

Czy to że obecnie czasami pojawia się pleśń na torfie nie przeszkadza, żeby ją teraz zakryć żwirkiem, czy najpierw pozbyć się pleśni? (czy może zebrać tak około 2-3cm (więcej?) torfu z wierzchu i na to dać żwirek?)

P. s. Moja muchołówka jest bardzo aktywna: D Obecnie rosną jej 4 nowe liście i do tego pęd kwiatowy :)

od lis.2007
#0

18. Archiwum III' 2008

Marika, naczynie przykryj szczelnie (jeśli przykryjesz folią to nie rób w niej dziurek, a jeśli szkiełkiem czy czymś podobnym to tak, żeby zasłaniało całe naczynie) i odkrywaj raz dziennie na kilka sekund dla wentylacji. Chodzi o zapewnienie wysokiej wilgotności i takiej też temperatury.

od lis.2005
#0

19. Archiwum III' 2008

Kuba... określenie wieku muchołówki nie jest takie proste, jak zadane przez Ciebie pytanie. Inaczej wygląda roczna muchołówka pozyskana z nasienia, a inaczej pozyskana z podziału bulwy. W drugim przypadku np. dokonano podziału bulwy rośliny macierzystej, która ma np. 5 lat (pozyskanej też z podziału bulwy). Kolejny podział bulwy dokonano np. po dwóch, trzech kolejnych latach. Ile wtedy "nowa" muchołówka może mieć lat???...

Twoja muchołówka na pewno nie została pozyskana z nasienia, ale można przyjąć, że ma ok. 2 - 3 lat po rozsadzeniu - ma już nowe przyrosty i przeszła już dwukrotnie kwitnienie...

od lis.2005
#0

20. Archiwum III' 2008

Marika - zbierz pleśń jak najdokładniej i tą ziemię podsyp żwirkiem. Może być nawet dość grubo (np. 1 cm). To muchołówkom nie przeszkadza... Resztę zrób tak, jak Ci Michał podpowiada. Będzie OK...

od mar.2008
#0

21. Archiwum III' 2008

Aha dzięki za odpowiedz... A kiedy mam ją przesadzić????

od sty.2008
#0

22. Archiwum III' 2008
3.mar.08 19:23
Michał "misieq"

Witam wszystkich. Przewalam już z dobrą godzinę forum, ale nie mogę znaleźć opisu jak rozmnożyć muchołówkę z pędu kwiatowego

od lip.2007
#0

23. Archiwum III' 2008

Kuba przesadź ją dopiero jak nie będzie się mieścić w doniczce prędzej nie musisz. Michał wątek rozmnażania wegetatywnego był powielany nie raz i nie dwa. Źle szukasz. Odcinasz górną część pędu, wsadzasz go w poziomie do torfu. Zapewniasz surowe warunki i liczysz na ogrom szczęścia. Samo przygotowanie pędu nie jest trudne lecz sam proces rozmnażania bardziej utrudiniony. Musisz zapewnić odpowiednią wilgotność, naświetlenie, nawodnienie. Nawet jeśli wszystko jest jak w zegarku to musisz liczyć się z tym, że się nie powiedzie. Doniczke z pędem przykryj folią spożywczą i 1-2 razy dziennie odkryj na kilka sekund. Mam nadzieje, że wszystko napisałem

od mar.2008
#0

24. Archiwum III' 2008

Michał... mam jeszcze jedno pytanko. a te małe muchołówki rozsadzić od tych starszych???? wiesz ja nie wiem mam muchołówkę tylko 3 dni

od lip.2007
#0

25. Archiwum III' 2008

Kuba spokojnie moja muchołówka ma 5 rozet. 2 duże i 3 małe. Bardzo ładnie i spokojnie sobie rosną. Daj jej żyć swoim życiem :) Od czasu do czasu tylko odgarnij większą łodygę od by odsłonić światło mniejszym i już. Tyle w zupełności wystarczy. Na razie daj jej sobie rosnąć poobserwuj ją trochę. Nauczy cię cierpliwości. Jeśli przestanie się mieścić w doniczce lub korzenie wyjdą z doniczki to wtedy ją przesadź. Muchołówkę wystarczy przesadzić raz na rok, dwa.

od mar.2008
#0

26. Archiwum III' 2008

Dzięki Michał...

A i jeszcze jedno. kiedy mam ją karmić 2 dni temu dałem jej muche.

od lip.2007
#0

27. Archiwum III' 2008

Mięsożery mają to do siebie, że tylko nazwa jest. Prawda wygląda tak, że muchy nie są im wcale potrzebne. Oczywiście można nawet zaleca się dać jej jakiegoś owada jako naturalny nawóz. Sprawa wygląda tak, że mięsożery są bezazotowcami i jedzą owady tylko dla niego. Jak dałeś dwa dni temu to spokojnie miesiąc możesz odczekać. Oczywiście jeśli sama sobie coś upoluje to nic się nie stanie. Nie jest tak jak ze zwierzętami, że od nadmiaru zgrubnie, ale lepiej tego unikać. Raz na miesiąc spokojnie jej mucha wystarczy.

od lip.2007
#0

28. Archiwum III' 2008
3.mar.08 21:45
Szymon "szczympek"

Tu jest na odwrót jak ze zwierzętami. W przypadku muchołówek od nadmiaru jedzenie może zginąć. Potwierdzone naukowo i prze ze mnie;)

od lip.2007
#0

29. Archiwum III' 2008

Szymonie od madmiaru jedzenia zwierze też może umrzeć. Też potwierdzone naukowo i przeze mnie. Jak pisałem nie polecam tego. Każda roślina jest inna i ma inną specyfikacje. Mowa taka, że co za dużo to nie zdrowo. Ja nie karmię muchołówki chyba, że sobie coś upoluje. Od nas zawsze zależy co i jak. Jak pisałem każda roślina jest inna jedenj dasz 5 much i może coś być nie tak, a innej 20 i nic jej się nie stanie.

od lis.2005
#0

30. Archiwum III' 2008

Kuba... temat karmienia był też wiele razy omawiany, ale z Twoich pytań wnioskuję, że nie chce Ci się czytać wątków archiwalnych. W takim razie przypomnę ci hasło też wielokrotnie tu powtarzane Najpierw przeczytaj, a potem pytaj

Moderator

od sty.2008
#0

31. Archiwum III' 2008

Dzisiaj się zrobiło cieplutko, a do tego pęd kwiatowy muchołówki już osiągnął 3cm więc postanowiłam spróbować ukorzenić te łodyżki i pęd. Do szklanki dałam wygotowany i ostudzony piasek i zalałam go destylowana wodą. W szklance są dwie łodyżki i dwa pędy kwiatowe (jeden stary). Szklankę postawiłam trochę wyżej żeby roślinki miały więcej słoneczka :) Czy wszystko jest tutaj dobrze czy coś poprawić/zmienić?

od lip.2007
#0

32. Archiwum III' 2008

Marika - z Twojego opisu wszystko jest w porządku. Możemy ukorzeniać w drobnym żwirku, piasku lub samym torfie. Nie zapomnij tylko o wentylacji. Z mojego punktu widzenia wszystko jest tak jak powinno być. Dużo szczęścia życzę.

od mar.2008
#0

33. Archiwum III' 2008

Hej.

Czy muchołówki można karmić mrówkami?

A co do wody destylowanej... można ją kupić? np. na stacji paliw?

od lis.2007
#0

34. Archiwum III' 2008

Pewnie, że można karmić muchołówki mrówkami. Szczególnie młodsze rośliny z mniejszymi pułapkami można karmić w ten sposób. Ale litości Maks... Pół godziny przed Twoim postem Michał Jasiński pisał czy można kupić taką wodę na stacji...

(wypowiedź edytowana przez kosa 06. marca. 2008)

od paź.2006
#0

35. Archiwum III' 2008
7.mar.08 15:59
Gryzli "gryzligg"

Witam chciałem pokazać jak wygląda moja muchołówka po zimowaniu i jak wyglądała przed zimą.

1

przed:

2

po zimie:

wiem że jakość zdjęć nie najlepsza bo są robione telefonem. Wyrastają mi dwa duże silne przyrosty i mam nadzieje że tym razem pułapki nie z czarnieją przedwcześnie i że roślinka wróci do dawnych pięknych kształtów, bo na razie wygląda nie za ciekawie

od lip.2007
#0

36. Archiwum III' 2008

Nie przejmuj się moja muchołówka wyglądała podobnie. Cierpliwości, słońce, woda i wszystko powinno wrócić do normy. Moja muchołówka już dawno odżyła i puszcza wiele przyrostów. Powodzenia

od lis.2007
#0

37. Archiwum III' 2008

: O Faktycznie mocno zmarniała. Przed zimowaniem przepiękna roślina! Już dawniej zwróciłem uwagę na to zdjęcie, bo zdaje się, że było już kiedyś na forum. Życzę, żeby szybko wróciła do dawnej formy.

od mar.2008
#0

38. Archiwum III' 2008
8.mar.08 18:43
marcin "m_a_r_c_i_n"

witam. mam pytanie: czy to torfu dla muchołówek mogę dodać zwykły piasek z piaskownicy? pozdro :)

od lis.2007
#0

39. Archiwum III' 2008

Hej Marcin. Jeśli go przesypiesz przez sito, wypłuczesz i wyparzysz to owszem. Ale i tak musisz mieć świadomość, że na ten piasek mocz swój oddawały pieski oraz oseski, więc lepiej wybierz się na wędrówkę do sklepu zoologicznego, mając w kieszeni trzy złote.

od lis.2007
#0

40. Archiwum III' 2008

Marku, ajuto! Ścieram pleśń z łodyżek mokrą watą i jest ok, ale przez dwa dni. Później pleśń pojawia się znowu. Cyrkulacja powietrza chyba ok, bo otwieram okno kilka razy w ciągu dnia.

od lis.2005
#0

41. Archiwum III' 2008
11.mar.08 13:00
Marek Ciszewski "grant"

Zajrzyj jeszcze tutaj... [bf#64624]

Ja mam to szczęście, że u mnie pleśń pojawia sie w doniczkach sporadycznie i nie stosuję chemii, zwłaszcza do owadożerow. W tym temacie klikaj do Wojtka P.

od mar.2008
#0

42. Archiwum III' 2008

cześć..

Ej muchołówce nic sie nie stanie jak będzie przez trzy dni bez wody?????

Bo zamówiłem sobie jeszcze jedną na allegro

od gru.2007
#0

43. Archiwum III' 2008

Nic sie jej nie stanie Kuba nie bój się mogą sie tylko pozamykac pułapki. Ja 3 razy zamawiałem muchołówki z allegro i także od sprzedającego poprzez kontakt gg. I muchołówki przyszły z bardzo mokrym podłożem. Pzdr.

od lip.2007
#0

44. Archiwum III' 2008

Kuba jak pisze Damian nic jej się nie stanie. Płupaki mogą się pozamykać lecz nic oprócz tego nie powinno się stać, chyba, że ktoś bardzo inteligentny będzie rzucać paczką. Ja zamawiałem tak darlingtonie i nic się nie stało, a ma ona bardzo kruche łodygi.

od mar.2008
#0

45. Archiwum III' 2008

aha i jeszcze jedno..

mam muchołówkę prawie 2 tygodnie i jeszcze nie pootwierała pułapek... coś jej dolega czy niedługo się otworzą??.... i niektóre pułapki czarnieją wyciąłem już 3

od kwi.2007
#0

46. Archiwum III' 2008
12.mar.08 17:38
Laczu

Kuba to normalne roslinka sie aklimatuzuje, góra miesiąc i roslinka bedzie wypuszczałą nowe pędy;)

od lis.2007
#0

47. Archiwum III' 2008

Jeśli pułapki jeszcze się nie otworzyły to już raczej tego nie zrobią. Długo nawet biorąc pod uwagę fakt, że prawdopodobnie coś trawią.

od mar.2008
#0

48. Archiwum III' 2008

To muszę czekać aż nowe urosną???

od lis.2007
#0

49. Archiwum III' 2008

A widzisz jakiekolwiek inne wyjście? Przecież sam ich nie pootwierasz. :)

od lis.2005
#0

50. Archiwum III' 2008
13.mar.08 10:52
Marek Ciszewski "grant"

Niekoniecznie coś trawią. Wiele pułapek, ktore wyrosły jeszcze przed okresem spoczynkowym mogły się jeszcze nie otworzyć i prawdopodobnie już się nie otworzą. U mnie rownież wiele pułapek, bardzo anemicznych, jest pozamykanych, To nie jest żaden problem. One wcześniej, czy poźniej zaczną czernieć. Na ich miejsce wyrosną nowe, a łagodna zima tylko ten moment przyspieszyła. Kuba - c i e r p l i w o ś c i.

od lip.2007
#0

51. Archiwum III' 2008

Witaj Jacku. Giant - piękna odmiana, i drosera alba też fajnie. Słuchaj po otrzymaniu nie robisz nic z nimi. Muszą się przyzwyczaić do otoczenia. Pułapki muchołówki najprawdopodobniej będą zamknięte. Odradzałbym przesadzania tak młodych okazów. Przesadzamy je dopiero wtedy, gdy nie będą się mieścić w doniczce. Temperatura to pokojowa i oczywiście podstawka z wodą destylowaną. Co do pojemnika z plexi to OK, ale każda roślinka musiałaby mieć swój. Muchołówka bardzo szybko rośnie.

od mar.2008
#0

52. Archiwum III' 2008

Witam wszystkich!

Jestem tu nowy, mam pytanie: zastanawiam się nad kupnem torfu. Mam do wyboru:

allegro.pl^

allegro.pl^

to jest dla muchołówki

Posiadam muchołówkę ale pospieszyłem się i zakupiłem ceramiczną doniczkę, zauważyłem że woda ciężko przepływa przez nią, a sam torf nieciekawie wygląda w niej (tj. nie jest odpowiednio namoczony moim zdaniem). Proszę o pomoc w wyborze odpowiedniego podłoża :)

od mar.2008
#0

53. Archiwum III' 2008

Z moją dzieje się coś takiego!! Zimowała w 15 stopniach ale było mało światła. Kupiłem ją rok temu. Proszę o pomoc! Przesadziłem ją ale nie wiem czy to coś pomoże.

od mar.2008
#0

54. Archiwum III' 2008

Cześć, na początek zetnij pęd kwiatowy - bo roślinka Ci całkiem zmarnieje. Z tego co wiem, musisz być cierpliwy. Dużo słońca i odpowiednie warunki ( tzn. długi dzień, temperatura) powinny doprowadzić ją do ładu :)

od lis.2005
#0

55. Archiwum III' 2008
16.mar.08 09:30
Marek Ciszewski "grant"

Michał - nie masz powodu do niepokoju. Jest zupełnie zdrowa i zrob tak, jak Ci Mateusz doradził...

od mar.2008
#0

56. Archiwum III' 2008

Pytanie do Mateusza. Temperatura to znaczy wysoka czy raczej niska (bo to w końcu jeszcze zima)?

od mar.2008
#0

57. Archiwum III' 2008

To znaczy zdjęcie nie jest mojego autorstwa tylko Gryzliego, ale moja wygląda identycznie ( no może poza zapleśniałą glebą i jest mniej liści o wiele mniej).

od mar.2008
#0

58. Archiwum III' 2008

Myślę, że jak postawisz ją na południowym parapecie będzie wszystko ok (teraz mamy takie zmiany klimatu; większość mięsożerców zapewne się przebudziła, więc nie ma sensu na siłę uciekać przed ciepłem)- nie sugeruj się moim zdaniem bo niewiele jeszcze wiem :). Panie Marku chciałbym zapytać się o ten torf co podałem wcześniej/dobry czy doradzałby Pan coś innego?

od mar.2008
#0

59. Archiwum III' 2008
17.mar.08 16:01
Mariusz "kretu88"

witam wszystkich!!

mam swoją muchołówke juz 1, 5 roku i włąsnie zaczyna sie budzic ze snu zimowego. zaczyna wypuszczac duzo nowych pułapek. mam pytanko, czy teraz jest doby moment na próbe rozmnożenia muchołówki. ponzej przedstawim fotki mojej roslinki.

od paź.2006
#0

60. Archiwum III' 2008
17.mar.08 22:30
Gryzli "gryzligg"

Do Michała Kowalczyka jeśli masz taki sam problem z muchołówką co ja to moje podejrzenia co do stanu naszych roślin jest jedno i najprawdopodobniej trafne - za mało im światła słonecznego. Moja zimowała przy bardzo ograniczonym świetle jedno że dzień był krótszy, drugie że słonko centralnie nie świeciło mi w okno, po trzecie nie chciało się z rana otwierać rolet. Oczywiście piszę o sobie, myślałem że to aż w takim stopniu nie zaszkodzi roślinie, bo pułapki trzymały się jej praktycznie do końca zimowania. Zauważyłem że jak słonko poświeciło to moja wypuściła dwa bardzo silne i zdrowe liście które rosną pionowo do góry. Niestety teraz pogoda znów się popsuła i wzrost przyrostów się zatrzymał i chyba podzielą one los tych zczerniałych: ( Więc jedna moja rada należy czekać na promyki słońca i się nie przejmować. A co do pleśni na ziemi to też ona jest powodem braku naświetlenia. Dlatego czekajmy na prawdziwą wiosnę i słońce

od sty.2008
#0

61. Archiwum III' 2008

Mateusz wiem, że chodziło Ci o radę Marka, ale ja mogę Ci powiedzieć, że firma (Biohemica), od której torfy pokazałeś specjalizuje się w hodowli roślin owadożernych i z pewnością wiedzą co sprzedają. Dlatego też myślę, że bez wątpienia tofr ten bedzie odpowiedni. Ne pewno wiele osób na tym forum potwierdzi, że jest to firma godna zaufania, zresztą poczytaj forum, już nie raz ludzie o to pytali. Sama kupiłam ostatnio muchołówkę i rosiczkę w tej firmie. Z niecierpiliwością czekam na przesyłkę :)

od lis.2005
#0

62. Archiwum III' 2008
18.mar.08 16:33
Marek Ciszewski "grant"

Mateusz... odpowiedź, jaką uzyskałeś od Mariki powinna Cię zadowolić, a ja się z nią całkowicie zgadzam.... i jeszcze jedno: na tym forum zwracamy się wszyscy po imieniu bez względu na wiek, czy status itd...

od mar.2008
#0

63. Archiwum III' 2008

Do mnie możecie zwracac się "Zielony" - po pierwsze od nazwiska (ksywa przylgnęła na dobre) a po drugie - jestem tu świeży (zielony) :)

No i nie będzie się przynajmniej mylic z innymi Bartkami;)

od mar.2008
#0

64. Archiwum III' 2008

Witam! Muchołówke mam od tygodnia, czytajac wczesniejsze posty zdecydowałem ze narazie powstrzymam sie od przesadzania. Mam jednak dwa pytania.

Pierwsze: Moja Muchołówka została "wzbogacona" o mech. Moge go wywalić?

I drugie: Czy wycinać czarne liście i łapki?

Jak takie pytania były to przepraszam ale nie znalazłem :)

Pozdrawiam

od mar.2008
#0

65. Archiwum III' 2008

Nie wiem jak inni, ale ja czarne, zeschnięte liście usuwam (odcinam małymi nożyczkami jak najbliżej środka roślinki). Ma to nie tylko znaczenie estetyczne, ale chroni przed pleśniami, które na takich martwych liściach przepadają się rozwijac. Mech bym zostawił - u mnie nie zaobserwowałem na razie mchu, ale z tego co mi wiadomo, to nie przeszkadza on roślince, a wręcz przeciwnie - utrzymuje wilgoc, co korzystnie wpływa (i ładnie wygląda) :)

od mar.2008
#0

66. Archiwum III' 2008

Dziękuje Marika :) szkoda, że ich siedziba znajduje się w Czechach bo mam zamiar zrealizować spore zamówienie, więc zapewne poczekam. Mam kolejne pytanie: swoje roślinki trzymam na wschodnim parapecie, wiem, że południowy jest zdecydowanie lepszy ale chce mieć roślinki pod ciągłym nadzorem ( znajdują się w moim pokoju). W tym problem, bo słabe nasłonecznienie pewnie uniemożliwi im prawidłowy rozwój i szybki wzrost, pytam się w takim wypadku czy istnieje jakieś rozsądne rozwiązanie np sztuczne doświetlenie - jeżeli tak to jakie parametry lampki itd. czekam na propozycje; jakieś sugestie :)

od mar.2008
#0

67. Archiwum III' 2008

Zgadzam się z Bartoszem dodam jedynie, że usuwać można na dwa sposoby. Ucinać jedynie łapki, gdy masz mało listków, ponieważ roślinka musi posiadać je do procesów takich jak fotosynteza czy wymiana gazowa. Z drugiej strony tak jak powiedział kolega są one czasem źródłem pleśni i innych niepożądanych incydentów :). Można, więc obrać złoty środek - zostawiasz listek i po pewnym czasie jak zauważysz że zaczyna czernieć, pozbywasz się go...

Pozdrawiam

od mar.2008
#0

68. Archiwum III' 2008

Noo i od razu ładniej to wygląda :) Postaram sie ją jakoś odratować jak najbardziej, niby wszystko w porządku ale, hmm... W kwiaciarni nie opiekują sie nimi jak powinno :) Jest słaba troche, dzisiaj tez uciąłem pęd kwiatowy (jak najniżej sie dało, chyba dobrze?) I przeczytałem jak najwiecej postów z forum i będe starał sie nadać mojej móchołówce jak najwiecej siły :)

Pozdrawiam, i od razu mówie że bede wpadał tutaj codziennie :)

od lis.2007
#0

69. Archiwum III' 2008

W przypadku czernienia nie należy odcinać całej łodyżki (to ta część, która zazwyczaj błędnie nazywana jest liściem), a sam liść (czyli pułapkę). Łodyżka, jak słusznie zauważono wyżej bierze udział w fotosyntezie. Jeśli więc czernieje pułapka to odcinamy tylko ją, a sama łodyżka pozostanie prawdopodobnie jeszcze zielona przez długie tygodnie, a nawet miesiące.

od lip.2007
#0

70. Archiwum III' 2008

Jak piszę Michał: łodyga bardzo długo pozostaje zielona. Ja odcinam swojej tylko wtedy, gdy cała jest czarna. Nie powoduje to żadnego uszczerbku na zdrowiu rośliny. Nie koniecznie miesiące, różnie to bywa jak już pisałem kilka razy każdy roślina jest inna. U mojej pułapki czernieją po około 2-3 tygodniach, czasami nawet krócej. W zamian jeśli jedna zczernieje wypuszcza 4-5 nowych odrostów. Pozdrawiam

od mar.2008
#0

71. Archiwum III' 2008

Tak jak piszą poprzednicy - całą łodygę odcinam dopiero gdy cała zczernieje.

Wcześniej zostawialem czarne pułapki i łodygi przy roślince sądząc, że roślinka nie podołała posilkowi, ale po rozłożeniu się liścia wraz z pełną pułapką składniki odżywcze przejdą do podloża, co nie było zbyt mądre.

Roślinka strawi tyle ile potrzebuje i wraz z sokami przetransportuje sobie skladniki odżywcze z robaczka do każdej potrzebującej części swojego organizmu, więc nie ma potrzeby pozostawiac martwych części rośliny (czy zawierają one martwego owada w pułapce, czy też nie). Jesli pulapka zczerniała, a reszta liścia jest ok, to nie ma sensu niczego odcinac, chyba, że jedynie ze względów estetycznych. Jeśli martwa pułapka nie leży na podłożu to raczej nie grozi jej zapleśnienie...

od mar.2008
#0

72. Archiwum III' 2008

Dzisiaj kupiłem torf dla swojej Muchołówki, ten od firmy Bochemica, jak dojdzie to zobaczymy jak to sie prezentuje :)

Bardzo dziekuje za rady wyżej, jednak musiałem wyciąć juz całe listki z łodygami bo juz całe czarne były: (

Pozdrawiam!

od sty.2008
#0

73. Archiwum III' 2008

Coś, nie tak z moją muchołówką: ( Przestała mi puszczać nowe liście. Jak dwa tygodnie temu, w jednym dniu wypuściła 4 nowe i pęd kwiatowy, tak teraz nic. Zaglądam codziennie czy coś się tam nie wybija i nic nie widzę. Czy to normalne, że muchołówka ma taki zastój, pomimo że ma słoneczka pod dostatkiem, a wody w podstawce pełno? Chyba, że to wina tego, że ostatnio było troche pochmurno: (

od mar.2008
#0

74. Archiwum III' 2008

Witam!

Coś dzieje się z moją małą muchołówką żółkną jej liście nie wiem co sie z nią dzieje, może nic ale wole się was zapytać.. może leje jej za dużo lub za mało wody... poniżej foty.. pozdrawiam \

od kwi.2007
#0

75. Archiwum III' 2008
19.mar.08 21:03
Laczu

dopóki ze sroda wyrastaja nowe liscie to sie nie martw, roslinka mi wygląda na swieżo co po zimowaniu...

od mar.2008
#0

76. Archiwum III' 2008

ale właśnie ze środka nie wyrastają nowe liście

od mar.2008
#0

77. Archiwum III' 2008

A powiedzcie mi: czy jak kupiłem muchołówke tydzień temu i pewnie nie była ona zimowana to powinienem teraz zapewnić jej zimowe warunki? Czy juz zostawić jak jest?

Pozdrawiam, Piotrek.

od lis.2007
#0

78. Archiwum III' 2008

Marika wszystko ok. Moje też trochę zwolniły, bo nie wystarczy, że postawisz doniczkę na parapecie południowym. Musisz jeszcze liczyć na to, że Jah rozstąpi chmury, a teraz się do tego nie pali.

od lis.2007
#0

79. Archiwum III' 2008

Piotr, skąd (dziwne) przypuszczenie, że nie była zimowana? Nawet jeśli nie była, co jest mało prawdopodobne to teraz nie zapewnisz jej przecież zimowych warunków.

od mar.2008
#0

80. Archiwum III' 2008

Mam takie przypuszczenie bo kupiłem ją w zwykłej kwiaciarni gdzie stała tylko tyle że przy oknie i nie wiadomo ile... No to ok rezygnuje z zimowania, racja już za późno. Musze troche więcej cierpliwości nałapać :)

Pozdrawiam!

od mar.2008
#0

81. Archiwum III' 2008

Moja starsza muchołówka zjadła 3 tygodnie temu muchę i jeszcze jej nie przetrawiła to co mam teraz zrobić???? a u tej małej poobcinałem czarne liście i widzę że rośnie jej mały listek.. A i jeszcze jedno u tej starszej pojawiła się pleśń na ziemi to mam ją podsypać drobnym żwirkiem czy co z góry dzięki za odpowiedzi.. pozdrawiam

(wypowiedź edytowana przez kuba_xii 20. marca. 2008)

od lip.2007
#0

82. Archiwum III' 2008

Cześc moja muchołówka coś dziwnie po zimowaniu się zachowuje na początku przez pierwszy tydzień po przerwaniu okresu zimowania (trwał 2 i pół miesiąca) wszystko było ok a teraz jednnej pułapce,, ząbki,, zaczeły się robić czerwone tak samo boki przy liściu u tej pułapki. Wyrastają też ostatnio same liście z małymi nie rozwiniętymi pułapkami które od 2 tyg wogule się nie rozwijają.

Prosze o pomoc.

od lis.2005
#0

83. Archiwum III' 2008
20.mar.08 15:17
Marek Ciszewski "grant"

Kuba, czekać aż się naje do syta. Pułapka niekoniecznie musi się otworzyć.

od lis.2005
#0

84. Archiwum III' 2008
20.mar.08 15:29
Marek Ciszewski "grant"

Maciej... w opisie trochę namieszałeś:

1. ",, ząbki,, zaczęły się robić czerwone tak samo boki przy liściu u tej pułapki.

2. "Wyrastają też ostatnio same liście z małymi nie rozwiniętymi pułapkami"

Pisaliśmy już o tym kilkakrotnie, nawet niedawno, że z bulwy wyrasta łodyżka, na szczycie ktorej wyrasta krotki ogonek, a na samej gorze pułapka, ktora jest właściwym liściem

3. Na nowe pułapki w pełni rozwinięte cierpliwie czekaj!!!...

od mar.2008
#0

85. Archiwum III' 2008

a z pleśnią co mam zrobić???

od mar.2008
#0

86. Archiwum III' 2008

Z tego co czytałem w starszych postach to szczypcami wybierz pleśń i dopiero wtedy ewentualnie wysyp żwirek co w przyszłości będzie mogło zapobiec pleśni. Jeżeli już mocno Ci to spleśniało czy nawet po wybraniu tego nadal bedzie pleśnieć to będziesz musiał przesadzić :) Sprawdź czy od doniczki nie śmierdzi :)

Może źle podpowiadam, jednak tak zrozumiałem wszystko po przeczytaniu wczesniejszych postów :)

Pozdrawiam!

od mar.2008
#0

87. Archiwum III' 2008

Dodam zdjęcia swojego potworka, starałem sie wybrać jak najładniejsze, jeszcze nie jest okazała ale pracuje sobie z nią żeby sie wzmocniła :)

od mar.2008
#0

88. Archiwum III' 2008

Dzisiaj nakarmiłem swoją muchołówkę 3 pająkami, ma się dobrze pułapki szybko zamknęła więc trochę siły ma. Tylko tego słońca mało...

od lis.2007
#0

89. Archiwum III' 2008

Trzy pająki jednego dnia? Uważaj, żebyś nie przekarmił, bo zwolni wypuszczanie nowych przyrostów.

od mar.2008
#0

90. Archiwum III' 2008

OK będe pamiętał, pajączki były malutkie wiec moze nie odczuje tego tak bardzo :) Narazie zrobie jej przerwe z jedzeniem :)

od lis.2005
#0

91. Archiwum III' 2008
21.mar.08 15:35
Marek Ciszewski "grant"

Przy przekarmieniu raczej doprowadzimy do tego, że te pułapki zaczną czernieć, a pająki, to bardzo energetyczny pokarm. Już po jednym karmieniu nie otwierają się, potem czernieją. Muchołowka będzie oczywiście produkować nowe pułapki, ale jako dobrze odkarmiona, tak ja Michał podpowiada, ten przyrost będzie opoźniony, a pułapki mogą być bardzo mizerne. A co z fotosyntezą, o ktorej często przypominam?... Nie będzie dorodnych, zielonych pułapek, wtedy oświetlenie też nie będzie odpowiednio skuteczne. Generalnie nie przekarmiamy!!!

od mar.2008
#0

92. Archiwum III' 2008

Mam pytanie za które z góry przepraszam, jeśli padło wcześniej. Jak nazywa się odmiana móchołówki o mocno czerwonych wnętrzach pułapek? Razem z wujkiem uprawiamy te roślinki - on ma chyba all green, bo jest wiecznie zielona (a stoi w miejscu bardzo nasłonecznionym), mojej odmiany nie jestem pewny, bo jak ma naprawdę dużo słońca to wnętrza pułapek wybarwiają się na czerwono, ale nie aż tak bardzo - są powiedziałbym delikatnie czerwone (mimo naprawdę mocnego nasłonecznienia). Widziałem w sieci zdjęcia muchołówek bardzo mocno czerwonych - wręcz purpurowych i chciałbym choć jeden taki okaz posiadać. Będę wdzięczny za podanie konkretnych nazw gatunkowych. Pozdrawiam wszystkich gorąco i życzę pogodnych świąt i mokrego podkoszulka;)

od mar.2008
#0

93. Archiwum III' 2008

[bf#144074] Pod tym linkiem jest odpowiedź która powinna Ci wystarczyć :)

od mar.2008
#0

94. Archiwum III' 2008

A przeczytałem w jednej z galerii że cała czerwona muchołówka to odmiana "all red" :) Przepraszam za powtarzającą sie wyżej wypowiedź ale coś forum sie zawiesiło i dodały sie dwie wiadomości a do tego nie moge teraz ich usunąć: (

Pozdrawiam!

od lip.2007
#0

95. Archiwum III' 2008
22.mar.08 21:20
Szymon "szczympek"

Czerwonych odmian jest dużo: Akay Riu, All Red, Red Dragon, Royal Red...

To mój 'All Red':

od mar.2008
#0

96. Archiwum III' 2008

Piękna jest :) Będe starał sie kupić taką jak już moja obecna będzie w dobrej formie :)

od paź.2007
#0

97. Archiwum III' 2008

Szymon co do odmiany Aka Ryu ( nazwa japońska) to to samo co Red Dragon.

Aka = red, ryu = dragon.

Aka = czerwony, ryu = smok.

Co do muchołówki - faktycznie piękna;)

od lis.2005
#0

98. Archiwum III' 2008
22.mar.08 22:52
Marek Ciszewski "grant"

Szymon... Twoja piękna muchołowka to jest najprawdopodobniej ktoryś klon - myślę, że to MIX14. Przejrzyj mixy ze strony bestcarnivorousplants.com

Jeśli nie dopatrzysz się podobieństw, będziemy szukać dalej...

od kwi.2007
#0

99. Archiwum III' 2008
23.mar.08 09:15
Laczu
m

ja mam taka samą muchołówke tylko że przez zime straciła swój czerwony kolorek:/

jak widac pare dni mocnego wiosennego słonca przywraca roslinke do pełni swej pieknosci;)

od mar.2008
#0

100. Archiwum III' 2008

Tylko gdzie ta wiosna? :) Mam takie pytanie: Czy muchołówce może przeszkadzać to że na parapecie północnym na którym stoi w nocy świeci lampa zewnętrzna? Nie jakoś mocno czy bezpośrednio ale jednak muchołówka ciemno nie ma. I tak wczoraj jak sobie leżałem i patrzyłem na nią to sie zastanawiałem czy to może przeszkadzać czy nie, jak myślicie?

Pozdrawiam.

od lis.2005
#0

101. Archiwum III' 2008
23.mar.08 11:50
Marek Ciszewski "grant"

Laczu, Twoja muchołowka, to zupełnie inna odmiana od tej, ktorą pokazał nam Szymon. Już sama budowa łodyżek na to wskazuje, nie mowiąc nic o kolorze. Kolor muchołowki Szymona jest zdecydowanie fioletowy, nie czerwony i w tym obszarze należy poszukiwać jaka to odmiana...

od gru.2007
#0

102. Archiwum III' 2008
23.mar.08 14:21
Taida M "zablakana"

Bu..:\ a byłam taka szczęśliwa:\ a jednak.. te głupie małe robaki jednak są jednak żyją:\ Teraz juz przesadzać czy jeszcze poczekać aż trochę muchołówka odbije?

od gru.2007
#0

103. Archiwum III' 2008
1

Oto moje muchołówki:

1

Dionea Muscipula 'Red Dragon'

1

Dionea Muscipula 'Red-Green'

Dionea Muscipula 'Regular Form'

od gru.2007
#0

104. Archiwum III' 2008
23.mar.08 15:22
Taida M "zablakana"

Te białe paskudztwa to te brzydkie robale które atakują moja kochaną muchołówkę... umieszczam zdjęcie dla potomnych :) bo chyba ładnie mi wyszło :)

od mar.2008
#0

105. Archiwum III' 2008

Nie mam pojęcia jak inni doradzą ale ja narazie wolałbym spędzić troche czasu na wybieraniu ich a dopiero jak już będzie ciepło i słonecznie przesadzić. Może wtedy muchołówka szybciej odzyska swoje siły :) No chyba że nie da sie ich wszystkich usunąć to może nie warto czekać (żeby korzeni nie zeżarły) i przesadzić.. Zobaczymy jak sie wypowiedzą inni :)

Pozdrawiam.

(wypowiedź edytowana przez piotr_gawieńczyk 23. marca. 2008)

od kwi.2007
#0

106. Archiwum III' 2008
23.mar.08 18:42
Laczu
1

Marku gdy ją kupiłem wygladała tak:

Marku chyba widac jakies podobieństwo ale przyznaje racje że łodygi się róznią

od lip.2007
#0

107. Archiwum III' 2008
23.mar.08 19:04
Szymon "szczympek"

Marku moja muchołówka to na pewno nie MIX14, raczej G02, ponieważ obrzeży pułapek nie ma żółtych, tylko zielone. Chociaż dalej będę się upierał, że to 'all red', bo kupiłem ją od Alberta i była oznaczona jako 'all red' po za tym na forum nepenti też mi tak powiedziano.

od lis.2005
#0

108. Archiwum III' 2008
23.mar.08 19:19
Marek Ciszewski "grant"

Szymon, tobie łatwiej, bo masz przed oczami żywą roślinę i znasz źrodło. Ja opieram się tylko na zdjęciu, dlatego zawsze określam prawdopodobieństwo odmiany.

Jeszcze kilka lat temu było łatwiej, bo nie było tak dużo odmian, jak dzisiaj, a stale ich przybywa. OK...

od lis.2007
#0

109. Archiwum III' 2008
26.mar.08 12:41
Anna "hancze"
1
11

Troszku fotek, bo słonce wyjrzało za chmur :)

od mar.2008
#0

110. Archiwum III' 2008
26.mar.08 14:21
Kaczka

Witam!

Kupiłem sobie muchołówke (nie wiem jakiego gatunku) wczoraj, i mam pare pytan:

1. Kiedy ja przesadzić?

2. Czy pinki mogą słuzyc jako pokarm? i jesli tak to kiedy i co ile karmic?

3. Jesli zatakuja ją mszyce lub inne szkodniki czym je usunąc?

Z góry dzięki za pomoc.

od paź.2006
#0

111. Archiwum III' 2008
26.mar.08 15:26
Gryzli "gryzligg"

poczytaj sobie Bartku trochę forum a wszystkiego się dowiesz!!!!!!!!!!!!

mogę zrozumieć że się nie chce. Ale to najlepszy początek

od tego są archiwizowane wątki wcześniejsze, uszanuj pracę moderatora

(wypowiedź edytowana przez gryzligg 26. marca. 2008)

od mar.2008
#0

112. Archiwum III' 2008

Czesc Bartek. Odpowiedzi na wszystkie pytania masz na tym forum - wystarczy poszukac, ale żeby oszczędzic Twój czas odpowiem jak potrafię:

1. Po zakupie lepiej muchołówki nie przesadzac - zrobic to za rok na wiosnę, a teraz dac jej się zaaklimatyzowac i rozwinąc zapewniając jej jak najwięcej światla, podlewając jedynie do podstawki (koniecznie wodą destylowaną), NIE NAWOZIĆ.

2. Nie mam pojęcia czym są pinki - wg wikipedii:

Pinka (okręt) - typ dawnego okrętu żaglowego

Pinka (rzeka) - rzeka w Austrii i na Węgrzech

więc gwoli ścisłości - nie karmimy muchołówek okrętami żaglowymi, ani austryjackimi rzekami;) <joke>

Dokarmiac roślinkę możemy w zasadzie wszystkimi małymi owadami (ważne, żeby byly żywe, bo pułapka w pierwszej fazie zamyka się częściowo i dopiero po upewnieniu, że nie bylo to przypadkowe podrażnienie włosków czuciowych - zamyka się do konca. Istotne jest, żeby muchołówki nie przekarmic (ja o ile sama nic nie upoluje - dorzucam owada w postaci muszki/komara/pajączka - raz na 2-3 tygodnie i to jej w zupełności wystarcza)

3. Odnosnie mszyc i innych szkodników nie pomogę za wiele, bo jeszcze (odpukac) z żadnymi się nie zetknąłem, ale w tym temacie wątek szkodników/pleśni i innych zagrożen czyhających na naszą biedna roślinkę, poruszany był niejednokrotnie - wystarczy poszukac.

Powodzenia w uprawie. Pozdrawiam i mam nadzieję, że moja odpowiedz jest satysfakcjonująca :)

od mar.2008
#0

113. Archiwum III' 2008
26.mar.08 17:16
Kaczka

Wielkie dzięki za pomoc.

Mam jeszcze jedno pytanie czemu pułapki mojej roślinki zamykająą sie powoli?? Gdy włożyłem do niej owe pinki (są to larwy much jeśli się nie mylę) zanim pułapki się zamknęły, pinka była już w połowie drogi do wolności. Czy może to byś spowodowane tym że w sklepie (obi) była ona żle karmiona lub nie dbano o nią dostatecznie?

od mar.2008
#0

114. Archiwum III' 2008

Taido wielkie dzieki za pomoc. Centrum na Wilenskiej było tak blisko a jednak razem z Wiktorem tam nie wpadliśmy: ( Dzisiaj naprawiliśmy błąd i kupiliśmy na Wileńskiej dwie muchołówki (dla Wiktora) i dwie Kapturnice (z czego jedna moja) :)

Pozdrawiam!

od mar.2008
#0

115. Archiwum III' 2008

A jeszcze jedno pytanie: Czy jak chce ukorzenić pęd kwiatowy i już wsadze go do żwirku z wodą to zasłonić pojemnik folią? Tak całkowicie bez dziurek?

od mar.2008
#0

116. Archiwum III' 2008

Z tego co ja wiem to raczej przykryć folią, tylko 2, 3 razy dziennie musisz ją odkrywać, żeby świeże powietrze wleciało... i nie rób w nich żadnych dziurek.. poczytaj forum to się więcej dowiesz... a może źle przeczytałem.. pozdrawiam

(wypowiedź edytowana przez kuba_xii 26. marca. 2008)

od mar.2008
#0

117. Archiwum III' 2008
26.mar.08 18:50
Wiktor Milewski "focus"

Dołączam się do Podziękowań: D

Piotrek zapomniał dodać że wykupiliśmy cały owadożerny asortyment z Wileńskiego.: P

od sty.2008
#0

118. Archiwum III' 2008

Piotrze parę postów wyżej była mowa o ukorzenianiu. Przeczytaj trochę, jest nawet zdjęcie :) Mogę powiedzieć tylko, że z mojego ukorzeniania nic nie wyszło, ale to raczej ze względu na to, że łodygi nie były w pełni zdrowe. Poza tym ostatnio pogoda żarty sobie robi i to akurat jak chciałam rozmnożyć moją muchołówkę:/ Spróbuj ukorzenić ale ciężko będzie, bo na prawdę słońca jak na lekarstwo, a słoneczko i wysoka temperatura to podstawa. No chyba, że masz jakiś system doświetlający. Ja narazie zrezygnowałam. Poczekam na lepsze czasy :)

od mar.2008
#0

119. Archiwum III' 2008

Tak tak widziałem i czytałem wszystkie posty tylko nie pisało tam że trzeba to zakrywać :) A masz racje pogoda robi sobie żarty u mnie raz słonce a zaraz pozniej śnieg:/ Nie jest to wymarzona pogoda na staranie sie ukorzenić pęd ale trzeba podjąć wyzwanie <- nic przecież nie trace. Dziekuje za odpowiedź i pozdrawiam! :)

od mar.2008
#0

120. Archiwum III' 2008
26.mar.08 20:27
Kaczka

Mam jescze jedno pytanie czemu pułapki mojej roślinki zamykaja sie powoli?? Gdy włozyłem do niej owe pini (są to larwy much jesli sie nie mylę) zanim pułapki sie zamknely pinka była juz w polowie drogi do wolnosci. Czy moze to byś spodowowane tym ze w sklepie (obi) była ona żle karmiona lub nie dbano o nią dostatecznie?

od mar.2008
#0

121. Archiwum III' 2008

Kondycja roslinki (w tym tez szybkosc zamykania pułapek) zależy od warunków hodowli (tj. nasłonecznienia, podlewania). Możliwe, że Twoja roślinka jeszcze się aklimatyzuje bo w sklepie nie wiadomo jakie miała warunki. Niech odpocznie, zadomowi się u Ciebie, a jak będziesz ją odpowiednio podlewal i będzie miała wystarczająco dużo słonka, to na pewno nabierze kondycji i szybciej będzie reagowac na podrażnienia.

PS - o tym chyba też tu już gdzieś czytałem...

od mar.2008
#0

122. Archiwum III' 2008

Tak może to być spowodowane tym że nie miała dobrych warónków. Może być poprostu osłabiona. Może też być to spowodowane słabą pogodą, małą ilością słońca, a także tym że dopiero co przerwano zimowanie Twojej roślinki. Postaw ją na słonecznym parapecie, pilnuj poziomu wody to odzyska siły. Pamiętaj też (jeżeli nie czytałeś wcześniejszych postów) żeby nie przekarmić muchołówki. Przy średniej muchołówce myśle że jedna taka larwa starczy na tydzień lub dwa.

Wiesz... Najedzona muchołówka nie będzie tak szybko wypuszczać nowych pułapek, bo po co jej jeżeli sie najadła?;) A jak zresztą Marek napisał wczesniej, im mniej pułapek tym gorsza będzie fotosynteza.

Mam nadzieje że nie namieszałem. Pozdrawiam!

od gru.2007
#0

123. Archiwum III' 2008
26.mar.08 21:53
Taida M "zablakana"

Y na wilenskiej? czy na wilenskim? wilenska to ulica :) wilenski to dworzec... i c. h. Wykupiliscie wszystkie? yh nie ladnie! nie ladnie! mamusia nie uczyla ze ostatni kes nalezy zostawiac? :) a tak z innej beczki.. to na tym forum bylo pisane przez yy Marka ze on przykrywa swoje "sadzonki" :) ze woli je przykrywac szklem... i prosze mi nie mowic ze przeczytaliscie wszystko jesli tego nie dojrzeliscie :)): P no nic.. a ja swoj ped wlasnie smarze pod zaroweczka... ciekawa jestem czy cos z tego wyjdzie..

od lis.2005
#0

124. Archiwum III' 2008
26.mar.08 22:25
Marek Ciszewski "grant"

Karmienie pinkami jest możliwe. W części archiwalnej udokumentowałem to zdjęciami. Pinki, to bardzo pożywny kąsek dla muchołówki, ale nie wierzę, że teraz, gdy muchołówki są jeszcze "na rozbiegu" i zbyt powolne, takie karmienie było skuteczne. Pinki, to bardzo silne i sprytne stworzonka i potrafią bardzo zwinnie wymykać się z pułapki, nierzadko ją uszkadzając. Wielokrotnie to obserwowałem. Aby dokarmiać muchołówkę pinkami, trzeba najpierw dokonać brutalnego zabiegu, którego w szczegółach nie mam odwagi na Forum opisywać.

od mar.2008
#0

125. Archiwum III' 2008
26.mar.08 23:51
Pawel Denis "muminek24"

czesc wszystkim :) ja moją muchołówke mam od 18 lutego :) i od tego czasu urosła, a brakiem słońca sie nie martwcie, moze cie ja podoswietlac, ja swoja trzymam na pulce przy wejsciu d opokoju, swiatlo jest dzienne ale nie sloneczne ( brak) wiec kupilem zarowke energo oszczedną 25v i 10-12 godzin dziennie doswietlam, rosnie jak na drozdzach, niedosc ze wydala okolo 15 nowych listkow-łodyszek to podzielila sie i mam obok nowa malutką: D a biorac pod uwage teraz okresowe zmiany pogody, słońce, śnieg ( dziśbyłumnie do jutra pewnie zniknie) i ochlodzenie, skoro sie obudzila to nie bede jej schladzał i prowokował d osnu zimowego, w pokoju mam 24 stopnie, przy oknie 22 pare dni temu jak byl jeszcze witerek bylo 14 a to duza rużnica, narazie wole trzymac na pulce i piescićswiatełkiem z lampki: D

od mar.2008
#0

126. Archiwum III' 2008
26.mar.08 23:58
Pawel Denis "muminek24"

mam pytanie, czekam na muchołówki z "Biochemica" będąto all red, giant i Fused tooth i jedna rosiczka;]Drosera admirabilis no i oczywiscie podłoża do nich :) moje pytanie, czy musze taki torf piec w piekarniku 20min w temp. 150c, marek kiedys pisał ale dotyczylo to swiezego z lasu...

w sobote robie z ojcem akwarium-terrarium wymiary dł. 80cm sze. 30cm wys. 20cm;p niestety wyzsze nie moze być bo bedzie stalo na pulce a nad nia dzwiczki ktore musza sie otwierac :)

od mar.2008
#0

127. Archiwum III' 2008

Tego z 'Biochemicy' chyba nie trzeba piec, bo jest on juz chyba całkiem przygotowany, ale to najlepiej zapytać sprzedawcy :) Taido kupilismy je w C. H na Wileńskiej: P No dobra dobra może nie przeczytałem aż tak dokładnie: P :) Aa i opisuj jak Ci idzie z tym pędem bo swojego już też ułożyłem wygodnie i czekam na efekty;)

Pozdrawiam!

(wypowiedź edytowana przez piotr_gawieńczyk 27. marca. 2008)

od gru.2007
#0

128. Archiwum III' 2008
27.mar.08 08:13
Taida M "zablakana"

Po dwoch a moze po trzech dniach smarzenia jeszcze nie jest brazowy wiec chyba jest dobrze: D Ale ostatnio tez tak mialam dobre dorbze przez tydzien i nagle bum brazowe... ale jak mi sie uda i bede mama: D to napewno sie dowiecie :)

od mar.2008
#0

129. Archiwum III' 2008
27.mar.08 13:37
Kaczka

Mam jeszcze jedno pytanie... czy niedziałajacą juz pułapkue usunąc czy ją zostawić??

i czy oświatelanie mojego potworka lapką z zarówka energooszczetna przez długi czas nie zaszkodzi jej, bo przeczytałem o tym w poscie wyżej i czy to jest tylo na krótka mete czy na dłuzszy czas równiez moze byc?

Sorry ze was tak mecze tymi pytaniami ale jestem nowy i chce jak najwięcej sie dowiedziec.

(wypowiedź edytowana przez kaczka 27. marca. 2008)

od lis.2007
#0

130. Archiwum III' 2008

Wydaje mi się, że prażenie torfu (jakiegokolwiek, w ogóle) doprowadziłoby do jego zmiany w popiół, więc stanowczo odradzam - co innego żwir i piasek. Muchołówkę można doświetlać energooszczędną żarówką, ale tylko w ciągu dnia! Niedziałającej pułapki nie należy usuwać tak długo, jak długo jest zielona, ponieważ bierze udział w fotosyntezie, a poza tym chyba jednak lepiej mieć niedziałającą zieloną niż nie mieć nic. :)

P. S. Taida M, ja też próbuję ukorzenić pęd (drugi raz w historii mojej przygody z tymi roślinami) i też raczej nic z tego nie będzie. Dzisiaj kilka milimetrów pędu przybrało piękny, czarniutki kolor. :)

od mar.2008
#0

131. Archiwum III' 2008
27.mar.08 14:41
Pawel Denis "muminek24"

jezeli jest zielona to zostaw, potrzebna do fotosyntezy :) roslinka tak terz sie dokamia sama :) hyba ze czernieje to odetnij bo inaczej zczernieja cala z lodyszkąaz do bulwy. mi jak pulapka zczerniala to potem cala lodyszka zczerniala, a w drugiej jak odciolem pulapke to do dzis listek zielony pozostał :)

co od doswietlania, ja stosuje żarówke phillipsa 25v odleglosc 20cm od roslinki 10-12 godzin na dobe, mi rosnie jak na drożdżach i nie nazeka :) a trzymam na pułce bez dostepu d oswiatła słonecznego :)

od mar.2008
#0

132. Archiwum III' 2008

Co do żarówek, to energooszczędnośc ma znaczenie jedynie dla naszej kieszeni, a to co liczy się dla roślinek, to widmo jakie dana żarówka emituje. Najlepiej, żeby było ono zbliżone do widma światła dziennego i tu na polecenie zaslugują świetlowki akwarystyczne o konkretnych dlugościach fal emitowanego światła, które bardzo zbliżone są do światła dziennego, a więc do takiego, jakiego wymagają nasi podopieczni.

Trzeba też pamiętac, że w naturze roślinka dostaje dawkę promieniowania za dnia, a w nocy ma ciemno, dlatego odradzałbym próby "przekombinowania" z doświetlaniem roślin nocą.

od sty.2008
#0

133. Archiwum III' 2008

Paweł, torf z firmy Biohemica jest bardzo dobry, nie musisz go prażyć. Od tygodnia mam od nich muchołówkę Gigant i rosiczkę Aliciae, a torf wygląda pięknie i zdrowo, tak jak roślinki zresztą;P Za to torf, który kupiłam w zwykłym ogrodniczym już po paru dniach obsiadł pleśnią.

P. S. Paweł, staraj się sprawdzać posty zanim je wyślesz, bo robisz bardzo dużo błędów i to nie tylko ortograficznych. Dosyć ciężko się czyta takie wypowiedzi.

od mar.2008
#0

134. Archiwum III' 2008

Ja dzisiaj bardzo sie ucieszyłem, teraz wiem że mojej muchołówce sie u mnie podoba, wypusciła 3 nowe liscie :)

Pozdrawiam!

od lis.2007
#0

135. Archiwum III' 2008
28.mar.08 17:42
Anna "hancze"

Witam

U mnie dziś była bardzo ładna pogoda i dużo słońca świeciło. W związku z tym mam pytanie. Można wynieść na słońce roślinki owadożerne czy jeszcze za wcześnie??

od lis.2005
#0

136. Archiwum III' 2008
28.mar.08 19:29
Marek Ciszewski "grant"

Aniu, z całą pewnością można. Ja też wystawiam na balkon, ale wszystkie osłaniam plastikowymi butelkami z odciętym dnem. Wtedy temperatura wewnątrz butelki jest wyższa od temp. otoczenia, a światła mają bardzo dużo. Pamiętać przy tym trzeba, żeby wody w podstawce nie brakło.

od mar.2008
#0

137. Archiwum III' 2008

Witam. Czy keramzyt powinienem wyparzyć przed włożeniem do podstawki muchołówki i kapturnicy? Wystarczy go wsadzic do tej podstawiki czy jak?

Pozdrawiam!

od lip.2007
#0

138. Archiwum III' 2008
29.mar.08 14:13
Szymon "szczympek"

Nie trzeba wkładać keramzytu do podstawki w której jest muchołówka i kapturnica. Nawet jak wyparzysz to i tak będzie brudny. Zabrudzisz niepotrzebnie wodę. Nie ma sensu do takich roślin dawać keramzytu.

od mar.2008
#0

139. Archiwum III' 2008
29.mar.08 16:43
Kaczka

Witam!

Dzisiaj postanowiłem zaeksperymentować z moją roślina. Zauwarzyłem jedną pułapke która zaczeła tracic kolor zmieniając go na żółty, więc postanowiłem pułapke z całym lisciem oderwac i sprubowac rozmnazania wegetatywneo. Do pojemnika włozyłem gaze na której umiesciłem torf i dolałem troszke wody oczywiscie destylowanej oderwany lisc zakopalem w torfie zostawiajac tylko pułapke na wieszchu i wszystko zakryłem foilią z dziurkami utrzymuje temp. 25* Jak myślicie moze coś z tego wyrosnąc i powiedzcie co zrobiłem źle jeśli jest coś takiego. Z góry dzieki

od mar.2008
#0

140. Archiwum III' 2008
29.mar.08 17:40
Pawel Denis "muminek24"

ja daje keramzyt :) zwiększa wilkotność wokuł roslinki :) ja swojego nie kupowałem w skle pie budowniczym tylko w malych woreczkach w ogrodniczym, w budowlanych to chcieli mi sprzedać tone: D

od paź.2007
#0

141. Archiwum III' 2008
29.mar.08 19:51
Justyna K "kosmitka"

Witam wszystkich ponownie!... jak Tam wasze muchołowki? Stefan ma sie całkiem nieźle...

Jedyna jego wada jest fakt ze ma mało pułapek - tutaj zdjęcie Stefana robione dzisiaj:

[pod podanym linkiem NIE MA już obrazka: 404\ Not\ Found]

miał ciażką zimę... w ogole grunt że przeżył i się rozwija może nadrobi te straty ale mnie to nie pokoi, bo więcej pułapek mu umiera, niż rośnie!

Za to mam przecudnego kwiatuszka! boże, jak ja się cieszyłam gdy zaczął rosnać... pytanie do niego: będzie więcej?

FOTO:

[pod podanym linkiem NIE MA już obrazka: 404\ Not\ Found]

ohh jestem z niego dumna tym bardziej ze miałam remont i zmienił 2 razy swoje miejsce

Teraz problem z takimi małymi duperelastwami - jakieś czarne kropki są na tym większym kwiatku o tutaj:

[pod podanym linkiem NIE MA już obrazka: 404\ Not\ Found]

powie mi ktoś jak się tego pozbyć i w ogole co to jest?

No i jak to ja, muszę się pochwalić co taka ciupuleńka pułapeczka złapała:

[pod podanym linkiem NIE MA już obrazka: 404\ Not\ Found]

jak to złapała była taka hmm.. na centymetr może nawet mniej teraz już ma 1, 5cm i oczywiście jej piękny kolor przy młodziutkiej pułapce:

[pod podanym linkiem NIE MA już obrazka: 404\ Not\ Found]

Wiec macie pełno zdjeć Stefana i jeśli można, to powiecie co muszę mu jeszcze zapewnić, czy jest zdrowy i inne tego typu duperele...

P. S.

Ze względu na dziwne światła przy oknie, zmieniłam mu miejsce pobytu na czas robienia zdjeć... oświetlenie ma bardzo dobre... Boże jak ja NIE lubię tego aparatu! nie wychodziły foty przy oknie... Znaczy wyszły ale jakieś dziwne... może ma ktoś jakieś metody robienia zdjęć roślinom, z ktorymi chętnie by się ze mną podzielił?

od mar.2008
#0

142. Archiwum III' 2008

Justyno myśle że pęd kwiatowy juz powinnas obciąć. Najlepiej byś zrobiła jak byś go ucieła jeszcze jak miał 5-6 cm. Pamiętaj ze kwitnienie jest strasznym wysiłkiem dla muchołówki szczególnie jak jeszcze nie ma teraz za dużo swiatła. Co do kropek to Ci nie pomoge. Tak to moim zdaniem Stefan wygląda pięknie :)

Pozdrawiam

od paź.2007
#0

143. Archiwum III' 2008
29.mar.08 20:09
Justyna K "kosmitka"

dziekuje.. = [ ehhh szkoda bedzie mi sie rostawac z tym kwiatem = [ jest konieczne jego ucinanie? czy to tylko na rzecz wiekszej liczby pulapek? a przy ucinaniu mam go gdziec tam bleboko uciac czy tak na wierzchu kilka cm od ziemi?

od mar.2008
#0

144. Archiwum III' 2008

W sumie juz i tak twoja muchołówka straciła troche siły na kwitnieniu. Poprostu będzie wolniej rosnąć itp. Utnij nisko ale tak zeby nie uszkodzić bulwy :)

Pozdrawiam!

od lip.2007
#0

145. Archiwum III' 2008
29.mar.08 20:44
Szymon "szczympek"

Justyna jest dość duże prawdopodobieństwo (szczególnie jeśli nie doświetlasz rośliny), że twój stefan zginie. Teraz to już za późno. Kwiat ucina się gdy ma ok 3cm.

Kaczka, szanse są małe, żeby nie powiedzieć znikome. Do rozmnażania wegetatywnego używa się w pełni silnych i zdrowych pułapek. Dlatego nie robi się tego zimą i nie używa się pułapek które były już użyte.

(wypowiedź edytowana przez szczympek 29. marca. 2008)

od mar.2008
#0

146. Archiwum III' 2008
29.mar.08 21:59
Pawel Denis "muminek24"

Stefan ładny tylko czemu pozwoliłaś aby zakwitł??

od lis.2005
#0

147. Archiwum III' 2008
29.mar.08 22:08
Marek Ciszewski "grant"

Justyno, ja nie widzę żadnych zdjęć, tylko linki do zdjęć, a te na forum są niemile widziane. Wielokrotnie o tym była wzmianka w rożnych wątkach. Proszę, wpinaj w przyszłości fotki. Wejdź na tą stronkę - bardzo dobrze opracowana forma krok po kroku - wersja dla topornych: [bf#28559]

Moderator

od mar.2008
#0

148. Archiwum III' 2008

Nie ma co jakos przesadzać, poprostu bedzie słabiej puszczał liscie, a nie ze zginie :)

od lip.2007
#0

149. Archiwum III' 2008
30.mar.08 12:02
Szymon "szczympek"

Mnie jak muchołówka zakwitła to zginęła. Po za tym dużo stron które mówią o muchołówkach piszę, że to MOŻE doprowadzić do śmierci roślinki. To, że będzie słabsza to jest pewne, nawet Capensisy jak zakwitną są słabsze. Także nie przesadzam tylko mówię jak jest.

od mar.2008
#0

150. Archiwum III' 2008

No ok ok ja wszedzie gdzie czytałem to pisało ze oslabnie a nie że zginie :) Zrestą teraz słońce zaczyna świecic to powinna odzyskac swoje siły... Przecież powinno sie zakładać tą bardziej pozytywną wersje wydarzeń: D

Pozdrawiam

od lis.2007
#0

151. Archiwum III' 2008

Żeby częściej się rozczarowywać? :)

P. S. Dopuszczenie do tego, że muchołówka zakwitnie może spowodować, że opuści ona ten łez padół.

od mar.2008
#0

152. Archiwum III' 2008

Lepiej sie rozczarować niż sie poddać i dać jej zginąć :) Ogólnie tak czy tak lepiej pęd kwiatowy uciac :)

od gru.2007
#0

153. Archiwum III' 2008
30.mar.08 19:29
Taida M "zablakana"

To ze sie załozy najgorsze.. nie oznacza ze sie poddajemy... mozna przeciez zalozyc najgorsze i starac sie mucholowke wskrzesic.. dzieki temu mooozeee... jakos przezyje... a jesli zalozymy ze napewno bedzie zyla.. ze tylko bedzie oslabiona.. i nic nie bedziemy robic.. to tak jakbysmy sie poddali: P

Osobiscie bede trzymac kciuki by przezyla.. i jestem ciekawa czy sie uda.. chodz po tym co sie naczytalam widze marne szanse.. zwlaszcza po zimie.. noo ale coz.. czas pokaze :)

od maj.2007
#0

154. Archiwum III' 2008
30.mar.08 19:46
BarteK_

Witam dawno nic nie pisałem ale z zaciekawieniem czytałem posty.

Więc tak kiedyś gdy jeszcze się za dobrze nie znałem na muchołówkach pozwoliłem aby roślina zakwitła.

Kwiatki trzymały się kilka dni. Wtedy trafiłem na to forum, przeczytałem co trzeba zrobić i od razu obciąłem pęd kwiatowy byłem przekonany że roślina zginie. Lecz tak się nie stało.

Zdjęcia możecie zobaczyć w wątkach archiwalnych jak wyglądała.

Pomimo, że zakwitła pięknie rosła.

Mam nadzieje, że "Stefan" też odżyje i będzie taki jak przed zimą bo nic na to nie wskazuje aby usechł.

Pozdrawiam!!

od mar.2008
#0

155. Archiwum III' 2008
30.mar.08 19:56
Kaczka

Mam pytanie: kiedy jest najlepszy czas do próby rozmnażania wegetatywnego??

od lis.2005
#0

156. Archiwum III' 2008
30.mar.08 20:24
Marek Ciszewski "grant"

Teraz jest trochę za wcześnie... ale w celach eksperymentalnych można probować, wybierając jak najlepszy materiał. Udana próba ukorzeniania wegetatywnego zależy od wielu czynników, nieraz niezależnych od nas samych. wiele razy się nie udaje. Pamiętać musimy, że uzyskanie dorosłej muchołówki tak pozyskanej wymaga oczekiwania około 5 lat. Wtedy dopiero możemy powiedzieć, czy nam się udało.

od maj.2007
#0

157. Archiwum III' 2008
30.mar.08 20:29
BarteK_

Gdy na dworze zaświeci słoneczko.

od mar.2008
#0

158. Archiwum III' 2008
30.mar.08 20:54
Kaczka

Wielkie dzieki za pomoć i mam nadziej ze mój eksperyment powiedzie się chodzby samym ukorzenieniam nawet nie samą rośliną ktora dożyje swojej doroslości. Napewno pochwale się wynikiem tego eksperymentu.

(wypowiedź edytowana przez kaczka 30. marca. 2008)

od lis.2007
#0

159. Archiwum III' 2008

Dzisiaj w moim mieście jest piękna pogoda, nie ma dosłownie żadnej chmurki. Wystawiłem muchołówki na balkon, ale bez żadnej osłony. Jak myślicie; mogą się poparzyć, może im to zaszkodzić?

od lis.2005
#0

160. Archiwum III' 2008
31.mar.08 14:27
Marek Ciszewski "grant"

Osłony nie zabezpieczają przed "poparzeniem", ale pozwalają na uzyskanie wyższej temperatury wewnątrz osłony... Pisałem o tym kilka postów wyżej. Od razu widać, jak czytasz wątek na bieżąco...

od lis.2007
#0

161. Archiwum III' 2008

Taka ładna pogoda, a Ty się tak spinasz... :) Czytałem Twój post, więc wniosek pochopny. Napisałeś w nim, że osłony powodują zwiększenie temperatury, ale nie napisałeś, że nie chronią przed poparzeniem, więc nie wiem o co taka afera.

od paź.2006
#0

162. Archiwum III' 2008
31.mar.08 15:43
Gryzli "gryzligg"
1
2
3

Witam chciałem pokazać jak poprawa pogody i ewentualne doświetlanie wpłynęły pozytywnie na moją muchołówkę. Wcześniejsze zdjęcie po zimowaniu zamieściłem wyżej (wyglądała bardzo marnie). Niestety jeszcze przez moje okno bezpośrednio promienie słoneczne nie padają ale staram się ją przenosić na drugą stroną mieszkania na parę godzin by postała w promieniach słonecznych. I zacząłem ją doświetlać ok 3-4 godzinki dziennie. Słońce było ostatnio tak intensywne że po przypalało stare liście, lecz to żadna strata bo roślina wyraźnie odżyła. Na dowód tego zamieszczam fotki.

oto lampka którą skonstruowałem by zapewnić jej lepszą kondycję. Nie wiem czy wyniki są spowodowane światłem słonecznym czy sztucznymi promieniami. Naświetlam roślinkę z około 30cm.

Nowe (cztery) przyrosty wyglądają bardzo zdrowo i myślę że są na tyle silne by wykształciły się z nich pułapki, nabrały pięknego czerwonawego koloru. Bo jak na razie nie mam ani jednej: ( tylko same sterczące łodygi: (

od lis.2005
#0

163. Archiwum III' 2008
31.mar.08 18:30
Marek Ciszewski "grant"

Michał - w środku lata, kiedy sami uciekamy przed parzącymi promieniami słońca, bez wahania wystawiamy na ich działanie nasze muchołówki, więc Twoje pytanie wydało mi się trochę dziwne. Nie miałem zamiaru pakować Cię w jakiekolwiek afery (skoro tak to odczytałeś). Przecież od początku istnienia tego wątku nieustannie przewija sie temat: dla muchołówki najważniejsza jest wysoka temp. (max. do 30 st. C), wysoka wilgotność i jak najwięcej światła (najlepiej słonecznego). Teraz promieniowanie nie jest tak intensywne, jak latem, więc warto wykorzystywać każdy promyk słońca.

Przy okazji słowo do Gryzli'ego - na pewno słońce nie spaliło łodyżek, może tylko przyspieszyło naturalny ich schyłek...

od sie.2007
#0

164. Archiwum III' 2008
31.mar.08 18:57
Agnieszka "amagusia"

witam mam pytnie czy to normalne ze wciagu 2 tygodni moja muchłówka wypuszcza juz 3 pend??

od maj.2007
#0

165. Archiwum III' 2008
31.mar.08 19:10
BarteK_

Agnieszka najprawdopodobniej nie masz tam jednej rośliny tylko trzy bo wypuszczenie trzech pędów z jednej w tak krótkim czasie jest raczej nie możliwe.

od sie.2007
#0

166. Archiwum III' 2008
31.mar.08 19:12
Agnieszka "amagusia"

zauwazyłam ze sa ze trzy.... tylko ze ona wypuzcza z jednego wezła po dwa naraz... i to mnie troszke zastanawia. jeszce jedno jesli nie przezimowałam jej odpowiedno to znaczy w pokoju było troche ciepło przez zime to jest taka mozliwośc że moze jej to zaszkodzić.

od gru.2007
#0

167. Archiwum III' 2008

Moja muchołówka 'Red Dragon' wypuściła niedawno 3 pędy w 3 dni. Wiec raczej to możliwe. I napewno w doniczce jest tylko jedna roślina. Pzdr.

od sie.2007
#0

168. Archiwum III' 2008
31.mar.08 19:21
Agnieszka "amagusia"

czyli nie ma sie czym martwić, tylko że "stefan" troche przesadza z tymi

pedami własnie zauważyłam dwa kolejne wyrastajace kolo siebie...

od lis.2007
#0

169. Archiwum III' 2008

Marku, piszesz - latem wystawiamy, ale dla mnie to będzie pierwsze lato z muchołówkami (roślinę macierzystą mojej małej hodowli kupiłem ubiegłej jesieni), więc nie wiedziałem. Do tego czytałem gdzieś o tym, że muchołówka może się poparzyć czy też "poparzyć". Tak czy siak dzięki za odpowiedź.

P. S. Rozumiem, że powielanie pytań może irytować, ale dokładne przeczytanie wszystkich wątków archiwalnych (a takie jest konieczne, żeby dotrzeć do rzadziej poruszanych kwestii) to prawdziwa rzeźnia.

P. S. Peace, love and herbata. :)

od paź.2006
#0

170. Archiwum III' 2008
31.mar.08 20:09
Gryzli "gryzligg"

co do poparzenia liści przez słońce to w moim przypadku najbardziej ucierpiały nie te najstarsze lecz te które sterczały najbardziej do góry. Więc wątpię żeby to miało związek z ich naturalnym schyłkiem. To są tylko moje obserwacje. I uważam że liście które nagle wystawiamy na mocne słońce, które wcześniej takiego naświetlania nie miały zostają wysuszone po bokach. Wyglądają jak przypalone

od mar.2008
#0

171. Archiwum III' 2008
31.mar.08 21:02
Pawel Denis "muminek24"

ja przeczytałem wszystko o muchołówce, i jestem pod koniec rosiczki :) przeczytanie o muchołówce zajeło mi tydzień: P

od lip.2007
#0

172. Archiwum III' 2008

Witajcie mogę się dołączyć do tematu, mianowicie nie było mnie na noc w domu i poprosiłem rodzinke by spryskali mi muchołówki rano. Co się okazało zrobili to za późno, słońce mocno przygrzało i kilka liści jakby się wysuszyły. Od razu się zorientowałem, że się "przypaliły". Nie polecam tego, najlepiej zraszać je wcześnie rano, gdy zaczyna świtać lub wieczorem. Pozdrawiam

od lip.2007
#0

173. Archiwum III' 2008
31.mar.08 21:38
Szymon "szczympek"

Gryzli, w ten sposób rośliny się nie doświetla. Jeśli chcesz doświetlać kup żarówkę z temp barwową >6400K i wtedy doświetlaj. Kilka razy o tym pisałem w różnych wątkach. Doświetlanie zwykłą lampką nic nie da, a może mocno zaszkodzić roślince.

od maj.2007
#0

174. Archiwum III' 2008
31.mar.08 21:48
BarteK_

Michał muchołówek generalnie się nie spryskuje, gdyż jest to niepotrzebne. Woda rozcieńcza słodki lep na obrzeżach pułapki. A efekt przypalenia to dość oczywiste zawsze na wiosnę, gdy wystawia się muchołówki na słońce liście żółkną u mnie też się tak dzieje i nic z tego nie robie. Wydaje mi się, że jest to naturalne. Czytałem gdzieś (nawet chyba na tym forum), że spryskiwanie pogarsza sytuację. Takie są moje spostrzeżenia.

od mar.2008
#0

175. Archiwum III' 2008

No to i ja się pochwalę swoją muchołówką :)

od gru.2007
#0

176. Archiwum III' 2008
31.mar.08 22:29
Taida M "zablakana"

hmm.. a tak w innym kierunku to hmm.. czy to mozliwe ze przez te paskudne robaki ktore jak na zlosc nie chca sie pokazac zebym mogla je wydziobac z doniczki jak rowniez nie chca sie przerodzic w latajace paskudztwa bym mogla zapolowac z lepem... czy one mogly uszkodzic roslinke tak ze teraz np. przez to wypuszcza inne lodyki niz byly przed zimowaniem... mniejsze mlapki? I jesli to przez te male szkodniki to czy jest to odwracalne?

na tej stronie jest za dużo wypowiedzi (176) - proszę założyć nowy wątek poziom wyżej lub w innym dziale forum oznaczonym ⊙
to strona wątku; nowy wątek/zapytanie można dodać na stronie działu lub w innym dziale forum
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji