Ostatnim punktem naszej sobotniej wycieczki były źródła w Regulicach. To bardzo interesujące miejsce, jeden z obiektów Eko-muzeum Alwerni. Na tablicy informacyjnej można przeczytać, że jest to źródło wody, bijącej z głębokości 80m ze skał jurajskich. Woda ma w nim stałą temperaturę 9, 2 stopnia Celsjusza. Dlatego nazywa się go źródłem jurajskim. Woda zachwyca krystaliczną czystością oraz smakiem. Problem w tym, że w XI tomie Studiów Ośrodka Dokumentacji Fizjograficznej PAN z 1983 roku czytamy: „Źródło w Alwernii, wydajność 10 l/s ( 2. VI 1974). Warstwa wodonośna: wapienie (trias – wapień muszlowy) oraz dolomity (trias – pstry piaskowiec i wapień muszlowy). Typ podzboczowe, interminujące, krasowe. Ustaliłem, że to ten sam obiekt, i muszę przyznać rację drugiemu ze źródeł naukowych, gdyż na Grzmiączce nie ma ani krztyny jury. Tym bardziej, że autorzy obu opracowań podają z dumą, że woda stąd miała zasilać wodociągi Krakowa, ale na przeszkodzie stanęła odległość, oraz wysokie na on czas koszty realizacji takiego przedsięwzięcia.
Zdaję sobie sprawę z tego, że zarówno na tablicy informacyjnej jak i w materiałach propagandowych gminy Alwernia nic się nie zmieni, dlatego ruszajmy w drogę, aby wyrobić sobie własne zdanie na ten temat. Na początek mapa firmy Compass.
Oto nasze źródełko. Górą biegnie odcinek nieczynnej już linii kolejowej. Skarpa została wzmocniona miejscowym melafirem. Biała skała na samym dole to wspomniany triasowy wapień falisty.
Jednym z gatunków występujących w tym miejscu jest przetacznik bobowniczek - Veronica beccabunga.
Opuszczając ten rejon spojrzeliśmy jeszcze na kwitnącą śledziennicę skrętolistną - Chrysosplenium alternifolium.
W dalszej części naszej wycieczki udaliśmy się pod kościół pw. św. Wawrzyńca. Stąd udaliśmy się na cmentarz. Po drodze zwróciłem uwagę na kwitnący bluszczyk kurdybanek - Glechoma hederacea.
Byłem tutaj kilka razy. Tym razem na cmentarzu zainteresował nas nagrobek wykonany z matwicy wapiennej wydobywanej w niedległej Kamionce Wielkiej.