natrafiłem w weekend w lesie na całe mrowie grzybów, które ludzie nazywają sitaki, sitarze itp. osobiście nie jestem wytrawnym zbieraczem grzybów więc się pytałem kilku przechodzących grzybiarzy czy się je zbiera czy nie. jedni mówili że nie, inni że tak, jeszcze inni, że gorzkie są czasem, ale generalnie nikt ich nie zbierał. były to okolice dawn. woj. płockiego. niech ktoś mnie uświadomi jak to jest - mają takie rombowate rurki.
Maślak sitarz jest uważany za grzyb jadalny "mniejszej wartości" bo - mało wydajny, często z "robalami", nie wszystkim smakuje tak jak inne grzyby (np. podgrzybki czy prawdziwki). Raczej należy do tych gatunków, które zbiera się "jak nie ma nic innego", albo jak się jest ich "osobistym amatorem". Możesz go spokojnie zbierać i spróbować jak Ci smakuje. Np. marynowany. Daje tez ładny, aromatyczny susz - do pierogów, naleśników i bigosu oczywiście:-))
Faktycznie rosną gromadnie. Jak już są, to można zbierać i zbierać... Zwykle dodaję do koszyka tylko młode egzemplarze, takie co jeszcze mają jędrny trzon (nie są gąbczaste). Przedstawione na fotografii w Atlasie grzyby.pl to już największe możliwe jakie zbieram. Większe jak 3 cm się nie nadają. Poza tym większe osobniki są prawie zawsze robaczywe, częsciej nawet jak podgrzybki zajączki i podgrzybki złotawe.
Parę małych sitek w sosie grzybowym dobrze wygląda bo się nie rozlatują w duszeniu. Ciekawe, że sparzone tracą swój ładny pomarańczowo-cielisty kolor i fioletowieją. Podsumowując, sos z samych sitarzy to nie delicja. Taki tam, wypełniacz koszyka.
Jak teściowa mówi sympatycznie o swoim męzu po grzybobraniu, że "ojciec sitki zbierał" to znaczy to, że nic nie umiał znaleźć. Taki grzybowy "obciach".
Podpisuję się pod Ani opinią, że zbiera się jak nie ma nic innego. Przynam, że nie suszyłem bo duzych nie zbieram, a poza tym jak jest parę (naście) kilo podgrzybków brunatnych...
Dodam jeszcze, że co to za radość zbierać i zbierać w jednym miejscu, jak jest pełno.
To jak z z jedzeniem niełuskanych pestek dyni - więcej pracy jak jedzenia, a smak taki sobie...
Mamałyga potrafi smakować:-)
Sitki też prawie zawsze zbieram, czasem po to aby coś normalnego mieć w koszyku, bo najczęściej gro czasu poświęcam "grzybim głupotom". Jak jestem sam na grzybach i przynosę tylko te nieszczesne sitki, też widzę w oczach oglądających politowanie -"ojciec sitki zbierał", to samo tyczy się podgrzybka złotawego:- (( (
Tak właśnie. Na bezgrzybiu i sitak grzyb. Marynowane robią się ciemnoczerwone i ładnie wyglądają.
Witam
Na grzybach jako dziecko byłam może ze 4 razy.
Teraz jako osoba dorosła dzisiaj była 2 raz znależliśmy bardzo młode grzybki które miały być zamarynowane. Podczas gotowania grzybki te zmieniły kolor na czrwono-fioltowy co mnie trochę zaniepokoiło. Jak mi się uda dołącze zdjęcie.
Powiem tak-Jak ktoś lubi i chce, to nawet ikra śledzia smakuje jak kawior!
Psie grzyby to chyba niefortunna nazwa. Mój piesek na przykład za nimi nie przepada nawet jak się je doda do gularzu :)) Mieso zje ale grzybki zostawi!
A na poważnie to sitarze nie są złe. Może w jedzeniu troszkę gumowate i podczas gotowania czy duszenia ciemnieją ale są całkiem całkiem :)
I co też ważne: nie są to grzybki do zjedzenia jeden raz w życiu a można je kosztować często bez tak zwanych skutków ubocznych :)))
Śmiało je zbieraj i smacznego.