W kolejnym, czwartym odcinku tego serialu poruszamy się wzdłuż zachodniej krawędzi kompleksu leśnego Podbuczyna. Jesteśmy na granicy Sierszy nieco dalej niż o rzut beretem od drogi wiodącej do Chrzanowa przez Luszowice. Byłem tutaj po raz pierwszy. Na mapie firmy Compass przebytą trasę oznaczyłem kolorem czerwonym. Ruszamy teraz w dużym uproszczeniu na południe.
Mimo iż na mapie teren ten jest oznaczony jako pozbawiony stawów i cieków niemalże od razu napotykamy zbiorniki wodne.
Zbiorniki są bardzo rozległe. Prawdopodobnie mają związek z działalnością zlikwidowanej KWK "Siersza".
W nadbrzeżnych zaroślach spotykamy jeżyny - Rubus.
Wzdłuż drogi biegnie wybetonowany kanał, co świadczyłoby, że jest to struktura pozostająca pod jakąś kontrolą.
W pewnym miejscu teren skryty w cieniu zatapianego lasu pozwala podziwiać ciekawe efekty odbicia w wodzie.
Po przejściu około czwartej części tej trasy okazało się, że źródłem znajdującej się tutaj wody jest bardzo rwący ciek wypływający gdzieś z głębi lasu.
Po drodze natrafiliśmy na płat z kokoryczką okółkową - Polygonatum verticillatum.
Bo cóż znaczy obecność dzikiego bzu koralowego - Sambucus racemosa.
Ale bliskie plany potrafią być niezłe. Tutaj bohaterem jest śmiałek pogięty - Deschampsia flexuosa.
Dopiero w pewnej bliskości zabudowań znajdujemy pierwszego kruszczyka szerokolistnego - Epipactis helleborine.
Miejsce jest dość wilgotne o czym świadczy obecność ostrożnia błotnego - Cirsium palustre.
W tych warunkach a zarazem wobec zmasowanego ataku krwiopijców zdecydowanie podążamy w kierunku głównej drogi.
Po minięciu krawędzi lasu decydujemy się zejść z niej aby potem zdobyć pola prowadzące ku Starej Górze. Na razie mijamy bajorko powitalne.
Poza tym są tutaj nawłocie kanadyjskie - Solidago canadensis.
Jest też koniczyna łąkowa - Trifolium pratense w kompozycji z wyką brudnożółtą - Vicia grandiflora.