bio-forum.pl

Ophiocordyceps unilateralis - grzyb zombie - Przemysław Kryściak

bez logowania - można przeglądać

od lip.2004
#4769

1. Ophiocordyceps unilateralis - grzyb zombie - Przemysław Kryściak

Wyśmienity twórca fotografii makro Przemysław Kryściak zamieścił na FB na swojej stronie "Naturalnie - Przemysław Kryściak - fotografia przyrodnicza" ciekawą wypowiedź/artykuł.

Mikro ciekawostki cz. 7

Owadzie Zombie

Screenshot_20250403_074157_com. facebook. katana

W końcu udało mi się ogarnąć kolejną część mikro ciekawostek. Praca w ogrodzie zabiera mi większość wolnego czasu, ale lubię to więc jakoś nie narzekam :) Susza też pozwala mi zająć się czymś innym niż zdjęciami bo ani śluzków, ani grzybków nie ma. Dzisiejsza część będzie troszkę naciągana ponieważ nie będzie dotyczyła dokładnie tego gatunku który możecie zobaczyć na fotografii. Po zbadaniu tej próbki nie udało się ustalić dokładnego gatunku tego grzyba. Bo oczywiście mówimy o grzybie pasożytniczym, a nie o chrząszczu którego widać na pierwszy rzut oka. Widzicie te dziwne struktury, które z niego wyrastają - tak to są grzyby! I dzisiaj będzie o ophiocordycepsie. Znanym jako grzyb zombie czyli Ophiocordyceps unilateralis, który atakuje mrówki. Niestety raczej nie będzie mi dane sfotografowanie tego gatunku, ale wiem, że w polsce można sfocić jego kuzynów - maczużniki 🙂

Dobra do brzegu: D

Ophiocordyceps unilateralis to gatunek pasożytniczego grzyba, który infekuje mrówki i zmienia ich zachowanie, zanim je zabije. Występuje on w strefie tropikalnej i atakuje mrówki z rodzaju Camponotus.

Grzyb “zombie” rozpoczyna cykl życiowy jako lepki zarodnik czekający w ściółce, aż nie przejdzie obok niego mrówka i nie przyklei się do jej ciała. Wtedy grzyb zaczyna swój wspaniały niszczycielski plan przejęcia nad nią władzy. Wypuszcza takie nitkowate struktury - strzępki, które przebijają się przez egzoszkielet i zaczynają manipulację jej zachowaniem. Podobne rzeczy dzieją się w momencie kiedy mężczyzna założy obrączkę: D Kobieta powoli zaczyna przejmować nad nim władzę… wiem to z autopsji xD

Kiedy grzyb się już odpowiednio zadomowi w ciele (około 16-24 dni) nabiera swojej mocy i zaczyna się manipulacja. Mrówka zaczyna zachowywać się dziwnie. Zostaje zmuszona do opuszczania gniazda o nietypowych porach, zupełnie innych niż wcześniejsze jej nawyki żywieniowe oraz przestaje podążać za śladami innych mrówek. Zainfekowane owady stają się obojętne na zewnętrzne bodźce. Konwulsje ciała, które się wtedy zdarzają, sprawiają, że mrówka spada na samo dno lasu. Wtedy zaczyna poruszać się w sposób pozornie chaotyczny i bez celu. Tak jednak nie jest. Wspina się na najbliższą możliwą roślinę, precyzyjnie ustawia swoje ciało i zaciska żuwaczki na łodydzę. Zostaje już tak przytwierdzona na zawsze. Chwilę później umiera, grzyb konsumuję ją ze wszystkich miękkich tkanek i wypuszcza owocnik na światło dzienne gdzie zarodniki będą mogły wysypać się na leśną ściółkę. Cykl zaczyna się od nowa.

No dobra, ale jak to się dzieje, że grzyb potrafi tak zmanipulować swoją ofiarę?

Ophiocordyceps w momencie przejmowania władzy nad owadem aktywuje i tłumi jego określone geny. Grzyb hamuje ekspresję wielu mrówczych genów związanych z reakcją na stres przez co w takim wyluzowanym osobniku są bardziej sprzyjające warunki do rozwoju. Potrafi także wpływać na włókna mięśniowe i powodować niekontrolowane drgawki czy zaciskanie się żuwaczek. Komórki grzyba nie wnikają bezpośrednio do mózgu mrówki, ale wydziela on liczne substancje neuromodulujące (sfingozyna) w pobliżu ośrodkowego jak i obwodowego układu nerwowego. Gdyby tego było mało to jeszcze nasz wspaniały grzybek wydziela toksyny, które zakłócają sygnały chemiczne umożliwiające komunikację z innymi członkami mrówczej kolonii.

Czy mrówkom udało się jakoś przechytrzyć grzyba? Jak to w przyrodzie bywa - jest akcja to musi być i reakcja. Mrówki wykształciły szereg zachowań adaptacyjnych, żeby ograniczyć możliwość zakażenia pasożytem. W rejonach gdzie występuje ophiocordyceps zauważono, że mrówki częściej prowadzą nadrzewny tryb życia. Unikają dzięki temu poruszania się po leśnej ściółce i niwelują możliwość “złapania” zarodnika. Jednak dużo bardziej podoba mi się ten drugi lajfhak: D Kiedy w mrówczej kolonii pojawi się zainfekowany jegomość inne osobniki po prostu zabierają tego typa daleko od nich, żeby tylko nie panoszył się taki zarażony wśród zdrowych mrówek.

W miejscu gdzie występuje bardzo duża ilość tego grzyba, na łodygach niskiej roślinności można spotkać istne cmentarzyska przyczepionych mrówek. Dziesiątki i setki osobników. Same mrówki omijają te miejsca szerokim łukiem.

Wiem kochani, że dzisiaj było długo, ale temat wydaje mi się bardzo fajny i ciekawy :) Dajcie znać jak Wam się podobało i czy w ogóle słyszeliście o grzybach przejmujących władzę nad owadem. Muszę Was pocieszyć, ale scenariusz z pewnego serialu czy gry nie ma szans w rzeczywistości. Grzyby nie są w stanie zainfekować człowieka.

Dobra to jeszcze na koniec kto dotrwał do końca pisze komentarz “ZOMBIE”: D oczywiście możecie też dodać coś innego od siebie. To taka moja mała manipulacja, a co, też mogę być jak ophiocordyceps: D Ale możecie być spokojni, poza tym nic Wam nie grozi!!

od lip.2004
#4770

2. Ophiocordyceps unilateralis - grzyb zombie - Przemysław Kryściak

Tekst i foto umieszczone za zgodą Autora

facebook.com

⇒ dodaj wypowiedź
to strona wątku; nowy wątek/zapytanie można dodać na stronie działu lub w innym dziale forum
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji