Gąski niekształtne w całej okazałości.
wielkie dzięki. podziwiam Twoja wiedzę o Gąskach. a co sądzisz o tej, którą podejrzewam, że to tygrysowata?
Też znalazłem pod osikami prawie identyczne, tyle trzon lekko nabiegły żółtym. Też na 99% jestem pewien, że gąska niekształtna - Tricholoma portentosum. Po raz pierwszy wyrosły mi razem z gąską zielonką, którą mam dobrze opatrzoną od lat. Zapach też, ten sam przyjemny i intensywny. No ale ze względu, że widzę je po raz pierwszy nie zdecydowałem się na konsumpcję.
Oto fotografie:
Czy ktoś mi napisze, że spokojnie mogę ją zjeść następnym razem:-)
Szczególnie na trzecim zdjęciu widać cechy odróżniające ją od innych szarych gąsek. No i trzonek z odcieniem zielonkawym...
Jedne ze smaczniejszych grzybów-lepsze od zielonek:-)
Jak zjesz ziemistą to nic Ci nie będzie:-)))
Gorzej z mydlaną...
Raz spotkałem rodzinkę, która namiętnie zbierała gąski mydlane-bo one takie ładne....
Ten rydz rósł z g. niekształtnymi-bez kitu
Chodzi o to, że nie bardzo. To jest typowy młodnik osikowy (już trochę wyrośnięty) na podłożu gliniastym. Najbliższe sosny rosną 10 metrów dalej.
Fotka z siedliska
W tym miejscu masowo wysypała Tricholoma equestre var. populinum
Mirki, czy rydz był lepszy? W smaku oczywiście:-)
(wypowiedź edytowana przez Grzybiorz 11. października. 2007)
Gąska niekształtna na 100%. Sama w ostatni weekend zbierałam i na początku sie troche głowiłam, bo rosło dużo szarawych gąsek, ale przy niektórych pewne cechy mi sie nie zgadzały. A niekształtną kiedys dobrze poznałam i mam pewność.
No więc tak, dzisiaj po raz pierwszy w życiu zdecydowałem się zjeść po wcześniejszym upewnieniu, trzy średniej wielkości kapelusze. Usmażyłem je zwyczajnie na patelni, posypując lekko solą.
Oczywiście nie uniknąłem w domu pytań:
- Co jesz?
- Daj spróbować, itp.
Odparłem:
- Gąskę niekształtną. Wy za kilka dni!
Mama:
- to są "siwki", jadłam je. Jak byłam mała zbierałam je z dziadkiem w lesie nad rzeką
Odparłem:
- Spoko, ale dopiero jak przeżyję to poczęstuję.
Moja wstępna opinia smaczny grzyb (jadalny?). Mimo wszystko leciutko ustępuje tak samo przyrządzonej gąsce zielonce (odm. topolowa). Usmażona zielonka ma specyficzny i wyraźny smak. Natomiast g. niekształtna przyjemny i delikatny.
Za kilka dni spróbuję większej ilości, więc jak na razie moja opinia jest baaardzo wstępna. Dam jutro tylko znać czy żyję:-)
(wypowiedź edytowana przez Grzybiorz 13. października. 2007)
Z moich ostatnich spostrzeżeń w Puszczy nadnoteckiej, stwierdzam, że gąskę niekształtną najpeniej mozna było spotkać tam, gdzie jakaś brzoza w sośninie się zaplątała. A i w takich pasach brzozowych piękne siwki znajdowałam.
Żyję:-)
No to kolejny (czterdziesty któryś tam) smaczny grzybek, który wskakuje do mojego menu.
Dziękuję wszystkim za oznaczenie.