Zima, jak wiadomo dopiero pod koniec stycznia ruszyła z cała swoją potencją. Ostatnie prognozy pogody sugerują, że może jeszcze trochę potrwać. Tymczasem w Chrzanowie, jak co roku, mniej więcej o tej porze pojawiła się pewna nadzieja dla zmarzluchów. Otóż w Muzeum w Chrzanowie, w ogrodzie przy oddziale wystaw czasowych Dom Urbańczyka oczar chiński - Hamamelis mollis rozwinął pierwsze kwiaty. Ale po kolei. Na początek część kamiennego kręgu, czyli Czatkowice Dolne pod śniegiem.
Pod płotem od strony ulicy Słowackiego stoją suche hortensje bukietowe - Hygrangea paniculata. Na pierwszym planie dalsza część ogrodu geologicznego. Widać araukaryty, martwicę karniowicką oraz zlepieniec myślachowicki.
Idziemy teraz bliżej budynki. Tutaj między innymi znajduje się zimozielony berberys Juliany - Berberis julianae.
A to już ostatnie nie opadłe strączki palecznika chińskiego - Decaisnea fargesii.
Tym razem, ze względu na atak mrozu oczar, jako zwiastun nadciągającego ocieplenia zawiódł na całej linii. Cóż pierwszy raz popełnił aż taki błąd, ale kwiaty trwają.