Czy potwierdzicie z tych słabych zdjęć? Znaleziony w borze sosnowym, blisko drogi leśnej, przy której rosły też brzozy.
Ja bym oceniła po ugotowaniu i wsadzeniu w ocet..... Skórka na kapeluszu robi się wtedy zielonkawa.....
Ale ja go ususzyłam:- ( Za duży był do octu i trochę nadgryziony przez skoczogonki.
Sosnowy:-)
to te małe skoczogonki mogą tyle zeżreć?!
a swoją drogą ostatnio próbowałam jednego pacnąć, bo mi się wśród grzybków wysypowych pałętał, no i nie dał się, skakał szybciej niż zbliżyłam rękę
No wiesz, Alu. Myślę, że to, co zostało zeżarte na trzonie, to raczej ślimak:-)))), ale na łączeniu kapelusza i trzonu, jak się przyjrzysz moim kiepskim fotom, zobaczysz ślady skoczogonków. To niewiele. One potrafią podgrzybka zjeść tak pod skórką kapelusza, że jak go dotkniesz, chociaż z wierzchu wygląda normalnie, to się rozpada. Szaleją w Noteckiej, niestety, a tam mam działkę. Byle się chłodniej zrobiło, znikną i one. Ale miałam radochę, jak poprosiłam koleżankę, która ma mikroskop, żeby mi takiego pokazała. Wygląda to to prawie, jak turkuć podjadek. Troszkę śmieszny, a taki szkodnik! (z naszego punktu widzenia, oczywiście)