bio-forum.pl

mało octowy maślak-pomocy

bez logowania - można przeglądać
kuchnia

dawny uczestnik obecnie bez konta na forum

1. mało octowy maślak-pomocy
29.paź.06 18:30
Paweł ("pablokr")

zrobiliśmy kilkanaście słoików maślaczków w zalewie octowej (bardzo dokładnie według przepisu) i po ponad miesiącu postanowiliśmy spróbować naszych specjałów. po otwarciu słoika okazało sie że wogule nie czuć octu. Czy może to jakoś wpłynąć na trwałość grzybków i czy można w jakiś sposób uratować smakowo resztę słoików (dodać octu)

od kwi.2004
#0

2. mało octowy maślak-pomocy
30.paź.06 11:20
Jolanta Kozak "jolka_bf"

Wylej starą zalewę, przepłucz grzyby na sitku letnią wodą przegotowaną i zalej nową zalewą. Jak robiłeś zalewę?

Trzeba NAJPIERW zagotować wodę z przyprawami., potem dolać ocet, przykryć i doprowadzić do wrzenia. Wyłączyć i zalewać grzyby.

Ja robie proporcje: jedna szklanka octu 10% na dwie szklanki wody.

dawny uczestnik obecnie bez konta na forum

3. mało octowy maślak-pomocy
30.paź.06 18:42
Paweł ("pablokr")

mniej więcej tak robiłem zalewę tylko troszkę mniej octu dałem. wielkie dzięki za podpowiedź, biorę się za ratowanie przepysznych grzybków

od sie.2006
#0

4. mało octowy maślak-pomocy

Proponuje łagodna zalewę.

A oto szczegóły:

"Jakieś trzydzieści lat temu z zazdrością smakowałam grzyby marynowane przez dużo starsze ode mnie gospodynie. Jedne ochoczo, a inne na mękach, zdradzały mi tajniki swoich wyrobów. Niestety w większości przypadków okazywało się, że w swych zazdrośnie strzeżonych receptach zawsze coś istotnego pomijały i marynata niegdy nie osiągała doskonałości pierwowzoru. Wreszcie metodą prób i błędów, kolejnych zmarnowanych sezonów, kilogramów grzybów, litrów octu, tego na szczęście nigdy nie brakowało, oraz zawiedzionych nadziei rodziny, opracowałam swój własny przepis na marynowane grzyby. Teraz z dumą mogę przekazać go dalej, bo jak mawiają mędrcy nie należy skrywać kaganka oświaty pod koszem, ale oświetlić nim drogę tym co błądzą. Zatem nie błądźcie więcej i zabierajcie się do roboty.

Składniki:

Małe, nieuszkodzone, świeże grzyby leśne ok. 2-2, 5 kg, 6 słoików typu twist o poj. 0, 35 l

Marynata: 1 szklanka octu spirytusowego 10%, 4 szklanki wody, 2 czubate łyżki cukru, pół łyżeczki soli

Do każdego słoika wrzucić: 3 goździki, ćwierć łyżeczki białej gorczycy, liść laurowy, 3 ziarnka ziela angielskiego, 10 ziaren czarnego pieprzu

Wykonanie:

1. Najlepiej każdy gatunek grzybów marynować oddzielnie. Grzyby powinny być mniejsze niż otwór w słoiku. Grzyby do marynowania bierzemy zdrowe, całe, z krótko przyciętymi trzonkami. Jedynie w gąskach i rydzach pozostawia się trzonki.

2. Umyte i dokładnie oczyszczone grzyby wrzucić na osolony wrzątek i gotować na wolnym ogniu bez przykrycia (Uwaga: kipią!) przez 10-15 min.

3. Grzyby odcedzić, przelać świeżą gorącą wodą.

4. W każdy słoik wrzucić przyprawy i napełnić gorącymi jeszcze grzybami do 2/3 wysokości naczynia.

5. Zalać gotującą się marynatą do pełna.

6. Każdy słoik dobrze zamknąć i postawić do góry dnem.

7. Pozostawić do całkowitego ostygnięcia. Potem przewrócić i wynieść w ciemne i chłodne miejsce."

Efekt? Piorunujący! POdaję link autorek przepisów:

kki.pl

POLECAM!!!

Wchodźcie na stronę i czeerpcie z doświadczeń!

Moja żonka twierdzi, że tegoroczne moje grzyby są THE BEST, lekkie, nie octowe, ale grzybne, po prostu perfekcyjne. Znowu jej przybyło parę kilo, chociaż grzyby ponoć nie są kaloryczne... Cóż, codziennie ją karmię grzybami, tymi na sytym oleju także...

A ona nie potrafi odmawiać...:-)

⇒ dodaj wypowiedź
to strona wątku; nowy wątek/zapytanie można dodać na stronie działu lub w innym dziale forum
bio-forum.pl służy nam od 2001 roku; swój kształt zawdzięcza prostym zasadom:
Trzymamy się tematu forum. Nie drażnimy się. Ma być miło :)szerzej o zasadach i coś jak regulamin
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji